Archiwa tagu: pokrzywa

Kremowa zupa z liściastych warzyw

zielona zupa2

 

Ostatnio sporo czytam o ziołach i jadalnych chwastach. Chcę wykorzystać dogodny czas, by zgromadzić w organizmie swoim i domowników witaminy i mikroelementy, które uchronią nas przed jesienno-zimowymi infekcjami. Ja już kilka lat nie brałam żadnych poważnych lekarstw na infekcje, Rodzinka właściwie też.  Domowe i ogólnodostępne środki wystarczają. Ta zupa, zrobiona tydzień temu powstała z liści kapusty, pora , szpinaku, szczawiu i mięty, z dodatkiem pokrzyw i młodej gwiazdnicy, jeszcze przed kwitnieniem. Dla smaku i konsystencji dodałam trochę włoszczyzny i ziemniaków.

 

KREMOWA ZUPA Z CHWASTAMI

por z zielonymi liśćmi

duża  marchewka i mała pietruszka

zewnętrzne liście młodej kapusty

ok. 15 dkg szpinaku

kubek czubków pokrzyw

po garści  gwiazdnicy i szczawiu

dwie gałązki mięty

trochę młodego koperku i natki pietruszki ( już z własnej grządki)

sól, liść laurowy, pieprz ziołowy

oliwa

W garnku o grubym dnie podsmażyłam na oliwie pokrojonego pora bez zielonych końcówek. Gdy się zeszklił, wlałam wodę ( ok. 5 szklanek), dodałam pokrojoną marchew, pietruszkę , liście kapusty i zielone części pora. Posoliłam, dodałam liść laurowy. Gdy wszystko pogotowało się ok. pół godziny, wrzuciłam ziemniaki pokrojone w kostkę i szpinak, gotowałam do miękkości. Pokrzywy, gwiazdnicę, szczaw i miętę dobrze opłukałam, wrzuciłam na końcu i po 5 minutach wyłączyłam- wrzuciłam pokrojony koperek i natkę pietruszki, doprawiłam pieprzem ziołowym. Zmiksowałam.

 

zielona zupa1

 

Zupa bardzo smakowała mnie i córce , natomiast syn, który nie lubi „zielska ” ledwo zjadł miseczkę. Ale córka wzięła solidną dokładkę.

Gwiazdnica to pospolity chwast i znajome blogerki zachwalały jej lekko orzechowy smak, podobny do szpinaku. Dała zupie ciekawy posmak, szczaw i mięta wprowadziły nutkę świeżości. Dla mnie to ciekawa , smaczna zupa i na pewno podniosła naszą odporność przed zimą.

Smacznego !

zielona zupa

 

 

Szpinak na Prima Aprilis

szpinak 0011

 

Kilka dni temu zaskoczyłam Rodzinkę zieloną jarzynką do jajek sadzonych z ziemniakami. Wyglądała jak szpinak  i smakowała niemal tak samo. Była jednak nieco ostrzejsza w smaku. Nie był to bowiem szpinak , ale młode pokrzywy, które właśnie wyrwałam w ogródku 🙂 Po wypłukaniu, ugotowaniu i zmiksowaniu można się nieźle nabrać. Zamiast czosnku dodałam garść liści czosnaczka pospolitego, jadalnego chwastu , który też znalazłam w ogrodzie.

Wiosenne pokrzywy są bardzo bogate w mikroelementy i podnoszą odporność organizmu. Od kilku lat dodaję je do tego lub owego ( patrz kategoria Jadalne chwasty z boku) i prawie omijają nas przeziębienia i infekcje, a jeśli już, to szybko sobie z nimi radzimy.

 

JARZYNKA Z POKRZYWY A’LA SZPINAK

miseczka młodych pokrzyw

garść liści czosnaczka pospolitego

2 łyżki oleju

czubata łyżka mąki

szalotka

1/2 szklanki bulionu warzywnego

sól, pieprz czarny z młynka i ziołowy

gałka muszkatołowa

Pokrzywy przebrałam ( teraz jeszcze nie parzą) – tzn usunęłam dolne części łodygi, zachowując górne z liśćmi i dolne liście. Wypłukałam w kilku wodach, zalałam w garnku wrzątkiem, osoliłam by nie straciły koloru i gotowałam kilka minut.  Odcedziłam i zmiksowałam. Zdecydowałam się zrobić do nich zasmażkę, by złagodzić nieco ostry smak.

Na patelni rozgrzałam olej, dodałam pokrojoną szalotkę , wrzuciłam posiekane liście czosnaczka, zeszkliłam. Wsypałam mąkę i mieszając zrobiłam rumianą zasmażkę. Rozprowadziłam ją zimnym bulionem, dodałam zmiksowane pokrzywy i mieszając zagotowałam. Doprawiłam pieprzami i gałka muszkatołową.

Jarzynka była smaczna, niewiele różniła się smakiem od szpinaku, do jajek sadzonych pasowała doskonale. Zjedli ją wszyscy oprócz syna, który z zasady „zielska ” nie jada, nawet kawałki mięty w placuszkach mu nie pasują. Jego strata…

Smacznego !

 

szpinak 0051

Wytrawne ciasto z pokrzywą i suszonymi pomidorami

placek z pokrzywami1

 

Kiedy zobaczyłam to ciasto u Szarlotka podczas zielonej akcji, wiedziałam, ze muszę je zrobić. Jak tylko pojawiły się u mnie w ogródku pokrzywy, nazbierałam ich . Jedzenie pokrzyw mi nie straszne, odpowiednio przyrządzone niewiele różnią się smakiem od szpinaku. Dodaję je do zup, sosów , ciast wytrawnych ( patrz kategoria Jadalne chwasty ) a ostatnio młodziutkie listki także do surówek. Ta wstrętna parząca pokrzywa jest bogatym źródłem witamin i mikroelementów. Podnosi odporność organizmu , od czasu, jak używam jej w sezonie , cała rodzina mniej choruje.

By ciasto było jeszcze zdrowsze, zrobiłam je ze sporym udziałem mąki pełnoziarnistej. Dosmaczyłam je ulubionymi ziołami , w tym młodziutką miętą, która ledwo wyjrzała spod ziemi.

 

CIASTO Z POKRZYWĄ, SUSZONYMI POMIDORAMI I MIĘTĄ

100 g młodych pokrzyw ( z większych górne listki)

60 g suszonych pomidorów z oleju

100 g mąki pełnoziarnistej pszennej ( miałam Lubelli)

50 g mąki pszennej zwykłej

3 jajka

łyżka proszku do pieczenia

100 ml oleju

100 ml mleka

sól, pieprz ( dałam czarny z młynka i ziołowy)

ulubione zioła ( u mnie młoda mięta, suszona bazylia i oregano)

Na formę 20/10 cm

Suszone pomidory pokroiłam drobno, pokrzywy umyłam w kilku wodach, osuszyłam i posiekałam. Jajka zmiksowałam z mlekiem i olejem, stopniowo dodawałam przesiane mąki z proszkiem do pieczenia. Doprawiłam w/w ziołami, solą i pieprzami, na koniec dodałam posiekane pokrzywy i pomidory. Można dołożyć drobno zmielone migdały lub orzechy.

Wlałam ciasto do natłuszczonej i wysypanej tartą bułką formy. Piekłam w 180 C około 40 minut.

 

placek z pokrzywami

 

Ciasto wyszło pyszne, popijaliśmy do niego czerwony barszczyk, dojadaliśmy surówkę, też z chwastami, o której innym razem. Bardziej mi smakowało, niż robione rok temu drożdżowe z podobnym nadzieniem. Polecam tę ciekawą i zdrową formę wytrawnego ciasta.

Smacznego !

 

placek z pokrzywami3

Zielony placek ze szczawiem i miętą

zielony placek

Pokazywałam już nieraz na blogu zielony placek szpinkaowy, w różnych wersjach. Ten jest nieco inny, oprócz szpinaku dodałam trochę „zielska’ z ogrodu – górne liście pokrzyw, szczaw, miętę.  Próbowałam tylko ciasta przed pieczeniem, bo placek pojedzie ze mną do Kiekrza, na spotkanie blogerskie przed warsztatami pierogowymi. Dziś wieczorem będzie ognisko  z kiełbaskami i spontanicznymi przekąskami. Relację z tego jak było zdam niebawem 🙂

 

ZIELONY PLACEK Z AROMATYCZNYMI DODATKAMI

 

kubek liści szpinaku

kubek górnych liści młodych pokrzyw, przed kwitnięciem

garść liści mięty i druga szczawiu

2 jajka

1, 5  szkl. mąki

1/3 szkl oleju

1/2 szkl wody gazowanej

płaska łyżeczka proszku do pieczenia

sól, pieprz ziołowy

gałka muszkatołowa, kolendra

Szpinak, dobrze wypłukane pokrzywy, szczaw  i miętę poddusiłam na oliwie, zmiksowałam i wystudziłam.  W to  wbiłam jajka i mieszając widelcem dodałam kolejno olej, mąkę z proszkiem i wodę gazowaną. Przyprawiłam do smaku.

Włożyłam do kuchenki mikrofalowej , najpierw na 4 minuty na 500 W, potem na 10 minut na 600. Wyłożyłam na mokrą ściereczkę, żeby łatwiej wyszedł z formy. Można też go upiec w piekarniku, w 180 C, około pół godziny. Będzie mniej zielony.

Ciekawa jestem jak wielkopolskim blogerom będzie smakował ? Oprócz tego zabieram tradycyjnie domowy smalec i kiszone ogórki oraz ciasto akacjowe .

Smacznego !

 

zielony placek1

Makaron z zielonym sosem z ogrodu

Wprawdzie dopiero mi wschodzą posiane warzywa, ale chwasty rosną z wielkim impetem. Wyrywam więc pokrzywy  i trochę wykorzystuję , do zup i sosów. Do tego, oprócz owego uciążliwego zielska dodałam młodego szczawiu i mięty, która pięknie odrodziła się po zimie. Sos zrobiłam na bazie podsmażonej cebuli i czosnku, z przyprawami podobnymi, jakie dodaję do szpinaku.

 

MAKARON Z SOSEM POKRZYWOWO- MIĘTOWYM

opakowanie makaronu falbanki

kubek pokrzyw ( czubki i górne liście)

kubek  liści młodego szczawiu

garść liści świeżej mięty

cebula, 2 ząbki czosnku

oliwa

sól ziołowa

pieprz i kolendra świeżo zmielone

gałka muszkatołowa

Makaron ugotowałam według przepisu. Pokrzywy wypłukałam w kilku wodach, szczaw i miętę umyłam.

Na rozgrzanej oliwie zeszkliłam pokrojoną cebulę i czosnek, dodałam pokrzywy, szczaw i miętę, smażyłam kilka minut. Doprawiłam solą ziołową, pieprzem i kolendrą oraz szczyptą gałki muszkatołowej. Jak warzywa były miękkie, to zmiksowałam. Wymieszałam sos z makaronem.

Sos miał warzywny smak, lekko kwaskowy od szczawiu ,  świeży do mięty i aromatyczny od przypraw . Doskonale pasował do makaronu i przy okazji znowu zafundowałam Rodzince sporą dawkę witamin i mikroelementów.

Smacznego !

 

 

 

 

 

Zupa z młodych pokrzyw ze szczawiem i miętą

zupa z mlodych pokrzyw zw szczawiem

Pokrzywa, to paskudne zielsko, co parzy,  ma w maju szczególne właściwości lecznicze. Łyżka soku z młodych pokrzyw dodana do szklanki wody i posłodzona łyżeczką miodu to napój pełen witamin i mikroelementów, zalecany na wiosenne osłabienie i na oczyszczenie organizmu.

Ja w ubiegłym roku dodawałam liście młodych pokrzyw do różnych zup i sosów  (patrz kategoria Jadalne chwasty) i dzięki temu przez zimę i wiosnę całą moja rodzinka prawie nie chorowała, widać pomogło nam to wzmocnić odporność organizmu.  Ususzyłam też pokrzywy na herbatkę wzmacniającą włosy i korzystałyśmy z niej z córkami.

W tym roku mam zamiar robić tak samo. Dodałam już trochę młodych liści pokrzyw do miksowanej zupy warzywnej, podobnej do tej . Przepis na klasyczną zupę z młodych pokrzyw można też zobaczyć w tym wpisie.

Teraz pora na zieloną zupę z tego „zielska” z dodatkiem szczawiu i mięty. Wszystko mam pod ręką w ogródku, więc nie miałam problemów z szukaniem. Znaczny udział szczawiu natchnął mnie na dodanie jajek na twardo do zupy, co uatrakcyjniło jej smak.

ZUPA Z MŁODYCH POKRZYW ZE SZCZAWIEM I MIĘTĄ

pęczek włoszczyzny, jak do rosołu

mała cebula

miseczka młodych pokrzyw ( najlepiej czubki i górne liście)

kubek szczawiu

kilkanaście listków świeżej mięty

oliwa

liść laurowy, ziele angielskie

pieprz młotkowany z kolendrą, sól do smaku

po jajku na twardo na talerz

Do garnka z wodą ( ok 2 litry) wrzuciłam pokrojoną włoszczyznę , liść laurowy i ziele angielskie, posoliłam. Gotowałam ok 20 minut.

W międzyczasie pokrzywy wypłukałam w kilku wodach, szczaw pozbawiłam ogonków i też umyłam. Na oliwie zeszkliłam pokrojoną cebulę, dodałam liście pokrzyw i krótko przesmażyłam. Wrzuciłam je do zupy, dodałam szczaw i miętę, gotowałam około 10 minut. Zmiksowałam i doprawiłam do smaku pieprzem z kolendrą. Podałam z jajkami na twardo.

Zupa miałam ciekawy, wiosenny i  smak, lekko kwaskowy od szczawiu i świeży od mięty. Jajka pasowały idealnie. Polecam na wiosnę jako ciekawostkę i źródło witamin.

Smacznego !

zupa z mlodych pokrzyw zw szczawiem1

Pieróg drożdżowy z młodymi chwastami a’la czeska nadivka

pieróg z zieleniną

 

Kiedy w okolicach Wielkanocy zobaczyłam to wielkanocne czeskie danie u Moniki – ( Stoliczku, nakryj się ), obiecałam sobie, że zrobię to, jak tylko młode pokrzywy i szczaw pojawią się w ogródku. Jednak zrezygnowałam z wersji z czerstwą bułką, bo pomyślałam, że młoda zielenina doskonale skomponuje się z moim pierogiem drożdżowym, który robię często z różnymi nadzieniami.

Wybrałam się więc do ogrodu, z którego część to klasyczny trawnik, a część, po nawiezieniu torfem, to taka trochę łąka, ze szczawiem, pokrzywami i mleczem. Nazbierałam przy pomocy męża młodych pokrzyw, nieco mleczy i szczawiu. Na zagonku z miętą ledwo wyszło na razie kilka gałązek, dwie z nich poświęciłam, dodałam sparzone listki mięty suszonej. Umyłam wszystko dokładnie zmieniając kilka razy wodę.

 

ziele

 

Poddusiłam to chwilę na oliwie z dodatkiem soli i pieprzu. W międzyczasie rosło już ciasto drożdżowe na pieróg, z dodatkiem majeranku, żeby było bardziej ziołowo

 

PIERÓG DROŻDŻOWY Z MŁODYMI CHWASTAMI  A’LA CZESKA NADIVKA

 

ok. 400 g mąki

25 g drożdży

łyżeczka cukru

pół łyżeczki soli

łyżka majeranku

1 jajko

3 łyżki oleju

szklanka letniej wody

Miseczka młodych zielonych chwastów ( pokrzywa, szczaw, mlecz, mięta)

oliwa, sól, pieprz z kolendrą

Do drożdży dodałam łyżeczkę cukru, roztarłam je, wlałam trochę letniej wody, rozmieszałam i posypałam łyżką mąki. Odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 5 minut.Do miski wsypałam mąkę,majeranek,   posoliłam,  w to wlałam rozczyn, resztę wody, jajko, olej. Wymieszałam i wyrabiałam z pięć minut. Przykryłam ściereczką i odstawiłam do podwojenia objętości, na  około pół godziny.

Jeszcze nie jestem w formie na wałkowanie, więc układałam ciasto i zieleninę warstwami. 1/3 ciasta na dno natłuszczonej keksówki, polowa podduszonej z przyprawami zieleniny, dalej 1/3 ciasta, reszta nadzienia i końcówka ciasta na wierzch. Piekłam w 180 C pół godziny, potem jeszcze 10 minut w 200 C, do zezłocenia wierzchu i suchego patyczka.

Wyłożyłam formę na mokrą ściereczkę, żeby szybciej i bez szwanku ciasto z niej wyszło, po 5 minutach wyciągnęłam i dałam mu trochę odpocząć przed pokrojeniem.

 

pieróg z zieleniną2

 

Pierog drożdżowy jest dobry sam w sobie, a z nadzieniem z młodej zieleniny smakował ciekawie i ożywczo – dało się wyczuć leciutko kwaskową nutkę szczawiu, prawie nie było czuć goryczki mleczów, zaznaczona też była świeżość mięty. To wszystko w otoczeniu majerankowego puszystego drożdżowego ciasta smakowało wyśmienicie. Polecam, nie tylko jako sezonową ciekawostkę.

Smacznego !

 

pieróg z zieleniną3

Suszymy zioła i kwiatki na zimowe herbatki :)

W maju kwitnie czarny bez i akacja, jeśli te kwiaty ususzymy, będziemy mieli zdrowe i smaczne herbatki na zimę. Zalety tej z czarnego bzu prezentowałam już tutaj , akacjowa może nie ma tyle walorów zdrowotnych, jednak jest bardzo smaczna, zwłaszcza posłodzona miodem i z sokiem z pomarańczy lub cytryny. Można pić ją i na ciepło i na zimno.

Dodatkowo ususzyłam jeszcze liście malin i pokrzywy. Ta pierwsza herbatka jest bogata w wapń i witaminę C, druga wzmacnia włosy i paznokcie, można ja też wykorzystywać jako płukankę do włosów. Jest też często składnikiem herbatek odchudzających , wspomagających przemianę materii.

Liście malin powinno się suszyć, zanim zawiążą się kwiaty i owoce, więc to już najwyższa pora. Pokrzywy im młodsze, tym lepiej, majowe maja najwięcej witamin.

Watro ususzyć też liście dzikiego bzu, najlepiej młode, zebrane zanim kwitną kwiaty, ale można też wykorzystać jak najmłodsze pędy. Herbatka z suszonych liści dzikiego bzu ma wiele naturalnej witaminy C i właściwości podobne do tej z suszonych kwiatów.

 

 

Na zdjęciu powyżej zioła przed suszeniem, u góry już podsuszone.

Herbatki parzymy jak zwykle zioła – po łyżeczce na szklankę wody. Ja zaparzam je w większej ilości w dzbanku. Ostatnio robiłam mieszaną – z kwiatów akacji i liści malin, miała ciekawy smak.

A podczas upałów zrobiłam wywar z kwiatów akacji na zimno, z brązowym cukrem i sokiem z pomarańczy.

 

HERBATKA AKACJOWA Z POMARAŃCZĄ NA ZIMNO

 

2 czubate łyżki kwiatów akacji

5 szklanek wody

sok z pomarańczy

2 łyżki brązowego cukru

Kwiaty akacji zalewamy szklanką wrzątku i przykrywamy na 5-10 minut. Przecedzamy, słodzimy, uzupełniamy zimną przegotowaną lub mineralna wodą, dodajemy świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy. Możemy dodać kostki lodu dla ochłody. Pysznie smakuje i orzeźwia.

Smacznego !

 

Zupa szparagowa na zielono

zupa szparagowa z pokrzywą

Sezon na szparagi w pełni, ostatnio zrobiłam ciekawą zupę szparagową z dodatkiem dzikich chwastów. Właściwie dzika była tylko pokrzywa ( a nawet nieco oswojona , bo z własnego ogrodu 🙂  Dla ożywienia smaku dorzuciłam nieco mięty, tymianek, pieprz ziołowy i ten młotkowany z kolendrą też dodały swoje – smak okazał się bardzo ciekawy.

ZUPA SZPARAGOWA Z POKRZYWĄ I MIĘTĄ

pęczek szparagów

łyżka suszonej włoszczyzny

łyżka oliwy

ok. szklanki górnych liści pokrzyw

dwie gałązki  świeżej mięty

sól, pieprz ziołowy

pieprz młotkowany z kolendrą

gałązka  tymianku

dwa liście laurowe

Do garnka z wodą wlałam oliwę, wsypałam suszoną włoszczyznę, wrzuciłam liście laurowe ,  obrane i pokrojone szparagi i gotowałam do miękkości. Pod koniec gotowania dodałam listki pokrzyw, wypłukane w kilku wodach. Gdy wszystko było miękkie, wrzuciłam listki  mięty, tymianku  i zmiksowałam. Doprawiłam pieprzem ziołowym i młotkowanym z kolendrą.

Na prawdę pyszna wersja zupy szparagowej mi wyszła ! Wszyscy wcinali z apetytem, zapewniając sobie przy okazji porcję witamin i mikroelementów.

Smacznego !

Zielone placuszki dobrze przyprawione, z miętą i pokrzywą

W ramach poprawiania zdrowotności mojej Rodzinki i przemycania witamin, postanowiłam do placuszków naleśnikowych dodać nieco młodych górnych listków pokrzyw. A ponieważ byłam ostatnio na konferencji blogerów kulinarnych w Warszawie, gdzie firma Kamis jako sponsor obdarowała nas przyprawami, wykorzystałam niektóre, żeby podnieść smak placuszków.

Moje dzieci uwielbiają wszelkiego rodzaju naleśniki i placuszki. Ja wolę smażyć te ostatnie, bo są mniej kłopotliwe. Placuszki wytrawne na zielono już robiłam, z dodatkiem szpinaku. Te są z podobnego przepisu, szpinak zastąpiłam pokrzywą, dodałam garść świeżych listków mięty a z przypraw wykorzystałam gałkę muszkatołową oraz pieprz młotkowany z kolendrą, bo wydawało mi się, że będzie smakowo pasował – i nie pomyliłam się. Wyszły niezwykle aromatyczne i harmonijne w smaku.

 

PLACUSZKI Z POKRZYWĄ I MIĘTĄ

 

ok. 2 szklanek górnych  liści pokrzyw

łyżka listków świeżej mięty

3 łyżki masła

2 jajka

1, 5  szklanki mąki

1/2 szklanki  wody gazowanej

płaska łyżeczka proszku do pieczenia

sól, pieprz ziołowy

gałka muszkatołowa ( spora szczypta)

1/2 łyżeczki pieprzu młotkowanego  z kolendrą

Najpierw odpowiednio się ubrałam i poszłam w kąt ogrodu po pokrzywy. Wyrywałam je w całości, bo resztę suszyłam na herbatkę ( napiszę o tym innym razem). Do placuszków wykorzystałam czubki pokrzyw i po dwa górne listki.

Wypłukałam je w kilku wodach, sparzyłam i zmiksowałam razem z miętą. Następnie wbiłam jajka i mieszając widelcem dodałam kolejno stopione i ostudzone masło, mąkę z proszkiem i wodę gazowaną. Przyprawiłam do smaku solą, pieprzem ziołowym, szczyptą gałki muszkatołowej i hojnie sypnęłam pieprzu młotkowanego z kolendrą.

Na rozgrzaną patelnię z niewielką ilością oleju kładłam łyżką owalne placuszki, przykryłam pokrywką, gdy się ścięły u góry i zrumieniły nieco od spodu, przewracałam i dosmażałam bez przykrycia. Odsączałam z tłuszczu na papierowych ręcznikach.

Wyszły przepyszne, pokrzywa nadała warzywny smak, mięta orzeźwiający a przyprawy dopełniły smaku. Takich pysznych placuszków jeszcze nie jadłam. Świetnie pasował do nich dip czosnkowy na bazie jogurtu, ale i same znakomicie smakowały.

Jak już wspomniałam, czasami muszę przemycać Rodzince witaminy i mikroelementy, nie zdradziłam więc od razu składu- myśleli, że zielony kolor jest do szpinaku. Jak zjedli i pochwalili, powiedziałam o dodatkach i mimo zaskoczenia nie protestowali.

Placuszki wysyłam na konkurs Kamisa -„Przypraw swój blog”

Smacznego !