Archiwa tagu: jabłka

Zielono mi – dżem z kiwi z jabłkami i miętą

dzem z kiwi2

 

Nie bardzo miałam pomysł na zieloną akcję, ale zauważyłam w szufladzie lodówki dwa smętne, zapomniane  kiwi leżące tam od nie wiadomo kiedy. A że ostatnio gdzieś widziałam dżem z kiwi, postanowiłam je tak wykorzystać. Za mało było ich na dżem, dodałam więc do towarzystwa i smaku dwa duże jabłka. A żeby było jeszcze bardziej zielono i smacznie, wrzuciłam do dżemu suszone listki mięty z mojego ogródka ( och, kiedy będzie wreszcie świeża ?!). Po namyśle sypnęłam jeszcze troszkę mielonego cynamonu, bo mi się ładnie komponuje i z jabłkami i z miętą .

 

DŻEM Z KIWI Z JABŁKAMI, MIĘTĄ I CYNAMONEM

2 owoce kiwi

2 duże jabłka

1/3 szklanki cukru

kilka listków mięty

1/3 łyżeczki cynamonu

troszkę wody

Owoce obrałam i pokroiłam, włożyłam do garnka z grubym dnem i trochę podlałam wodą. Gotowałam z pół godziny na wolnym ogniu, aż zaczęły się rozpadać. Rozgniotłam je widelcem i dodałam cukier oraz listki mięty i cynamon. Zamieszałam i gotowałam nadal na wolnym ogniu ponad pół godziny, aż dżem odparował i wylany na talerzyk nie rozlewał się na boki. Listki mięty wyłowiłam, ale przecierać przez sito, żeby pozbyć się pestek kiwi to mi  się nie chciało. Uznałam, że tak ciekawiej wygląda.

Dżem jest tak pyszny i aromatyczny, że chyba na podwieczorek wymieszam go z bitą śmietaną na krem. Jak zdążę, to zrobię fotki i pokażę, a jak mi od razu wszystko zjedzą, to nie…

A w sezonie jabłkowym może zrobię sobie większą ilość i zawekuję w słoiczkach.

Mam nadzieję, że zielonym dżemem przywołam wiosnę ( tak było w poprzednich latach w czasie zielonej akcji Pinkcake), tak bardzo i długo w tym roku oczekiwaną.

Smacznego !

dzem z kiwi1

 

 

 

 

 

Pyszne ciasto jabłkowe z Weekendowej Cukierni

 

Zachęcona przez Gosię prowadzącą Weekendową Cukiernię upiekłam ciasto z przepisu, w tym miesiącu zaproponowanego przez Martę z bloga Para w kuchni. Musiałam go nieco zmienić, bo w tym tygodniu byłam chora i nie mogłam pójść na targ po dynię. Zastąpiłam ją bananami, a dodałam do nich mus jabłkowy z malinówek, który miałam gotowy. Był różowy i żeby podkreślić kolor i smak , dodałam łyżkę grenadiny.

CIASTO JABŁKOWO-BANANOWE Z WEEKENDOWEJ CUKIERNI

 

Ciasto :

1 szklanka mąki pszennej

½ szklanki mąki krupczatki

ok. 150 g masła

1/4 szklanki cukru

1 jajo

szczypta soli

½ łyżeczki proszku do pieczenia

1-2 łyżki śmietany (opcjonalnie) ( pominęłam )

Masa :

ok. kilograma jabłek i dyni,

cukier do smaku

– u mnie litr musu jabłkowego z malinówek i 3 dojrzałe banany, łyżka grenadiny

garść rodzynek

1/2 łyżeczki cynamonu

trochę gałki muszkatołowej ( zastąpiłam imbirem)

Mąki z proszkiem , cukier i sól zmieszałam w misce, dodałam kawałki zimnego masła i zagniotłam – wytworzyła się taka jakby kruszonka. Wbiłam jajko i zagniotłam szybko kulę – 2/3 włożyłam do lodówki a 1/3, na wierzch – do zamrażalnika, na pół godziny.

Banany rozgniotłam na drobno widelcem, dodałam do musu jabłkowego, do tego wsypałam garść sparzonych rodzynek i wlałam łyżkę grenadiny. Doprawiłam lekko cynamonem i sproszkowanym imbirem.

W oryginalnym przepisie jest tak : ” Dynie i jabłka obierz ze skórki, oczyść z gniazd nasiennych i pokrój w niewielką kostkę. Dynię wrzuć do rozgrzanego rondla, podlej łyżką wody i praż przez ok. 10-15 minut, aż dynia będzie al dente, czyli  półtwarda. Dodaj jabłka, cukier oraz cynamon i gałkę. Owoce duś jeszcze przez około 8-10 minut, tak aby jabłka zmiękły, ale nie zaczęły się rozpadać.  Do masy dodaj sparzone rodzynki, możesz też dodać orzechy, kilka kropel rumu lub innego trunku (np. cydru).”

Wyjęte z lodówki ciasto rozwałkowałam, wyłożyłam nim formę do tarty, ponakłuwałam gęsto widelcem i wstawiałam do piekarnika na 180 C na 15 minut do podpieczenia. Gdy się lekko zrumieniło, włożyłam na ciasto masę owocową i starłam na grubej tarce ciasto z lzamrażalnika. Nie poszło mi to dobrze – brzegi kuli się starły, ale środek był miękki i pokruszyłam go na ciasto – stąd nieregularny wierzch. Piekłam w 180 C około 40 minut, do zrumienienia wierzchu.

Placek wyszedł pyszny  – odkroiłam kawałek do zdjęcia , nie mogłam się oprzeć – spróbowałam i zjadłam, mimo, że byłam niedługo  po sporej porcji obiadowych szarych klusek !  Córa zaraz odkroiła sobie następny kawałek, nie czekając na podwieczorek. Gosiu, Marta- dziękuję za przepis i miłą zabawę !

Smacznego !

 

Wegańskie ciasto owsiano – jabłkowe

 

Na spotkanie z okazji Food Day Kasia z bloga W krainie smaku przyniosła ciasto owsiano- jabłkowe . Bardzo mi zasmakowało i pomyślałam, ze mogę zrobić na bazie tego przepisu wegański wypiek, modyfikując go nieco. Ponieważ jedynym niewegańskiem składnikiem było jajko, pominęłam je a dla zachowania wilgotności ciasta dodałam dwie łyżki musu jabłkowego. Sodę , której w wypiekach nie lubię zastąpiłam proszkiem do pieczenia w nieco większej ilości, by bezjajeczne ciasto dostatecznie wyrosło. Prócz tego nie miałam w domu razowej mąki, dałam więc żytnią.

Całość wyszła bardzo smaczna i podobna w smaku do oryginału .

WEGAŃSKIE CIASTO OWSIANO-JABŁKOWE

szklanka płatków owsianych

szklanka mąki żytniej

łyżeczka proszku do pieczenia

1/2 szklanki brązowego cukru

1/4 szklanki zwykłego cukru

1/4 szklanki oleju

łyżka oliwy

po pół łyżeczki cynamonu i imbiru

2 łyżki musu jabłkowego

2 małe jabłka

Moje szklanki maki i płatków były z górką, bo robiłam to w większej formie- serduszku. Tak z sentymentu, bo to było pożegnalne ciasto na podróż dla mojej Weganki…

Suche składniki zmieszałam w misce, dodałam mieszając olej, oliwę, mus jabłkowy i pokrojone drobno jabłka . Włożyłam to do natłuszczonej formy i piekłam w 180 C około pół godziny.

Upieczone ciasto wystudziłam na mokrej ściereczce, żeby lepiej wyszło z formy. Lwią część dostała córka na drogę, reszta  podzieliła się pozostała część rodziny, dość szybko, na zasadzie- kto pierwszy, ten lepszy. Pyszne było i na pewno je powtórzę, może z innymi przyprawami…

Smacznego !

 

Soki jabłkowe z miętą , marchewką i cynamonem

 

To zaległy wpis, z czasu wysypu letnich jabłek u mnie w ogrodzie. Ale sezon na jabłka trwa, można i takie soki zrobić z jesiennych owoców. Soki są robione w sokowirówce, z różnymi dodatkami. A temat, jabłkowy, charakterystyczny dla mojego bloga uznałam za odpowiedni na mały jubileusz – 850 wpis na blogu !

Do klasycznego soku tylko z jabłek dodałam sproszkowany cynamon, dzięki czemu zyskał lekko korzenny aromat :

 

 

Drugi sok zrobiłam z dodatkiem marchewki, w proporcji jabłek do warzywa 2:1. Wyszedł pyszny i oczywiście pełen witamin :

 

 

Do ostatniej partii jabłek dodałam wiązkę świeżej mięty, wprost do sokowirówki, wkładając gałązki między jabłka. Było wtedy gorąco i orzeźwiające właściwości tego soku zostały należycie docenione .

 

 

Robiłam te soki z moją córką i jej koleżanką Pati, która jest autorką zdjęć .

Muszę powtórzyć tę akcję z sokami z udziałem jesiennych jabłek.

Smacznego !

 

Kompoty jabłkowo-mirabelkowe na zimę


Logo Akcji Śliwka 2012

Szukając wczoraj zdjęć sałatki ze śliwkami do akcji śliwkowej, znalazłam jeszcze zaległe zdjęcia. Trochę  po czasie, bo mirabelek już nie ma, ale można sobie zanotować na przyszły rok, albo zrobić z węgierkami- też będzie smacznie. Można dodać  i gruszki- kiedyś, gdy miałam jeszcze gruszki w ogrodzie , robiłam takie pyszne trójskładnikowe kompoty. W tym roku już nie zdążę, może w przyszłym je pokażę.

Ale wracajmy do mirabelek – same w kompocie też są dobre, ale w duecie z jabłkami smakują bardzo ciekawie. Najlepiej zastosować proporcję pół na pół.

 

KOMPOTY JABŁKOWO-MIRABELKOWE

jabłka

syrop z litra wody i szklanki cukru

mirabelki

Jabłka obieram i kroję na kawałki. Mirabelki myję.Napełniam jabłkami i mirabelkami wyparzone słoiczki . Zalewam przestudzonym syropem przygotowanym z litra wrzącej wody , w której rozpuszczam szklankę cukru. Zostawiam u góry 2 cm wolne od płynu, na sok, który jabłka i śliwki wydzielą podczas pasteryzacji.

Zamykam wyparzonymi i wytartymi do suchego nakrętkami,wstawiam do garnka z wodą do 3/4 wysokości słoików ( dno garnka wykładam grubym papierem lub małą ściereczką,żeby słoiki nie popękały). Gotuję ok.20 minut od zagotowania,zmniejszając moc palnika.

Zostawiam słoiki w przykrytym garnku do ostudzenia. To nadaje kompotom piękny kolor i zapach.

Jeden otworzyłam na próbę – był pyszny i pięknie pachniał.  Takie miksy owocowe w kompotach wspaniale smakują. Poza tym z jabłek robiłam pokazywane już rok temu ( można je znaleźć kilkając w kategorię spiżarnia z boku) kompoty z jabłek z miętą i z malinami.

Smacznego !

 

 

 

Sałatka owocowa z różnymi śliwkami

 

sasli

Logo Akcji Śliwka 2012

Tę sałatkę robiłam już dawno, ale teraz wstawiam, żeby zdążyć na Śliwkową Akcję Blue Megi. Jest na bazie moich papierówek i różnych śliwek – dużych węgierek z ogrodu , mirabelek i kupionych nektarynek. Dla urozmaicenia dodałam do tego trochę kandyzowanego arbuza z syropem. Była dla gości i spotkała się ze sporym uznaniem.

 

sasliwa

 

SAŁATKA Z JABŁEK I ŚLIWEK

3 jabłka

4 duże węgierki

garść mirabelek

3 nektarynki

3 łyżki kandyzowanego arbuza z syropem

Nic skomplikowanego- jabłka obieramy i kroimy, śliwki tylko kroimy, mieszamy wszystko z kandyzowanym arbuzem w syropie, który jest słodki i nie trzeba już dosładzać.

Jabłka pasują do śliwek, arbuz łączy wszystko w całość – pyszna i zdrowa sałatka. Goście dokładali sobie z apetytem kolejne porcje i zniknęła błyskawiczne.

Smacznego !

sasliw

 

Dżemy jabłkowe : z mirabelkami i bananami

 

Papierówki w tym roku wyjątkowo długo się trzymają _ teraz są takie, jakie uwielbiam – kremowe, słodkie, z miąższem o konsystencji bananów, po rozgryzieniu ociekają sokiem zgromadzonym w gniazdach nasiennych. Jest ich jeszcze tyle, że starczają nie tylko do jedzenia na bieżąco, ale też robię z nich soki do picia i mus. Ten ostatni urozmaicam różnymi dodatkami.

Z odrostów po ściętej renklodzie wyrosła nam …mirabelka ( może drzewo było szczepione) i tych małych śliweczek dodałam do musu. Wyszedł dżem w pięknym słonecznym kolorze i ciekawym smaku.

 

DŻEM JABŁKOWO-MIRABELKOWY

 

kilogram mirabelek

1/2 kg cukru

litr musu jabłkowego

Mirabelki wypestkowałam i rozgotowałam dodając niewielką ilość wody, tyle, by się nie przypalały. Po odparowaniu dodałam cukier i mieszając często, gotowałam na małym ogniu, póki też nie odparowały. Dodałam mus jabłkowy, wymieszałam.

Napełniłam dżemem wyparzone słoiczki, zakręciłam i pasteryzowałam ok. 15 minut w garnku z wodą sięgającą do 3/4 słoików.

 

 

DŻEM JABŁKOWO-BANANOWY

 

litr słodkiego  musu jabłkowego

1/2 kg bananów

łyżka soku z cytryny

3 łyżki cukru

Banany po obraniu rozgniotłam widelcem, skropiłam sokiem z cytryny i krótko przesmażyłam z cukrem w garnku o grubym dnie. Dodałam mus jabłkowy, wymieszałam. Włożyłam do słoiczków i zapastaryzowałam, jak wyżej.

 

Obydwa dżemy wyszły pyszne – z bananami wykorzystałam dziś do przełożenia placka, już prawie zniknął.

Smacznego !

 

Placuszki jabłkowe na piwie

 

Tuz przed wyjazdem na wakacje do Francji dostałam przesyłkę z akcji ” Doceń polskie”. Paczka zawierała różnorodne produkty , z których część wypróbowały moje dzieci podczas mojej nieobecności, część moi francuscy znajomi a część ja po powrocie.

 

 

Córa była na Woodstoku, gdzie oczywiście niemożliwie zdarła gardło podczas koncertów. Doceniła więc intensywnie wiśniową herbatkę , którą doprawiała sobie miodem i w ten sposób chore gardło szybko wróciło do formy.

Ziołową nalewkę zabrałam do Francji dla sędziwego Rodaka, ojca naszej francuskiej gospodyni. Została należycie doceniona.

Po powrocie ocalało słodowe piwo „Czarny kot”, a ponieważ na drzewach są jeszcze resztki papierówek, zrobiłam placuszki naleśnikowe z jabłkami na tymże piwie. Karmelowy smak piwa doskonale pasował do jabłek.

 

PLACUSZKI NALEŚNIKOWE Z JABŁKAMI  NA PIWIE

 

szklanka mąki
2 jajka
szklanka piwa ’ Czarny kot”

łyżeczka cukru, szczypta soli
2 łyżki stopionego masła

3 papierówki

olej do smażenia

Jajka roztrzepałam z cukrem i solą, dodałam piwo i mąkę, ubijając lekko trzepaczką- rózgą. Na koniec dodałam stopione letnie masło. Wrzuciłam drobno pokrojone jabłka, wymieszałam dokładnie.

Smażyłam na cienkiej warstwie oleju, kładąc  łyżką na patelnię po kilka owalnych placuszków , najpierw pod przykryciem,  gdy spód się zrumienił a wierzch ściął, odwracałam i dosmażałam bez przykrycia.

Placuszki wyszły pyszne, jedliśmy je posypane cynamonem, w towarzystwie musu jabłkowego.  Cieszyły się takim powodzeniem, że nie zdążyłam zrobić porządnego  zdjęcia  – zostało tylko kilka niepozornych i nie najpiękniejszych… ( zdjęcie u góry).

W niedzielę zrobiłam tradycyjny rosołek, do którego dodałam makaron międzybrodzki. Rodzinka orzekła, że świetnie pasuje do rosołu, a mój syn, który zwykle jada dwa talerze rosołu, tym razem zjadł …trzy 🙂 Rosół był z tego przepisu : klik, klik

Oprócz miodu, dzieci doceniły również intensywnie wiśniowy dżem i pyszne paluszki. A cytrynki w rumie schowaliśmy do herbatki na jesienne i zimowe chłody.

W sobotę w ramach akcji ” Doceń polskie” wraz z innymi okolicznymi blogerkami wezmę udział w lokalnej imprezie ” Doceń wielkopolskie” . Już nie mogę się doczekać. A po szczegóły dotyczące produktów wyróżnionych znakiem ” Doceń polskie” zapraszam tutaj – klik, klik.

Smacznego !

 

Napoje jabłkowo-miętowe

napomiet

 

Dziś szybki i orzeźwiający wpis, bo pakuję się na wakacje. Wyjeżdżam do Francji- najpierw dwa dni w Paryżu, potem tydzień w Normandii, u znajomych, których gościłam rok temu. Normandia to kraina jabłek, na pewno wrócę z nowymi przepisami.

Wysadzona w ogrodzie zeszłego lata doniczkowa mięta pięknie mi się rozrosła i korzystam z niej często. Najbardziej klasyczny sposób- to garść listków zaparzonych wrzątkiem, to  przestudzone i dodane do rozcieńczonego soku jabłkowego – na zdjęciu powyżej.

Sok robię wrzucając pokrojone jabłka ze skórkami, bez gniazd nasiennych do garnka, dodając cukru, wody tyle, by je przykryła  i gotując kilka minut. Potem go odcedzam i ostudzony dodaje do napojów, a jabłka przecieram przez durszlak na mus.

Poza tym z gęstego słodkiego soku jabłkowego robię kostki lodu, dodając listek mięty. Wystarczy wrzucić 2-3 takie kostki do szklanki wody, pomieszać chwilę i już mamy doskonały napój na upały.

 

napjabmie

 

Robię  też swoją wersję mohito- z sokiem jabłkowym zamiast limonki. Do szklanki wlewam kieliszek rumu, kieliszek soku jabłkowego, dodaję brązowy cukier do smaku ,  kilka listków mięty i dopełniam wodą. Na zdrowie !

Do zobaczenia za prawie dwa tygodnie.

Smacznego !

 

mohito

Sałatka owocowa z nektarynkami

salznekta

W ogrodzie kończą mi się maliny a papierówki już są kremowe, dojrzałe i dobre do sałatek owocowych. Do tej dodałam nektarynki i kandyzowany arbuz wraz z syropem. Schłodzona w lodówce sałatka bardzo nam posmakowała i orzeźwiła.

 

SAŁATKA OWOCOWA Z PAPIERÓWKAMI I NEKTARYNKAMI

 

3 dojrzałe papierówki

2 nektarynki

3/4 szklanki malin

3 łyżki kandyzowanego arbuza

2 łyżki syropu z kandyzowanego arbuza

Jabłka obieramy i kroimy, dodajemy pokrojone nektarynki, umyte maliny i kandyzowany arbuz. Polewamy aromatycznym syropem z niego, mieszamy i wstawiamy do lodówki na co najmniej 15 minut.

Cóż więcej trzeba w sezonie owocowym ? Najlepszy deser !

Smacznego !

 

nekta