Roladki to jedna z moich ulubionych form podawania mięsa. W przypadku schabu, piersi kurczaka czy indyka , mięs z natury suchych, dodanie soczystego farszu i zamarynowanie w oliwie z przyprawami daje znakomite efekty. Na blogu podobne są przebojem wyszukiwarki. Tym razem zrobiłam roladki nadziewane młodymi liśćmi szpinaku zakupionymi na targu , serami ( mozzarellą i fetą) i aromatycznymi suszonymi pomidorami z zalewy. Wyjątkowo usmażyłam je w panierce z dodatkiem wiórków kokosowych.
ROLADKI Z KURCZAKA ZE SZPINAKIEM, SEREM I SUSZONYMI POMIDORAMI
4 filety z piersi kurczaka
oliwa, zioła prowansalskie
sól morska, pieprz kolorowy z młynka, papryka słodka
liście szpinaku, suszone pomidory z zalewy
4 plastry mozzarelli i kawałki fety
panierka – jajko, bułka tarta, wiórki kokosowe
Mięso rozbiłam , posypałam przyprawami , skropiłam lekko oliwą od suszonych pomidorów i wstawiłam na pół godziny do lodówki. Mozzarellę i fetę ( wybrałam oba sery, by roladki były wyraziste w smaku ale nie za słone) pokroiłam na cienkie plastry. Szpinak umyłam i lekko posoliłam.
Na kawałki mięsa kładłam liście szpinaku , plastry sera i suszone pomidory. Zwijałam ciasno w roladki, panierowałam w rozbełtanym jajku i mieszance tartej bułki i wiórków kokosowych , potem kładłam złączeniem w dół ( tak się nie rozpadną) na cienko posmarowaną olejem i rozgrzana patelnię grillową . Smażyłam po kilka minut z każdej strony. Przekroiłam jedną na próbę , by zobaczyć, czy w środku są dobrze usmażone.
Smakowały doskonale, zwłaszcza, ze szpinak był świeży i młodziutki. Ciepła jesień ma swoje zalety- na targu, który odbywa się co tydzień w moim mieście jest obfitość warzyw w bardzo przyjaznych cenach. I jest ich do wyboru, do koloru – co tydzień przyjeżdżają nie tylko drobni wytwórcy ale i rolnicy dużej skali, ich namioty targowe są imponujące, można pod nimi znaleźć wszystko, co jest dostępne o tej porze roku.
Jeśli trafię jeszcze na szpinak, to wypróbuję podobne roladki ze schabu, może z innymi serami.
Smacznego !