Archiwa tagu: chorizo

Gulasz madrycki

gulasz madrycki1

 

Na zrobienie tej potrawy czaiłam się już od dawna, od czasu warsztatów kuchni hiszpańskiej. Przepis znalazłam u jednej z ich uczestniczek , Magdy z Obados na obiados.
Gulasz madrycki to danie na bazie mięsa, ciecierzycy i kiełbasy chorizo, poza tym można do niego dorzucać to i owo według upodobania.
Ja dodałam trochę suszonej łopatki zrobionej według tradycyjnej receptury z tego źródła. Chorizo miałam domowej roboty, z blogerskiej wymiany.

GULASZ MADRYCKI
Szklanka ciecierzycy
Ok. 40 dkg mięsa z szynki wieprzowej
25 dkg chorizo
10 dkg suszonej w ziołach łopatki
Cebula
Duża marchewka
Sól, pieprz, majeranek, tymianek
ziele angielskie ( 3-4 szt)i liść laurowy
olej do smażenia
szklanka bulionu

szczypiorek do posypania
Ciecierzycę namoczyłam na kilka godzin, potem ugotowałam w świeżej wodzie z dodatkiem liścia laurowego i ziela angielskiego do miękkości.
Pokrojone w kostkę mięso posypałam solą i pieprzem, podsmażyłam na rumiano na oleju, podlałam bulionem i poddusiłam do miękkości.
Na osobnej patelni, suchej, podsmażyłam pokrojone w plastry chorizo. Plastry marchewki i cebuli zamiast upiec w piekarniku też podsmażyłam, na patelni grillowej, lekko posmarowanej oliwą.
Dodałam to wszystko do duszącego się mięsa, dorzuciłam ugotowaną ciecierzycę i kawałki suszonej łopatki. Doprawiłam tymiankiem i majerankiem i dusiłam chwilę do miękkości.
Gulasz madrycki podaje się w Hiszpanii na dwa etapy- najpierw wywar z drobnym makaronem, potem mięso z warzywami. U mnie Rodzinka zażyczyła sobie odparowany, z gęstszym sosem i z dodatkiem ziemniaków, a jakże. Przecież mieszkamy w Pyrlandii 🙂
Wszystkim bardzo smakował i zostałam poproszona o włączenie go do repertuaru moich dań.
Smacznego !

 

gulasz madrycki2

Kolej na Wielkopolskie Smaki – relacja z konferencji prasowej

julio1

 

Niedawno  miałam prawdziwą przyjemność gotować wspólnie ze spolszczonym, a właściwie ze zwielkopolszczonym Hiszpanem , Julianem  Redondo Bueno, zwanym po prostu Julkiem . Ten uzdolniony nie tylko kulinarnie kucharz i fotograf  promuje wielkopolskie produkty regionalne podczas wspólnej akcji Agencji Rynku Rolnego i Kolei Wielkopolskich – Kolej na Wielkopolskie Smaki.

Akcja ma za zadanie promowanie lokalnej turystyki kolejowej i zdrowych wielkopolskich certyfikowanych znakami Unii Europejskiej produktów jako alternatywy dla zakupów i jadania w galeriach handlowych.

Opowiadał o niej z wielkim przejęciem m. in  współorganizator  projektu ( nagrodzonego przez Unię w Brukseli ) Hubert Gonera.

hubert

 

 

Potem głos zabrał  Dyrektor Agencji Rynku Rolnego Andrzej Bobrowski i przedstawicielka Kolei Wielkopolskiech reprezentująca nieobecnego prezesa Włodzimierza Wilkanowicza.

julio2

 

 

Julio bardzo ciekawie opowiadał o fascynacji polskimi smakami, pochwalił nasze warzywa i owoce  ( pomidory smakują mu bardziej, niż hiszpańskie) , wieprzowinę ze świnie złotnickiej. Z tej ostatniej powstało specjalne chorizo a także dodatki do paelli wielkopolanki ( na bazie kaszy gryczanej). Więcej o projekcie można przeczytać w prasowej  relacji z pierwszego wydarzenia promującego tę akcję na Dworcu Letnim w Poznaniu. Tam  prócz degustacji i warsztatów odbyły się pokazy nakręconych filmików. I powiem Wam – Julio wyrasta na prawdziwą gwiazdę kulinarnych show, dziewczyny będą piszczały na widok jego i tego, co gotuje 😉

julio4

 

 

Po konferencji Julio dał pokaz gotowania, a że miał sporo pracy , to zakasałam rękawy żakietu i wzięłam się za pomoc. Najpierw posiekałam pietruszkę, a gdy Julio obrał chorizo, smażyłam je obserwując, jak powstaje mus z sera smażonego pod Nowym Tomyślem i szparagowego kremu z okolic Kościana. W międzyczasie nasz nowy Chef udzielał wywiadu radiowego .

julio3

 

 

Tymczasem goście konferencji tęsknym wzrokiem spoglądali na wielkopolsko – hiszpańskie przysmaki ( w tym chleb na zakwasie i smalec ze świni złotnickiej) , więc znając z doświadczenia te sytuacje na warsztatach kulinarnych nieco się porządziłam (  mam nadzieję, że organizatorzy mi wybaczą) zaczęłam wszystkich częstować , prowokując do rozmowy na temat wrażeń smakowych i przy okazji na inne kulinarne i okołokulinarne tematy. No cóż, taka już jestem , lubię jak dobre jedzenie stwarza okazje do rozmów. O robienie mi zdjęć poprosiłam autora bloga Najsmaczniejszy.com.pl

konferencja2

 

 

Prawda, że piękny widok ? Siedziba goszczącej nas  Agencji rynku Rolnego mieści się na 11 i 12 piętrze biurowca na Marcelinskiej w Poznaniu, z widokiem na stadion Lecha Poznań i lecące na pobliskie lotnisko Ławica samoloty 🙂

dania julio

 

 

Zjedliśmy kanapki z musem szparagowo- serowym i smażonym chorizo , posypane natką pietruszki – można zobaczyć je tutaj . Ale ro było dobre ! i zrobione w szybkim tempie, bo dziennikarze spieszyli się do swoich obowiązków. Julio oglądając kuchenne pobojowisko stwierdził, że on zawsze ma czysto w kuchni, a ja nabałaganiłam… Ale za to wszyscy byli najedzeni i zadowoleni, a posprzątać można później, co też razem z nową gwiazdą kulinarnych show uczyniłam.

Na koniec jeszcze wspólne zdjęcie z kulinarnymi znawcami z Poznania z zasobów Juliusza Podolskiego . Do zobaczenia na  smakowitym kolejowym szlaku 🙂

konferencja7

 

 

Relacja z warsztatów kuchni hiszpańskiej w Rotondo

dania hiszpańskie

Dwa dni temu Wielkopolska Grupa Blogerów Kulinarnych miała kolejną pyszną okazję do spotkania i wspólnego gotowania. A to dzięki warsztatom z cyklu podróży kulinarnych organizowanych przez Rotondo .

Tematem była kuchnia hiszpańska pachnąca kwiatami a przepisy wybrała i warsztaty poprowadziła Kasie Szatkowska z bloga W krainie smaku. Gotowałyśmy najbardziej charakterystyczne dania kuchni hiszpańskiej, takie jak torlitta de patatas, paella marinara, gulasz madrycki, gazpacho, ciasteczka churros z kremem czekoladowym, krem kataloński i tapas z jajek przepiórczych.

Zanim zaczęło się gotowanie mogłyśmy się poczęstować ciepłymi i zimnymi napojami lub winem. Po powitaniu przez prowadzącą  i gospodynię obiektu Panią Edytę zaczęłyśmy więc gotowanie w doskonałych nastrojach.

Warsztat pracy był profesjonalnie przygotowany, produkty i stanowiska czekały na nasze działania.

rotondo1

Ja w parze z Rybką zwaną Martą robiłam churros i sos czekoladowy do nich. To było niezłe wyzwanie bo nie mam doświadczenia z ciastem parzonym- ptysie robiłam raz i to z pomocą córki. Poza tym nie lubię smażenia w głębokim tłuszczu .

rotondo5

Ale okazało się, że przy pomocy Marty dałam radę – churros wyszły modelowe i smakowite, choć popsułyśmy kilka jednorazowych rękawów cukierniczych- zwarte ciasto z oporami z nich wychodziło . W smaku są nieco podobne do racuchów ale czuć nutę ciasta ptysiowego.

 

churros1

 

A oto przepis na nie :

Churros z sosem czekoladowym

Churros – hiszpańskie ciasteczka z ciasta parzonego, smażone na głębokim oleju. Najczęściej podawane są na śniadanie, same lub zanurzane w gęstej, płynnej, gorącej czekoladzie. Churros znaleźć można na hiszpańskiej ulicy, sprzedawane przez przydrożnych handlarzy. Najsmaczniejsze są świeże, posypane cukrem pudrem, czasem z domieszką cynamonu. W Urugwaju churros podawane są na wytrawnie, z roztopionym serem.

·          250 ml mleka

·          2 łyżki cukru waniliowego

·          100 g masła

·          2 laski wanilii

·          125 g mąki

·          szczypta soli

·          3 żółtka

·          olej roślinny do smażenia

·          cukier puder do posypania

Zagotuj w rondlu mleko z cukrem, masłem i ziarnami wydrążonymi z laski wanilii. Do wrzątku dodaj mąkę oraz szczyptę soli. Mieszaj, aż powstanie gładkie ciasto. Dodawaj po jednym żółtku, cały czas mieszając. Przełóż ciasto do woreczka cukierniczego z nakładką w kształcie gwiazdy. Wyciskaj paski ciasta długości ok. 12 cm bezpośrednio na olej rozgrzany do 180°C. Smaż, aż staną się złocistobrązowe, po ok. 2 minuty z każdej strony. Odsączaj z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach kuchennych. Posyp cukrem pudrem.

churros z sosem

Sos według przepisu miał być z mleka skondensowanego i czekolady. Jednak dostałyśmy na stanowisko zamiast mleka puszkę kajmaku i nie zawahałyśmy się go wykorzystać. Nasz sos powstał pod wpływem improwizacji . Ponieważ okazał się przebojem warsztatów ( Niektórzy podjadali go wprost z miski) podaję przepis :

3/4 puszki kajmaku

ok. 15 dkg groszków czekoladowych ( może być połamana czekolada)

ok. 1/2 szklanki słodkiej śmietanki

ok. 75 ml syropu o smaku  amaretto

Czekoladę rozpuściłyśmy w misce na parze. Potem dodałyśmy kajmak i mieszając rozpuszczałyśmy dalej. Sos okazał się za gęsty, więc dodałyśmy śmietankę, intensywnie mieszając. Na koniec amaretto, kolejne dokładne wymieszanie – i – zapach spowodował tłok przy naszym stanowisku a sosu ubywało , churros z resztą też. Ale starczyło dla wszystkich 🙂

sos czekoladowy

 

Kasia jako prowadząca warsztaty odwiedzała wszystkie stanowiska i dawała fachowe rady. Wszystkie blogerki stanęły na wysokości zadania – owoce morza w paelli były odpowiednio miękko ugotowane, chorizo w gulaszu nie za bardzo wysmażone, torlilla pięknie wyszła z patelni, żółtka do kremu katalońskiego się nie zwarzyły.

praca1praca2praca3praca4

 

A oto nasze dzieła :

Paella marinara , którą zrobiły Magda z Magdalena w kuchni, Karmel-itka i Karolina z Kuchni maliny.  Mnie najbardziej smakowała, podam więc przepis . Sami oceńcie czym się różni paella od risotto.

PAELLA MARINARA

Sekret udanej paelli tkwi w tym, aby owoców morza nie gotować za długo. Wystarczy dodać je pod koniec gotowania i gotować pod przykryciem z folii na bardzo małym ogniu. Należy używać średnioziarnistego ryżu i gotować go bez mieszania. Wówczas ziarenka ryżu pozostają sypkie i nie będą się kleić jak we włoskim risotto.

owoce morza2krewetki1

·       ok. 400 g mieszanki owoców morza np. blanszowanych i mrożonych kalmarów, ośmiorniczek, krewetek koktajlowych i małży

110 małży w muszlach

·          10 całych krewetek w pancerzach z głową

·          10 dużych obranych krewetek Black Tiger

·          1/2 czerwonej papryki

·          1/2 zielonej papryki

·          1 duża cebula

·          2-3 duże pomidory

·          2 łyżki oliwy lub oleju roślinnego

·          2 ząbki czosnku, starte na drobnej tarce

·          2 łyżki koncentratu pomidorowego

·          1 łyżeczka czerwonej słodkiej papryki

·          1/2 łyżeczki wędzonej papryki

·          1/2 szklanki hiszpańskiego białego wytrawnego wina

·          200 g ryżu do paelli, np. bomba

·          1-1.5 l bulionu

·          sól, pieprz, szafran

·          natka pietruszki

·          olej do smażenia

Mrożone owoce morza rozmroź. Muszle małży wyczyść szorstką gąbką, oderwij bisiory. Z krewetek w pancerzach i Black Tiger usuń ciemne jelita ciągnące się wzdłuż tułowia jeśli nie zostały wcześniej usunięte.

Papryki i cebulę pokrój w niewielką kostkę. Pomidory sparz, obierz i pokrój w kostkę. Rozgrzej oliwę. Dodaj paprykę i cebulę. Przesmaż. Dodaj czosnek i smaż przez 15 sekund. Dodaj pomidory i smaż przez 2 minuty.

Dodaj koncentrat pomidorowy, paprykę słodką i wędzoną. Dolej wino, wymieszaj i zagotuj. Gotuj na większym ogniu przez około 3 minuty aż ilość sosu zmniejszy się o połowę.

Wsyp na patelnię ryż. Lekko przesmaż (2 minuty). Wlej bulion, wymieszaj i zagotuj. Zmniejsz ogień i gotuj na umiarkowanym ogniu bez przykrycia przez 8 minut. Nie mieszaj – składniki mają umiarkowanie mocno bulgotać. Dopraw do smaku solą, pieprzem i nitkami szafranu.

Dodaj owoce morza, zmniejsz ogień do minimum, nie mieszaj. Przykryj patelnię dwoma kawałkami folii aluminiowej i gotuj dalej na najmniejszym ogniu przez 6 minut. Odstaw paellę z ognia i pozostaw pod przykryciem na dodatkowe 2 – 3 minuty. Posyp posiekaną natką pietruszki i podawaj.

paella

Gulasz madrycki z wieprzowiny, chorizo, ciecierzycy, cebuli, marchewki  i selera robiły  Ola z Ola in the kitchen i Parycja z patison w kuchni.

gulasz madrycki

Tortilla de patatas ( jakby duży omlet z ziemniakami, chorizo i warzywami) jest dziełem Moniki z Pin-up-cooking -looking i Eweliny z Przy kubku kawy.

tortilla

Nasze dania przybierałyśmy jadalnymi kwiatami ; bratkami i storczykami oraz  kiełkami.

Nie pamiętam dokładnie , kto robił chłodnik warzywny z chlebem, gazpacho, ale przy miksowaniu widziałam Anię z Green Plums, autorkę również kremu katalońskiego.

gaspacho

Może pomagała jej Magda z Obados na obiados, która zrobiła też apetyczne tapas z panierowanych jajek przepiórczych.

jajka przepiórcze

Jak już wspomniałam, krem kataloński robiła Ania z Green plums w towarzystwie Darii z Trufelkowo. Przy  konsumowaniu go większość dodawała naszego kremu czekoladowego do churros. Krem kataloński jest lżejszy od francuskiego Creme brulee, jest zrobiony z mleka a nie ze śmietanki.

krem kataloński

Na koniec wszystkie razem siadłyśmy i popijając wino lub inne napoje degustowałyśmy ze smakiem. Wszystkie dania cieszyły się dużym powodzeniem, ale przyznam nieskromnie, że nasz krem czekoladowy zajadany z churros , kremem katalońskim i samodzielnie zrobił furorę.

Pierwsze i ostatnie zdjęcie jest autorstwa Pani Edyty, owoce morza Karmel-itki a reszta moja.

Dziękuję bardzo organizatorom warsztatów za smakowite, sympatyczne  i inspirujące wydarzenie. Słyszałam niejedną opinię, że to najbardziej udane warsztaty w historii Grupy.

jemy