Archiwa tagu: bułeczki

Cynamonki z kremem pierniczkowym

cynamonki z kremem pierniczkowym

Zimą, podczas karnawału chętnie robię drożdżowe wypieki. Ich zapach ociepla dom , gdy za oknem mróz i śnieg albo zimowa szaruga, jak to ostatnio często bywa. Jednym z moich ulubionych zimowych wypieków są drożdżowe bułeczki w różnych formach. Tym razem zrobiłam cynamonki z kremem pierniczkowym, który został nam jeszcze po świętach. Robię go ze ścinek z ostatniej blachy , gdy piekę pierniczki na Święta. Niedawno wspominałam nasze słynne rodzinne pierniczki, gdy spotkałam wnuczki mojej Cioci, która dostała ten przepis i pierwsza z niego piekła dla rodziny. Krem czekoladowy na ich bazie doskonale smakuje i świetnie się nadaje jako dodatek do karnawałowych wypieków. Masła i cynamonu dodałam symbolicznie, bo krem dzięki pierniczkom ma mocno korzenny smak i nie trzeba go już bardzo podkręcać.

CYNAMONKI Z KREMEM PIERNICZKOWYM

  • 1/2 kg mąki tortowej
  • 2 jajka
  • 25 g świeżych drożdży
  • 3 łyżki cukru plus jedna z prawdziwą wanilią
  • łyżka aromatycznej nalewki ( miałam pigwówkę)
  • szklanka mleka
  • 80 g masła plus 50 g do posmarowania
  • szczypta soli
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • słoiczek kremu pierniczkowego lub innego czekoladowego
  • jajko do posmarowania

Zawsze zaczynam ciasto drożdżowe od roztarcia drożdży z łyżeczką cukru, dodałam pół szklanki letniego mleka , posypałam łyżką mąki i odstawiłam do wyrośnięcia. Stopiłam i przestudziłam masło, ubiłam widelcem cukier zwykły i waniliowy  z jajkami .

Do miski wsypałam mąkę, posoliłam troszkę, dodawałam stopniowo mieszając : wyrośnięty rozczyn, jajka z cukrem, resztę mleka, stopione masło w temperaturze pokojowej i łyżkę pigwówki – ciasto wtedy lepiej rośnie i ma ciekawszy aromat. Wyrabiałam drewnianą łyżką aż ciasto zaczęło odstawać od brzegów miski i pojawiły się pęcherzyki powietrza. Postawiłam przykryte w ciepłym miejscu do podwojenia objętości, na około pół godziny, do 45 minut.

Potem ciasto odgazowałam, podzieliłam na pół . Każdą połowę rozwałkowałam na prostokąt grubości około centymetra. Posmarowałam roztopionym masłem , posypałam cynamonem i poczekałam chwilę aż masło połączy się z ciastem. Na to rozsmarowałam krem pierniczkowy, uprzednio lekko podgrzany i zawinęłam wzdłuż dłuższego brzegu. To samo zrobiłam z drugą częścią ciasta. Potem pokroiłam rulony na około 3 cm grubości plastry i położyłam na blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Każdą cynamonkę posmarowałam rozkłóconym jajkiem. Zostawiłam w ciepłym miejscu na ok. 10-15 minut, by lekko podrosły. Piekłam w 180 C około pół godziny, do zrumienienia .

Wyszły pyszne, aromatyczne , doskonałe do kawy w zimowe dni.

Smacznego !

Malinianki jak jagodzianki

malinianki

W tym roku miałam sporo malin, więc zamiast tradycyjnych jagodzianek upiekłam drożdżowe bułeczki z malinami. By zlamać nieco słodycz owoców dorzuciłam do nich nieco porzeczek, czerwonych i czarnych, rosnących na krzaczkach w ogrodzie. Owoców nie przesypałam cukrem, bo sok, który by puściły pewnie by zepsuł ciasto i wytworzył zakalec. Malinianki udały się mimo moich obaw, ciasto wyszło puszyste a nadzienie w środku były takie, jak trzeba. Domownikom smakowały i dzieci uznały, że mogą z powodzeniem zastąpić jagodzianki, a owoce prosto z krzaka zatopione w drożdżowym cieście super pasują do tego letniego klasyka.

MALINIANKI JAK JAGODZIANKI

  • 1/2 kilo mąki pszennej i szczypta soli
  • szklanka mleka
  • 30 g świeżych drożdży
  • 75 g masła
  • 4 łyżki cukru i jedna z wanilią
  • łyżeczka nalewki z dzikiego bzu
  • 2 jajka
  • 2 szklanki malin z dodatkiem porzeczek

Drożdże rozrabiamy z łyżeczką cukru w miseczce, dodajemy ok. 1/3 szklanki letniego mleka, mieszamy, posypujemy łyżką mąki i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 10 min.

Masło topimy i studzimy do temperatury ciała . Cukier i tem z wanilią  roztrzepujemy lekko z jajkiem.

Do miski wsypujemy mąkę i sól, dodajemy stopniowo mieszając drewnianą łyżką wyrośnięte drożdże, jajka z cukrem, resztę mleka, łyżkę aromatycznej nalewki i stopione masło. Wyrabiamy dokładnie ukośnymi uderzeniami drewnianej łyżki, aż ciasto będzie odstawać od brzegów miski i pojawią się pęcherzyki powietrza. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości na 30-50 min.

Z wyrośniętego ciasta dłońmi zanurzonymi w mące  nabieramy  spore kulki jak na pączki, spłaszczamy w dłoni i kładziemy owoce- ile się zmieści. Zamykamy jak pierogi i formujemy owalne lub okrągłe bułeczki. Układamy je na natłuszczonej lub wyłożonej papierem do pieczenia blasze złączeniem do dołu, zostawiamy na 10 min do podrośnięcia w ciepłym miejscu . Pieczemy ok 30 min w piekarniku nagrzanym do 180 C, aż się zezłocą .

Jak już wspomniałam, malinianki cieszyły się dużym powodzeniem, wyszły puszyste i mięciutkie, a nadzienie owocowe było soczyste ale nie popsuło struktury bułeczek. Całość super smakowała , polecam wszystkim jako ciekawą odmianę letniego klasyka .

Smacznego !

Bułeczki drożdżowe z dżemem i kruszonką

bułeczki drożdżowe z kruszonką

 

To zaległy przepis, bułeczki zrobione przy okazji pieczenia drożdżówek na zamówienie córci. Są nadziane dżemem malinowym i posypane kruszonką. Pamiętam, że szybko zniknęły, nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia jak wyglądają w środku. Teraz, w sezonie można je nadziewać też owocami, na przykład truskawkami. Puszyste drożdżowe ciasto, dżem lub owoce i kruszonka na wierzchu to doskonałe połączenie na lato.

 

BUŁECZKI DROŻDŻOWE Z DŻEMEM I KRUSZONKĄ

k. 500 g mąki pszennej

30 g drożdży i łyżeczka cukru

szklanka mleka

2 jajka

3 łyżki cukru i 1 z wanilią

szczypta soli

100 g masła

3- 4  łyżki oleju

łyżka wiśniówki – lepiej rośnie a aromat jaki daje…

dżem malinowy

kruszonka :

3 łyżki masła

3 łyżki cukru

4 łyżki krupczatki

Na początku zrobiłam rozczyn : drożdże rozrobiłam  z łyżeczką cukru w miseczce, dodałam 1/3 szklanki letniego mleka, wymieszałam, posypałam  łyżką mąki i odstawiłam  w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 10 minut.

Masło stopiłam i wystudziłam do temperatury pokojowej. Mąkę   wsypałam do miski, posoliłam troszkę. Cukier i waniliowy wymieszałam z jajkami. Do mąki dodawałam  stopniowo mieszając drewnianą łyżką wyrośnięte drożdże, cukier z jajkami  ,  resztę letniego mleka , wiśniówkę , olej  i stopione masło. Wyrabiałam  dokładnie ukośnymi uderzeniami drewnianej łyżki, aż ciasto odstawało od brzegów miski i pojawiły  się pęcherzyki powietrza. Przykryłam ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia na około godzinę  żeby podwoiło objętość.

Z wyrośniętego ciasta odrywałam kawałki wielkości sporego jajka, formowałam kulę, robiłam w środku wgłębienie palcem , kładłam tam łyżeczkę gęstego dżemu, zamykałam kulę i formowałam raz jeszcze. Lekko spłaszczone bułeczki układałam na natłuszczonej blasze w sporych odstępach, posypywałam kruszonką i zostawiłam do podrośnięcia 15 minut w ciepłym miejscu. Piekłam w 180 C około pół godziny.

Jak już wspomniałam, wyszły puszyste i aromatyczne. Sporo poszło ledwo przestygły, bo moi domownicy uwielbiają świeże drożdżowe ciasto. Polecam w sezonie z owocami, nawet bez kruszonki.

Smacznego !

 

bułeczki drożdżowe z kruszonką1

 

Wypiekanie na śniadanie – norweskie bułeczki cynamonowe

cynamonowe bułeczki

 

Rzutem na taśmę udało mi się dołączyć do akcji Wypiekanie na śniadanie. Dawno w niej nie brałam udziału, bo weekendy miałam ostatnio dość zakręcone, a jak już miałam czas, to był wypiek na zakwasie, a to jakoś nie dla mnie . Bułeczki cynamonowe piekłam już dawno, ale takich połączonych nie, więc się zdecydowałam, bo bardzo je lubię. Wyszły niezbyt modelowe, bo mimo zmniejszenia ilości mleka ciasto wyszło mi za luźne, a masło zamiast zmiękczyć rozpuściłam. Ale są puszyste i pyszne , to wstawiam. Nie wszystko musi się udać, a do małych porażek też się trzeba przyznać 🙂

Piekłam z połowy porcji, bo jednocześnie robiłam inne drożdżowe bułeczki, na  wtorkową akcję z okazji premiery książki mojego ulubionego pisarza. Kto chce dołączyć proszę bardzo kliknąć tutaj .

Dziś jest Światowy Dzień Pieczenia, więc z przyjemnością siedziałam przy piekarniku, dedykując bułeczki moim dzieciom 🙂

 

NORWESKIE BUŁECZKI CYNAMONOWE NIGELLI

ciasto:
600g mąki pszennej
100g cukru
1/2 łyżeczki soli
21g (3 saszetki) drożdży błyskawicznych albo 45 g świeżych
100g niesolonego masła
400 ml mleka ( u mnie 300 na pół)
2 jajka

wypełnienie:
150g miękkiego niesolonego masła
150g cukru
1 1/2 łyżeczki cynamonu
1 jajko, rozkłócone, do posmarowania

Ciasto zrobiłam swoją metodą : najpierw zrobiłam rozczyn ,  drożdże rozrobiłam  z łyżeczką cukru w miseczce, dodałam 1/3 szklanki letniego mleka, wymieszałam, posypałam  łyżką mąki i odstawiłam  w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 10 minut.

Masło stopiłam i wystudziłam do temperatury pokojowej. Mąkę   wsypałam do miski, posoliłam troszkę. Cukier  wymieszałam z jajkiem. Do mąki dodawałam  stopniowo mieszając drewnianą łyżką wyrośnięte drożdże, cukier z jajkiem,  resztę letniego mleka   i stopione masło. Wyrabiałam  dokładnie ukośnymi uderzeniami drewnianej łyżki, aż ciasto odstawało od brzegów miski i pojawiły  się pęcherzyki powietrza. Przykryłam ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia na około pół godziny.

Masło miałam zmiękczyć, ale po uformowaniu pracochłonnych japońskich bułeczek byłam już rozkojarzona i roztopiło się w mikrofalówce. Dodałam cukier i cynamon, wstawiłam na chwilę do zamrażalnika, ale niewiele to pomogło. ..

Ciasto rozwałkowałam na omączonym blacie na prostokąt ok. 40 na 25 cm, posmarowałam masą cynamonową (spłynęła trochę przy rolowaniu )  i zwinęłam w rulon. Pokroiłam go na plastry ok 2, 5 cm i ułożyłam w natłuszczonym naczyniu żaroodpornym ciasno obok siebie. Ciasto było luźne, więc bułeczki słabo zachowały swoją odrębność. Pozwoliłam im podrosnąć kilkanaście minut, posmarowałam roztrzepanym jajkiem  i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 200 C. Piekłam około 25 minut, do zezłocenia.

Jak już wspomniałam, bułeczki nie są modelowe, ale dają się odrywać, są puszyste i pyszne. U nas zostały zjedzone na podwieczorek a na śniadanie zostało trochę na jutro.

Piekło ze mną kilka osób, linki do lepszych wersji bułeczek można znaleźć tutaj .

Smacznego !

 

cynamonowe bułeczki1

Jagodzianki

 

Jagód w tym roku sporo, a ja nie mam okazji na nie się wybrać. Kupiłam więc na targu, bo jagodzianki chodzą za mną od dłuższego czasu. Zrobiłam je według rodzinnego przepisu na drożdżowe bułeczki i nadziałam jagodami. Wyszły bardzo smaczne i puszyste.

 

DROŻDŻOWE BUŁECZKI Z JAGODAMI

1/2 kg mąki pszennej

25 g świeżych drożdży

szklanka mleka

75 g masła

2-3 łyżki cukru

łyżka cukru z wanilią

spora szczypta soli

jajko

1, 5  szklanki jagód

Drożdże rozrabiamy z łyżeczką cukru w miseczce, dodajemy ok. 1/3 szklanki letniego mleka, mieszamy, posypujemy łyżką mąki i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 10 min.

Masło topimy i studzimy do temperatury ciała ( sprawdzamy palcem). Cukry  roztrzepujemy lekko z jajkiem.

Do miski wsypujemy mąkę i sól, dodajemy stopniowo mieszając drewnianą łyżką wyrośnięte drożdże, jajka z cukrem, resztę mleka i stopione masło. Wyrabiamy dokładnie ukośnymi uderzeniami drewnianej łyżki, aż ciasto będzie odstawać od brzegów miski i pojawią się pęcherzyki powietrza. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości na 30-50 min.

Z wyrośniętego ciasta dłońmi zanurzonymi w mące  nabieramy  spore kulki , nadziewamy łyżką jagód,, firmujemy owalne bułki i  układamy je na natłuszczonej blasze, zostawiamy na 10 min do podrośnięcia. Pieczemy ok 30 min w 180 C.

To moje pierwsze jagodzianki i przyznam, że bardzo mi się udały. Dodaję je do jagodowej akcji Olcika.

Smacznego !