To jedno z moich wielkanocnych dań z tego roku, jedyna nowośc i ekstawagancja, bo moja forma zdrowotna nie pozwalała na to, by „poszaleć” . Wykorzytałam do tej swoistej zapiekanki mięso z szynki, takie nierównomierne kawałki, króre odkroiłam przed jej zapeklowaniem i surową białą kiełbasę. Połączyłam to wszystko za pomocą kawałków wędzonego boczku, mięsa mielonego, serów , suszonych pomidorów i pieczarek. Mięso lekko zapeklowałam w soli i przyprawach, leżało tak w lodówce około doby. Wyszedł bardzo smaczny zawijaniec w formie pasztetu , który po wystudzeniu kroił się bardzo ładnie w plastry a smakował doskonale zarówno na ciepło, jak i na zimno. A szynka, pozbawiona nierównomiernych kawałków, zapeklowana i parzona , na talerzu wyglądała tak ( po prawej ):
ZAWIJANIEC MIĘSNY Z BIAŁĄ KIEŁBASĄ, BOCZKIEM I SERAMI
ok 1/2 kg kawałków mięsa ( miałam od szynki i biodrówki)
2 laski surowej białej kiełbasy
ok. 20 dkg miesa mielonego
kilka plastrów surowego wędzonego boczku
ok. 20 dkg serów ( mozzarella, gouda, brie)
kilka suszonych pomidorów i suszonych pieczarek
sól, pieprz, majeranek, czosnek, szałwia
przyprawa do mięsa mielonego
Mięso rozbijamy lekko, solimy, doprawiamy pieprzem i majerankiem , możemy je tak zostawić na kilka godzin albo nawet na dobę ( w lodówce). Suszone pomidory i pieczarki zalewamy wrzątkiem z odrobiną oliwy, by zmiękły. Wywar zostawiamy. Mięso mielone doprawiamy posiekanym czosnkiem, solą, pieprzem i szałwią.
W keksówce układamy cienką warstwę plastów boczku, na to plastry i kawałki mięsa, poprzekładane kawałkami serów, mięsem mielonym, kawałkami boczku, suszonymi pomidorami i pieczarkami, centralnie w środku umieszczamy laski kiełbasy. Na wierzch zawijamy płaty boczku spod spodu, możemy jeszcze dodać nowe. Całość polewamy wywarem z suszonych pomidorów i pieczarek. Wkładamy do piekarnika na 180 C na około pół godziny, dopiekamy potem w niższej temperaturze ( 150 C) 15-20 minut, aż widelec wejdzie w zawijaniec bez oporu.
Studzimy , kroimy na plastry , podajemy na zimno lub odgrzany w piekarniku. U mnie poszło sporo na zimno, od razu na śniadanie w pierwsze święto. Nowość została powitana entuzjastycznie, zwłaszcza przez wielbicieli białej kiełbasy. Doskonale do tego pasowały ogórki w sosie sojowym albo też moje kiszone ze słoika.
Smacznego !