Archiwa tagu: sos

Conchiglioni z farszem od uszek i grzybowym sosem

cinchiglioni z farszem z uszek

 

U nas w domu wszyscy uwielbiają farsz do wigilijnych uszek na bazie gotowanej fasoli i suszonych grzybów oraz smażonej cebuli. Robię go zawsze sporo i mimo pokaźnej ilości uszek ( około 100) zawsze trochę zostaje. Ten farsz jest tak pyszny, że wykorzystuję go do nadziewania różnych dań, nawet mięsnych roladek. W tym roku skorzystałam z prezentu od Lubelli , w którym dostałam m. in. makaronowe muszle. Nadziane uszkowym farszem i polane grzybowym sosem smakowały doskonale.

 

CONCHIGLIONI Z FARSZEM OD USZEK

opakowanie makaronu conchiglioni ( duże muszle ) – miałam Lubelli

kubek farszu od uszek

sos grzybowy :

2 łyżki masła

2 łyżki mąki ( z czubkiem)

1, 5 szklanki wywaru od gotowania suszonych grzybów

sól, pieprz świeżo zmielony

Masło rozpuściłam na patelni, wsypałam mąkę i mieszając zrobiłam rumianą zasmażkę. Rozprowadziłam ją mieszając dokładnie zimnym wywarem z grzybów. Po zagotowaniu chwilę jeszcze pogotowałam. Doprawiłam solą i pieprzem.

Muszle ugotowałam według przepisu. Farsz od uszek podgrzałam, nadziałam nim ciepłe ugotowane conchiglioni. Polałam sosem grzybowym.

Nadziewane muszle zawsze doskonale smakują, ale z takim farszem i sosem były znakomite.

Smacznego !

 

cinchiglioni z farszem z uszek1

Conchiglioni dobrze nadziane na obiad dla Madzi z Obados

muszle1

 

Koleżanki z naszej Wielkopolskiej Grupy Blogerów Kulinarnych są jednak kochane, bo mając na uwadze moje ograniczone możliwości poruszania się ( jeszcze chodzę o kuli) , odwiedzają mnie od czasu do czasu. Dwa tygodnie temu była Ania, dziś gościłam Magdę z Obados na obiados. Spędziłyśmy czas na miłej pogawędce o nie tylko blogowych i kulinarnych sprawach. A że Madzia przyjechała w południe, przygotowałam na obiad pyszne muszle nadziane moim ulubionym duetem pory-pieczarki z dodatkiem mielonego mięsa i ziołowym sosem.

 

MAKARONOWE MUSZLE NADZIANE PIECZARKAMI, POREM I MIĘSEM

opakowanie makaronu conchigiloni

30 dkg mięsa mielonego z indyka

biała i jasnozielona część pora

kubek duszonych z cebulą pieczarek ( brązowych)

sól, pieprz, zioła prowansalskie

oliwa, olej

sos ziołowy

Makaron ugotowałam według przepisu. Mięso podsmażyłam na oleju, dodając  sól, pieprz i zioła prowansalskie. Pokrojonego  w półplasterki pora zeszkliłam na oliwie i lekko posoliłam, dodałam do mięsa, wrzuciłam  też podduszone wcześniej pieczarki i wszystko wymieszałam , po czy doprawiłam jeszcze nieco do smaku.

Potem z pomocą Madzi nakładałam  łyżeczką farsz do makaronowych muszli. Zjedliśmy je z dodatkiem sosu takiego jak ten ( zamiast koperku dałam suszony majeranek, oregano i bazylię)  i popijając do tego czysty czerwony barszczyk.

Po obiedzie przy deserze pogadałyśmy jeszcze o tym i owym, pomiziałyśmy kota, który schronił się przed burzą i pora była się rozstać. Byłyśmy tak zagadane, że zapomniałam zrobić zdjęcia do mojego albumu Kulinarni goście ! Ale z Poznania do mnie niedaleko, na pewno będzie jeszcze okazja do spotkania.

A nadzienie do makaronu i sos polecam, nie tylko dla gości.

Smacznego !

muszle z mięsem

 

 

 

Sałata z granatowym winegretem

 

 

Ostatnio u mnie na blogu same ciasta, a to nie znaczy, że nie robię poza tym nic ciekawego. Zatęskniłam za smakami lata i zrobiłam lekką sałatkę z dodatkiem pestek granatu i wykorzystując sok z tego owocu do sosu winegret zamiast octu. Bazą była sałata lodowa i kapusta pekińska. Myślałam długo, co by do tego pasowało. Zdecydowałam się na zielony ogórek, czerwoną cebulę i kukurydzę z puszki. Doprawiłam niewiele – solą ziołową i kolorowym pieprzem  oraz odrobiną cukru dla złamania smaku.

 

ZIELONA SAŁATKA  Z PESTKAMI GRANATU

pół główki sałaty lodowej

kilka liści kapusty pekińskiej

czerwona cebula

pół zielonego ogórka

2 łyżki kukurydzy konserwowej

pestki i sok z połówki granatu

3 łyżki oliwy

sól ziołowa i pieprz kolorowy z młynka do smaku

szczypta cukru

Sałatę i liście kapusty pekińskiej porwałam na kawałki, dodałam pokrojoną na półplasterki cebulę i ogórka , posoliłam solą ziołową i odstawiłam na 10 minut. Potem dodałam kukurydzę i pestki granatu. Polałam sokiem z granatu i oliwą, doprawiłam kolorowym pieprzem z młynka  i odrobiną cukru dla złamania smaku. Wymieszałam wszystko i wstawiłam do lodówki na 20 minut, do przegryzienia się smaków.

Okazało się, ze dobrze dobrałam składniki, wszystko do siebie pasowało i stanowiło harmonijną całość. Sałatka z granatowym winegretem szybko zniknęła.

Smacznego !

 

Relacja ze spotkania blogerów z Winiarami

W tym tygodniu byłam w Warszawie na warsztatach organizowanych przez Winiary. Były one nietypowe, nie dotyczyły gotowania ale spraw technicznych związanych z blogiem. Informatyk Sławek Graczyk uczył nas co robić, aby nasz blog był lepiej pozycjonowany w Google.

Poza tym organizatorzy prezentowali nowe sosy Winiar, które wkrótce pojawią się w sprzedaży. Będą trzy rodzaje – pomysłowe( np.pieczeniowo-kremowy do schabu z patelni) , popisowe( np. pieczeniowy ze śliwką) i na każdy dzień ( np. pomidorowy). Sosy są bez konserwantów i glutaminianu sodu.

Prezentacja odbyła się w bardzo przyjemny sposób, poprzez degustację dań przygotowanych przez pracującego w siedzibie Winiar kucharza. Wyczarował on do tych sosów prawdziwe cuda – były i placki ziemniaczane z sosem pieczeniowym z cebulką, i eskalopki z pieczeniowym ze śliwką, zapiekanka mięsna z beszamelem i schab z dostosowanym sosem . Mnie najbardziej smakowała kaczka z jabłkami w towarzystwie kopytek w sosie pieczeniowym ze śliwką.

Raczej nie korzystam z gotowych sosów, ale są sytuacje, kiedy się spieszę albo nie mam czasu nic wymyślić – na pewno więc te sosy wypróbuję.

Przy okazji poznałam grupkę nowych blogerów kulinarnych z całej Polski , nawiązaliśmy kontakty i moja książka z autografami blogerów wzbogaciła się o nowe pozycje.

Buraczki pieczone w balsamico na szpinaku i z kozim serem

burzespi

Nieraz już pisałam, że uwielbiam późne lato za przepyszne warzywa i owoce. Ostatnio na targu kupiłam szpinak i niewielkie buraczki, wymyśliłam więc z nich sałatkę. Buraczki upiekłam, bo takie mi najbardziej smakują, zrobiłam do nich sos na bazie octu balsamicznego, położyłam na szpinakowych liściach . Do tego podpasował mi kozi ser, a kolorowy pieprz z młynka dopełnił smaku.

SAŁATKA Z PIECZONYCH BURACZKÓW I SZPINAKU  Z KOZIM SEREM W BALSAMICZNYM SOSIE

4 średnie buraczki

Garść liści szpinaku

½ koziego serka

2 łyżki oliwy

2 łyżki octu balsamicznego

Sól ziołowa

Kolorowy pieprz z młynka

Buraczki upiekłam w 180 C, około pół godziny. Ciepłe obrałam, wystudziłam. Pokroiłam na cienkie plastry.

Szpinakowe liście bez ogonków umyłam i osuszyłam. Ułożyłam na talerzu, posypałam solą ziołową. Na to poukładałam plasterki buraczków i polałam sosem z octu balsamicznego, oliwy i soli ziołowej. Pokruszyłam na wierzch kozi ser, posypałam  świeżo zmielonym kolorowym pieprzem.

Muszę przyznać, że super to wszystko razem smakowało. Buraczki pasowały i do szpinaku i do koziego zera a sos i przyprawy nadały sałatce harmonijny smak. Teraz, póki jest jeszcze świeży szpinak a buraczki są w najlepszej fazie, ledwo co wydobyte z ziemi – to nie tylko smaczna ale i pełna witamin i mikroelementów potrawa.

Smacznego !

burzespin

Placuszki pomidorowe w sosie bazyliowym ze spotkania blogerów

piknik kontener placuszki

Na spotkanie piknikowe naszej wielkopolskiej grupy blogerów kulinarnych  planowałam początkowo zrobić zielone placuszki szpinakowe. Jednak za późno poszłam na targ i już szpinaku nie było. Nie miałam czasu na szukanie go po warzywniakach, więc wymyśliłam placuszki pomidorowe. Teraz jest na pomidory  najlepszy sezon, zwłaszcza smak tych polnych jest  niezrównany. Ja najbardziej lubię te podłużne, wolę je nawet od malinowych. Placuszki  są z ciasta naleśnikowego z dodatkiem przecieru z polnych pomidorów.

Zrobiłam do nich sos bazylikowy, bo chyba nie muszę tłumaczyć, że bazylia kocha pomidory 🙂

PLACUSZKI POMIDOROWE

¾ szklanki przecieru ze świeżych pomidorów

Ok. 1, 5 szklanki mąki

2 jajka

2 łyżki oliwy

¼ szklanki wody gazowanej

Płaska łyżeczka proszku do pieczenia

Sól, słodka papryka, pieprz młotkowany z kolendrą

Olej do smażenia

Do miski z przestudzonym przecierem ( rozgotowane z odrobiną wody pomidory przetarte przez sito) wbiłam jajka, ubiłam lekko widelcem, dodałam potem mieszając oliwę i mąkę z proszkiem na zmianę z wodą gazowaną. Przyprawiłam do smaku. Ciasto powinno mieć konsystencję gęstego naleśnikowego i nabierać się dobrze łyżką.

Na rozgrzanym oleju smażyłam niewielki owalne placuszki, najpierw pod przykryciem, gdy się ścięły na wierzchu, odwracałam i dosmażałam bez przykrycia. Odsączałam na papierowych ręcznikach.

Gdy smażyłam je na spotkanie blogerów, dałam rodzince do wypróbowania. Zasmakowały im tak, że poprosili o powtórkę na obiad i to szybko. Zrobiłam więc , zjedliśmy je na ciepło z sosem bazyliowym, zrobionym na wzór koperkowego.

SOS BAZYLIOWY

2 łyżki oleju

Czubata łyżka mąki

Kubek zimnego bulionu warzywnego ( lub zwykłego albo rosołu)

Pieprz ziołowy

Garść świeżych listków bazylii

Na rozgrzany na patelni olej wrzuciłam mąkę i mieszając zrobiłam jasną zasmażkę. Rozprowadziłam ją zimnym bulionem, mieszając, aby nie było grudek. Dodałam pieprz i porwane drobno listki bazylii, zagotowałam chwilę.

Sos świetnie pasował do pomidorowych placuszków. A one same są pyszne i na zimno ( smakowały na spotkaniu i wzbudziły zaciekawienie swoim kolorem a potem smakiem), i na ciepło jako danie obiadowe, a zwłaszcza z bazyliowym sosem.

Uważam te placuszki, jak i sos za jeden ze smaczniejszych moich wynalazków.

Smacznego !

Szaszłyczki warzywne z serkiem pleśniowym

 

Odwiedzili nas wczoraj znajomi, dzięki którym nawiązałam kontakt z grupą jeżdżącą na wymianę do Normandii. Oni w tym roku nie mogli pojechać, ciekawi więc byli naszych wrażeń. Starałam się przygotować poczęstunek we francuskich klimatach. Zrobiłam pierwsze danie z mojej nowej książki kucharskiej , poświęconej tradycyjnej francuskiej kuchni, bardzo na czasie, bo mam jeszcze trochę papierówek. To był słony mus jabłkowy z dodatkiem masła do grillowanej kaszanki.  Zdjęcia nie mam, bo było już szaro jak siedliśmy przy grillu, mam za to coś bardziej efektownego : Mini- szaszłyczki, z warzywami i wędzoną szynką, dopasowanymi smakiem do serów przywiezionych z Francji. Do nich podałam musztardowy winegret.

 

MINI-SZASZŁYCZKI WARZYWNE Z SZYNKĄ I SEREM PLEŚNIOWYM

 

czerwone i żółte pomidory

ogórki małosolne

ogórki w sosie winegret

paski wędzonej wędliny ( dałam szynkę szwarcwaldzką i polędwicę sopocką)

kostki serka pleśniowego ( Pont l’Eveque i Ortolan)

listki bazylii

Pomidory poobkrawałam naokoło wybierając spójne kawałki, ogórki w plasterki a te w winegrecie jeszcze na kawałki, ponadziewałam przy pomocy Córci w kolejności – czerwony pomidor, szynka, ogórek w winegrecie, żółty pomidor, bazylia, serek i małosolny ogórek.

Taka kompozycja okazała się bardzo atrakcyjna smakowo, jej smak podkreślał musztardowy winegret na tradycyjnej francuskiej musztardzie i cydrowym occie winnym :

 

MUSZTARDOWY SOS WINEGRET

 

łyżka octu winnego ( miałam na cydrze)

łyżeczka musztardy francuskiej

3 łyżki oliwy

sól ziołowa

pieprz świeżo zmielony

Ocet wymieszałam widelcem z musztardą i ubijając lekko, dodawałam oliwę. Doprawiłam do smaku solą ziołową i świeżo zmielonym pieprzem.

 

 

Polane tym sosem szaszłyczki doskonale smakowały – smak serów ( bo o jego podkreślenie chodziło) harmonijnie komponował się z warzywami i wędlinami, musztardowy winegret wszystko dopełniał.

Smacznego !

 

Racuszki serowe z sosem truskawkowym

racuser

 

Robiłam już kiedyś  racuchy serowe z ciasta drożdżowego. Tym razem dodałam twaróg do ciasta naleśnikowego,dając trochę proszku do pieczenia, by ładniej urosły. Wyszły pyszne, nieco cięższe niż te drożdżowe. Polane sosem z truskawek, malin i jogurtu smakowały wyśmienicie.

 

RACUSZKI SEROWE Z SOSEM TRUSKAWKOWYM

 

pół kostki twarogu półtłustego

2 jajka

czubata  szklanka mąki

1/2 szklanki mleka

1/2 szklanki wody gazowanej

łyżka cukru z wanilią

szczypta soli

łyżeczka proszku do pieczenia

olej do smażenia

sos : truskawki i trochę malin przesypane cukrem, jogurt naturalny

Ser z jajkami i cukrem roztarłam w misce drewnianą pałką do ciasta, dodałam mleko, mąkę z proszkiem i wodę gazowaną, posoliłam nieco. Łyżka formowałam owalne placuszki  kładłam na patelnię z rozgrzanym olejem, po czy przykryłam pokrywką.  Gdy się zrumieniły od spodu i ścięły na wierzchu , przewracałam i dosmażałam z drugiej strony. Odsączyłam z tłuszczu na papierowych ręcznikach.

Jedliśmy je lekko przestudzone, polane sosem z rozgniecionych z cukrem truskawek i malin oraz  gęstego jogurtu . Pyszne letnie danie.

Dodaję je do akcji racuszkowej i truskawkowej.

Smacznego !

 

 

racusero

Kopytka z sosem mięsnym

Rzadko zdarza się u nas, ze zostaną ziemniaki z obiadu ( moi Panowie to typowe poznańskie Pyry), wykorzystałam więc jedną z takich okazji, żeby zrobić kopytka. Tym razem zrobiłam do nich sos z mielonego mięsa, taki, jak do spaghetti. Jako dodatek  była pasująca do kopytek biała zasmażana kapusta.

 

KOPYTKA Z SOSEM MIĘSNYM

kopytka :

ok 1/2 kg ugotowanych ziemniaków

2, 5 szklanki mąki

2 jajka

ok. 3/4 szklanki wody

sól do smaku

Ziemniaki rozgniotłam ugniataczką. Wbiłam do nich  jajka i mieszając dodawałam  mąkę na zmianę z wodą , dosoliłam do smaku. Masa musi być dość gęsta, tak, żeby dała się uformować w wałeczki.

Nabierałam po sporym kawałku masy i na dużej omączonej desce formowałam owalne wałeczki o średnicy 4-5 cm. Potem, prosto z deski, odcinałam 1, 5 centymetrowe plasterki i wrzucałam je prosto do garnka z wrzącą wodą. Gotowałam kilka minut od wypłynięcia – sprawdziłam przekrawając, czy są dobrze ugotowane. Odcedziłam.

 

sos

ok. 400 g mielonego mięsa

duża cebula

3/4 szklanki przecieru pomidorowego

sól, pieprz, papryka słodka

bazylia, tymianek

olej do smażenia

Na niewielkiej ilości oleju podsmażyłam pokrojoną drobno cebule, dodałam mięso, przyprawy oprócz ziół i smażyłam, aż zmiękło. Dodałam przecier pomidorowy, pogotowałam trochę, żeby sos odparował, dodając zioła.

Sosem polałam kopytka i podałam z zasmażaną biała kapustą, taką, jak tutaj :

Sos mięsny dobrze się komponował z kopytkami i kapustą.

Smacznego !