Weekendowa Cukiernia – torcik z jagodową pianką

Nietypowo, bo w środku tygodnia – ale mój blog odmawia uparcie ustawienia wpisu, a jutro wyjeżdżam na wakacje! Zrobiłam torcik biszkoptowy z masą jogurtową i jagodami według przepisu Mafilki. Akurat na moje urodziny! Rodzina jest zachwycona, orzekli, że to najlepszy tort , jaki jedli. Delikatna pianka śmietankowo- jogurtowa, wyraziste jagody, puszysty biszkopt… Udało się!
Zrobiłam biszkopt nieco mniejszy, bo chciałam wykorzystać moją formę- serduszko, która jest płytka – właściwie to forma do tarty. Ale udało mi się przekroić niespełna 4-centymetrowy biszkopt na trzy i hojnie posmarować masą. Podaję przepis i moje modyfikacje:

TORCIK Z JAGODOWĄ PIANKĄ

3 jajka i 3 żółtka ( ja dałam dwa)
2/3 szklanki przesianej mąki ( dałam nieco mniej a łyżkę mąki zastąpiłam mąką ziemniaczaną)
3/4 szklanki cukru
3 białka ( dałam dwa)
szczypta soli
rum ( dałam wiśniówkę, bo akurat miałam)
Pianka:
500 ml śmietany 36%
duży jogurt grecki ( 400 ml)
3 łyżki cukru- pudru
450 g jagód
2 łyżki żelatyny
Utrzepałam 2 jajka i 2 żółtka z cukrem, wmieszałam delikatnie mąkę i utrzepane z solą białka. Wlałam do natłuszczonej formy i piekłam w 200 C ( mój piekarnik tak piecze biszkopt) około 30 min, na złoto.
Wystudziłam biszkopt na mokrej ściereczce, żeby łatwiej wyszedł z formy i przecięłam na 3 równe blaty, które skropiłam wiśniówką.
Żelatynę namoczyłam w zimnej wodzie, po kilku minutach dolałam trochę zimnego mleka ( do mas śmietanowych zawsze rozpuszczam żelatynę w mleku), wstawiłam do kuchenki na 300 W na minutę. Żelatyna się rozpuściła, a nie była gorąca i łatwo dała sie ostudzić za pomocą mieszania.Utrzepałam śmietanę i miksowałam dalej z jogurtem. Potem dodałam ostudzoną żelatynę w mleku. Odłożyłam część białej masy do dekoracji, do reszty dodałam opłukane i oczyszczone z wielkim trudem z listków jagody, przesypane cukrem. Posmarowałam masą jagodową pierwszy blat, potem drugi, trzeci posmarowałam białą masą , na środku, wykorzystując formę – serduszko, ułożyłam resztę masy jagodowej. Ozdobiłam jagodami oraz owocami z ogródka – pierwszymi malinami i małymi wisienkami.  Na końcu odczułam wielką satysfakcję, która wzmogła się po pochwałach rodziny zajadającej ze smakiem Mafilkowy torcik.

Smacznego!
P. S. Jutro wyjeżdzam na Mazury. Rok temu przywiozłam z wakacji zbiór przepisów kuchni kaszubskiej, liczę, że i w tym roku wakacje zaowocują nowymi przepisami…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.