O kocich przysmakach w Światowym Dniu Kota :)

nukiwacha

Dziś święto naszych małych przyjaciół. Sporo blogerek i blogerów kulinarnych ma koty, niedawno była o tym mowa na jakimś kulinarnym profilu facebookowym. Chyba  najbardziej znana i obfotografowana jest Lola Eweliny z Around the kitchen table, ale i inne koty można znaleźć na kulinarnych blogach. Na zdjęciu powyżej – moja Frida wąchająca chleb ze smalcem po sesji zdjęciowej na trawniku. U nas w domu mieszka jeszcze jej syn, Nuki i to jest mój osobisty kot, który sobie mnie upodobał i wiernie mi towarzyszy we wszystkich domowych czynnościach , również przy gotowaniu. Ostatnio zaś leczy moją chorą nogę :

nuki na nodze1

Koty najbardziej lubią wątróbkę. Frida lubuje się w surowej, a Nuki woli smażoną lub duszoną – jak był mały, to kiedyś ściągnął nawet sobie z patelni ! Teraz już jest dorosłym, dobrze wychowanym kotem ( 5, 5 roku) i spokojnie czeka, aż ja go poczęstuję. Latem uwielbia spędzać czas na huśtawce ( wyczuł, że jak skoczy na nią z impetem, to się trochę huśta), zimą woli wylegiwać się w ciepłej pościeli .

nulihustawkanuli pościel

 

Ale nie tylko – śnieg go fascynuje – może wie, jak pięknie wygląda czarno na białym 🙂

 

nuki snieg

 

Oprócz moich domowych kotów widuję też inne – ich rudego przyjaciela, który do zdjęcia wystawił mi to, co ma pod ogonem… A drugi rudy, to znajomy z sanatorium :

 

rudy2rudy1

 

Latem obydwa koty uwielbiają zacienione miejsce w ogrodzie pod krzakiem bzu, gdzie też przyjmują kocich gości.

 

nulk ogród

Po prawej stronie  widać mój ogrodowy stół, na którym robię często zdjęcia. Koty mi czasem  w tym przeszkadzają, zaglądając co ciekawego jest na talerzach i półmiskach. Fridę interesują tylko konkrety – Nuki zaś jest amatorem ciasta. Gdy zajadam je czasem do porannej kawy lub podwieczorku, muszę mu pokruszyć trochę na rękę i poczęstować. I nie mogę zostawiać talerza z ciastem na wierzchu , bo potrafi i sam sobie popodgryzać. Lubi i czekoladowe ( przepada za polewą), i drożdżowe, a najbardziej sernik.

Na koniec zostawiam Was z Fridą siedzącą za stołem, co jest wyjątkowym zdarzeniem – u nas koty jadają w kuchni, z własnych miseczek.

Wszystkiego najlepszego blogowym kotom, ich Paniom i Panom 🙂

 

fridazastolem

10 przemyśleń nt. „O kocich przysmakach w Światowym Dniu Kota :)

  1. Powiem to raz jeszcze, niezmiennie – fajne masz te koty. Tylko nie pamiętam, chyba Nuki był wtedy bardziej towarzyski, co?
    Aha! tylko nie dawaj za dużo podrobów, zbyt dużo wątróbki, to zbyt dużo witaminy A.

    buziaki

  2. MAsz pięknych czworonożnych przyjaciół Grażynko…
    U mnie też zawsze jest kot. I pies.
    Uszczęśliwiłam na Święta Mame kotkiem, żeby po śmierci Tatki nie była sama. Jest śliczny ale drań z niego straszny. Od 4 nie śpi i biega po całym domu jak szalony. No i choć młodziutki strasznie chce byc mamą… Miauczy przeraźliwie…. A miało być tak pięknie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.