Archiwa kategorii: Wegańskie

Wege pasztet z grzybów i cukinii

wege pasztet z grzybów i cukinii

To przepis ze słonecznej jesieni, kiedy można było zbierać grzyby a w ogrodzie rosły jeszcze dorodne cukinie. Szukałam wtedy sposobów na wykorzystanie obfitych plonów warzyw i maślaków, które nie nadają się do suszenia. Cukinia ma delikatny smak a grzyby wyrazisty, więc pod tym względem dobrze się uzupełniają. Do jednego i drugiego pasuje cebula, więc najpierw grzyby podsmażyłam z cebulą, dodając potem cukinię i dusząc wszystko do miękkości. Przyprawy dobrałam tak, by smak był wyrazisty – przede wszystkim dużo pieprzu a także majeranek, tymianek i świeże oregano, prosto z grządki. Miałam finalnie upiec pasztet taj, jak ten, ale zastygł ładnie w formie na zimno i domownicy woleli go zjeść w takiej postaci. Kto nie chce jeść wersji wegańskiej , może wymieszać z jajkiem i zapiec, będzie super smakował.

WEGE PASZTET Z GRZYBÓW I CUKINII

  • średnia cukinia
  • kubek ugotowanych maślaków i/lub innych grzybów
  • duża cebula
  • olej do smażenia
  • sól, pieprz czarny i ziołowy
  • majeranek, ziola prowansalskie
  • świeże oregano i szałwia

Maślaki przed dalszą obróbką obrałam, umyłam i podgotowałam kilkanaście minut, odcedziłam. Na patelni z rozgrzanym olejem zeszkliłam pokrojoną w plasterki cebulę , dodałam odcedzone grzyby. Gdy się trochę poddusiły, dorzuciłam kawałki obranej i pozbawionej gniazd nasiennych cukinii. Doprawiłam solą, pieprzem czarnym i ziołowym, dusiłam dalej do miękkości skladników. Pod koniec dodałam świeże i suszone zioła, by zachować ich aromat. Masę grzybowo-cukiniową wystudziłam i zmiksowałam na gładko. Włożyłam do prostokątnej formy, by ją zapiec, ale nie zrobiłam tego od razu i okazało się, że pasztet zastygł – może nie na tyle, by go kroić, ale do nakladania porcji czy smarowania wystarczyło. Można spokojnie dodać nieco tartej bułki, posypać nią na wierzchu i zapiec ok. 20 minut w piekarniku, w 180 C. Kto chce, może też dodać wcześniej przed zapiekaniem do masy jajko. Ja robiłam pasztet w gorący, jesienny dzień i pominęłam te czynności, co nie odbiło się na smaku.

Pokazuję przepisy zrobione wcześniej, bo zrobiłam sobie małe wakacje. Nie jest to żadna duża kulinarna podróż, ale byłam na warsztatach kulinarnych, odwiedzam też muzea. Niektóre z nich są inetaktywne, ale w większości eksponaty prezentowane są w tradycyjny sposób, jak te z expozycja.info.pl . Lubię jedne i drugie a warsztaty inspirują mnie do poszukiwania nowych smaków i odtwarzania poznanych przepisów. Następnym razem pokażę coś aktualnego.

Smacznego !

Kotlety z grochu z kapustą

kotlety z grochu z kapustą

Komu zostało po Wigilii grochu z kapustą ? Ja zawsze wkladam resztę do zamrażalnika, bo bardzo lubimy tę wigilijną potrawę i lubimy sobie zjeść ją także poza sezonem świątecznym. W poprzednim roku przypomniałam sobie o grochu z kapustą latem, kiedy opróżniałam zamrażalnik na owoce z ogrodu, soki i musy z nich. Był upał i pogoda wymagała raczej nieco lżejszych dań. Akurat dzieci przyjechały na grilla , pomyślałam więc , że kotlety z grochu z kapustą będą ciekawym urozmaiceniem kolacji w ogrodzie. Usmażyłam je na zwykłej patelni , by się nie rozpadły ale na chwilę położyliśmy je na grillu, by zyskały nieco dymniego posmaku. Jednak i bez tego były dobre ( spróbowałam) , więc jeśli komuś zalega jeszcze w zamrażalniku wigilijny groch z kapustą, to śmiało może teraz je zrobić.

KOTLETY Z GROCHU Z KAPUSTĄ

  • miseczka grochu z kapustą ( mialam ok. 1/2 litra)
  • jajko lub 2-3 łyżki wody z ciecierzycy
  • namoczona czerstwa bułka lub chleb
  • bułka tarta do obtoczenia
  • olej do smażenia
  • sól, pieprz, majeranek, tymianek

Groch z kapustą rozmrażamy na gęstym sitku, by odciekła z niego cała wilgoć. Najlepiej dla pewności odcisnąć masę na sicie. Bułkę lub podobny objętościowo chleb moczymy na 15-20 minut . Trzeba ją też dobrze odcisnąć, rozdrobnić i wymieszać z grochem z kapustą i jajkiem. Doprawiamy wszystko ostrożnie, bo danie ma już w sobie smaki i przyprawy. Warto dodać majeranek i tymianek a może nawet i szałwię, by ułatwić trawienie i poprawić smak. Taką masę zostawiamy na 10-15 minut w spokoju, by wszystkie składniki się dobrze połączyły. Musi być tak gęsta, jak np. mięso na kotlety mielone.

Formujemy z niej płaskie kotlety dowolnej wielkości ( ja zrobilam większe, by łatwiej je było „dokończyć” na grillu ) i smażymy po kilka mnut z obu stron na patelni z rozgrzanym olejem. Przewracamy ostrożnie, by się nie rozpadły. Możemy je zajadać od razu, a jeśli robimy latem, warto na koniec położyć je trochę na grillu. Smakują bardzo ciekawie i są doskonałym sposobem na wykorzystanie nadmiaru grochu z kapustą. Dzieciom bardzo smakowaly. Robiłam je też w wersji wegańskiej, zastępując jajko kilkoma łyżkami aqafaby- wody z gotowanej ciecierzycy. Nawet jeśli ktoś nie przepada za grochem z kapustą , na pewno takie kotlety zyskają uznanie.

Smacznego !

Wegańska sałatka z fasolki i tofu

wegańska sałatka z fasolki i tofu

To nasza ulubiona sałatka i robimy ją od nie pamietam kiedy. Jej bazowy przepis, z twarogiem wędzonym i zwykłym majonezem powstał na bazie modyfikacji jakiejś sałatki z czerwoną fasolką po to, by wykorzystać doskonały wędzony twaróg, który kupowaliśmy w sklepie firmowym naszej mleczarni, kiedy jeszcze tu była. Wegańską weresję wymyśliły moje córki – starsza jest weganką, mlodsza ma wielu wegańskich przyjaciół, dla których robi sałatki na imprezy. I ta wegańska wersja bardzo im posmakowała i zaczęła żyć własnym życiem, zdobyła wielu zwolenników , robią ją już znajomi znajomych . U nas miała być na Święta dla moich córek, ale było tyle innego jedzenia, które zostało z Wigilii, że w końcu jej nie zrobiłyśmy. Ale wszystkie składniki zostały, zrobiłam ją więc na Nowy Rok i muszę przyznać, że taka wegańska sałatka z fasolki bardzo mi smakowała. Specjalnie na jej potrzeby zrobiłam też wegański majonez na bazie aqafaby, czyli wody z gotowanej ciecierzycy ( miałam gotową w słoiku). Jest lżejszy niż zwykły i bardzo smaczny. Przepis podam w osobnym wpisie.

WEGAŃSKA SAŁATKA Z FASOLKI I TOFU

  • puszka czerwonej fasolki
  • kostka wędzonego tofu
  • duży zielony ogórek
  • wegański majonez – ile lubicie
  • sól, pieprz z młynka
  • opcjonalnie – majeranek świeży koperek

Sałatkę robi się bardzo prosto. Czerwoną fasolkę z puszki odcedzamy. Najpierw kroimy w kostkę ( wielkości podobnej do ziaren fasoli) zielony ogórek, obrany. Solimy lekko i po 5-10 minutach odcedzamy z wody. Dorzucamy pokrojone w podobną kostkę wędzone tofu i odcedzoną fasolkę . Mieszamy w misce z wege majonezem , doprawiamy pieprzem z młynka i ewentualnie solą ( wszystkie produkty już są słone). Ja doprawiam jeszcze szczyptą majeranku, który lubi się z fasolką i jeśli mam – świeżym koperkiem, który podbija smak sera i ogórka. Ale spokojnie można się bez nich obejść, same postawowe przyprawy wystarczą.

Przepis na podstawową wersję tej sałatki był jednym z pierwszych sałatkowych na moim blogu. Mam też szybszą wersję , z serkiem wiejskim, też ciekawą mimo braku posmaku wędzonego sera. Wszystkie są pyszne . Dodam jeszcze, że jak się pochwalilam zdjęciem wege wersji dzieciom, dostałam od córki zdjęcie, jak robi wielką jej michę na potrzeby sylwestrowej imprezy u przyjaciół. I tak to nasza domowa sałatka w wersji wege stała sie sławna i robi ją coraz więcej osób. Jest łatwa w przygotowaniu i pyszna, polecam tę wersję nie tylko amatorom wegańskich dań.

Smacznego !

Pierogi mocno grzybowe z kaszą

pierogi mocno grzybowe z kaszą gryczaną

Od kilku lat u nas na Wigilii goszczą pierogi z kaszą gryczaną i grzybami. Dotychczas farsz robilam z ugotowanej kaszy zmieszanej z posiekanymi grzybami , suszonymi, ugotowanymi i podsmażonymi z cebulą. Kasza w tym farszu była sypka i sprawiała problemy podczas zalepiania pierogów. W tym roku miałam też zamrożone świeże grzyby, zblanszowane i postanowiłam zmienić nieco skład i konsystencję farszu. Poza tym gdzieś usłyszałam czy zobaczyłam wykorzystanie wywaru z grzybów do zrobienia ciasta, dzięki czemu wyszły pierogi mocno grzybowe. Zamiast wody użyłam więc do ciasta na pierogi wywaru z gotowania grzybów ( świeżych i suszonych) , efekt wyszedł niezwykle smaczny.

PIEROGI MOCNO GRZYBOWE Z KASZĄ GRYCZANĄ

  • ok. 1/2 kg mąki pszennej
  • szklanka gorącego wywaru z gotowania grzybów
  • łyżka dobrego oeju
  • sól
  • ok. 200 g kaszy gryczanej
  • garść suszonych grzybów
  • kubek świeżych, rozmrożonych grzybów
  • sól, pieprz, tymianek
  • duża cebula, troche oleju

Suszone grzyby moczymy w letniej wodzie na 2-3 godziny. Gotujemy razem z tymi rozmrożonymi do miękkości. Wywar odcedzamy. Cebulę podsmażamy na oleju, dodajemy do grzybów i wszystko miksujemy. Dodajemy do ugotowanej kaszy gryczanej, mieszamy dokładnie, doprawiamy solą, pieprzem i tymiankiem. Taki farsz jest spoisty i latwo się nakłada.

Mąkę wsypujemy do miski, solimy, dodajemy olej. W misce, żeby się nie oparzyć, wlewamy do mąki gorący wywar z grzybów i mieszamy widelcem – tak długo, aż utworzy się jednolita masa. Wtedy wyrzucamy ją na omączony blat i wyrabiamy dokładnie- ciasto ma być plastyczne.
Zostawiamy kilkanaście minut do ostudzenia i wałkujemy dość cienko- nie będzie z tym problemów. Wycinamy pierogi szklanką lub kubkiem, napełniamy farszem ( można dość sporo, ciasto ładnie się ciągnie) i sklejamy. Gdyby proces napełniania farszem trwał długo, można brzegi pierogów zwilżyć wodą.
Gotujemy w osolonym wrzątku minutę – dwie  od wypłynięcia.

Takie pierogi wyszły o wiele smaczniejsze, niż te poprzednie z kaszą i grzybami. Intensywny grzybowy smak okazał się bardzo atrakcyjny i ciekawy. Pasował do nich karmelizowany por , a ugotowane wcześniej i odgrzane w gorącym piekarniku były przebojemi Wigilii.

Smacznego !

Krem z cukinii z marchewką

krem z cukinii z marchewką

Z cukinią jest tak, że jak się ją posadzi i zadba, by nie wyschła to rośnie bardzo obficie. W tym roku w moim ogrodzie tak właśnie jest i przerabiam ją na różne sposoby. Jest bardzo dobrym wypełniaczem i doskonałym składnikiem kremowych zup. Należy pamiętać o tym, by ją dobrze przyprawić, bo sama w sobie smak ma bardzo delikatny. Krem z cukinii z marchewką wygląda jak zupa z dyni i w sumie udało mi się też usyskać podobny smak, bo marchewka dodaje słodyczy . Poza tym dorzuciłam nieco ziemniaków, by uzyskać bardziej kremową konsystencję. Warto warzywa najpierw podsmażyć nieco z przyprawami, wtedy zupa będzie jeszcze lepsza. Wystarczy wersja wegańska, ale kto nie ma ochoty na taką, może ją zrobić na rosole albo dorzucić nieco wędzonki i zmiksować razem z warzywami – będzie ciekawiej smakować.

KREM Z CUKINII Z MARCHEWKĄ

  • średnia cukinia
  • 2-3 marchewki
  • 3-4 ziemniaki
  • sól, pieprz, ostra papryka
  • 2 suszone pomidory
  • liść laurowy ( dałam mielony , dla bezpieczeństwa)
  • opcjonalnie – bulion warzywny, rosół, kawałek wędzonki
  • olej do podsmażenia warzyw
  • świeża bazylia, tymianek , natka pietruszki

Cukinię obieramy i kroimy na dowolne kawałki. Marchewkę kroimy w plasterki. Warzywa podsmażamy w garnku na oleju z przyprawami – jeśli gotujemy na rosole lub z wędzonką, to możemy ten etap pominąć. Dolewamy bulion, rosół lub wodę ( 4-5 szklanek), suszone pomidory i gotujemy około 20 minut. Po tym czasie dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i resztę przypraw i gotujemy do miękkości warzyw. Wrzucamy świeże zioła i miksujemy zupę na gładki krem. Sprawdzamy smak i ewentualnie doprawiamy do smaku.

Taka zupa to doskonały rozgrzewający obiad na chłodne dni, które już się zdarzają. Można ją podać z grzankami albo zjeść z bagietką lub chlebem , ale jest na tyle sycąca, że wystarczy jako samodzielne danie. Warto wykorzystać cukinię, której teraz mamy obfitość , by cieszyć się pyszną kremową zupą.

Smacznego !

Sałatka gruzińska z buraczków

sałatka gruzińska z buraczków

Zobaczyłam taką sałatkę gdzieś na jakimś internetowym portalu kulinarnym i bardzo mnie zaciekawiła. Lubię buraczki we wszelkich postaciach a takie połączenie wydało mi się bardzo atrakcyjne. Zrobiłam małą modyfikację – zamiast soku z cytryny dodałam aromatyczny ocet z forsycji, który zlałam właśnie po tegorocznej fermentacji. Na zdjęciu sałatka gruzińska z buraczków jest na talerzyku obok prostej sałatki z rucoli i ogórków , bo spontanicznie postanowiłam ją uwiecznić pod koniec grillowania – dlatego światło wieczora nie oddaje dokładnie jej wyglądu. Czerwona cebula, orzechy i natka pietruszki-to proste składniki , ktore dodane do buraczków tworzą niezwykle smakowite danie. Gruzińskie smaki w takim wydaniu bardzo mi pasują.

GRUZIŃSKA SAŁATKA Z BURACZKÓW

  • Kilka ugotowanych w mundurkach buraczków
  • czerwona cebula
  • garść natki pietruszki
  • kilka orzechów
  • sól, pieprz z młynka
  • łyżeczka cukru
  • łyżka soku z cytryny lub dobrego octu
  • 2 łyżki oliwy

Ugotowane lub upieczone buraczki studzimy i kroimy w kostkę. W podobną, drobniejszą kostkę szatkujemy czerwoną cebulę , solimy ją i macerujemy chwilę w soku z cytryny lub occie. Siekamy pietruszkę i orzechy. Do pokrojonych buraczków dorzucamy cebulę wraz z marynatą, dodajemy cukier, posiekaną pietruszkę i orzechy, polewamy oliwą, doprawiamy jeszcze trochę solą i pieprzem z młynka. Najlepiej włożyć ją na trochę do lodówki by przegryzły się smaki. Jak już pisałam, to bardzo ciekawe połączenie smakowe , taką sałatkę można zrobić i do grilla i do obiadu a także jako samodzielne , lekkie danie z pieczywem lub bez.

Jeśli chodzi o drugą sałatkę na talerzyku to sfotografowałam ją dla dokumentacji – rucola z grządki, trochę ogórka, domowy ocet jabłkowy i olej rzepakowy tłoczony na zimno, sól, pieprz ziołowy. Na wierzchu posypana prażonym sezamem. Prosta, szybka i pyszna, polecam do grilla i do czego wam pasuje. Cieszmy się latem i pysznymi sałatkami.

Smacznego !

Pomidory wolno pieczone na zimę

pomidory wolno pieczone

Jesienne pomidory mają super smak i próbuję zostawić go na dłużej. Kiedyś robiłam prostą sałatkę , od lat suszę je wykorzystując do pomocy słońce i wiatr. Jakiś czas temu zauważyłam coś, co mi się bardzo spodobało – pomidory wolno pieczone , które po wystudzeniu można zamrozić i używac do różnych dań . Pokazała je Ania z bloga Tajemnice smaku , a poznała je na warsztatach kulinarnych z Jarzynovą. Pomidory doprawione ziołami, oliwą i octem balsamicznym i przygotowane tak, by smak ich się zachował to coś, co mi bardzo pasuje. Wypróbowałam je dodając swoje ulubione zioła i przyprawy.

POMIDORY WOLNO PIECZONE NA ZIMĘ

ok. 2 kilo podłużnych, drobnych pomidorów ( miałam Limę)

2-3 łyżki oliwy lub dobrego oleju

1-2 łyżki octu balsamicznego

sól, pieprz czarny i cytrynowy, papryka słodka wędzona

suszone oregano, tymianek zwykły i cytrynowy, bazylia , zielona czubryca

Pomidory pokroiłam wzdłuż i ułożyłam ciasno na dużej blasze pokrytej papierem do pieczenia. Posypałam solą, pieprzem i papryką , skropiłam octem balsamicznym i oliwą ( dałam też czosnkową ) , posypałam ziołami. Wstawiłam do piekarnika z termoobiegiem rozgrzanego do 160 C na około 45 minut. Gdy pomidory lekko się ścięły ale jeszcze nie zrumieniły, zmniejszyłam temperaturę i w 120 C, nadal z termoobiegiem trzymałam je jeszcze okolo godziny. Trzeba ich pilnować, bo czas pieczenia zalezy od ich wielkości, wilgotności i właściwości piekarnika.

Pomidory wolno pieczone są dobre, gdy z wierzchu są podsuszone a w środku sprężyste. Są doskonałym dodatkiem do wszystkich dań, do których pasują pomidory a dodane np. do sosu mięsniego czy warzywnego mocną podkręcają jego smak. Można je przechować w słoiczku z oliwą w lodówce ( jeden zawiozłam do wypróbowania córce), ale tylko do tygodnia. Najlepiej je zamrozić i to ułożone pojedynczo na tacce czy desce. Takie są właśnie na zdjęciach. potem można je włożyć do woreczków lub pojemników i zużywac stopniowo w razie potrzeby.

Będą super smakować jako dodatek do hummusu czy past warzywnych , sałatek, serów. Bardzo mi się ten pomysł spodobał i jutro planuję zrobić kolejną porcję, póki polne, pełne smaku pomidory można jeszcze kupić.

Smacznego !

Musztarda dyniowa z korzenną nutą

musztarda dyniowa domowa

Domowa musztarda to moje odkrycie od ponad roku. Robię ją na bazie gorczycy namoczonej w domowych octach i owocowych lub warzywnych przecierów . W tym roku ( jak już wspominałam) zrobiłam duuużo domowych octów nie tylko z jabłek ale też i kwiatów czy ziół i prawie cały czas stoi w kuchni słoiczek z gorczycą, która się maceruje do kolejnej musztardy. Jesienią królują warzywa, toteż powstała musztarda dyniowa a korzenne dodatki naturalnie do niej pasują . Użyłam do jej zrobienia aromatycznego octu z kwiatów akacji, toteż jest nieco delikatniejsza, niż inne moje musztardy. Poszłam też za ciosem i zamiast dosłodzić ją miodem czy cukrem, dodałam syropu z dzikiego bzu. Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z uzyskanego smaku, musztarda ma przy tym piękny kolor.

MUSZTARDA DYNIOWA Z KORZENNĄ NUTĄ

  • 2 łyżki białej gorczycy
  • ok. 100 ml octu z akacji +łyżka
  • 3 łyżki puree z dyni
  • łyżka syropu z dzikiego bzu
  • sól i pieprz czarny do smaku
  • pół łyżeczki imbiru i cynamonu
  • łyżeczka pieprzu ziołowego staropolskiego

Gorczycę namoczyłam w occie na dwie doby, czasem zostawiam ją namoczoną na dłużej. Jeśli wchłonie cały ocet, to do składników dodaję jeszcze jedną lub dwie łyżki , tak, by zachowac odpowiedni balans kwaśno-słodko-ostrych smaków. Wszystkie składniki ( razem z puree dyniowym ) wkładam do blendera i miksuję , nie zupełnie na gładko , tylko tak, by powstała lekko ziarnista masa. Kto lubi gładkie musztardy, może zmiksować dokladniej – mnie taka konsystencja najbardziej pasuje. Po zmiksowaniu sprawdzamy, czy nie trzeba jeszcze doprawić, dodać soli czy czegoś słodkiego lub ostrego.

Gotową musztardę wkladamy do słoika i trzymamy w lodówce. Doskonale pasuje do wędlin, serów czy mięs. Poza tym jest zdrowa, jej skladniki nie tylko dodadzą smaku ale też i wzmocnią odporność, tak nam teraz potrzebną.

Smacznego !

Kaszotto z dynią i burakiem pieczonym

Kaszotto z dynią i burakiem

Jesienią lubię jeść konkretne i pożywne dania, korzystając przy okazji z obfitości świeżych warzyw korzeniowych. Pomysł zrobienia kaszotto pojawił się na skutek nowej fali zakupów pandemicznych na zapas, kiedy okazało się że mamy duuużo kaszy jęczmiennej. Chciałam ją wzbogacić ziarnami warzywnymi i przy porządkach w szafce znalazłam czerwoną soczewicę. Dynia jako królowa jesieni nie mogła być pominięta w tym daniu. Buraczki miałam już upieczone na zapas ( uwielbiam je) więc dodałam w takiej formie na końcu, dzięki czemu nie zabarwiły całego dania na czerwono , tylko ładnie kontrastowały z resztą. Rozgrzewające przyprawy dopełniły smaku, kaszotto z dynią i burakiem wyszło pyszne.

KASZOTTO Z DYNIĄ I BURAKIEM

  • 200 g kaszy jęczmiennej ( średniej)
  • 1/2 szklanki czerwonej soczewicy
  • spory kawałek dyni
  • 2-3 marchewki
  • kawałek pora
  • 2 pieczone buraczki
  • 2 szklanki bulionu lub wody
  • olej do smażenia
  • sól, pieprz
  • pieprz ziołowy staropolski
  • szczypta cynamonu i imbiru

Na oleju podsmażamy pokrojonego na plasterki pora, po chwili dodajemy marchewkę ( też w plasterkach), później dynię w grubszych kawałkach. Dodajemy przyprawy prócz imbiru i cynamonu i podsmażamy wszystko razem. Wsypujemy kaszę, chwilę mieszamy i podlewamy szklanką wody lub bulionu. Gotujemy wszystko mieszając 5 minut, dorzucamy opłukaną soczewicę. Podlewamy stopniowo resztą wody lub bulionu, w miarę, jak się wygotowuje. Gdy kasza i soczewica będą już miękkie , dodajemy pokrojone drobno pieczone buraczki , doprawiamy cynamonem i imbirem , sprawdzamy, czy nie trzeba dosolić lub dodać innej przyprawy. Możemy na koniec posypać natką pietruszki. Cynamon i imbir to przyprawy korzenne, które pasują zarówno do dyni jak i buraczków , nadadzą naszemu daniu ciekawego smaku i sprawią, że nas fajnie rozgrzeje.

Takie kaszotto z dodatkiem soczewicy i sezonowych warzyw pysznie smakuje, syci i rozgrzewa. Dla amatorów mięsa polecam wersję z podsmażonym mielonym mięsem na początku, kiedyś też tak robiłam i było bardzo dobre. W te ponure , listopadowe dni kolorowe, pachnące danie poprawi nam humor.

Smacznego !

Sos z grzybów świeżych i suszonych

sos z grzybów świeżych i suszonych

Zdarza wam się czasem znależć kilka grzybów, z których niewiele da się zrobić ? Mnie się zdarza, a ostatnio nie musze wcale wybierać się do lasu, bo grzyby pojawiają się w moim ogrodzie – pod jabłonkami , w pobliżu świerków i brzozy, które rosną przy płocie. Oprócz polnych pieczarek są też podgrzybki złotawe czy zajączki . Nie są to grzyby chętnie zbierane, ale jak nie korzystać z tego, co natura sama nam daje tuż pod nosem ? Ja je lubię i wykorzystuję od razu, bo do suszenia czy marynowania raczej się nie nadają. Jeśli mam mało grzybów, to robię zupę lub dodaję je do sosu z mięsem , gulaszu albo robię sos grzybowy. Czasem do świeżych dodaję trochę suszonych, wcześniej namoczonych – podnoszą smak i aromat sosu i całej potrawy.

sos grzybowy

SOS Z GRZYBÓW ŚWIEŻYCH I SUSZONYCH

  • kilka leśnych grzybów
  • garść grzybów suszonych
  • mała cebula
  • sól, pieprz, opcjonalnie świeże oregano
  • olej do smażenia
  • łyżka mąki

Oczyszczone grzyby pokroiłam na kawałki. Zwykle odgotowuję grzyby przed dalszą obróbką, ale tych było niewiele , więc od razu wrzuciłam je na patelnię. Przedtem zalałam suszone grzyby wrzątkiem, by się namoczyły i zmiękły.

Na patelnię z rozgrzanym olejem wrzuciłam grzyby , dodałam pokrojoną w piórka cebulę i smażyłam kilka minut do zezłocenia cebuli , starając się za dużo nie mieszać, by grzyby nie puszczały za dużo wody. Po chwil dodałam do nich odcedzone grzyby suszone, gdy i one się podsmażyły, dolałam wywar, w którym się moczyły i dusiłam pod przykryciem. Pod koniec doprawiłam solą i pieprzem, dorzuciłam też nieco świeżego oregano, bo ostatnio sypię je do wielu dań – jest bardzo zdrowe i podkręca mięsno-warzywne smaki.

Gdy grzyby już były miękkie, roztrzepałam dokładnie łyżkę mąki w wodzie ( ok. pół szklanki ) i wlałam do sosu , intensywanie mieszając. Zagotowałam kilka razy, by pozbyć się smaku surowej mąki .

Sos grzybowy dodałam do razowego makaronu , bardzo dobrze z nim smakował. Grzyby są bardzo smaczne i niewiele potrzeba by zrobić z nich pyszne danie. Ja dodałam do tego sałatkę z pomidorów i kiszonek, bo te ostatnie jadam codziennie, by zapewnić sobie odporność w tych ciężkich czasach i nie dać się wirusowi. Kiszę cały czas różne warzywa, sporo buraczków, kalafiory, dynię – mam urozmaicenie, by nie polegać tylko na ogórkach. A grzyby w ogrodzie rosną wciąż nowe, więc takich sosów pewnie będę robić więcej.

Smacznego !