Pod tą tajemnicza i elegancką nazwą kryją sie prozaiczne kotlety schabowe, panierowane tylko w jajku, bez tartej bułki. Takie są mniej kaloryczne, zdrowsze i ładniejsze kolorystycznie. Spotkałam się też z ich nazwą – „kotlety słoneczne” i coś w tym jest…
Nie będę się rozpisywać, bo jak się robi schabowe, każdy wie. Dodam tylko, że przed zanurzeniem ich w jajkach ( bez dodatków) otaczam je w mące, aby jajko lepiej sie trzymało.
Smacznego!