Archiwa kategorii: Wegańskie

Leczo z cukinią i papierówką

leczo z cukinią i papierówką

W tym roku rozsądniej zaplanowałam sadzenie roslin w ogrodzie i cukinii mam akurat tyle, ile nam potrzeba. Pierwszą dorodną, która urosła przeznaczyłam na jedno z moich ulubionych letnich dań, warzywne leczo. Do klasycznego zestawu , czyli cebuli, papryki i pomidorów najbardziej lubię dodawać wypełniacz w postaci cukinii, kabaczka czy patisona. To warzywa smaczne, o ciekawej konsystencji , które z wyrazistymi dodatkami i przyprawami charakterystycznymi do tego dania doskonale smakują. W sezonie, kiedy lecą mi jabłka z drzew dorzucam je do czego się da , więc ta wesja to leczo z cukinią i papierówką. Letnie, kwaskowe jabłka dodały potrawie ciekawego smaku, lekkości i świeżości.

LECZO Z CUKINIĄ I PAPIERÓWKĄ

  • średnia, młoda cukinia
  • 2 cebule
  • kolorowa papryka ( miałam czewoną, żółtą i zieloną)
  • 3-4 miękkie pomidory
  • 2-3 średnio dojrzałe papierówki
  • świeża bazylia, oregano i pietruszka
  • sól, pieprz, papryka słodka wędzona
  • olej do smażenia


Leczo to potrawa łatwa w przygotowaniu, bo można ją robić etapami, smażąc a potem dusząc kolejno dorzucając poszczególne składniki .

Najpierw na sporej patelni lub w rondlu podsmażamy lekko pokrojoną w plastry lub piórka cebulę. Do niej dorzucamy paski kolorowej papryki i smażymy dalej. Na tym etapie warto dodać pieprz i paprykę, by podsmażone oddały lepiej swój smak. Gdy cebula z papryką zmiękną , dorzucamy obraną (lub nie, jeśli skóra jest miękka) i pokrojoną na półplasterki cukinię. Gdy i ona zmięknie, dodajemy pokojone pomidory a na końcu kawałki jabłek.

Na tym etapie możemy posolić leczo i dodać posiekane świeże zioła. Dusimy wszystko razem aż pomidory się rozpadną. Jabłka też lekko się rozpadną , jeśli zostaną kawałki, to będzie ciekawe urozmaicenie. Sprawdzamy, czy nie trzeba doprawić pieprzem lub papryką, jeśli leczo jest zbyt kwaśne, możemy złamać lekko smak odrobiną cukru.

Leczo z cukinią i papierówką podajemy z chlebem albo kluskami lub grubym makaronem. Ja najbardziej lubię z chlebem, moje dzieci wolą z kluskami lub makaronem. Świeże letnie jabłuszka dodały fajnej świeżości i lekkości. Kto lubi konkretne smaki, może dodać podsmażonej kiełbasy i/lub wędzonki , ja miałam ochotę na typowo warzywne. Pyszne smaki lata.

Smacznego !

Sałatka z bobem i pieczarkami

sałatka z bobem i pieczarkami

W sezonie na młody bób staram się wykorzystywać go na różne sposoby. Najbardziej smakuje mi taki świeżo ugotowany, na ciepło, ale jako sładnik warzywnych sałatek doskonale się sprawdza. Pasują do niego zarówno gotowane, jak i świeże warzywa – wykorzystując te składniki zrobiłam sałatkę z bobem i pieczarkami. Dodałam też do niej resztę ugotowanej na parze fasolki szparagowej z obiadu . Ze świeżych warzyw dorzuciłam pomidory i zioła z grządki , dodało to sałatce lekkości. Sam bób z pieczarkami już fajnie smakuje, pozostałe warzywa ciekawie uzupełniły ten smak.

SAŁATKA Z BOBEM I PIECZARKAMI

  • miseczka ugotowanego i obranego bobu
  • miseczka duszonych pieczarek
  • garść ugotowanej na parze fasolki szparagowej
  • dwa mięsiste pomidory
  • garść świeżej bazylii i majeranku lub oregano
  • oliwa czosnkowa ( może być zwykła)
  • sól i pieprz do smaku, przyprawa sałatkowa

Bób ugotowałam w dużej ilości wody, dokładny opis jak go ugotować jest tutaj. Jeszcze ciepły obrałam ze skórek.

Pieczarki udusiłam na niewielkiej ilości oleju z dodatkiem wody, krótko, by nie były za miękkie. Wystudziłam. Fasolkę szparagową ugotowaną na parze miałam z obiadu, mozna ją też ugotować tradycyjnie, w wodzie. Pokroiłam ją na mniejsze kawałki.

Na talerzu wymieszałam ugotowany bób i fasolkę, dodałam wystudzone duszone pieczarki. Dorzuciłam pomidora pokrojonego na niezbyt duże kawałki. Wszystko lekko posoliłam ( bób i fasolka były solone w gotowaniu), dolałam oliwy czosnkowej ( dwie łyżki). Na koniec posypałam wszystko świeżymi, porwanymi listkami bazylii i majeranku , ale oregano też się nada.

Sałatka jest dość konkretna a jednocześnie lekka dzięki dodatkowi świeżych pomidorów i ziół. Można zjeść ją z chlebem lub bez na kolację, albo jako dodatek do grillowanego mięsa. W sezonie na świeży bób warto taką zrobić.

Smacznego !

Młoda kapusta ze szparagami w białym winie

mmłoda kapusta ze szparagami
młoda kapusta ze szparagami

To zupełnie świeże danie , które poznałam wczoraj i pomagałam przy jego gotowaniu. Padał deszcz, po zrobieniu zakupów postanowiłam odwiedzić koleżankę i zasiedziałam się przy rozmowie aż do pory obiadowej. Na obiad miała być młoda kapusta ze szparagami, nie byłabym sobą , gdybym nie przerobiła tego przepisu po swojemu 🙂 Białe wino zostało dolane spontanicznie, bo …akurat było pod ręką i to nalane do kieliszków . Moim pomysłem było też dodanie plasterków marchewki , bo bardzo lubię duet kapusty z marchewką . Zamiast nielubianego przeze mnie kminku ( koleżanka posypała sobie na talerzu) dodałyśmy posiekany koperek (oj, młoda kapusta go lubi)  i szczyptę kuminu. Soku z cytryny też dodałam hojnie i w połączeniu z białym wytrawnym winem dla mnie danie było zbyt kwaśne, więc z kolei ja lekko złamałam sobie jego smak na talerzu odrobiną syropu cukrowego. Dojadałyśmy do tego bagietkę wyjadając smaczny sosik , były też grzanki z serem, z Cammembertem, o którym niedawno pisałam . Wspólne gotowanie ( i biesiadowanie) poszło nam tak dobrze, że następnym razem chyba to sfilmuję 🙂

MŁODA KAPUSTA ZE SZPARAGAMI W BIAŁYM WINIE

mała główka młodej kapusty

pół pęczka szparagów ( miałam białe)

duża marchewka

sól i pieprz do smaku

kieliszek białego wina ( albo dwa razy po pół kieliszka 😉

łyżka posiekanego koperku, szczypta kuminu

sok z połówki cytryny ( albo nieco mniej)

2-3 łyżki mąki

kminek ( można pominąć) , opcjonalnie troszkę cukru lub syropu cukrowego

Kapustę szatkujemy , zalewamy wodą tak, by była lekko przykryta, dodajemy pokrojone szparagi , plasterki obranej marchewki i gotujemy do miękkości, pilnując, by woda się nie wygotowała. Solimy, pieprzymy do smaku i dodajemy posiekany koperek. Wlewamy białe wino i sok z cytryny. Jak wszystko się razem chwilę pogotuje, dosypujemy mąkę, intensywnie mieszając . Ja bym ten etap też pominęła, ale z mąką potrawa ma swoistą, przyjemną konsystencję.

W gotowaniu co chwilę przeszkadzały nam telefony do koleżanki. Rozkręca ciekawy biznes, bo hotelik rodzinny Pies na wczasach już ma tyle zgłoszeń, że nie nadąża z ich realizacją . Pieski mają sie czuć komfortowo, jak w rodzinie, więc nie może ich być zbyt wiele w jednym, nawet dużym domu. Szuka więc chętnych ( na razie w Wielkopolsce) , by stworzyć wielką Rodzinę Pies na wczasach . Wszystko opisane jest na stronie, kto zechce i ma warunki to zapraszam do kontaktu.

Zjadłyśmy więc nasze danie  lekko przestudzone, ja akurat tak lubię . Z bagietką maczaną w sosiku i w towarzystwie grzanek z dobrym serem , popijane wytrawnym białym winem smakowało wyśmienicie. Polecam w sezonie szparagowym z całego serca.

Smacznego !

 

Sałatka z kwiatami klonu w aromatycznym winegrecie

sałatka z kwiatami klonu
sałatka z kwiatami klonu

Odkrywam wciąż nowe uroki dzikiej kuchni i ta sałatka to wynik kolejnych eksperymentów. Zainspirowała mnie jak zwykle autorka książek o jadalnych chwastach i kwiatach, Gosia z Trochę Innej Cukierni . Sałatka z kwiatami klonu powstała gdy przeczytałam  u niej  o tych kwiatach  i młodych listkach, które Pinkcake zajada na surowo, smaży w tempurze i robi z nich napar. Klon rośnie u mnie przed domem, ale tuż przy ulicy, która niestety znów się zrobiła ruchliwa. Byłam jednak z córką na lodach sprzedawanych przy basenie w pobliskim lesie ( kilkadziesiąt metrów od domu, więc dobrze mam 🙂 Znalazłam klon, którego gałęzie były dość nisko i delikatnie go podskubałam, pilnując, by nie zrywać kwiatów wraz z młodymi listkami w jednym miejscu i nie oszpecić drzewka. Dodałam je do sałatki kombinowanej z obiadowej sałaty w winegrecie i warzyw ugotowanych na parze. Do winegretu dolałam aromatyczny ocet akacjowy własnej produkcji i syrop z nawłoci .

SAŁATKA Z KWIATAMI KLONU W AROMATYCZNYM WINEGRECIE

Mieszanka sałat z młodym szpinakiem

zielony ogórek

pomidor

dymka ze szczypiorem

opcjonalnie -trochę warzyw ugotowanych na parze ( kalafior, cukinia, marchew, pieczarki)

młode kwiaty i listki klonu

sól morska, pieprz ziołowy, zioła prowansalskie

2 łyżki octu jabłkowego lub innego ( miałam akacjowy)

łyżka miodu lub 2 łyżki syropu kwiatowego ( miałam z nawłoci)

2 łyżki oleju tłoczonego na zimno ( miałam rzepakowy)

Kwiaty i listki klonu moczymy na trochę w wodzie, by pozbyć się ewentulanych „lokatorów”, płuczemy kilka razy, osuszamy na sitku.

Umyte i osuszone sałaty rozkładamy na talerzu , dodajemy pokrojony w półplasterki ogórek i pomidor oraz pokrojoną dymkę ze szczypiorem, lekko solimy. Dorzucamy gotowane warzywa, jeśli takie mamy , kwiaty i listki klonu. Posypujemy pieprzem ziołowym i ulubionymi, pasującymi nam ziołami. Miód lub syrop mieszamy z octem i olejem, ubijamy lekko widelcem , polewamy warzywa i dodatki.

Sałatka z kwiatami klonu to ciekawe doznanie smakowe. Listki są chrupiące i słodkawe, kwiaty mają lekką goryczkę , podobną do cykorii, którą dobrze jest przełamać słodkim dodatkiem do winegretu. Myślę, że warto by było dodac jakiś słodki owoc, np. kiwi czy mandarynkę albo gruszkę czy słodkie jabłko. Muszę zrobić i taką wersję, póki jeszcze można zerwać  młode kwiaty klonu. Dzikie rośliny na wiosnę są ważnym  źródłem witamin i mikroelementów, dobrze jest z nimi eksperymentować.

Smacznego !

Sałatka z buraczków i pomarańczy Anthony’ego Bourdaina

sałatka z buraczków i pomarańczy
sałatka z buraczków i pomarańczy

KIlka dni temu przypomniałam sobie o tej sałatce i jej Autorze, gdy na jakimś kanale kulinarnym w tv trafiłam na program z Anthonym Bourdainem. Zrobiłam ją zeszłej wiosny, by wspomnieć przy okazji o książce Apetyt, z jego przepisami i wspomnieniami. To zupełnie inna książka  niż Kill Grill, którą czytałam z mieszanymi uczuciami, bo niezwykle ciekawe kulinarne opowieści przeplatane były dość wulgarnymi fragmentami, które bynajmniej nie były tam konieczne . W Apetycie sałatka z buraczków i pomarańczy to ulubiona jego córki , głównej bohaterki książkowych anegdot. Znany kucharz wyznał miedzy innymi, że ma większą tremę, gdy robi rano naleśniki dla koleżanek i kolegów córki niż wtedy, gdy ocenia jego dania w restauracji jakaś wysoka kulinarna komisja 🙂

Autor tak pisał o tej sałatce ” To dyżurne danie w naszym domu. Moja córka po prostu je pochłania.” A wstęp do książki zaczyna się cytatem z Anny Kareniny ” Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne…” i komentarzem : Tołstoj oczywiście nie spędził ani chwili z moją szczęśliwą rodziną …  Czyżby wybór cytatu to był zły omen ?! Słynny kucharz mimo, że miał szczęśliwą rodzinę skończył podobnie, jak Anna Karenina, mimo złudzenia pogody i beztroski , które biją z jego książki… Cóż, różne są twarze depresji.

Zostały po nim wspaniałe przepisy, właśnie odnalazłam zdjęcia ulubionej sałatki jego córki, którą zrobiłam po przeczytaniu książki , gdy jeszcze żył i nie opublikowałam od razu. Potem zbierałam się za napisanie odpowiedniego postu, ale ciężko mi szło i dopiero kilka dni temu znów sobie o tym przypomniałam.

SAŁATKA Z BURACZKÓW Z POMARAŃCZĄ I CZERWONĄ CEBULĄ

Ok 1/2 kg małych buraczków

2 łyżki oleju rzepakowego lub z pestek winogron

1/2 średniej czerwonej cebuli

pomarańcza

2 łyżeczki octu cydrowego

kilka liści świeżej mięty

sól i pieprz czarny z młynka

Buraczki po wyszorowaniu i obcięciu korzeni pieczemy skropione łyżką oleju w 230 C, ok.45 minut, aż włożony w nie widelec nie będzie stawiał oporu . Gdy wystygną lekko, obieramy je , po wystudzeniu do temperatury pokojowej kroimy na plastry grubości pół centymetra. Podobnie kroimy obraną pomarańczę. Dodajemy cienkie plasterki cebuli, mieszamy z octem i resztą oleju. Na koniec dodajemy porwane listki mięty , doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. A potem „pochłaniamy” jak córka słynnego kucharza. Ja też ją pochłaniałam, razem z córką. Muszę ją teraz też zrobić, już zapomniałam, jak bardzo mi smakowała.

Książkę dostałam dzięki księgarni internetowej. Wracam do niej często, nie tylko po przepisy.

Smacznego !

Kapusta pekińska kiszona z marchewką i jabłkiem

kapusta pekińska kiszona
kapusta pekińska kiszona

Kiszonki robię przez cały rok, bo to najlepsze źródło witamin wzmacniające odporność. Tej zimy ( odpukać) jakoś udało mi się unikać infekcji typu katar, kaszel czy ból gardła, chyba dzięki naturalnym witaminom i domowym środkom przeciwko przeziębieniom. Teraz zimą kiszę przede wszystkim buraczki i brukselkę a moja najnowsza produkcja to kapusta pekińska kiszona z marchewką i jabłkiem, z dodatkiem cebuli i niezbędnego do kiszonek czosnku. Latem i jesienią dodaję liście wiśni, czarnej porzeczki i winogron, teraz nie mam do nich dostępu , więc wykorzystuję liście wyjęte ze słoików z kiszonymi ogórkami , które przygotowane w dużej ilości na zapas otwieram na bieżąco. Do tej kiszonki dołożyłam też kwiaty kopru i gałązkę świeżego. Kapusty nie szatkowałam, dałam liście pokrojone na dwa-trzy kawałki.

KAPUSTA PEKIŃSKA KISZONA Z MARCHEWKĄ I JABŁKIEM

kilka liści kapusty pekinskiej

spora marchewka pokrojona na plasterki

jabłko

mała cebula, dwa ząbki czosnku

gałązka świezego koperku

opcjonalnie – dodatki ze słoika z kiszonymi ogórkami

gorąca solanka – łyżka soli na litr wody

W słoiku, który zdezynfekowałam minutę na średniej mocy w mikrofali układałam ciasno liście kapusty pekińskiej pokrojone na mniejsze kawałki, przekładając je plasterkami marchewki, ćwiartkami jabłka  i cebuli , czosnkiem i dodatkami ze słoika z ogórkami – liśćmi wiśni , czarnej porzeczki i winogron , kwiatami kopru i świezym koperkiem. Zalałam wszystko gorącą solanką i po wytarciu brzegów słoika – zakręciłam wyparzoną i suchą zakrętką. Postawiłam na kuchennym blacie i zostawiłam na ponad tydzień – okolo 10 dni. W miedzyczasie kapusta zmieniła kolor, jaśniejąc tak, jak ogórki. Najbardziej lubie takie tygodniowe kiszonki, jednak z kapustą wolałam poczekać jeszcze kilka dni.

Po otwarciu wszystko było jędrne i bardzo smaczne.Jabłko dodane do warzyw łagodzi ich smak i dodaje im słodyczy. Jest to w sumie gotowa mieszanka na sałatkę z kiszonych warzyw, można kapustę, cebulę  i jabłko pokroić drobniej, dodać np. świeże jabłko , trochę świeżej poszatkowanej  kapusty pekińskiej lub zwykłej, trochę dobrego oleju, soku z kiszonki, zieleniny i pyszna sałatka gotowa. Polecam kiszenie warzyw przez cały rok, warto mieć na bieżąco świeże witaminy.

Smacznego !

Wegańskie ruskie pierogi z tofu

wegańskie ruskie pierogi
wegańskie ruskie pierogi

U nas na Wigilię jada się też ruskie pierogi a tradycja ta pochodzi z czasów, gdy kilka dni przed Wigilią urodziła się moja córka, czyli od 22 lat ( to dokładnie dzisiaj 🙂   Chciałam zjeść pierogi takie, które by mi nie zaszkodziły jako mamie karmiącej, więc wymyśliłam ruskie, łagodne, bez cebuli . Zrobiłam ich tylko kilka , ale tak posmakowały wszystkim, że jadamy je teraz co roku. Teraz zrobiłyśmy wegańskie ruskie pierogi, z myślą o starszej córce, łagodniejsze , zamiast cebuli do farszu dodany jest olej aromatyzowany cebulą. Robi się go bardzo prosto-pokrojoną cebulę zalewa się w słoiku olejem, tak, by nie wystawała nad jego powierzchnię i stawia na około tydzień w pokojowej temperaturze, wstrząsając co jakiś czas.

Przypomnę przy okazji nasze klasyczne ciasto na pierogi, które doskonale się udaje – zwłaszcza jak doda się do niego dobry olej tłoczony na zimno. By odróżnić pierogi wegańskie od klasycznych, dodałyśmy nieco kurkumy, ciasto zyskało piękny żółty kolor i ciekawszy smak – nalezy jednak uważać, by nie przesadzić z kurkumą, bo zdominuje smak.

WEGAŃSKIE RUSKIE PIEROGI

Ciasto:
ok. 2 szklanek mąki pszennej

łyżka dobrego oleju
sól, wrząca woda

1/4 łyżeczki kurkumy w proszku

farsz :

kostka tofu

objętościowo tyle samo ugotowanych ziemniaków ( nasze były w mundurkach)

2 łyżki oleju aromatyzowanego cebulą

sól, pieprz do smaku ( sporo)

Tofu wraz z ziemniakami rozgniatamy ( najlepiej specjalnym przyrządem), doprawiamy olejem, solą i sporą ilością pieprzu, by farsz był pikantny.

Mąkę i kurkumę wsypujemy do miski, solimy, dodajemy olej. W misce, żeby się nie oparzyć, wlewamy do mąki wrzątek i mieszamy widelcem – tak długo, aż utworzy się jednolita masa a ciasto zabarwi na żółto.  Wtedy wyrzucamy je na omączony blat i wyrabiamy dokładnie-  ma być plastyczne.
Zostawiamy kilkanaście minut do ostudzenia i wałkujemy dość cienko- nie będzie z tym problemów. Wycinamy pierogi szklanką lub kubkiem, napełniamy farszem  ( można dość sporo, ciasto ładnie się ciągnie) i sklejamy. Gdyby proces napełniania farszem trwał długo, można brzegi pierogów zwilżyć wodą.

Gotujemy wrzucając na osolony wrzątek, wyjmujemy po ok. 2 minutach od zagotowania.

Te, które spróbowałyśmy przy gotowaniu wyszły pyszne, na ocenę reszty domowników  i gości czekamy w Wigilię.

Smacznego !

Mus jabłkowo-gruszkowy z pigwą i pomarańczą

mus jabłkowo-gruszkowy z pigwą i pomarańczą
mus jabłkowo-gruszkowy z pigwą i pomarańczą

Przetwarzanie owoców i warzyw do słoiczków nie skończyło się dla mnie wraz z latem. Jesienne owoce aż kuszą, by i z nich zrobić coś dobrego. Tym razem skorzystałam z pysznych w tym roku jabłek i gruszek i dostepnych już w dobrej cenie pomarańczy przy okazji zakupu pigwy na nalewkę, by zrobić coś ekstra do jedzenia na bieżąco. Mus jabłkowo-gruszkowy z dodatkiem pomarańczy i pigwy przyda się do deserów i owsianki. Gdy gotowałam owoce z cukrem i dodatkiem wanilii stwierdziłam, że nie będę ich odparowywać do końca i odcedzę nieco soku , o ożywczym kwaskowym smaku i walorach zdrowotnych, jakie nadała mu pigwa. Mus niewiele na tym stracił a sok z takiego zestawu owoców okazał się pyszny.

MUS JABŁKOWO-GRUSZKOWY Z PIGWĄ I POMARAŃCZĄ 

3 duże jabłka

2 gruszki ( miałam klapsy)

spora pigwa

2 pomarańcze

1, 5 szklanki wody

3-4 łyżki cukru i jedna cukru z wanilią

Owoce  myjemy, pomarańcze obieramy, resztę zostawiamy ze skórką. Pomarańcze kroimy na plastry , resztę na dowolne kawałki, mniej więcej równej wielkości, razem z gniazdami nasiennymi . Wrzucamy do wody, dodajemy cukry, gotujemy kilkanaście minut od czasu zagotowania na małej mocy palnika. Przykrywamy i zostawiamy kilkanaście minut do ostudzenia. Potem odcedzamy na sicie . Jak już sok dobrze odcieknie , odlewamy go a owoce przecieramy dokładnie przez sito. Wychodzi z tego dość gładki mus , zwarty i pyszny. Doskonała, ożywcza odmiana musu jabłkowego, którego w sezonie papierówkowym robię bardzo dużo i wykorzystuję na różne sposoby.

Smacznego !

Sałatka owocowa z syropem z pigwy

sałatka owocowa z syropem z pigwy
sałatka owocowa z syropem z pigwy

Ta jesienna sałatka owocowa z syropem z pigwy to efekt moich wczorajszych warsztatów kulinarnych z przedszkolakami . W szkole podstawowej, do której chodziły moje dzieci jest teraz oddział przedszkolny prowadzony przez zaprzyjaźnioną nauczycielkę. Dzieci poznawały właśnie różne owoce i warzywa, więc najpierw porozmawailiśmy o nich , o witaminkach i ich wpływie na zdrowie a potem dzieci pracowicie kroiły owoce, wrzucały je do miski, obierały listki mięty z gałązek , bo do owoców fajnie pasują a na końcu zajadały ze smakiem. Doprawiłam sałatkę świeżo zrobionym syropem z pigwy, by dodał jej kwaskowego posmaku, zabezpieczył jabłka i gruszki przed sciemnieniem no i dodał witaminek 🙂

SYROP Z PIGWY

Dużą, dojrzałą pigwę umyłam , pokroiłam na małe kawałki , zasypałam obficie cukrem w słoiku  ( wagowo tyle, co owocu) i postawiłam w ciepłym miejscu na noc. Rano odcedziłam syrop przez sito z dużymi otworami. Pigwę zasypałam cukrem raz jeszcze, bo na pewno puści jeszcze więcej soku, który wykorzystam jako zdrowotny dodatek do herbaty, albo jako surowiec do takiego słoiczka .

SAŁATKA OWOCOWA Z SYROPEM Z PIGWY

3 jabłka

3 gruszki

2 pomarańcze

3 kiwi

kiśc winogron

3-2 duże śliwki

2 brzoskwinie

2-3 gałązki mięty

1/2 szklanki syropu z pigwy

łyżka soku z cytryny

Wszystkie owoce po umyciu kroimy na mniej więcej równe kawałki, dodajemy listki mięty, polewamy syropem z pigwy, cytrynowym sokiem  i dokładnie mieszamy. Taka sałatka ze świeżych owoców dostepnych jesienią nie tylko doskonale smakuje , ale też jest bardzo zdrowa. Niektóre dzieci dodały sobie do niej rodzynek ( bo porównywaliśmy winogrona świeże i suszone, rozmawiając o zaletach suszonych owoców). Syrop z pigwy ożywił jej smak, no i walory prozdrowotne.

Z pigwy robiłam kiedyś też mus, z dodatkiem jabłek, który potem wykorzystałam do placka. Wyszedł pyszny, więc polecam i taką formę wykozrystania tego owocu.

Smacznego !

Śliwki kiszone z cynamonem

śliwki kiszone
śliwki kiszone

O tym, jak smaczne są śliwki kiszone czytałam ostatnio kilka razy na różnych forach kulinarnych i blogach. Kiedy więc nieco ponad tydzień  temu kisiłam ogórki i zostało mi trochę zalewy , mój wzrok padł na śliwki węgierki kupione do placka , znalazłam też nieduży słoiczek ( niełatwo o to u mnie pod koniec sezonu ) i postanowiłam wypróbować osobiście , jak smakują takie śliwki. Przyprawy, które dodaję do ogórków i innych kiszonek nadają im korzenny smak pasujący do śliwek, spontanicznie dodałam też kawałek kory cynamonowej i kilka ziaren kolendry, zrezygnowałam zaś z chrzanu i czosnku. Kiedy dziś , po około 10 dniach spróbowałam – zachwyciłam się ich smakiem. Zaraz nastawię kolejny słoik z tych, które mi zostały po wczorajszych wypiekach i dodam jabłko, po weekendzie zrobię ich na pewno  więcej .

ŚLIWKI KISZONE Z CYNAMONEM

śliwki węgierki, zdrowe i jędrne

na słoik : po 2 liście wiśni i czarnej porzeczki, liśc winogron, kwiat kopru

kilka ziaren kolendry, mały kawałek kory cynamonowej

gorąca woda , duża łyżka soli na litr

Na dno słoika włożyłam po liściu wiśni i czarnej porzeczki, potem poukładałam ciasno śliwki  przekładając je pozostałymi przyprawami, dwa liście zostawiłam do przykrycia na wierzchu. Zalałam ostrożnie gorącą solanką, lejąc po owocach, przykryłam liśćmi i zakręciłam.

Śliwki kiszone początkowo puszczały sporo wody ( nawet jak widać na zdjęciach , zabarwiła brzegi słoika), po kilku dniach jednak słoik się szczelnie zamknął, więc postanowiłam im dać tydzień lub nieco więcej, zanim ich spróbuję. Dziś otworzyłam , spróbowałam i – bajka 🙂 Są o wiele lepsze, niż śliwki w occie, które czasem robię: korzenne, jędrne, lekko słone, kwaskowe  a zarazem naturalnie słodkie. To chyba będzie moja ulubiona kiszonka !  Mam akurat delikatną peklowaną pierś z kurczaka, będą super do niej pasowały , do serów na pewno też . Polecam wszystkim w śliwkowym sezonie.

Smacznego !