Archiwa tagu: penne

Penne z dzikim pesto i pecorino

 

penne z dzikim pesto
penne z dzikim pesto

Wiosna w tym roku już cieszy nas zielenią, ja z niej korzystam nie tylko dla ozdoby. W ogrodzie już rosną mi zioła wieloletnie , pięknie przechowała się pod liśćmi pietruszka naciowa, oregano odbija , mięta nieśmiało rozwija coraz silniej gałązki i listki. Jest też sporo dzikich, jadalnych chwastów – u mnie rozplenił się podagrycznik o smaku podobnym do szpinaku, jest też sporo czosnaczku, krwawnik smakujący jak szczypiorek, wybijają też listki szczawiu, któremu od kilku lat pozwalam się rozsiewać po trawniku, gwiazdnica o lekko orzechowym smaku i białych kwiatkach też już się wychyla. Młode pokrzywy jeszcze nie parzą, ale dla pewności przelałam je wrzątkiem  To wszystko wraz z młodym , lekko pikantnym mniszkiem zebrałam, umyłam i zmiksowałam z orzechami włoskimi ,  pestkami słonecznika i oliwą.

 

DZIKIE PESTO DO MAKARONU , Z ORZECHAMI I PECORINO

po garści  młodych pokrzyw i podagrycznika

dwie garście natki pietruszki, kilkak gałązek oregano

kilka gałązek gwiazdnicy, krwawnika , listki czosnaczka, młoda mięta i mniszek

łyżka pestek słonecznika i dwie orzechów ( miałam włoskie i arachidowe)

dwa ząbki czosnku

2 łyżki oliwy

sól, pieprz czarny z młynka

kawałek pecorino

makaron ( miałam penne)

Makaron ugotowałam według przepisu, minutę krócej, by był al dente.

Pokrzywy i resztę zieleniny umyłam w kilku wodach zmieniając je . Te pierwszą przelałam  wrzątkiem na sicie.

Włożyłam zieleninę do blendera dodając orzechy, czosnek i oliwę. Zmiksowałam prawie na gładko. Doprawiłam solą i pieprzem.

Wymieszałam pesto z ciepłym makaronem, posypałam kawałkami pecorino odciętymi ładnie nożem – piłką.

Takie pesto to samo zdrowie, kto ma opory przed jedzeniem „dzikiego zielska” niech raz go spróbuje , a na pewno będzie mu smakowało. O korzyściach dla zdrowia nie muszę chyba przekonywać, młode rośliny to najlepsze źródło witamin i mikroelementów. Ja mam to szczęście, że wszystko mi rośnie w ogrodzie . Trzeba uważać, by nie zbierać jadalnych chwastów przy ulicy, lepiej wybrać się gdzieś na wycieczkę do lasu czy na łąkę. Teraz natura ciągnie nas na swoje łono, trzeba czasem zadbać o samochód i sprawdzić, czy nadaje się na dłuższe wycieczki . Można skorzystać z auto części i zabezpieczyć się zawczasu przed awarią .

Dzika kuchnia cieszy się coraz większym powodzeniem, u mnie jest spory wybór dań z jadanych chwastów w specjalnej kategorii z boku bloga.

Smacznego !

Penne z zielonymi warzywami

penne z zielonymi warzywami 1

Makaron penne  z warzywami to ulubiona potrawa mojej córki i ten był zrobiony z myślą o niej, chodź zjadła go cała Rodzinka. Bazą był młody szpinak w listkach, ale dodałam do niego jasnozieloną część pora , seler naciowy i różyczki brokuła. To połączenie zielonych warzyw dało bardzo ciekawy smak. Makaron penne doskonale do tego zestawienia pasował.

PENNE Z ZIELONYMI WARZYWAMI

makaron penne ugotowany al dente

ok.25 dkg zielonego szpinaku

jasnozielona część pora

2-3 łodygi selera naciowego

pół brokuła ugotowanego na parze

2 ząbki czosnku

olej

łyżka mąki

sól, pieprz, gałka muszkatołowa, tymianek, mielona kolendra

ok. pół szklanki bulionu warzywnego

Na kilku łyżkach oleju podsmażyłam pokrojonego na półplasterki pora i selera, gdy zmiękły dodałam drobno pokrojony czosnek i posiekane liście szpinaku. Po chwili smażenia oprószyłam wszystko mąką i szybko zamieszałam. Dodałam bulion warzywny , doprawiłam solą, pieprzem , gałką muszkatołową i ziołami. Pogotowałam chwilę razem . Na koniec dorzuciłam podzielonego na różyczki brokuła.

Cały sos warzywny wymieszałam z makaronem. Jak już wspomniałam wszystko razem ciekawie smakowało, córka oceniła, że to jeden z lepszych makaronów z warzywami, jaki jadła.

Smacznego !

penne z zielonymi warzywami 2

Pełnoziarniste penne z krewetkami i prażonym sezamem w białym winie

 

makaron z krewetkami

 

Już wczoraj dotarła do mnie od Lubelli paczka z makaronami i fartuszkiem z osobistą dedykacją. Najbardziej lubię pełnoziarniste penne i w dniu dzisiejszego święta postanowiłam dać mu pyszną oprawę. Ulubionym dodatkiem do makaronu są dla mnie krewetki, zrobiłam więc lekki sos z nimi i delikatnymi warzywami przyprawiony imbirem, czosnkiem i sosem sojowym. Zamiast świeżej kolendry, której dziś nie znalazłam, dodałam aromatyczną pietruszkę naciową , jeszcze z grządki i mielone ziarna kolendry.

Na dodatek okazało się, że w domu jest butelka francuskiego białego wina schowana na specjalną okazję i ono dopełniło smaku. Inspirowałam się daniami z warsztatów tajskich Akademii Smaku Siemensa i uwagami autora bloga najsmaczniejszy.com.pl

 

MAKARON Z KREWETKAMI I WARZYWAMI W BIAŁYM WINIE

opakowanie makaronu penne pełnoziarniste ( Lubelli)

30 dkg krewetek tygrysich

kawałek pora ( jasnozielona część)

2 łodygi selera naciowego

ok. 20 dkg młodych boczniaków

1/4 średniej , nie przerośniętej cukinii

2-3 ząbki czosnku

3 łyżki jasnego sosu sojowego

łyżeczka startego imbiru

pieprz i kolendra z młynka, ziółka Małgosi

pietruszka naciowa i fioletowa bazylia

nieco oleju sezamowego

prażone ziarna sezamu

pół szklanki białego wina albo i nieco więcej

oliwa z drugiego tłoczenia

Makaron ugotowałam al dente. Plastry cukinii nasoliłam, jak puściły wodę, osuszyłam. Na rozgrzanej oliwie podsmażyłam pokrojony czosnek i utraty imbir,  dodawałam stopniowo pokrojone warzywa : seler naciowy, por, cukinię, drobno pokrojone boczniaki. Na końcu dorzuciłam krewetki  a po chwili wlałam sos sojowy. Doprawiłam ziółkami Małgosi, pieprzem z młynka i podobnie zmielonymi ziarnami kolendry. Wlałam białe wino i chwilę ostro pogotowałam. Krewetki były już akurat, więc sypnęłam natki pietruszki i porwanej fioletowej bazylii, skropiłam nieco olejem sezamowym i przykryłam na chwilę pokrywką, żeby smaki przeszły sobą.

 

krewetki 3

 

Sosem polałam makaron i każdy posypał sobie na talerzu prażonym sezamem. Dla mojego syna ten sezam to było kolejne odkrycie, że coś z pozoru dla niego mało atrakcyjnego może tak dobrze smakować ( podobnie było z karmelizowanym porem)

Ale to było dobre ! Wyrazisty makaron, delikatne warzywa i krewetki, aromat białego wina, przyprawy ostre tyle, ile trzeba i prażony sezam jak wisienka na torcie. Resztą wina oczywiście popijaliśmy. Oby więcej takich przyjemnych świąt jak Światowy Dzień Makaronu 🙂

Smacznego !

krewetki4