Pieróg drożdżowy z jagodami, czyli testowanie piekarnika

 

Lubie bardzo pierogi ale nie zawsze chce mi się je lepić. A zwłaszcza teraz, podczas upałów. Chodzę więc na skróty i robię jeden duży pieróg drożdżowy w keksówce w piekarniku. W sezonie z owocami, na słodko, kiedy indziej np. z mięsem, pieczarkami i ryżem, na Wigilię z kapustą i grzybami. Ciasto do takiego pieroga robię jak na pizzę, tyle, ze do owoców słodzę trochę.
Miałam stary, dobry, elektryczny piekarnik, ale góra kuchenki wysiadła i trzeba było zmienić cały piec. Nowy jest mniejszy, będzie problem przy pieczeniu ciasteczek i pierników, bo blaszki mają małą powierzchnie i jest ich mniej. No i jak ja nakarmie rodzinę pizzą, którą robię na całą blachę?
Pieróg z jagodami był testem nowego piekarnika. W starym piekłam na dolną i górną grzałkę jednocześnie, w nowym ta funkcja jest tylko z termoobiegiem, który jest jeszcze dla mnie tajemnicą. Po konsultacji z córką, zdecydowałam piec na dolnej grzałce, a górę ewentualnie dopiec na końcu. Wstawiłam na 180 C, jak zwylke, no i piekło sie bardzo powoli. Po pół godzinie, góra blada a patyk mokry. Dziesięć minut później, patyk suchy, więc przełączyłam na górę. I – wysiadł bezpiecznik! na szczęście mąż niebawem wrócił z pracy i włączył. Zasugerował też włączenie obu grzałek z termoobiegiem, co też w koncu zrobiłam i pieróg zrumienił się w dziesięć minut. Co było dalej – za chwilę, na razie pora na przepis:

PIERÓG DROŻDŻOWY Z JAGODAMI

1/2 kg mąki pszennej
25 g drożdży w kostce
2-3 łyżki cukru
spora szczypta soli
1 jajko ( może go nie być)
pół szklanki oleju
szklanka mleka
pól szklanki maślanki lub kefiru
pół szklanki letniej wody
ok. litra jagód
Drożdże rozetrzeć w miseczce z łyżeczką cukru i połową szklanki letniego mleka. Posypać po wierzchu łyżką mąki i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia ( ok. 10 min). Maślankę wyjąć z lodówki , żeby miała temperaturę pokojową. Wsypać do miski mąkę , posolić, dodać wyrośnięte drożdże i, mieszając drewnianą łyżką dodawać resztę letniego mleka, maślankę, olej, jajko roztrzepane z cukrem, na konec tyle letniej wody, żeby ciasto miało konsystencję gęstej śmietany. Ubić ukośnymi ruchami łyżki, wystarczy ok 3 min. odstawić do wyrośnięcia przykryte ściereczką. Gdy ciasto podwoi objętość, włożyć połowę  do nasmarowanej keksówki, na to wyłożyć jagody umyte i odsączone. Jeśli chcecie je przesypać cukrem, to dodajcie kaszki manny, żeby absorbowała sok, bo może być zakalec. Ja wolałam jagody „au naturel”. Przykryć resztą ciasta ( rozprowadza się bez problemu), wstawić do piekarnika na 180 lub 200 C ( zależy, jak Wasz piekarnik piecze drożdzowe) na ok. 45 min, do zrumienienia góry i suchego patyczka.
Po wyjęciu wystudzić trochę, bo goracy się kruszy.
Ja wyjęłam z wielką tremą, czy przerwa w pieczeniu nie zaowocowała zakalcem… Odkroiłam kawałki z brzegu i wyjęłam na talerz, reszta ciasta dała się wyrzucić z formy „do góry nogami” na półmisek bez problemu. No, nie było tak źle, zakalca ani sladu! Pieróg smaczny, jedliśmy z cukrem i jogurtem.

Smacznego!

3 przemyślenia nt. „Pieróg drożdżowy z jagodami, czyli testowanie piekarnika

  1. Grażynko z przerażeniem czytam o Twoich testach. U mnie właśnie trwa montowanie mebli i nowego piekarnika 🙂
    A pieróg pierwsza klasa. Przydałby się teraz, oj przydał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.