Rozkroiłam następną wielką dynię i konsekwentnie ją przerabiam. Placuszki z dodatkiem warzyw cieszą się u mnie w domu dużym powodzeniem, więc mimo, że niektórzy na dynię kręcą nosem, te zniknęły co do jednego. Zrobiłam je w wersji wytrawnej, ale dyni mam tyle, że i na słodkie chyba się zdecyduję. Do tych dodałam pełnoziarnistej mąki a dla wyostrzenia smaku gałki muszkatołowej oraz słodkiej i wędzonej papryki.
WYTRAWNE PLACUSZKI DYNIOWE
2 szklanki utartej na grubych oczkach tarki dyni
2 jajka
szklanka z górką mąki pełnoziarnistej ( miałam Lubelli)
sól, pieprz ziołowy, papryka słodka i wędzona
gałka muszkatołowa
olej do smażenia
płaska łyżeczka proszku do pieczenia (dowolnie)
Obraną dynię ( sam miąższ) starłam na tarce o grubych oczkach i posoliłam. Wbiłam jajka, wymieszałam, dodałam mąkę i przyprawiłam solą, pieprzem ziołowym , słodką i wędzoną papryką oraz gałką muszkatołową .Zamieszałam dokładnie. Kto chce placuszki bardziej puszyste może dodać proszku do pieczenia, ale nie jest to konieczne.
Na patelnię z rozgrzanym olejem kładłam łyżką owalne placuszki i smażyłam, aż się zrumieniły od spodu i ścięły na wierzchu, potem przewracałam i dosmażałam z drugiej strony. Odsączyłam z tłuszczu na papierowych ręcznikach.
Jedliśmy je z sosem pomidorowym ze świeżych pomidorów albo z czosnkowym. Jak już wspomniałam, moi Panowie nie przepadają za dynią, ale w takiej wersji bardzo im smakowała. Sosy też pasowały, wynalazłam kolejne pyszne jesienne danie.
Smacznego !