Fasolka po bretońsku z suszonymi pomidorami

To jedno z naszych polskich nieporozumień kulinarnych – danie typowo polskie, mimo nazwy – jak ryba po grecku czy ruskie pierogi. Ja taką fasolkę bardzo lubię i aż dziwne, że nie było jej dotąd na moim blogu. Dodałam jej trochę egzotycznego akcentu – suszone pomidory, ale dla usprawiedliwienia – wrzuciłam też trochę typowo polskich suszonych śliwek. Te dodatki, obok obowiązkowej wędzonki nadały mojej fasolce ciekawy smaczek.

 

FASOLKA PO BRETOŃSKU Z SUSZONYMI POMIDORAMI I ŚLIWKAMI

 

1/2 kg fasoli Jaś

20 dkg boczku wędzonego

3 laski kiełbasy dobrej do podsmażania

mała cebula

liść laurowy, ziele angielskie, jałowiec

sól, pieprz czarny i ziołowy, słodka papryka

majeranek

kilka suszonych pomidorów i śliwek

szklanka przecieru pomidorowego lub kilka łyżek koncentratu

Fasolę moczymy na noc, przed gotowaniem odcedzamy i gotujemy w świeżej wodzie ( zapobiega to turbulencjom żołądkowym) do miękkości – 1, 5-2 godziny, dodając po kilka kulek ziela angielskiego, pieprzu i jałowca oraz listek laurowy. W połowie gotowania dodajemy pokrojone suszone pomidory i śliwki.

Ugotowana fasolkę solimy, dodajemy przecier lub koncentrat pomidorowy, przyprawiamy pieprzami, papryką i majerankiem.

Na patelni podsmażamy wędzony boczek pokrojony w kostkę wraz z posiekaną cebulą i na tym podsmażamy półplasterki kiełbasek. Dodajemy to do fasolki, mieszamy i gotujemy chwilę razem, żeby się smaki przegryzły.

Fasolkę podajemy z chlebem lub bułką, ale można ją jeść też bez niczego. U nas w domu jest to jedno z ulubionych dań. Suszone pomidory i śliwki dodały ciekawego smaku fasolce.

Dodaję ją do akcji Gotujemy po polsku pod patronatem serwisu zPierwszegoTłoczenia.

Smacznego !

 

5 przemyśleń nt. „Fasolka po bretońsku z suszonymi pomidorami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.