Archiwa tagu: gęsina

Burger z gęsią piersią

burger z gęsią piersią

W okolicy 11 listopada, na Marcina robię nie tylko rogale, ale staram się, by tradycyjnie na obiad była gęsina. Nie piekę gęsi w całości, tylko dzielę ją na części. Nogi i górne części skrzydeł konfituję w gęsim tłuszczu , części korpusu wykorzystuję do rosołu i potem albo do pierogów albo do pasztetu z dodatkiem podrobów. Piersi gęsi smażę osobno i potem dopiekam je w niskiej temperaturze. Jemy je pokrojone w plastry , z sosem lub jako wędlinę. Ostatnio spontanicznie postanowiłam zrobić burger z gęsią piersią. Nie miałam specjalnych bułek, więc wykorzystałam zwykłe kajzerki, ale reszta składników burgera była tak dobra, że nikt się tej bułki nie czepiał 😉 Ser do burgera był od lokalnego dostawcy, solony z orzechami na bazie wiejskiego twarogu. Jako dodatek wykorzystałam też modrą kapustę , którą zrobiłam do konfitowanych gęsich nóg. Mieszanka sałat w lekkim winegrecie dopełniła całości.

BURGER Z GĘSIĄ PIERSIĄ

  • wolno pieczona pierś gęsi
  • Modra kapusta
  • Plastry wyrazistego sera
  • mieszanka sałat
  • ocet jabłkowy , olej rzepakowy tłoczony na zimno
  • sól, pieprz, zioła prowansalskie
  • bułki

Pierś gęsi doprawioną solą, pieprzem, czosnkiem i szałwią smażymy najpierw od zimnej patelni, by tłuszcz się wytopił, kilka minut, potem tyle samo z drugiej strony. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 160 C na około godzinę, polewając wytworzonym sosem i kontrolując jej miękkość. Studzimy lekko i kroimy na plastry.

Na połowie rozkrojonej, podgrzanej bułki układamy ciepłą modrą kapustę i pokrojone plastry gęsiej piersi. Drugą polowę bułki podgrzewamy wraz z serem, który powinien się lekko stopić . Mieszankę sałat doprawiamy octem jabłkowym i dobrym olejem, ziołami prowansalskimi , solą i pieprzem i kładziemy na serze. Składamy burger i zajadamy ciesząc się tradycyjnymi smakami podanymi w nietypowy sposób.
Robiłam już kiedyś podobny burger z modrą kapustą – była to kaczka szarpana w pyzie. Ten burger z gęsią piersią cieszył się nie mniejszym powodzeniem.

Smacznego !

Gęsi pasztet z żurawiną , jabłkiem i cynamonem

gęsi pasztet z żurawiną i jabłkiem
gęsi pasztet z żurawiną i jabłkiem

Gęsinę nauczylam się przyrządzać niedawno , kilka lat temu. To smaczne mięso jest coraz popularniejsze i warto wiedzieć, jak najlepiej wykorzystać całą tuszkę, by było smakowicie  i aby niczego z tych pyszności nie zmarnować . Ja tegoroczną gęś, którą robiłam w tym roku nieco później, niż tradycyjnie na Marcina zrobiłam na kilka rodzajów. Połowę piersi zapeklowałam i sparzyłam na wędlinę, drugą upiekłam i podałam pokrojoną w plastry, udka i górne części skrzydeł udusiłam w gęsim smalcu .  Mięso z korpusu ugotowane w rosole , szyję i podroby wykorzystałam na gęsi pasztet z żurawiną, dodając suszone jabłka i przyprawiając dodatkowo cynamonem, który pasuje zarówno do jabłek jak i do wszelkich pasztetów. Z podrobów miałam wątróbkę i żołądek, by wzmocnić ich konsystencję i smak  dorzuciłam kilka wątróbek i garść serc z kurczaka. Tym razem zrezygnowałam z cebuli , którą przesmażam z wątróbką, dodałam delikatnego pora ugotowanego w rosole.

GĘSI PASZTET Z ŻURAWINĄ , JABŁKIEM I CYNAMONEM

Mięso z gęsiego korpusu i szyi plus żołądek, ugotowane w rosole

wątróbka gęsia i 2-3 z kurczaka

garść ugotowanych serc drobiowych

3 łyżki gęsiego smalcu i tyle samo rosołu

2 łyżki suszonej żurawiny

jasna część pora ugotowana w rosole

garść suszonych jabłek

sól, majeranek

pieprz ziołowy staropolski i przyprawa do gęsi ( z Gdańskiego Spicherza Smaków)

spora szczypta cynamonu i gałki muszkatołowej

Wątróbki podsmażyłam w gęsim smalcu i wystudziłam. Dodałam do nich mięso z rosołu , żołądek i serca a także pora. Wszystko razem zmieliłam , dodałam smalec  w którym smażyły się wątróbki i kilka łyżek gęsiego rosołu. Doprawiłam lekko solą, majerankiem i ciekawymi przyprawami z widocznego na bocznym pasku mojego ulubionego sklepu internetowego , pieprzem ziolowym staropolskim i specjalną mieszanką przypraw do gęsi bez soli. Dodałam też dobrze sprawdzającego się w pasztetach cynamonu i gałki muszkatołowej, dzięki czemu mieszanina nabrała głębi smaku. Na koniec wrzuciłam  suszoną żurawinę i pokrojone w kostkę moje chipsy jabłkowe, jeszcze z papierówek . Wyrobiłam wszystko dokładnie i włożyłam do keksówki  lekko natłuszczonej gęsim smalcem i wysypanej tartą bułką.

Piekłam w 180 C około pół godziny. Spróbowaliśmy go i na ciepło i po wystudzeniu, pasztet ma zjawiskowy smak, tak dobry jeszcze mi nigdy nie wyszedł, nawet ten s suską sechlońską. Żurawina i suszone jabłka a także cynamon i inne przyprawy stworzyły prawdziwą symfonię smaków z gęsim mięsem i podrobami . Dodam raz jeszcze, że tak, jak nauczyłam się na warsztatach, warto wykorzystywać w całości gęsią tuszę, nie tylko te najbardziej konkretne kawałki.

Smacznego !

Pierś gęsi pieczona z żurawiną i jabłkami

pierś gęsi pieczona
pierś gęsi pieczona

W tym roku tradycyjna gęsina na Marcina u nas w domu jest spóźniona o tydzień . Wszystko po to, by mógł jej spróbować solenizant . Dziś na obiad był rosół z gęsi , konfitowane udka i górne części skrzydeł oraz  połowa piersi upieczona osobno. Drugą połowę przeznaczyłam na wędlinę , wcześniej zapeklowałam i sparzyłam tak, jak już kiedyś pokazywałam. Udka konfitowałam podobnie do tych, z dodatkiem jabłek i żurawiny. W planach mam jeszcze pasztet z wykorzystaniem gotowanego mięsa i podrobów, no chyba, że zrobię pierogi 🙂 Dzisiejsza pierś gęsi pieczona osobno ma też dodatki podobne do reszty mięsa . Najpierw ją zapeklowałam na noc na sucho z przyprawami , przed włożeniem do piekarnika podsmażyłam na patelni.

PIERŚ GĘSI PIECZONA Z ŻURAWINĄ I JABŁKAMI

pierś gęsi ( miałam pojedynczą)

sól, pieprz, majeranek, czosnek , szałwia świeża

spore jabłko

garśc suszonej żurawiny

szklanka rosołu do podlewania

Najpierw natarłam pierś gęsi przyprawami i wstawiłam na noc do lodówki.

Skórę na piersi ponacinałam ostrożnie w kratkę tak, by nie uszkodzić mięsa. Położyłam je na suchej patelni i podsmażyłam wytapiając tłuszcz przez kilka minut, potem przełożyłam na drugą stronę i obsmażyłam z drugiej strony.

Włożyłam mięso do naczynia żaroodpornego, dodałam połowę rosołu  i wstawiłam do piekarnika , najpierw na 180 C na pół godziny, potem podlałam resztą, dodałam pokrojone jabłko i żurawinę i dopiekłam tyle samo czasu w 140 C. Pierś była pojedyncza i tyle czasu wystarczyło.

Podałam pokrojoną w plastry jako dodatek do konfitowanych udek , z pieczonymi w piekarniku ziemniakami, buraczkami i topinamburem. Zdjęć dodatków nie robiłam, bo to był imieninowy obiad, więc skupiłam się na celebrowaniu jedzenia w rodzinnym gronie. Wszystko bardzo nam smakowało, musze powtórzyć to danie z podwójnej piersi, może z nieco innymi dodatkami.

Smacznego !

Gęsie flaczki na rosole

Flaczki zwykle robi się z podrobów, najczęściej z żołądków. Natomiast te, które pokażę , są nietypowe. Mam już na blogu flaczki drobiowe na rosole, takie klasyczne, z żołądków kurczaka czy indyka. Natomiast bazą do flaczków gęsich jest …skóra z gęsiej piersi, która mi została po tym, jak zapeklowałam półgęsek w soli, według wskazówek Karola Okrasy. Sama w sobie nie bardzo nadawała się do wykorzystania, ale pokrojona na paski doskonale sprawdziła się jako flaczki. Ten sposób przyrządzenia jej podpatrzyłam na warsztatach z gęsiną.

GĘSIE FLACZKI NA ROSOLE

Rosół z gęsi

skóra z gęsiej piersi

majeranek, pieprz, papryka słodka, gałka muszkatołowa

Skórę kroimy na paski grubości około 1/2 cm i długości 4-5 cm, wrzucamy do rosołu i gotujemy do miękkości. Jeśli mamy problem z jej pokrojeniem, to najpierw gotujemy w całości lub częściach i kroimy, jak się już nieco podgotuje lub zmięknie. Doprawiamy majerankiem, pieprzem i papryką, kto chce, może dodać czosnku.

Podajemy z pokrojoną marchewką z rosołu. Kto chce flaczki klasyczne, może dodać zasmażkę.

Flaczki , nie tylko te gęsie czy drobiowe są często przysmakiem przydrożnych barów. W niektórych z nich gotują prawdziwe specjalistki ( lub specjaliści) od takich dań . Myślę, że taki spis przydrożnych barów z pysznymi potrawami cieszył by się powodzeniem jako dodatek do informacji na autakrajowe.com.pl . Kupimy auto, ruszamy w drogę i już wiemy, gdzie się zatrzymać, żeby zjeść coś dobrego .

Smacznego !

W kuchni przy robocie i gęsi pipek

Pisałam już nieraz na blogu, że na warsztatach w moim rodzinnym województwie kujawsko-pomorskim uczyłam się przyrządzać gęsi tak, by wykorzystać każdą część cennego ptaka, który do tanich nie należy. W ten sposób półgęsek peklowany czy pieczony w niskiej temperaturze wychodzi mi niedrogo, bo reszta gęsiej tuszki wykorzystana jest do pieczenia, pasztetów , smalcu i słynnych faszerowanych gęsich szyjek.

I tu może co nieco o nazwie. Gęsie pipki ( od niemieckiego pipe – fajka) to nazwa albo duszonych żołądków przypominających kształtem fajki, albo szyjki, zależy to od regionu kraju. Ostatnio słyszałam, ze gęsi pipek w liczbie pojedynczej to właśnie szyjka, a gęsie pipki w liczbie mnogiej, to żołądki.

Wracając do gęsi – jest z całą tuszką sporo roboty, w kuchni trzeba zrobić nieco bałaganu i co nieco przy okazji się pobrudzi. Nie lubię być ograniczana koniecznością uważania, by czegoś nie zniszczyć gdy pracuję, a w kuchni pracuję dużo i często. Nie lubię też drogich sprzętów, bo mam w życiu dość stresu , jestem dość impulsywna i nie chcę się denerwować tym, że zniszczę lub zgubię coś, co jest warte sporo pieniędzy. Cenię sobie w życiu wygodę i praktyczność. A praca przy rozbiorze gęsi wygląda na przykład tak :

Na zdjęciu Napoleon gęsiny i jagnięciny, Piotr Lenart podczas pokazu rozbioru gęsi na wyjeździe studyjnym po Zakolu Dolnej Wisły , tu w Luszkowie i Renata Osojca z sąsiedniej agroturystyki , która zasiadała w jury oceniającym potrawy z gęsi w Przysieku wraz z Magdą Gessler.

Jest trochę paprania, co ? A co dopiero w mojej małej kuchni. Dlatego przymierzam się, by znów zrobić u siebie tapety na ścianę, zmywalne, które ją zabezpieczą przed zabrudzeniami przy intensywnej pracy. Może nawet zdecyduję się na specjalne okleiny na meble, by i one były zabezpieczone przed skutkami moich kuchennych szaleństw. Może też wykorzystam do wystroju kuchni naklejki związane tematycznie z kuchnią i jedzeniem. Miałam takie tapety w pierwszej kuchni, jeszcze made in NRD. Na szczęście teraz nie trzeba ich przywozić z zagranicy, jak to było w latch 80-tych 🙂

O tym, do jakich potraw można wykorzystać całą tuszkę gęsi poczytacie klikając w tag gęsina, teraz napiszę, jak zrobiłam faszerowane gęsie szyjki innym sposobem, niż poprzednio.

 GĘSIA SZYJKA FASZEROWANA WĄTRÓBKĄ

skóra z gęsiej szyi

gęsia wątróbka (  można dodać nieco indyczych)

rosół

gęsi smalec

cebula, tarta bułka

sól, pieprz, majeranek, liśc laurowy, ziele angielskie

Skórę z szyi ostrożnie odcinamy, dokładnie myjemy, można ją trochę namoczyć. Lekko solimy.

Na gęsim tłuszczu podsmażamy z pokrojoną cebulą wątróbki. Studzimy, część kroimy w kostkę.

Część wątróbek mielimy przez maszynkę albo miksujemy. Doprawiamy pieprzem i majerankiem, dorzucamy tyle tartej bułki, by masa była gęsta. Dodajemy pokrojone w kostkę wątróbki , te najładniejsze części. Do zszytej lub zawiązanej z jednego końca szyjki wkładamy farsz, lecz niezbyt ciasno, by szyjki nie popękały. Po nafaszerowaniu zszywamy dokładnie końcówki.

Dusimy w gęsim smalcu podlewając rosołem lub wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 C w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym tłuszczem , też lekko podlewając rosołem i uzupełniając sos. Są dobre, gdy wkłuty ostrożnie patyczek wchodzi bez oporu.

Studzimy  przez kilka godzin, aż będą zimne i podajemy pokrojone na plastry, w towarzystwie pikli albo kiszonek.

Na zdjęciu poniżej  faszerowana gęsia szyjka w towarzystwie plastrów peklowanego i pieczonego półgęska.

Nie bójmy się odrobiny pracy, bałaganu w kuchni by zrobić coś pysznego i wykorzystać jak najlepiej dobre mięso.

Smacznego !

 

Terrina i galareta z gęsiego rosołu

galareta z gesi

Na każdych warsztatach z gęsiną, w których uczestniczyłam prowadzący zwracali uwagę na to, by efektywnie wykorzystać każdą tuszkę . Gęsi do tanich nie należą, a wszystkie ich części są pyszne, więc warto pobawić się w obieranie mięsa, żelowanie, mielenie, wytapianie , by stworzyć jak najwięcej smacznych dań. U mnie na blogu można sporo z nich zobaczyć w kategorii gęsina, dziś dorzucam dwa kolejne. Obydwa są na bazie gęsiego rosołu, wykorzystałam mięso w nim ugotowane a do terriny jeszcze nieco wątróbki usmażonej w gęsim smalcu. Przepisy podam równolegle, bo mięso podzieliłam na obydwa te dania.

GALARETA I TERRINA Z GĘSI

na galaretę :

mięso ugotowane w rosole

marchewka

rosół gęsi

żelatyna

nieco octu ( miałam domowy wiśniowy) do polania, warzywa konserwowe

Na terrinę

mięso z rosołu ze skórą

kawałek gęsiej wątróbki

gęsi tłuszcz

żelatyna

dwie łyżki majonezu, nieco musztardy ( opcjonalnie)

kieliszek czerwonego wina

garść suszonej żurawiny

sól, biały pieprz, tymianek

Ugotowane mięso z gęsiego korpusu i dolnych części skrzydeł obieramy od kości. ładniejsze kawałki przeznaczamy na galaretę, mniej efektowne ze skórą – na terrinę.

Odmierzamy potrzebną nam do zalania galarety ilość rosołu , sprawdzamy, czy jest dobrze doprawiony, by galareta miała intensywny smak – jak nie, to doprawiamy według gustu – solą, pieprzem, ew.tymiankiem. Odpowiednią ilość żelatyny ( wg przepisu na opakowaniu) namaczamy w zimnej wodzie, jak napęcznieje, zalewamy gorącym rosołem i mieszamy, by się rozpuściła. Zalewamy tym mięso w naczyniu o ładnym kształcie i wstawiamy do lodówki. Podajemy z sokiem z cytryny, octem i konserwowymi warzywami.

galareta z gesi2

Wątróbkę gęsią usmażyłam na gęsim tłuszczu, wystudziłam. Żurawinę namoczyłam w winie.

Mięso z gęsiego rosołu wraz z wątróbką i żurawiną zmiksowałam na gładką masę . Żelatynę namoczyłam kilku łyżkach  zimnego  rosołu  na około 5 minut  , później dodałam 1/3 szklanki gorącego i tymianek , wymieszałam aż się rozpuściła. Dodałam do  mięsa po wyjęciu gałązek zioła. Po ponownym wymieszaniu dolałam też wino, uzupełniłam o  majonez i musztardę, doprawiłam pieprzem. Włożyłam do naczynia wysmarowanego olejem i wstawiłam do lodówki na kilka godzin.

Jedno i drugie gęsie danie jest pyszne, polecam nie tylko na sylwestrowe imprezy.

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO I NAJSMACZNIEJSZEGO W NOWYM ROKU ! NIECH WSZYSTKIM SPEŁNIA SIĘ MARZENIA  !

terrina z gęsi

 

Carpaccio z gęsi z owczym serem i gruszką

carpaccio z gęsi

W tym roku w ramach gęsiny na Marcina znów miałam gęś owsianą z samego źródła, czyli z Kołudy. Co z niej zrobiłam można zobaczyć w poprzednich wpisach pod tagiem gęsina, teraz chcę pokazać sałatkę, której bazą jest carpaccio z peklowanej w soli i cukrze gęsiej piersi. Pasował do niej doskonale kołudzki ser owczy – kupiłam dojrzewający kaszkawał i postanowiłam to połączyć w jakiejś sałatce.

carpaccio z gęsi2

Sezonowo podpasowała mi gruszka i łagodniejsza w smaku od białej, czerwona cebula. Położyłam to wszystko na mieszance sałaty masłowej i młodego, jesiennego szpinaku. Kilka plastrów zielonego ogórka dopełniło smaku, a skropiłam to aromatycznym octem z kwiatów dzikiego bzu i olejem rzepakowym tłoczonym na zimno, nabytym w sklepie Spiżarni Kujawskiej.

SAŁATKA Z PEKLOWANEJ GĘSIEJ PIERSI Z OWCZYM SEREM I GRUSZKĄ

kilkanaście plastrów peklowanej w soli gęsiej piersi

kawałek dojrzewającego owczego sera w cienkich plastrach

gruszka ( miałam konferencję)

czerwona cebula

kawałek zielonego ogórka

kawałek sałaty masłowej

kilka garści szpinaku

sól (opcjonalnie, ser i mięso są słone)

ocet z kwiatów dzikiego bzu ( łyżka)

Łyżka dobrego oleju

Na mieszance sałaty i szpinaku układamy plastry gęsiej piersi  sera i gruszki, posypujemy piórkami cebuli, dorzucamy plasterki ogórka. Posypujemy natką pietruszki i koperkiem, polewamy octem i olejem.

Sezonowo, regionalnie i pysznie 🙂

Smacznego !

carpaccio z gęsi1

 

Pierogi z gęsiną

pierogi z gesina

To zdecydowanie są najlepsze pierogi jakie zrobiłam ! Udało mi się dorównać smakiem do tych, które jadałam na imprezach z lokalnymi przysmakami w moim rodzinnym województwie ( w Grucznie i w Kołudzie, Kujawsko-Pomorskie, baza gęsiny). Ciasto zrobiłam takie, jak zawsze, dobrze się wałkuje i lepi. Wykorzystałam mięso z rosołu i resztę gęsich podrobów z gulaszu ( o którym napiszę później), razem z cebulką, z którą się smażyły. Dobór przypraw i ziół dopełnił smaku.

PIEROGI Z GĘSINĄ

ciasto takie, jak tutaj

miseczka mięsa z gęsiego rosołu

2-3 łyżki gęsich podrobów z gulaszu, z cebulką podsmażoną

kawałek pora z rosołu ( biała część )

łyżka posiekanej natki pietruszki, kilka listków szałwii

pieprz czarny, cząber ( spora szczypta), czosnek niedźwiedzi suszony

Ugotowane mięso, por  i podroby ( żołądki  i serce) zmiksowałam tak, by struktura nie była zupełnie gładka. Dodałam do miksowania kilka łyżek rosołu . Doprawiłam drobno pokrojoną natką i szałwią oraz pieprzem, cząbrem i czosnkiem niedźwiedzim. Można sprawdzić, czy nie trzeba dosolić. Wstawiłam farsz do lodówki .

Ciasto, które zrobiłam tym razem z dodatkiem oleju rzepakowego tłoczonego na zimno ( z okolic Świecia, zakupionego w Ciechocinku ) i wałkowałam bez odpoczynku w lodówce, było bardzo elastyczne i dało się łatwo formować i lepiło bez problemu. Pierogi wycinałam dużą szklanką, zlepione gotowałam w osolonym związku , minutę od wypłynięcia.

Podałam je z gęsimi skwarkami i cebulką a także w barszczyku, ugotowanym na reszcie gęsiego rosołu z dodatkiem wędzonki. Ten drugi sposób to ulubiony mojego syna, pierogi były jednym z elementów prezentu imieninowego dla niego. Nie napiszę , ile zjadł… Posmakowały też jego siostrze, mimo, że pierogów z mięsem podobno nie lubi 🙂

Pierogi rozpływały się w ustach, rosołek z farszu apetycznie wypływał . Przyprawy zrobiły swoje, ale to doskonałe mięso stanowiło o ich smaku.

Zachęcam, by wykorzystywać wszystkie części gęsiej tuszy, bo można zrobić z niej pyszności. Te, które robiłam rok temu, można znaleźć pod tagiem gęsina.

Smacznego !

pierogi z gesina1

Nogi gęsi duszone w czerwonym winie

ges duszona w winie

Jeszcze nie odważyłam się piec gęsi w całości, zrobiłam na razie pierś na dwa sposoby ( niedługo pokażę, co zrobiłam z tą w soli), druga połowa była podobna do tej . Nogi i górne części skrzydeł zrobiłam dziś w brytfannie, duszone na gęsim tłuszczu, podlane czerwonym winem, z lekką cynamonową nutą. Wyszły przepyszne , po dwóch godzinach z kawałkiem miękkie i soczyste. Gęś była młoda, więc nie peklowałam jej wcześniej, tylko na noc natarłam przyprawami.

NOGI GĘSI DUSZONE W CZERWONYM WINIE

nogi i górne części skrzydeł młodej gęsi

sól, pieprz, majeranek, papryka, cynamon

czosnek, świeża szałwia

kilka suszonych śliwek i moreli

szklanka czerwonego wina

smalec gęsi naturalny

rosół do podlewania

Poprzedniego dnia wieczorem mięso natarłam solą, pieprzem, majerankiem i obłożyłam pokrojonym czosnkiem. Przed pieczeniem obsypałam je jeszcze papryką i lekko cynamonem i odłożyłam czosnek. W brytfannie rozgrzałam gęsi tłuszcz , włożyłam mięso ( nogi odkrojone blisko kręgosłupa przecięłam na pół) skórą do dołu o obsmażyłam na rumiano. Odlałam nadmiar tłuszczu, podlałam czerwonym wytrawnym winem , dołożyłam suszone śliwki i morele, szałwię. Dusiłam pod przykryciem na średnim ogniu, przekładając i podlewając rosołem a na końcu wodą. Gdy mięso było już miękkie ( po około 2, 5 godzinie) zagęściłam sos łyżką mąki rozbełtaną w niewielkiej ilości wody i zagotowałam kilka razy, by nie było czuć surowej mąki.

Mięso pięknie się przyrumieniło, miało apetyczną brązową skórkę, w środku było aromatyczne i soczyste . Zjedliśmy je w towarzystwie modrej kapusty i domowych klusek, do których sos świetnie pasował.

Obiad godny dzisiejszego święta 🙂 Hasło Gęsina na Marcina , które realizuję już kolejny raz to doskonały pomysł. Gęś przywiozłam z samego źródła gęsi owsianej białej – czyli z Kołudy, kiedy byłam w rodzinnych stronach.

Całej Rodzince, a zwłaszcza Solenizantowi gęś duszona w winie bardzo smakowała. Może powtórzymy coś podobnego na najbliższe święta.

Smacznego !

ges duszona w winie1

Peklowana pierś gęsi

pierś gęsi peklowana

Zaczęły się ferie zimowe i czas wyjazdów. Nie zawsze można coś zjeść robiąc przerwę w podróży, czasem warto zrobić sobie kanapki, które są pod ręką , kiedy zgłodniejemy.Peklowana pierś gęsi to doskonała domowa wędlina.

Wędliny kupowane w sklepach są różne – niektóre z nich oględnie mówiąc źle znoszą podróż… Warto więc czasem zadać sobie trud i zrobić sobie samemu wędlinę , zwłaszcza z dobrego jakościowo mięsa.

Z gęsiej piersi robiłam już półgęsek  pieczony w niskiej temperaturze, surową wędlinę peklowaną w soli wg. Okrasy, teraz postanowiłam zrobić ją według rodzinnej receptury, peklowaną i gotowaną a właściwie parzoną powolutku w rosole.

PIERŚ GĘSI PEKLOWANA I PARZONA W ROSOLE

pierś gęsi ( tym razem dałam pojedynczą, o drugiej niebawem )

solanka : 2 szklanki wody, 2 łyżki soli

majeranek, 2 ząbki czosnku

ziele angielskie, liść laurowy, pieprz w ziarnach

Sól rozpuściłam w wodzie , dodałam zgniecione: czosnek i jagody jałowca i resztę przypraw, zalałam tą mieszaniną mięso gęsi bez kości ale ze skórą i wstawiłam do lodówki na 36 godzin , przewracając je do czasu do czasu.

Po tym czasie wyjęłam je, osuszyłam i włożyłam do gotującego się gęsiego rosołu, wzbogaconego tymi samymi przyprawami, co solanka. Gdy mięso się zagotowało zmniejszyłam moc palnika i parzyłam je w lekko „mrugającym ” rosole około dwóch godzin, do czasu, aż widelec wchodził w nie bez oporu a wydobyty płyn był przezroczysty. Wystudziłam pierś gęsi w wywarze . Zrobiłam potem na nim barszczyk.

Jako wędlina do kanapek sprawdziła się doskonale – aromatyczna, soczysta, smaczna. Spokojnie można zabrać kanapki z taka domową wędliną w podróż. Przyda się nawet w wyjątkowych sytuacjach – ostatnio podczas powrotu z ferii przytrafiła się moim znajomym. Samochód im się zepsuł i musieli czekać na drodze na pomoc…podczas naprawy dowiedzieli  się, że muszą wymienić jakąś część, którą trudno było znaleźć. Okazało się, że pomoc znaleźli na http://www.mamauto.pl/ i po naprawie ruszyli dalej.

Domowe wędliny są najlepsze na każdą, nawet niespodziewaną okazję .

Smacznego !

pierś gęsi peklowana1