Co roku piekę babki wielkanocne w Wielki Piątek wieczorem, żeby były świeże do święconki i potem na sobotni podwieczorek- bo wtedy je próbujemy, no i na Święta.
Robię je z ciasta drożdżowego, takiego jak na
klasyczny placek drożdżowy
Mam specjalne babkowe formy – dużą z kominkiem, średnią i dwie małe ( na tę do święconki). W tym roku postanowiłam poeksperymentować z drożdżowymi babkami i do tej największej dodałam pół jogurtu greckiego. Ciasto wyrobione podzielilam na dwie części, do jednej dodałam rodzynki i zostawilam w spokoju, do drugiej dodałam jogurt i suszone żurawiny i jeszcze trochę wyrobiłam.
Urosły wszystkie pięknie, potem upiekły się w 180 C , w różnym czasie ( pilnowalam, żeby się wszystkie ładnie przyrumieniły).
Aha, resztę ciasta włożyłam do kilku foremek od muffinek i te spróbowaliśmy do porannej kawy. Zarówno baba klasyczna, jak i jogurtowa smakują wyśmienicie. I pięknie wyglądają, co możecie zobaczyć na zdjęciach, których autorką jest tym razem moja Córcia.
Na koniec życzę wszystkim radosnych i pogodnych Świąt spędzonych w miłej atmosferze, na którą na pewno będą miały wpływ przygotowane przez Was przysmaki !
Smacznego !
Grażyna,piękne!
Tradycja wielkanocna to jest to.
Uwielbiam .