Jesienią często przyrządzam obiadowe dania w piekarniku, w kuchni robi się cieplej i przytulniej a mięso, warzywa czy ryby zyskują na smaku. Miałam świeże makrele , w smaku niezbyt wyraziste, więc postanowiłam podkręcić ich smak ziołami. Do ryb najbardziej pasuje mi estragon , dodałam też suszonego tymianku a także świeżej szałwii, która mi jeszcze rośnie na grządce. Makrela pieczona w ziołach miała w środku plasterki cytryny ( na zdjęciu wystają nieco ), gałązki koperku i pietruszki. Naczynie, w którym piekłam ryby posmarowałam oliwą, a na ich wierzchu, tak jak przy wigilijnym karpiu, ułożyłam wiórki masła, by nadało daniu swojego smaku. Obok ryb do pieczenia dodałam obrane i pokrojone na ćwiartki cebule – to był nie tylko dodatek ale i ważny element smaku .
MAKRELA PIECZONA W ZIOŁACH
- świeże makrele
- plastry cytryny plus nieco soku
- gałązki koperku i pietruszki
- sól, pieprz
- suszony estragon i tymianek, świeża szałwia
- 2-3 cebule
- oliwa lub olej, wiórki masła
Ryby myjemy i osuszamy w środku, skrapiamy sokiem z cytryny, posypujemy solą i pieprzem , na zewnątrz suszonymi ziołami . Do środka wkładamy po plasterku cytryny i po gałązce koperku i natki pietruszki. Układamy w wysmarowanym olejem naczyniu żaroodpornym , dokładamy świeżą szałwię i pokrojoną na ćwiartki cebulę. Na rybach kładziemy wiórki masła.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 C , około 15, aż widelec włożony w rybę nie stawia oporu a wnętrze stanie się białe.
Makrela pieczona w ziołach dobrze smakuje z ziemniakami posypanymi koperkiem z dodatkiem masła i surówką z kiszonej kapusty. Zioła podkręciły jej smak podobnie jak przy rybach smażonych, wszystko razem pasowało do siebie. Moim zdaniem taką pieczoną makrelę można podać nie tylko na obiad ale też na wigilijny stół.
Smacznego !