Moja pierwsza sałatka

 

Miałam kilka dni temu ochotę na danie z rybą a w domu tylko puszkę tuńczyka w sosie własnym. Nie bardzo wiedziałam, co z nim zrobić i wtedy przypomniała mi się moja pierwsza sałatka, którą robiłam samodzielnie ( no, oprócz klasycznej jarzynowej, ale w tej pomagały mi siostry). Przepis był przebojem wśród moich koleżanek z liceum, a było to baaardzo daaaawno….

Bazą byłą puszka ryby w oleju – tuńczyka wtedy nie można było uświadczyć, więc to był śledź albo szprotki. Dodawało się do tego kilka składników, jako sos wykorzystywało się zalewę od ryb. I koniecznie trochę zieleniny – najlepiej szczypiorek. Zrobiłam tę sałatkę na kolację i zjadłam prawie całą na raty z sentymentu ..

 

SAŁATKA NA BAZIE RYBY Z PUSZKI

 

Puszka ryby w oleju lub w sosie własnym ( wtedy + łyżka oleju) – u mnie tuńczyk

2 jajka na twardo

2 kiszone ogórki

10 dkg żółtego sera

dymka ze szczypiorem

pieprz, zioła ( dobry estragon)

Rybę wraz z zalewą wyjmujemy z puszki i rozdrabniamy widelcem. jajka siekamy drobno, ogórki i ser ścieramy na tarce ( chyba, że ktoś ma jak ja tylko ser w plastrach, to kroimy w kosteczkę). Dodajemy drobno posiekaną dymkę ze szczypiorem, przyprawiamy, jeśli w zalewie nie ma oleju, to dodajemy trochę oliwy. Powinna się przegryźć w lodówce gdzieś z pół godziny.

Mnie to bardzo smakowało i polecam tym, co mają ochoptę na sałatkę z rybą i niewiele czasu. Najdłużej trwa ugotowanie jajek… Smacznego !

 

Jedno przemyślenie nt. „Moja pierwsza sałatka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.