Archiwa tagu: maliny

Mini pavlova malinowa

mini pavlova malinowa

Maliny w moim ogrodzie rosną tylko w czerwcu i lipcu ( są podobne do leśnych i niemal dzikie, przeszły do mojego ogrodu od sąsiadów). Jednak na targach i w sklepach są dostępne te, które dojrzewają przez całe lato. Wrzucam więc deser z początku lipca, z okolic moich urodzin i imienin dziewczyny mojego syna – to jej były dedykowane mini pavlove z malinowym kremem i owocami. Wypieków i słodkości było więcej a ja zaliczyŁam spadek formy ( od rehabilitantki mam zakaz „kuchennych maratonów”, czyli działań forsujących prawą rękę) , więc mini pavlova jest z gotowej bezy z cukierni, karmelowej. Krem zrobiłam sama, lżejszy niż ten klasyczny na mascarpone, z serka jogurtowego i waniliowego, dodając zmiksowane maliny i borówki. Pyszne to wyszło bardzo i można je zrobić z każdymi sezonowymi owocami.

MINI PAVLOVA MALINOWA

  • średnie bezy , karmelowe i zwykłe
  • jogurt grecki
  • serek waniliowy ( 140 g)
  • 250 ml śmietanki 30 %
  • pół szklanki malin i borówek przesypanych łyżką cukru
  • owoce do ozdoby
desery urodzinowo-imieninowe w ogrodzie

Jogurt odcedzamy na sitku wyłożonym gazą przez kilka godzin tak, jak tutaj . Owoce przesypujemy cukrem, rozgniatami i gdy puszczą sok – miksujemy. Schłodzoną dobrze śmietankę ubijamy na sztywno. Powoli miksując dodajemy serek z odciśniętego jogurtu i waniliowy, na końcu zmiksowane owoce. Nie dosładzamy, bo bezy są dość słodkie i krem ma być kontrastowy i ożywczy.

Bezy przekrawamy na pół, smarujemy kremem jogurtowo-owocowym i ozdabiamy owocami . Słodkie bezy, owocowy, wyrazisty krem i świeże owoce tworzą doskonałe polączenie smaków. Teraz jeszcze są i maliny i borówki, można też takie mini pavlove komponować z dowolnymi owocami.

Przypomnę – dziś jest Międzynarodowy Dzień Blogera. Pierwszy raz obchodziłam go 13 lat temu i wtedy mój blog był bardzo znany i popularny , bo nie znikał w tłoku innych blogów i wyróżniał się – słowo pisane jeszcze wtedy było cenione bardziej , niż obrazki czy filmiki. Ja nie zmieniłam zdania i wolę czytelników, zwłaszcza tych wiernych niż obserwatorów , choc też ich doceniam .

Smacznego a blogerom miłego świętowania 🙂

Tort z malinową frużeliną na 15 urodziny bloga

tort z malinową frużeliną

Trudno w to uwierzyć, ale dziś mija 15 lat od czasu, gdy moja najmłodsza córka, bardzo wtedy małoletnia, uznała, że to, co gotuję warto pokazać w Internecie i założyła mi bloga na ogólnodostępnej platformie. Kilia lat póżniej, po rozmowach na Blog Forum Gdańsk, przeniosłam go na własną stronę internetową. Od tego czasu moje życie znacznie się zmieniło, zyskałam nowych znajomych i przyjaciół, zaczęłam życie towarzysko-kulinarne. Pisałam o tym już kilka razy przy okazji kolejnych rocznic, ale dla mnie to jest bardzo ważne. Bardziej, niż umiejętności kulinarne, które miałam okazję sprawdzić na przyklad podzcas ostatniej majówki, pełnej wyzwań w kuchni, z którymi sobie poradziłam. Tort z malinową frużeliną i borówkami jest nna bazie ciasta czekoladowego i mojej ulubionej masy z serków jogurtowych. Tylko frużelina jest czymś nowym, co zrobiłam pierwszy raz i udało mi się . Wykorzystałam do niej maliny z kompotu.

TORT Z MALINOWĄ FRUŻELINĄ

  • ciasto takie, jak tutaj
  • masa z serków jogurtowych i bitej śmietany, jak tutaj
  • Frużelina malinowa : szklanka malin z kompotu, łyżeczka żelatyny zalana 2 łyżkami wody, łyżeczka mąki ziemniaczanej rozpuszczona w łyżce wody, cukier do smaku
  • 2 łyżki mielonych orzechów i migdałów
  • kubek borówek, listki mięty do ozdoby

Ciasto upieklam na prostokątnej blaszce, przycięłam je w formę kwadratu. Przecięłam na trzy blaty. Masę po zrobieniu wstawiłam do lodówki.

Żelatynę zalałam dwoma łyżkami zimnej wody. Maliny z kompotu plus trochę soku ( ze dwie łyżki) łyżkę cukru ( przepis byl na świeże owoce) zaczęłam podgrzewać powoli w rondelku. Gdy się zagotowały, wlałam w nie rozpuszczoną mąkę ziemniaczaną i mieszałam, aż się wszystko ponownie zagotowało. Wtedy dodałam napęczniałą żelatynę i szybko mieszając rozpuściłam, ale nie dopuściłam do gotowania. Ostudziłam.

Pierwszy blat tortu posmarowałam cienko masą i rozłożyłam na niej frużelinę.Położyłam drugi blat i posmarowałam grubą warstwą masy jogurtowo-śmieranowej. Trzeci blat ozdobiłam cieńszą warstwą masy , posypałam mielonymi orzechami i migdałami . Na wierzchu poukladałam borówki i ozdobiłam listkami mięty.

Torcik bardzo smakował wszystkim. Córka założycielka spróbuje go dopiero jutro, brat jej zawiózł – ma zajęty weekend, bo jeszcze uzupełnia wykształcenie. Kto wie, może założenie mi bloga ( i wcześniej swojego) było początkiem tego, co z powodzeniem robi teraz 🙂

Mam nadzieję, że zapał do blogowania mi nie ustanie, za dwa tygodnie wybieram się na duże blogerskie spotkanie do Wrocławia, jak zwykle z ciastem w torebce.

Smacznego i do zobaczenia na blogerskim szlaku !

Malinianki jak jagodzianki

malinianki

W tym roku miałam sporo malin, więc zamiast tradycyjnych jagodzianek upiekłam drożdżowe bułeczki z malinami. By zlamać nieco słodycz owoców dorzuciłam do nich nieco porzeczek, czerwonych i czarnych, rosnących na krzaczkach w ogrodzie. Owoców nie przesypałam cukrem, bo sok, który by puściły pewnie by zepsuł ciasto i wytworzył zakalec. Malinianki udały się mimo moich obaw, ciasto wyszło puszyste a nadzienie w środku były takie, jak trzeba. Domownikom smakowały i dzieci uznały, że mogą z powodzeniem zastąpić jagodzianki, a owoce prosto z krzaka zatopione w drożdżowym cieście super pasują do tego letniego klasyka.

MALINIANKI JAK JAGODZIANKI

  • 1/2 kilo mąki pszennej i szczypta soli
  • szklanka mleka
  • 30 g świeżych drożdży
  • 75 g masła
  • 4 łyżki cukru i jedna z wanilią
  • łyżeczka nalewki z dzikiego bzu
  • 2 jajka
  • 2 szklanki malin z dodatkiem porzeczek

Drożdże rozrabiamy z łyżeczką cukru w miseczce, dodajemy ok. 1/3 szklanki letniego mleka, mieszamy, posypujemy łyżką mąki i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 10 min.

Masło topimy i studzimy do temperatury ciała . Cukier i tem z wanilią  roztrzepujemy lekko z jajkiem.

Do miski wsypujemy mąkę i sól, dodajemy stopniowo mieszając drewnianą łyżką wyrośnięte drożdże, jajka z cukrem, resztę mleka, łyżkę aromatycznej nalewki i stopione masło. Wyrabiamy dokładnie ukośnymi uderzeniami drewnianej łyżki, aż ciasto będzie odstawać od brzegów miski i pojawią się pęcherzyki powietrza. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości na 30-50 min.

Z wyrośniętego ciasta dłońmi zanurzonymi w mące  nabieramy  spore kulki jak na pączki, spłaszczamy w dłoni i kładziemy owoce- ile się zmieści. Zamykamy jak pierogi i formujemy owalne lub okrągłe bułeczki. Układamy je na natłuszczonej lub wyłożonej papierem do pieczenia blasze złączeniem do dołu, zostawiamy na 10 min do podrośnięcia w ciepłym miejscu . Pieczemy ok 30 min w piekarniku nagrzanym do 180 C, aż się zezłocą .

Jak już wspomniałam, malinianki cieszyły się dużym powodzeniem, wyszły puszyste i mięciutkie, a nadzienie owocowe było soczyste ale nie popsuło struktury bułeczek. Całość super smakowała , polecam wszystkim jako ciekawą odmianę letniego klasyka .

Smacznego !

Eton mess z malinami

eton mess z malinami i borówkami

Ten wspaniały letni deser jadłam kiedyś na blogerskim pikniku i bardzo mi posmakował. Teraz zrobiłam go jako dodatkowy deser na urodziny, prócz tortu, zimnego serniczka i ciasta z letnimi owocami. Eton mess z malinami był przebojem podwieczorku i smakował bardzo całej Rodzince. Oprócz tradycyjnych truskawek dodałam do niego maliny z ogrodu i borówki. Wszystkie te owoce fajnie się skomponowały i razem ze pozostałymi skladnikami deseru stworzyły doskonały letni smak.

ETON MESS Z MALINAMI

  • 400 ml śmietanki 30 lub 36 %
  • 10 dkg drobnych bezików ( miałam gotowe)
  • szklanka truskawek
  • szklanka malin
  • 1/2 szklanki borówek lub jagód
  • 2-3 łyżki drobnego cukru
  • mięta do dekoracji

Kilka godzin przed podaniem deseru myjemy i kroimy truskawki po odjęciu szypułek, przesypujemy cukrem i zostawiamy w temperaturze pokojowej , aż puszczą sok. Dodajemy też maliny, zostawiając najładniejsze do dekoracji na wierzch. Podobnie zostawiamy na wierzch deseru kilka ładnych, drobnych bezików a resztę kruszymy.

Śmietankę mocno chłodzimy i ubijamy na gęsto ale niekoniecznie na sztywno. Nie dodajemy cukru, bo owoce i bezy są już dośc słodkie.

Zazwyczaj Eton mess podajemy w pucharkach , każdą porcję osobno. Ale u mnie z jedzeniem słodyczy różnie bywa, zaplanowałam, że każdy sobie włoży tyle ile chce i przygotowałam deser w jednej dużej misce. Na dno ułożyłam część owoców w syropie, które puściły, na to warstwę ubitej śmietanki, potem pokruszone beziki, następną warstwę owoców plus trochę borówek, na wierzch kolejną warstwę śmietany. Górę deseru udekorowałam pozostałymi owocami, kilkoma drobnymi bezikami i listkami mięty.

Temu deserowi latem trudno się oprzeć, dlatego każdy po nabraniu sobie słusznej porcji wziął jeszcze dokładkę. Eton mess jest prostszy w wykonaniu niż Pavlova, składniki ma podobne i tak samo świetnie smakuje. Polecam każdemy ten doskonały letni deser, z każdymi soczystymi sezonowymi owocami będzie super smakował.

Smacznego !

Krem z mrożonych malin do ciasta

krem z mrożonych malin do ciasta

Latem robię sporo przetworów owocowych w słoiczkach , a że jest z tym sporo pracy , więc jak zostanie nadmiar owoców , to je mrożę. Potem, nawet zimą wyciągam je z zamrażalnika i wykorzystuję do deserów. Zwykłe ciasto czekoladowe , którego ozdobą wizualną i smakową jest krem z mrożonych malin, doskonale smakuje i przywołuje wspomnienie smaków lata.

Do kremów owocowych wykorzystuję różne dodatki – bitą śmietanę , serki homogenizowane lub jogutrowe, ich miksy a czasem jak nie mam za dużo czasu to zwykły, gęsty jogurt. Ten był właśnie robiony spontanicznie, więc lekko rozmrożone i przesypane cukrem-pudrem owoce zmiksowałam z miętą i greckim jogurtem. Maliny świetnie się komponują z ciastem czekoladowym , więc szybki deser mimo swej prostoty został powitany z entuzjazmem.

KREM Z MROŻONYCH MALIN

  • szklanka mrożonych malin
  • 2 łyżki cukru-pudru
  • gałązka mięty
  • szklanka greckiego jogurtu
  • szczypta cynamonu

Maliny po wyjęciu z zamrażalnika wsypałam do miseczki i przesypałam je cukrem -pudrem . Listki mięty obrałam z gałązki i dodałam do rozmrażających się malin. Gdy lekko puściły sok włożyłam je do blendera razem z jogurtem i zmiksowałam , nie na gładko lecz tak, by było lekko czuć strukturę owoców. Dosypałam szczyptę cynamonu, by podkreślić smak malin.

Taki krem można nie tylko wykorzystać do ciasta lecz także zjeść jako samodzielny deser . Czasem zimą pozwoli nam powspominać lato i smak owoców prawie, jak tych prosto z krzaczka. Jest ciekawszy w smaku niż kremy i desery z owoców w słoiczkach .

Smacznego !

Crumble z masą chałwową

crumble z masą chałwową

Owoce w kruszonce, czyli crumble to obowiązkowy deser każdeg lata. Robię je z każdymi owocami po kolei , najbardziej chyba lubię z porzeczkami. Kwaskowe owoce , słodka kruszonka i najlepiej jakiś chrupiący dodatek – to super połączenie. Czasami jeszcze gorące z pieca podaję z lodami , wtedy to jest prawdziwe niebo w gębie. Tym razem crumble z masą chałwową wystarczyły same, bo dodała ona deserowi charakteru. Od koleżanki dostałam chałwę cukierniczą i wykorzystałam je właśnie do crumbli. To był super pomysł, wyrazisty smak porzeczek i malin ciekawie się skomponował z nieco ciężkim i słodkim smakiem chałwy. Owoce oczywiście miałam prosto ze swojego ogrodu, maliny już się kończą, a porzeczki jeszcze wiszą na krzaczkach, we wszystkich trzech kolorach :

białe, czarne i czerwone porzeczki

Crumble z masą chałwową

  • Około pół kilograma owoców jagodowych ( miałam porzeczki i maliny)
  • 2 łyżki masy chałwowej
  • 3 łyżki masła
  • 3 łyżki cukru plus jedna z wanilią
  • 4 łyżki mąki ( najlepsza krupczatka, ale zwykła też da radę)
  • spora szczypta cynamonu

Ja owoce w kruszonce robię tak, że najpierw sypię ją na dno naczynia, w którym sie zapieka , potem daję owoce i posypuję drugą połową po wierzchu. W tym deserze chałwę dodałam do spodniej części, więc najpierw zagniotłam palcami wsypany do miski cukier z mąką i masłem, aż zbił się w średniej wielkości grudki. Odłożyłam połowę, a do pozostałej dodałam chałwę, zagniatając tak, jak poprzednio. Wyłożyłam tą chałwową kruszonką dno formy, posypałam umytymi i osuszonymi owocami i cynamonem, na wierzch dałam resztę kruszonki, już bez chałwy. Piekłam około pół godziny w 180 C.

Taki deser super smakuje sam w sobie, a forący, podany z lodami – to już poezja smaku. Można zrobić go na specjalną okazję, imieniny, urodziny, rocznicę. Przy okazji można się rozejrzeć za prezentem, na przykład na https://www.murrano.pl/prezenty/

Ja zrobiłam ten deser na przyjazd dzieci, które już wszystkie mieszkają poza domem. Dlatego każdy weekend, kiedy jesteśmy znów razem trzeba uczcić.

Smacznego !

Biało-czerwony koktajl owocowo-mleczny

biało-czerwony koktajl
biało-czerwony koktajl

Znowu mamy czas meczowy, potrawy w barwach narodowych cieszą się dużym powodzeniem. Po 12 latach nasza drużyna gra znów w mistrzostwach świata w piłce nożnej. Bardzo bym chciała, by moje dzieci i wszyscy młodzi znajomi , którzy tego nie pamiętają przeżyli tak niesamowite wzruszenia, jak ja w dzieciństwie gdy Orły Górskiego zdobyły trzecie miejsce na Mundialu. To było niesamowite, do dziś pamiętam tę atmosferę, kiedy piłką żyli wszyscy i jak wiele radości czerpaliśmy z tego powodu. Dziś zrobiłam biało-czerwony koktajl z owoców zebranych w ogrodzie ( porzeczki, maliny, wiśnie) i maślanki wymieszanej z jogurtem. Czeka na rozpoczęcie meczu. W blogowej wyszukiwarce powodzeniem cieszą się też biało-czerwone przekąski z Euro 2012 🙂

BIAŁO-CZERWONY KOKTAJL Z OWOCÓW , MASLANKI I JOGURTU

szklanka owoców – czerwone porzeczki, wiśnie, maliny

szklanka maślanki

szklanka jogurtu

cukier lub miód do smaku

Owoce umyłam, porzeczki obrałam z szypułek, z wiśni wyjęłam pestki, przesypałam cukrem ( płaska łyżka). Gdy puściły nieco soku, zmiksowałam i wlałam do szkalnek.

Na wierzch ostrożnie wlałam białą część – jogurt roztrzepany z maślanką. Przy piciu na pewno się wymiesza, jesli chcemy pić warstwami , możemy nieco dosłodzić część mleczną.

Cieszę się bardzo, że owoce w tym roku tak dopisują. Mam już zawekowane kompoty z czereśni i wiśni, nieco soków. Teraz dojrzewają wiśnie-szklanki, porzeczki, agrest  i maliny a jabłka z drzewek sypią się coraz większe. Koktajle owocowe , desery a nawet sałatki wytrawne z dodatkiem owoców uwielbiam robić, mam nadzieję, że mecze dostarczą nam radości i będzie okazja do świętowania dobrym jedzeniem.

Smacznego !

Krem z jogurtu i malinowego sorbetu

krem z jogurtu
krem z jogurtu

Od kilku dni na dworze panuje przyjemne ciepło , zimne desery są więc znowu na topie. Przy porządkach w zamrażalniku znalazłam zmiksowane maliny , które zamroziłam w tej formie, by zajmowały jak najmniej miejsca. Spokojnie przezimowały sobie w kącie zamrażalnika i teraz z przyjemnością je odkryłam. Zrobiłam z nich zimny deser , miksując je z gęstym, greckim jogurtem. By deser był bardziej aromatyczny , dolałam łyżkę syropu z kwiatów dzikiego bzu i dodałam troszeczkę posiekanej drobno i utartej mięty . Na dzisiejszy upalny dzień taki krem z jogurtu był idealny.

KREM Z JOGURTU Z MROŻONYMI MALINAMI I MIĘTĄ

szklanka mrożonych, zmiksowanych malin

szklanka greckiego jogurtu

łyżka syropu z kwiatów dzikiego bzu

gałązka mięty

Jogurt i pokruszony malinowy sorbet  zmiksowałam z dodatkiem listków mięty i łyżki aromatycznego syropu. Zamiast niego można dodać miodu lub soku owocowego, krem też będzie dobry. Listki mięty dodały kremowi świeżości i doskonale pasowały do smaku malin i jogurtu. Taki  szybki, smaczny i orzeźwiający deser można sobie zrobić z dowolnych owoców, nie musi to byc mus – mrożone owoce też się ładnie miksują.

Niedawno przeglądałam bloga , jego najdawniejsze wpisy by uniknąć problemów technicznych po zamknięciu starego bloga, pisanego na ogólnodostępnej platformie. Na razie radzę sobie sama z obsługą techniczną swoich wpisów , ale wiem , że informatyka rozwija się intensywnie i w razie potrzeby mozna skorzystać z fachowej pomocy dzięki symbiozait.pl .

Na razie korzystajmy z pięknej pogody i mozliwości cieszenia się zimnymi deserami .

Smacznego !

Przezroczysta galaretka na soku owocowym

przezroczysta galaretka
przezroczysta galaretka

Bardzo lubię kulinarne wyzwania, ale nie w atmosferze rywalizacji ( unikam konkursów na żywo) , tylko takie realizowane w domowym zaciszu . Przezroczysta galaretka, którą zobaczyłam w telewizyjnej reklamie , gotowa z torebki zainspirowała mnie do wypróbowania jej naturalnej wersji. Robiłam już domowe kisiele i budynie, udały się więc byłam raczej pewna efektu. Mam w ogrodzie białe porzeczki, kupiłam też jasne winogrona. Zrobiłam sok z nich i po dodaniu żelatyny wyszła pyszna naturalna galaretka. Jako deser podałam ją z owocami, kolorowymi- malinami, czarną, czerwoną i białą porzeczką, truskawkami i winogronami. Pięknie wyglądała i trzymała fason, doskonale też smakowała.

PRZEZROCZYSTA GALARETKA DOMOWA Z OWOCAMI

2 szklanki wody

1/2 szklanki białych winogron i porzeczek

łyżka cukru

łyżeczka soku z cytryny

opcjonalnie – gałązka mięty

żelatyna wg przepisu na opakowaniu

kolorowe owoce

Do wody wkładamy owoce i cukier, gotujemy je kilka minut od zagotowania, na małym ogniu. Przecedzamy, dodajemu sok z cytryny, możemy dołozyć dla aromatu i smaku gałązkę mięty i potem ją wyjąć.

Żelatynę , w ilości zalecanej na opakowaniu na pół litra zalewamy w kubku kilkoma łyżkami zimnej wody by napęczniała. Trzeba uważać, by użyć żelatyny takiej z przeznaczeniem też do deserów, a nie tylko do mięs i ryb, bo ona jest już przyprawiona.

Po kilku minutach dolewamy do kubka gorącego soku, tak do połowy i energicznie mieszamy, by żelatyna dobrze się rozpuściła. Mieszamy ją w miseczce ( najlepiej przezroczystej, dla ładnego efektu) z resztą soku. Jak ostygnie, dodajemy owoce i wstawiamy do lodówki. Mieszamy co jakiś czas, by owoce równo się rozłożyły. Ja ostatni raz zamieszałąm już za późno, jak już tężała i dlatego ma nierówną powierzchnię . Jeśli zamiesza się w odpowiednim czasie, powierzchnie będzie gładka. Po 2-3 godzinach w lodówce galaretka powinna być gotowa. Łatwo się kroi i trzyma fason.

Jest bardzo efektowna, smakuje doskonale. Obok pianek i serniczków na bazie galaretek to super deser na lato.

Smacznego !

 

Owsianka z owocami jagodowymi i miętą

owsianka z owocami jagodowymi
owsianka z owocami jagodowymi

Obie z córką lubimy jadać owsiankę na śniadanie. Teraz mamy najprzyjemniejszy czas , bo wystarczy wyjść na kilka minut do ogrodu, oblecieć krzaczki i wraca się z miseczką świeżych owoców, które wystarczy tylko umyć, obrać z szypułek, dorzucić do owsianki, dodać coś naturalnego dla słodyczy ( lub nawet nie, jeśli owoce są dośc słodkie), czasem jakieś pestki czy orzechy i już możemy jeść. Ja dorzuciłam jeszcze nieco porwanych listków mięty, bo bardzo lubię ją dodawać do owoców.  Zamast posypać owsiankę ziarnami czy orzechami, dodałam do niej łyżkę wiórków kokosowych.

Staram się używać płatków jak najmniej przetworzonych, najchętniej pełnoziarnistych i raczej unikam błyskawicznych, ale mam je w rezerwie, bo czasem jak się spieszę, to i z takich robię owsianki.

OWSIANKA Z OWOCAMI JAGODOWYMI I MIĘTĄ

3 łyżki płatków owsianych i łyżka wiórków kokosowych

wrzątek , tyle, by zalać płatki centymert nad ich powierzchnię

łyżka miodu z mniszka lekarskiego

maliny, porzeczki czarne i czerwone

kilka listków świeżej mięty

Płatki owsiane wymieszane z wiórkami kokosowymi zalewamy wrzątkiem , tak, by było go centymetr ponad powierzchnię. Przykrywamy i zajmujemy się owocami – myjemy je, obiaramy z szypułek, rozdrabniamy listki mięty.

Po czasie określonym na opakowaniu dolewamy do płatków miodek z mniszka lub jakiś inny naturalny „dosładzacz” , albo i nie, jeśli potrafimy się bez niego obejść. Dodajemy owoce, posypujemy listkami mięty i zajadamy.

Pomysł owsianki z wiórkami kokosowymi i kolorowymi owocami zaczerpnęłam z ksiązki Suzanny Bingemer „Superfoods – żródło energii prosto z natury”. Jest w niej wiele informacji na temat produktów mających najwięcej wartości odżywczych , dających energię i poprawiających samopoczucie. Owoce jagodowe mają dużo antyoksydantów, zwalczających wolne rodniki , wzmacniających odporność  i  pomagających zwalczać nowotwory. W sezonie warto ich jeśc jak najwięcej, najlepiej surowych, w sałatkach, owsiankach i koktajlach.

Smacznego !