Co roku o tej samej porze Gosia z Trochę Innej Cukierni przywołuje wiosnę , a ja uczestniczę w akcji Zielono mi od 2010 roku 🙂 Często w tych wpisach pojawia się nasza zielona sałatka w różnych wersjach , wymyśliłam ją dawno temu z córką i teraz dodałam do niej gruszkę i mlode chwasty wyszukane wczoraj w ogrodzie mimo powiewów mroźnego wiatru . W odróżnieniu od wersji nagrodzonej przez nieodżałowanego Piotra Bikonta, do dressingu wykorzystałam tym razem aromatyczne dodatki : syrop z kwiatów dzikiego bzu, ocet mniszkowy a zamiast oliwy doskonały , tłoczony na zimno olej rydzowy. Listki mięty miałam bardzo młodziutkie, znalezione pod trawą porastającą mój miętowy zagonek, z ogrodowych ziół dorzuciłam też nieco oregano , które przy domu ocalało po zimowych mrozach. Jako bazę wykorzystałam liście sałaty masłowej i mieszankę z endywią.
ZIELONA SAŁATKA Z GRUSZKĄ I MŁODYMI CHWASTAMI
Liście sałaty masłowej
kilka garści mieszanki sałat z endywią
kawałek zielonego ogórka
gruszka
młode chwasty : pokrzywa, krwawnik, gwiazdnica, liście mniszka i czosnaczka
młode listki mięty i oregano, suszony czosnek niedźwiedzi, nieco soli
2 łyżki syropu z kwiatów dzikiego bzu
2 łyżki octu mniszkowego
łyżka oleju rydzowego
Sałaty myjemy i osuszamy, układamy na talerzu, dodajemy półplasterki obranego w paski ogóka i lekko solimy.
Młode chwasty dokładnie płuczemy w kilku wodach, pokrzywę sparzyłam na sitku, bo już lekko parzyła.
Do sałaty z ogórkiem dodajemy plasterki gruszek, dorzucamy listki młodych chwastów i ziół, posypujemy czosnkiem niedźwiedzim. Polewamy dobrym octem , olejem lub oliwą i syropem z kwiatów dzikiego bzu lub miodem. Podajemy najlepiej od razu po zrobieniu. Jest pyszna i pełna witamin, młode chwasty dają już lekką nutkę ostrości, która fajnie łamie słodycz gruszki i dressingu.
Zwykle akcja Gosi przywoływała wiosnę, u nas w Pyrlandii na szczęście śnieg nie spadł, ale wieje zimny wiatr i chmury co chwilę zasłaniają słońce . Mam nadzieję, że jak najszybciej ta zła pogoda minie i mocno upragniona wiosna pozwoli się sobą cieszyć .
Smacznego !
Nigdy nie jadłam roślin z łąki. Ciekawe czy by mi smakowało…
Pati, jeśli lubisz np. szpinak czy rzeżuchę, to na pewno Ci posmakują 🙂
Te chwasty mocno mnie zaintrygowały, choć muszę przyznać, że od dawna kusi mnie, by spróbować czegoś z pokrzywą. Tej wiosny chyba wreszcie się przełamię, bo ten przepis wygląda bardzo zachęcająco 🙂
„Sałatka z chwastami” brzmi dobrze 😀
Zachęcam do spróbowania, smakuje dobrze a jakie to zdrowe 🙂