W ubiegły weekend byłam już po raz trzeci na Blog Forum w Gdańsku. Tym razem spotkanie polskiej blogosfery odbyło się w PGE Arena , czyli w kuluarach pięknego nowego gdańskiego stadionu.
Jako weteranka spotkałam tam wielu znajomych z poprzednich edycji , prelegentów i uczestników. Szukałam oczywiście naszej branży kulinarnej – było i trochę znajomych z poprzednich edycji i warsztatów kulinarnych a ku mojej radości poznałam i nowych, znanych z sieci i nieznanych dotąd. Swoją książkę z konkursu Kulinarny Blog Roku wzbogaciłam o nowe autografy – na zdjęciu tylko te z przodu, mam zapełnione jeszcze trzy strony z tyłu, w sumie 90 autografów blogerów kulinarnych i trzy szefów kuchni.
W tym roku prelekcje były podzielone na kilka sal, można było wybrać jedną z czterech. Bywało, że kusiło kilka na raz. Z tych co wybrałam rozczarowałam się tą o blogach jako sposobie na życie ( nic nowego i konkretnego), bez emocji przeszła relacja Lekkostronniczych o organizacji spotkań z fanami, za to zaciekawiła mnie prezentacja Andrzeja Tucholskiego z Jest kultura i budowaniu społeczności na blogu z rozróżnieniem typów blogerów pod tym względem ( od gwiazdy do opiekuna) i oczywiście Maćka Budzicha o współpracy z reklamodawcami. Spodobała mi się też prelekcja Artura Kurasińskiego, który wielu blogerów sprowadził na ziemię apelując o odrobinę pokory przy dążeniu do popularności bloga. Popieram jego zdanie, że prowadząc bloga powinniśmy wzbogacać swoje życie, dążyć do rozwoju a nie skupiać się na powiększaniu ilości fanów na facebooku.
Oprócz prelegentów były tez gwiazdy znane z telewizji. Pozytywnie zaskoczyła mnie Superniania przedstawiając z dużą dozą zabawnej ironii i autoironii systematykę blogów o dzieciach. Maria Czubaszek dała po prostu show kabaretowy opowiadając o swojej kontrowersyjności , przy czym i jej nie brakowało autoironii.
Jak rok temu, można było zaprezentować swój blog w Hyde Parku. Ja swoje trzy minuty wykorzystałam nie tylko na prezentację swojego bloga ( mówiłam o domowej kuchni i rodzinnej atmosferze) ale też powiedziałam o integracji naszej Wielkopolskiej Grupy Blogerów Kulinarnych.
Na wieczornej imprezie integracyjnej w klubie Dobry Dźwięk kiepskie jedzenie zrekompensowały drinki do wyboru do koloru i wspaniały koncert Smolika. Starałam się poznać nowych blogerów, tymczasem ludzie porozdzielali się na grupki i nie było ku temu wiele okazji. Ja poznałam zakręconą Asię z Green Canoe i już mam jej bloga w ulubionych z boku :). Po przyjściu z imprezy siadłyśmy jeszcze w hotelowym hallu i zjadłyśmy moje ciasto z masłem sezamowym ( przepis w poprzednim poście). Obok siedziała grupa prelegentów z Dorotką Kamińską ( świetna prezentacja na temat zdjęć i filmików), Kominkiem ( mówił o społeczności na blogu) i Pawłem Tkaczykiem, który naraził się blogerkom kulinarnym wrzucając je do jednego worka z powitaniem „Witajcie kochani” w swojej prezentacji „Od zera do bohatera”. Poczęstowałam więc i ich ciastem, nie pomijając Pawła, niech wie , że nie obrażamy się o byle co. W pudełku zostały tylko okruszki.
Niedziela rozpoczęła się meczem piłki blożnej na murawie PGE Arena. Blogerzy i dwie blogerki ( m. in Dorota z Pozytywnej Kuchni), podzielani na drużyny Zuchów ( kapitan- Zuch, który rysuje) i Krasnali ( kapitan- Artur Kurasinski) toczyli zawzięty i bogaty w gole pojedynek, opatrzony profesjonalnym komentarzem.
Wynik na górnym zdjęciu jest po pierwszej połowie, w drugiej Zuchy wyrównały do 7:7, by na końcu ulec 7:8. W sieci obejrzała mecz wiele osób a i na stadionie spora grupka blogerów dopingowała, w tym i ja .
Po południu odbyły się warsztaty stylizacji kulinarnej, które w porównaniu z ubiegłorocznymi wypadły blado. Prowadzący nie wiedział z kim rozmawia, omawiał sprawy oczywiste, jak styropianowe płyty do odbijanie światła i zalecenie robienia zdjęć w świetle dziennym, co większość blogerek wprawiło w konsternację. Mimo to z zaangażowaniem fotografowały :
Uznawał tylko profesjonalne aparaty, nie doceniając talentu i umiejętności autorów zdjęć. Było nas sporo a tylko trzy stanowiska do robienia zdjęć i ubogie akcesoria.
Jednak w bezpośrednim kontakcie pokazał swoją wiedzę odpowiadając na liczne pytania. Warsztaty zakończyły się konkursem na najlepsze zdjęcie. Ja nie startowałam wstydząc się swego lumixa po lekceważących uwagach na temat sprzętu. A propos, od koleżanki słyszałam relację z innych warsztatów, gdzie właściwości lumixa też były omawiane bez dyskredytowania.
A to wystawa profesjonalnych aparatów ze zdjęciami :
Z tyłu za aparatami możemy zobaczyć Ewelinę z naszej poznańskiej grupy, czyli Chantel z Przy kubku kawy, która zdobyła pierwsza nagrodę w konkursie na najlepsze zdjęcie. A to moje skromne zdjęcie , na którym są ciastka Kasi z W krainie smaku, też z naszej grupy.
W sumie to była bardzo udana impreza, doroczne święto polskiej blogosfery i jestem wdzięczna organizatorom za trzecie już zaproszenie.
Na Blog Forum z poznańskiej grupy kulinarnej było nas siedem, poznaliśmy też innych blogerów z Poznania, Wracając rozdzieliliśmy się w zatłoczonym pociągu i szczęśliwie trafiłam na przedział, w którym jechał zakręcony bloger podróżniczy z Poznania , wracający nie z Blog Forum ale od znajomych. Opowiadał nam o swoim blogu, na którym opisuje podróże stopem po Europie i nie tylko . Dołączy do naszej poznańskiej blogosfery i zaczęliśmy już planować spotkanie integracyjne. Jego blog – Wuchta przygód jest już z boku w moich ulubionych.
Bardzo się cieszę z tego spotkania, dziękuje organizatorom – Miastu Gdańsk za możliwość uczestnictwa w bardzo udanej imprezie. Mam nadzieję, że do zobaczenia za rok 🙂
Dzięki za relację, a Lumix był mocno chwalony wręcz zachwalany na warsztatach fotograficznych na których byłam w Krakowie czas temu jakiś 🙂 pozdrawiam !
Ja byłam w krakowie na warsztatach foto z Leszkiem Szurkowskim i mój lumix był bardzo doceniany 🙂 kompakty, nie tylko wielkie lustrzanki, potrafią zadziałać cuda – trzeba o tym wiedzieć i odkrywać ich zalety 🙂 Grażyna, fajnie było Cię zobaczyć! 🙂
Ulka, Madziu, dziękuję ! Wiem to od Gruszki z Fartuszka 🙂
Super relacja. Cieszę się, że obiektywna. Wrażeń jak widzę co nie miara. Spotkania już się nie mogę doczekać. Pozdrawiam
fajna relacja, tym bardziej, że możesz porównać z poprzednimi edycjami.
co do warsztatów – przyznam, że początkowo trochę się kryłam z moim kompaktem patrząc na sprzęt reszty blogerek 🙂 ale z drugiej strony fakt wybrania mojego zdjęcia do końcowej czwórki dodał mi wiary w mój 'nieprofesjonalny’ sprzęcik 🙂
Szybka jesteś 🙂 Z niektórymi opiniami w relacji się zgadzam w 100%, zdecydowanie jeśli chodzi o jedzenie:) kolejne spotkanie na Poland Food Day 🙂
Czytałam z zainteresowaniem, gdyż wybieram sie w przyszłym roku: Pozdrawiam Grażynko:)
Grażynko bardzo ciekawie opisałaś. Przyznam, że żałuję tego, że nie mogłam się spotkać z blogerkami. Jednak jakoś po przeczytaniu Twojego wpisu, nie żałuję całej reszty 🙂
Szybka jesteś, świetnie było Cię poznać, wspólnie porozmawiać i ponarzekać na foto warsztaty 🙂
Karolina, ja uważam, że jest czego żałować ! Mimo drobnych mankamentów atmosfera była świetna 🙂
kurde. miała okazję siąść chwilę przy Was i chwilę pogadać. Musiałam jednak z powodów osobistych wracać już w sobotę do Warszawy 🙁 Bardzo byłam ciekawa tych warsztatów stylizacji ale to chyba były bardziej warsztaty fotograficzne? Jeśli tak to nic nie straciłam, bo na studiach miałam dwa semestry fotografii więc ehh. Spodziewałam się czegoś lepszego po takich prowadzących : ))
mam podobne odczucia dotyczące warsztatów ale i tak bylo super i było warto :)))) Pozdrawiam
Grażynko jesteś niczym profesjonalny sprawozdawca… Ciekawie i na temat 🙂 A ciastka wyglądają na zdjęciu bardzo dobrze i nie masz czego się wstydzić 🙂 Pozdrawiam!
Porządna relacja!
Miło było poznać i krótką chwilę porozmawiać 🙂
Serdecznie pozdrawiam, Tosia.
Tosiu, też mi było miło 🙂
Miło mi, że uznałaś moje ciasteczna za godne sfotografowania 🙂
Bo ja wiem czy było tak strasznie? napewno nie mieli koncepcji jak takie warsztaty poprowadzić o czym mówić. Pierwsza część była marna ale jak napisałem u siebie http://lukrecjusz.pl/bylem-na-blog-forum-gdansk/ w czasie pokonkursowym dali się poznać z lepszej strony pokazali fotki które omawialiśmy i przekopaliśmy cały kuferek stylistki zawierający różne cudowianki 🙂
Ps miło było Cię poznać.
piękna relacja 🙂
Występ Pań Czubaszek i Zawadzka też mi się podobał – oglądałam 🙂