To nie jest przepis rodem z kuchni węgierskiej. Nazwałam tę potrawę zrazy „po węgiersku” bo występują w nich elementy typowe dla tej kuchni- papryka i salami.
Najpierw miały to być bitki z wieprzowej łopatki, ale mięso ładnie rozbiło mi się na duże płaty i postanowiłam je zwinąć w roladki i nadziać czymś. W lodówce znalazłam salami i zieloną paprykę, dodałąm też cebulę a do sosu troche suszonych pomidorów. Mięso przyprawiłam też słodką papryką.
Jako dodatek padło na kluski , które ja nazywam „rzucanymi” ( zsuwam kawałki ciasta nożem z płaskiego talerza na osolony wrzątek), a prezentowałam je już tutaj .
ZRAZY PO WĘGIERSKU
4 plastry mięsa wieprzowego
4 plastry salami
4 plastry cebuli
4 paski zielonej papryki
sól, pieprz kolorowy
majeranek, słodka papryka w proszku
suszone pomidory
olej do smażenia
łyżka mąki
Mięso rozbijamy, solimy, posypujemy świeżo zmielonym kolorowym pieprzem, majerankiem i papryką. Na każdy plaster kładziemy kawałek salami, papryki i cebuli, zwijamy w roladki i kładziemy złączeniem na dół na rozgrzany olej – wtedy się nie rozwiną. Obsmażamy z obu stron na brązowo, dodając kawałek cebuli. Wsypujemy pokruszone suszone pomidory ( wystarczy trochę), podlewamy wodą i dusimy pod przykryciem do miękkości, co trwa około godziny, podlewając wodą w razie potrzeby. Na końcu możemy zagęścić sos łyżką mąki rozbełtaną w zimnej wodzie.
Podałam te zrazy z kluskami podobnymi do węgierskich galuszek, z mąki pszennej, jajek i wody gazowanej. Pysznie to wszystko smakowało w towarzystwie surówki na bazie kapusty pekińskiej. Smacznego !