Pod tą tajemniczą nazwą kryje się pyszna zupa jarzynowa z fasolką szparagową. W Wielkopolsce bowiem tę ostatnią nazywa się czasem szabelkami. Podstawą jest klasyczna włoszczyzna, no i ziemniaki – to przecież Wielkopolska. Informację o nazwie i bazowy przepis znalazlam w mojej nagrodzie – książce Piotra Bikonta „Album polskich smaków”
Ja odstąpiłam nieco od tradycji,zupa powinna być na mięsie i zaciągnięta śmietaną, ja zrobiłam z dodatkiem oliwy i zabielenie pozostawiłam do dyspozycji indywidualnie na talerzu, żeby wszyscy domownicy mogli zupę zjeść – obie moje córki nie jadają mięsa, a starsza i śmietany.
SZABELKÓWKA
2 marchewki
pietruszka
kawałek pora
mała kalarepka
0k. 1/2 kg fasolki szparagowej
kilka ziemniaków
łyżka oliwy
sól do smaku, trochę cząbru
łyżka posiekanego koperku
Do garnka z posoloną wodą z dodatkiem oliwy wrzuciłam pokrojone marchewki, pietruszkę, pora i kalarepkę. Gdy to się pogotowało około 20 minut, dodałam obraną i pokrojoną na kawałki żółtą fasolkę szparagową a potem i pokrojone w kostkę ziemniaki. Po 20 minutach wsypałam trochę cząbru i posiekany koperek. Zupa była gotowa. Panowie sobie ją zabielili śmietanką na talerzach.
Zdjęcia nie są zbyt wyraźne, bo gdy je robiłam na dworze było zachmurzone i światło było kiepskie. Teraz świeci piękne słońce, ale po zupie już nie ma ani śladu… To chyba jej najlepsza recenzja !
Smacznego !
U mnie szabelek dopiero kwitnie tzn. już drugi rzut zasiany ,bo my baaardzo lubimy fasole. Teraz zjadamy tę szeroką -tyczną.
Hi hi – oj biedaku biedaku! Dobrze, ze syn jeszcze pojada, to co dostaje, bo bys na kolejny garnek gotowala kazdy obiad;):):)
Zarty zartami, a tylko wegetarianizm moze nas uratowac i takie 'szabelki’ z przydomowego ogrodka! 🙂
Pozdrawiam Grazynko!
Oj,Kasiu -często mi się zdarza gotować obiad na dwa garnki 🙂
Bardzo pasuje ta nazwa do fasolki :)))
Pozdrowienia ciepłe Grażynka :)))
Grażynko – nie znałam tej nazwy, ale nie jestem z Wielkopolski, to mam usprawiedliwienie.
Chociaż nie mam w domu akurat wegetarian, ale też często gotuję na dwa, albo nawet trzy garnki.
Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂
Fajna nazwa. Nie jadłam jeszcze szabelkówki 🙂
Pozdrowienia.