Rogale na Marcina

W Poznaniu i okolicach na 11 listopada, dzień imienin Marcina, patrona reprezentacyjnej poznańskiej ulicy , wypieka sie rogale z masą makową. Robi się je z ciasta półkruchego i masy z białego maku. Ale w Kuchni Regionalnej Wielkopolskiej spotkałam w przepisie na nie ciasto drożdżowe i ja robię  takie, bo najbardziej nam smakują. Robie te rogale już … naście lat, bo tyle ma mój syn Marcinek. Specjalnie dla tych rogali nauczyłam sie robić ciasto drożdżowe, którego wcześniej się bałam…
Masa z białego maku jest trudno osiągalna, bo kupić go raczej nie można. Dlatego robię ze zwykłego maku – jest inna, ale też  smaczna. Kupujemy po jednym firmowym rogalu ( teraz już z certyfikatem) na spróbowanie, ale zajadamy sie naszymi, z ciasta i masy wg. przepisu mojej Mamy. A Solenizant to nawet nie lubi masy makowej i robie dla niego porcję rogalików z dżemem, na specjalne życzenie… Przejdźmy do przepisu:

ROGALIKI DROŻDŻOWE Z MASĄ MAKOWĄ

½ kg mąki pszennej
30 g świeżych drożdży
1/3 kostki stopionego masła
3 jajka
3-4 łyżki cukru
1/3 szklanki mleka
1/2 szklanki maślanki
szczypta soli

Masa makowa
szklanka maku
łyżka miękkiego masła
2 jajka
łyżka miodu
łyżka cukru
posiekane orzechy i migdały ( po garści)
aromat migdałowy

Drożdże rozprowadzam łyżeczką cukru i dodaję letnie mleko. Posypuję łyżką mąki i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Mąkę wsypuję do miski i solę. Masło rozpuszczam ( w kuchence, minuta na 500 W), jajka roztrzepuję delikatnie z cukrem ( widelcem wystarczy). Dodaję do mąki wyrośnięty rozczyn, jajka, maślankę ( w temperaturze pokojowej, nie z lodówki), mieszam, na koniec dodaję letnie masło. Ubijam to wszystko ukośnymi ruchami drewnianej łyżki, 7-10 minut, aż pojawią się pęcherzyki powietrza i ciasto odstaje od miski. Potem przekładam ciasto do szczelnego worka foliowego, zawiązuję i wkładam do miski z zimna wodą. Jak worek z ciastem wypłynie na wierzch, ( trwa to około godziny) , ciasto jest wyrośnięte. Można też odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, ale wtedy jest mniej puszyste.
Mak zaparzamy, najlepiej na noc, gdy napęcznieje – odcedzamy i mielimy ( można blenderem). Żółtka ucieramy z miękkim masłem i cukrem, białka trzepiemy na pianę. Ucieramy mak z masą żółtkową i miodem, dodajemy bakalie, aromat i pianę.
Ciasto rozwałkowujemy na grubość ok 5-7 mm, wycinamy kwadraty, które dzielimy na trójkąty. Nakładamy farsz makowy i zwijamy – może nadzienie wystawać na zewnątrz. Pieczemy w 200 C z termoobiegiem ( wtedy można kilka blach na raz), lub w 220 C, na złoto, co trwa kilkanaście minut. Jeżeli pieczemy kilka blach, te niższe przekładamy do góry, aby się ładnie zrumieniły.
Na koniec polewamy lukrem ( również przepis mojej Mamy): Szklankę cukru – pudru, kilka kropel oliwy i łyżeczkę soku z cytryny zalewamy odrobiną wrzątku i energicznie mieszamy drewnianą  łyżką. Jeśli lukier za rzadki- dodajemy cukru, jeśli za gęsty- wody. Ma mieć konsystencję gęstej śmietany.
Moje rogale dodaję do akcji Gotujemy po polsku pod patronetem Z pierwszego Tłoczenia, a ponieważ masa jest pełna orzechów i migdałów – do Orzechowego Tygodnia z inicjatywy Polki.
Smacznego!
A to rogale z dżemem:

Dla porównania – firmowe, z certyfikatem, z cukierni w Poznaniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.