Dzienne archiwum: 6 marca, 2013

Na zamówienie – jak zrobić dobre tosty i parówki

tost

Dzisiejszy wpis proszę potraktować z przymrużeniem oka. Pewnych dań na blogach nie pokazuje się, bo to „obciach”. Jednak wśród czytelników blogów  znajdują się osoby, które potrzebują pomocy przy przygotowaniu również najprostszych potraw.

Na pomysł tego wpisu wpadłam czytając komentarze na temat korzystania z blogów kulinarnych na fanpage Blog Forum Gdańsk. Pewien osobnik płci męskiej napisał bowiem, że nie zagląda na blogi kulinarne, bo tam nie mam nic na temat – jak zrobić dobre tosty i parówki. Najpierw się uśmiechnęłam, a potem przypomniałam blogerską pogaduchę w pociągu do Warszawy, kiedy to jedna z koleżanek z Wielkopolskiej Grupy opowiedziała o korespondencji z panem, który szukał rady, jak zrobić dobrą jajecznicę. Pożalił się, że nikt go poważnie nie traktuje i był bardzo wdzięczny za konkretne rady 🙂

Tosty to u mnie domena dzieci. Nie tylko z żółtym serem i szynką oraz warzywami , czasem wkładane są do nich cienkie parówki przekrojone wzdłuż lub pokrojone klopsy. Smarowidła do chleba są bardzo urozmaicone – mimo plastrów żółtego sera , używane są różne twarożki, łącznie z domowym, a także ulubione sosy- tatarski i czosnkowy. Keczup to banał…

 

TOSTY Z BOGATYM WKŁADEM

chleb tostowy ( ulubiony, sporo jest na rynku)

twarożek

sos tatarski lub czosnkowy

parówki przekrojone wzdłuż i przycięte na długość chleba albo

szynka lub inna wędlina albo  metka cebulowa

plastry pomidorów, ogórków świeżych lub z tej sałatki

plastry żółtego sera

ulubione zioła

keczup ( opcjonalnie)

Rozgrzewamy toster na podwójne tosty i w międzyczasie : Smarujemy jeden kawałek chleba twarożkiem, drugi sosem tatarskim lub czosnkowym. Na jeden kawałek kładziemy wybraną wędlinę ( jeśli to metka cebulowa, to smarujemy) , przykrywamy warzywami, można dodać kleks keczupu. Posypujemy ziołami. Przykrywamy plastrem żółtego sera i drugim, posmarowanym kawałkiem chleba, przyklepujemy mocno . Podobnie szykujemy drugi tost.

Wkładamy tosty do tostera, zamykamy go z niejakim trudem i czekamy na efekt ( u mnie na odpowiednie światełko).

Wyjmujemy na talerzyk i zajadamy ze smakiem, póki ciepłe.

Takie tosty dzieci robią nie tylko na śniadanie lub kolację ale też na przykład w dniu, kiedy na obiad jest konkretna zupa – jedzą je wtedy ” na drugie danie”.

Polecam, bo pyszne – czasami  dziecko  ma ochotę na nieparzystą ilość tostów i wtedy rodzice się też załapują na ten przysmak.

JAK ZROBIĆ DOBRE PARÓWKI

Najlepsze parówki wychodzą mi, jak gotuję je na parze, na metalowym durszlaku nad garnkiem, w którym gotują się jajka na miękko – na przykład czasem na niedzielne śniadanie. Cztery  minuty pod pokrywką i gotowe.

A jak nie gotuję jajek, to wkładam parówki ( obrane z osłonek, jeśli je mają) do świeżo zagotowanej wody, wyłączam palnik, przykrywam i zostawiam na 4-5 minut. Są akurat – gorące i nie popękane. Zdjęć parówek nie pokażę, bo to już by było przegięcie…

Ten wpis powinien być na Prima Aprilis, ale czekam na zdjęcie gipsu i mało sama gotuję – korzystam więc z okazji .

Smacznego 🙂

tost1