Archiwa kategorii: Torty

Tort z masą orzechową i piernikowym kremem

tort z masą orzechową1

 

To był tort urodzinowy dla mojego męża i córki , obchodzone tydzień temu. U nas świąteczna atmosfera zaczyna się zawsze trochę wcześniej. W tym roku urodziny były wspólne,mimo kilkudniowej różnicy a tort postanowiłam zrobić z masą orzechową, taki już w świątecznych klimatach. Wierzch tortu posmarowałam piernikowym kremem, który zrobiłam już drugi rok z rzędu na bazie pierniczków ze starego rodzinnego przepisu.

 

TORT Z MASĄ ORZECHOWĄ I PIERNIKOWYM KREMEM

4 jajka

3/4 szklanki cukru

szklanka mąki

łyżka mąki ziemniaczanej

2 łyżeczki proszku do pieczenia

masa :

500 ml kremówki

3 łyżki cukru-pudru

łyżka żelatyny

trochę mleka

łyżka kakao

1/2 szklanki zmielonych orzechów

krem czekoladowo-piernikowy

orzechy i rodzynki do przybrania

Jajka utrzepałam z cukrem na puszystą masę, potem dodawałam mieszając mąki z proszkiem. Piekłam ok.30 min w 180 C.

Po ostudzeniu przekroiłam biszkopt na trzy blaty.

Śmietanę utrzepałam z cukrem-pudrem, dodając na końcu kakao.Potem wymieszałam ze zmielonymi orzechami.  Żelatynę zalałam zimną wodą, a gdy namokła, dodałam do niej trochę mleka i rozpuściłam w kuchence mikrofalowej przez minutę na 300 W i dokładnie rozmieszałam. Dodałam do ubitej śmietany z dodatkami, wymieszałam. Wstawiłam na kilka minut do lodówki, żeby nieco zastygła.

Blaty smarowałam masą orzechową i złożyłam. Wierzch tortu posmarowałam kremem piernikowym, pomagając sobie łyżką maczaną w gorącej wodzie. W podobny sposób posmarowałam masą boki tortu.

Wierzch ozdobiłam kawałkami orzechów i sparzonymi rodzynkami a także resztą zmielonych orzechów.

Tort wyszedł pyszny, godny podwójnych urodzin. Spokojnie można zrobić taki na Święta.

Smacznego !

 

tort z masą orzechową

Torcik z masą z kaszki manny

torcik z kaszką

 

Myślałam długo nad pomysłem na tort urodzinowy dla syna. W końcu przypomniała mi się widziana kilka razy na blogach masa z kaszki manny, którą zamierzałam wypróbować. Kaszka manna to przysmak ( choć nie dla wszystkich) z dzieciństwa. Mój syn ten okres ma już dawno za sobą, ale bardzo lubi kaszkę mannę na mleku i jest to jedna z nielicznych potraw, którą sam potrafi ugotować. Pomyślałam więc, że masa z kaszki przypadnie mu do gustu. I miałam rację !

 

TORCIK CZEKOLADOWY Z MASĄ Z KASZKI MANNY

2 szklanki mąki
¾ szklanki cukru
½ szklanki oleju
szklanka mleka
2 czubate łyżki kakao
2 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki cynamonu

Masa :

1/2 litra mleka

5 łyżek kaszki manny

3 łyżki cukru

1/2 kostki masła

Dodatkowo- polewa czekoladowa

Mąkę, cukier, kakao, proszek do pieczenia, cynamon  mieszamy w misce. Mieszając, wlewamy olej i  mleko . Na koniec wbijamy jedno jajko. Mieszamy łyżką lub widelcem, nie miksujemy. Pieczemy około 40 min w 180 C.

Przepisy na masę były różne, w końcu zrobiłam swoim sposobem, podobnie do masy budyniowej. Najpierw ugotowałam kaszkę mannę na gęsto z cukrem i wystudziłam do temperatury pokojowej, często mieszając, żeby rozbić jej strukturę.

Masło zmiksowałam na puszystą masę i miksowałam dalej dokładając stopniowo po łyżce kaszki. Wyszedł smaczny gładki krem o przyjemniej konsystencji. Starczyło go do przełożenia i posmarowania wierzchu. Górę ozdobiłam łatkami z domowej polewy czekoladowej.

W poprzednich latach prócz słodkich robiłam synowi „męskie” torty – kanapkowy i kebabowy. W tym roku konkrety wymyśliłam inne ( pokażę niebawem )  , natomiast torcik z masą z kaszki manny smakował i Solenizantowi i domownikom. Na pewno będę tę masę robić teraz częściej.

Smacznego !

 

torcik z kaszką1

 

Opóźniony wpis z tęczowym tortem mojej córki

Schowek01

 

Ten wpis miał się ukazać w niedzielę po południu. Nawet zapowiedziałam go na Facebooku i poszłam na zimowy spacer niedaleko domu, a wpis planowałam zrobić po powrocie. Nawet nie bardzo chciało mi się wychodzić, spieszyło mi się, żeby pochwalić się tym tortem. Trzeba było posłuchać przeczucia… na spacerze złamałam nogę , wylądowałam nawet na kilka dni w szpitalu, bo groziła mi operacja. Na szczęście obyło się bez niej, ale mam gips nad kolano na około 6 tygodni.  Dobrze, że w sobotę zdążyłam córci pomóc z tym tortem. Był na specjalną okazję – urodziny Pati, jaj najlepszej przyjaciółki. A zdjęcia są autorstwa innej koleżanki , świetnie gotującej mimo nastoletniego wieku Kasi.

Tort był z mojego przepisu na biszkopt, z podwójnej porcji,  w sześciu kolorach tęczy uzyskanych dzięki spożywczym barwnikom. Krem  był z paczki, bo dość stresu było już  z blatami…

1

 

TORT TĘCZOWY Z KREMEM  WANILIOWYM

 

2 porcje ciasta na biszkopt, takiego, jak tutaj

barwniki spożywcze w 5 kolorach ( żółty z naturalnego biszkoptu)

krem  waniliowy z paczki ( też dwie porcje)

Po utrzepaniu  biszkoptu rozdzielamy ciasto na połowę i każdą z nich  na 3 części. Dodajemy barwniki rozpuszczając je w niewielkiej ilości wody tuż przed wylaniem ciasta do formy i włożeniem do piekarnika . Pieczemy każdy blat osobno przez około 15 minut, obracając w międzyczasie, do suchego patyczka. Reszta ciasta może sobie spokojnie czekać na swoją kolej, nic mu się nie stanie.

zielonypomaranczowy

 

Krem robimy według przepisu . Przekładamy krążki ciasta kremem, układając je w odpowiedniej kolejności, na wierzchu smarujemy masą, wygładzamy łopatką maczaną w gorącej wodzie i ozdabiamy za pomocą rękawa cukierniczego. Wstawiamy do lodówki, żeby masą stężała.

Tort wyszedł bardzo efektowny, goście urodzinowi podziwiali i smakowali. Dziwili się tylko , że każdy kolor smakuje tak samo. Pomyślałam więc, żeby następnym razem dodać aromaty, np miętowy do zielonego, migdałowy do niebieskiego itp…

Teraz na blogu będą zaległe wpisy i zdjęcia, trochę ich mam . Jak znam siebie, to nie wytrzymam i gotować też będę, jak tylko przyzwyczaję się do nowych warunków bytowania…

Smacznego !

tort teczowy3

 

 

 

 

Dwa miliony wejść i torcik cappuccino z masą chałwową

tort z masą  chałwową

Dziś rano sprawdzam stan licznika na blogu – a tu ponad dwa miliony ! Cieszę się bardzo, milion był w grudniu 2011, więc uzbieranie kolejnego zajęło mi nieco ponad rok. A był to rok bardzo burzliwy w blogowym życiu – zaczęło się od warszawskiej konferencji blogerów kulinarnych w maju, kiedy to pozazdrościłam koleżankom i kolegom z Warszawy i postanowiłam zjednoczyć poznańską blogosferę kulinarną. Zaowocowało to powstaniem grupy, która komunikuje się na facebooku a spotyka w realu na piknikach, warsztatach, testowaniach i innych wydarzeniach kulinarnych. Na dodatek panuje w niej bardzo sympatyczna atmosfera, pozbawiona rywalizacji i pełna wzajemnej życzliwości.

Jeździłam w ubiegłym roku sporo na warsztaty kulinarne podnosząc umiejętności, poznając kolejne blogerki i szefów kuchni i zbierając ich autografy w książce. Ano właśnie, zapomniałabym o najważniejszym – dwa moje przepisy , wyróżnione przez Piotra Bikonta w konkursie „Kulinarny Blog Roku 2011″  znalazły się w książce ” Najlepsze przepisy polskich blogerów”. I to właśnie w tej książce zbieram autografy, już niedługo zabraknie mi miejsca…

autografy kulinarne

Byłam też po raz trzeci na Blog Forum w Gdańsku, gdzie zacieśniałam znajomości nie tylko z kulinarną blogosferą. Efektem był debiut w gazecie internetowej – artykuł o świątecznych kulinarnych zwyczajach w Green Canoe Style.

A ostatnio ruch na blogu wzrósł mi po poznańskiej ogólnoblogowej imprezie BlogTej, gdzie integrowałam się z poznańskimi blogerami i już planujemy pewien częściowo kulinarny projekt.

Bardzo owocny był ten czas od poprzedniego miliona ! Dziękuję wszystkim, którzy mnie odwiedzają, zostawiają komentarze, gotują z moich przepisów.

Z okazji dwóch milionów wejść zrobiłam torcik cappuccino z masą chałwowo-orzechową. Zdjęcia kawałka dodam jurto, jak zrobię w świetle dziennym. Torcik czeka na spokojny wieczór przy kominku, bo dzieci zrobiły nam dziś wolną chatę i spokojnie sobie poświętujemy we dwoje.

 

TORCIK CAPPUCCINO Z MASĄ CHAŁWOWO-ORZECHOWĄ

 

ciasto takie, jak tutaj

Masa chałwowa :

1/4 szklanki mleka

10 dkg masła

2 łyżki cukru

25 dkg chałwy

kostka  białej czekolady

1/4 szklanki zmielonych nerkowców

Polewa czekoladowa

W sieci widziałam masy chałwowe  z dodatkiem żółtek, ale mi jakoś nie pasowała, postanowiłam zrobić więc masę podobnie do kokosowej na ciasto bounty, dodając chałwę zamiast wiórków i zmieniając technikę przygotowania.

Czekoladę połamałam , dodałam do gorącego mleka , rozpuściłam, dodałam masło i cukier i pogotowałam chwilę. Włożyłam pokruszoną chałwę, wsypałam orzechy, przestudziłam trochę i zmiksowałam na gładką masę. Wystudziłam ją na parapecie ( błyskawicznie w ten mróz), przełożyłam przekrojony torcik, posmarowałam po wierzchu i polałam w łatki polewą . Próbowałam i okruszków ciasta i masy, zapowiada się pysznie.

Smacznego !

tort z masą chałwową 1

 

 

 

Krem czekoladowo-piernikowy i torcik nim przełożony

tort piernikowy2

 

Jakiś czas temu na blogu Ani zauważyłam krem z ciasteczkami speculoos. Od razu pomyślałam o moich karmelowych pierniczkach, które sproszkowane idealnie by do takiego kremu pasowały. Jak je piekłam, na ostatniej blaszce ( a było ich w tym roku 14 !) włożyłam do piekarnika skrawki pozostałe z wycinania foremkami i przeznaczyłam je do zmiksowania i zrobienia z nich pysznego kremu. A że przedwczoraj młodsza Córa miała urodziny, upiekłam jej biszkopt – serduszko, przełożyłam tym kremem , ozdobiłam polewą czekoladową, pierniczkami i orzechami.

 

KREM PIERNICZKOWY Z CZEKOLADĄ

150 g pierniczków karmelowych
90 g  czekolady
60 g miodu
30 g brązowego cukru
100 ml mleka
50 ml oleju

W oryginalnym przepisie poleca się ciasteczka ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do nagrzanego piekarnika na 10 minut. Ja wykorzystałam świeżo upieczone pierniczki i zmiksowałam je na proszek od razu . Tegoroczne pierniczki, jeszcze nie polukrowane wyglądają tak :

pierniczki 2012
  W garnuszku podgrzałam  mleko z miodem oraz cukrem. Do miski włożyłam  zmiksowane pierniczki  z czekoladą, zalałam  wszystko gorącą mieszanką i wymieszałam  dokładnie. Na koniec wlałam  olej i wymieszałam  jeszcze raz. Jeszcze ciepłą mieszankę wlałam do słoiczków ( wyszły dwa). Po ostygnięciu trzeba krem przechowywać w lodówce.

krem piernikowy

Ależ ten krem jest pyszny ! Doskonały do przełożenia tortu lub np. wafli, wspaniale smakuje z bananami a  także nie brak amatorów wyjadanie go łyżeczką ze słoiczka. Jeden schowałam więc na święta.

 

Jak już wspomniałam, przełożyłam tym kremem torcik urodzinowy dla mojej młodszej córki.

U nas świąteczna atmosfera zaczyna się wcześnie – tydzień temu  urodziny miał mój mąż, dwa dni temu Córa… Tak, mam do czynienia z dwójką Strzelców, kto to zna, ten  wie, że na nudę nie narzekam 🙂

Do torciku wykorzystałam ten biszkopt, prawie cały słoiczek kremu piernikowego do przełożenia , polewę czekoladową , ozdobiłam pierniczkami, pistacjami, orzechami i migdałami.

Był pyszny i wszystkim bardzo smakował. A krem polecam – może być z niego doskonały świąteczny prezent.

Smacznego !

Dziś ukazał się raport Olgi Smile 'Blogi Kulinarne 2012″. Można i mnie tam znaleźć jako współautorkę książki „Najlepsze przepisy polskich blogerów” i autorkę zdjęcia publikowanego w Gali. Bannerek jest z boku bloga, pod Durszlakiem 🙂

 

Tort węgierski na urodziny

tort węgierski

 

Przepis na tort węgierski jest w naszej rodzinie od około trzydziestu lat, robią go moje Siostry na specjalne okazje. Ja robiłam go kiedyś, już dawno temu. Ostatnio mój mąż zajadał się nim na urodzinach najstarszej z moich sióstr ( a mam ich trzy i wszystkie ten tort pieką) , wpadłam więc na pomysł, że zrobię mu taki  na urodziny.

Przepis miałam w zeszycie z rodzinnymi przepisami, który założyłam sobie tuż po ślubie, ale wyblakł już tak, że nie wszystko mogłam odczytać, więc poprosiłam jedną z sióstr o niego drogą mailową. Gdy zabieracie się za ten tort, najpierw namoczcie sobie wiśnie w spirytusie, no chyba, że macie takie gotowe.

 

TORT WĘGIERSKI
Biszkopt :

4 jajka
¾ szklanki cukru
szklanka mąki
2 łyżki kakao
łyżka mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Łyżka octu

Masa :

5 jajek

szklanka cukru

1, 5 kostki masła lub dobrej margaryny

3 łyżki kakao

50 g spirytusu

ok. 3/4 szklanki wiśni drążonych namoczonych na co najmniej dobę w spirytusie

10 dkg orzechów włoskich i 2 łyżki masła

2 łyżki żelatyny i pół szklanki wody

polewa czekoladowa

bakalie, wiśnie do dekoracji lub co Wam się podoba

Jak już wspomniałam zaczynamy od zalania drążonych wiśni spirytusem. Można go potem też dolać do masy, ale warto rozcieńczyć herbatką ( jak ja, wiśniową ) i skropić nim blaty tortu.

Biszkopt pieczemy następująco : Jajka trzepiemy  z cukrem na puszystą masę. Miksując na najmniejszych obrotach, dodajemy mąki  i z proszkiem i kakao. Na koniec wlewamy łyżkę octu.  Pieczemy  w 180 C 30-40 min. Studzimy, przekrawamy na trzy blaty i skrapiamy rozcieńczonym spirytusem odcedzonym od wiśni.

Orzechy siekamy i przesmażamy na maśle. Żelatynę namaczamy w zimnej przegotowanej wodzie. Po kilku minutach zalewamy połową szklanki wrzącej wody, rozpuszczamy i studzimy.

Najtrudniej zrobić masę – trzeba utrzepać jajka z cukrem na parze. Ja to zrobiłam w metalowej misce postawionej na garnku z gotującą się powoli wodą. Trzepałam dla ułatwienia mikserem, trwało to ponad 10 minut, ale otrzymałam puszystą, gęstą masę . Wystudziłam ją do temperatury pokojowej.

Osobno mikserem ubiłam na puszystą masę masło z kakao. Dodawałam do niej powoli, miksując na średnich obrotach masę jajeczną. Potem najtrudniejszy moment – po woli, niemal po kropli dodajemy miksując spirytus – tu masa może się zważyć – wtedy należy szybko dodać rozpuszczoną i ciepłą jeszcze  żelatynę i szybko wymieszać. Wrzucamy też odcedzone wiśnie i orzechy. Jeśli masa jest w porządku, robimy to samo, tylko z ostudzoną żelatyną.

Masę przed przełożeniem tortu wstawiamy na kilkanaście minut do lodówki, ale pamiętamy o niej i zaglądamy, czy zastyga. Wlewamy do tortownicy półpłynną.

Są dwie szkoły – można na bazowy biszkopt wylać w tortownicy całą masę i powstaną dwie warstwy, a można tak, jak ja zrobiłam – pokroić tort na trzy blaty i po skropieniu rozcieńczonym wiśniowym spirytusem przełożyć masą . Najlepiej zrobić to w tortownicy.

Wierzch polewamy polewą czekoladową i dekorujemy bakaliami albo i wiśniami, jak nam  się podoba. Ja wykorzystałam do dekoracji kawałki migdałów i orzechów. Czekamy aż polewa zastygnie w temperaturze pokojowej, potem wkładamy tort do lodówki. Po kilku godzinach jest gotowy.

To bardzo kaloryczny ale i pyszny tort, który warto robić na szczególne okazje. Nie znika szybko, bo jest bardzo sycący i niewiele na raz można go zjeść. Chociaż znam takich jego amatorów, co potrafią….

Smacznego !

 

 

 

Torcik kawowy z masą serową i pijanymi wiśniami

 

Dzisiaj gościła u mnie Rodzinka i na tę okazję zrobiłam pyszny torcik. Bazą był ciemny biszkopt kawowy upieczony w formie-serduszku. Masę zrobiłam z serka waniliowego i bitej śmietany, wzmocnioną masłem kakaowym. Zostały mi wisienki macerujące się w wiśniówce, poszły więc na wierzch tortu i zostały oblane w łatki polewą czekoladową. Całość wyszła bardzo smakowita i efektowna wizualnie.

 

TORCIK KAWOWY Z MASĄ SEROWĄ I PIJANYMI WIŚNIAMI

biszkopt taki, jak tutaj

1/2 szklanki herbaty i 3 łyżki wiśniówki

40 dkg serka waniliowego z wiaderka

200 ml kremówki

łyżka cukru-pudru

2 łyżki masła kakaowego

1/2 szklanki wiśni z wiśniówki

polewa czekoladowa

Biszkopt po upieczeniu i wystudzeniu przekroiłam na dwa blaty, nasączyłam herbatą wzmocnioną wiśniówką.

Śmietankę ubiłam z cukrem pudrem na sztywno, dodawałam miksując serek i na końcu rozpuszczone i wystudzone masło kakaowe. Wstawiłam do lodówki na pół godziny, żeby masa stężała.

Posmarowałam masą pierwszy blat, położyłam drugi, na to rozłożyłam resztę masy i ozdobiłam wiśniami wyjętymi z wiśniówki. Polałam w łatki gorącą polewą czekoladową i zostawiłam na godzinę w temperaturze pokojowej, żeby polewa dobrze zastygła. Dopiero potem wstawiłam tort do lodówki.

Torcik wyszedł pyszny i już się rozszedł, na jeden z ostatnich kawałków załapał się chłopak mojej córki z okazji Dnia Chłopca. Polecam, bo pyszny i dość łatwy w przygotowaniu.

Smacznego !

 

Tort z masą mascarpone i inne pyszności z jogurtów Milandia

 

Dostałam do testowania jogurty Milandia z Piątnicy , z mascarpone, polecane do deserów i sałatek. Jogurty są bardzo gęste, konsystencją przypominają greckie i bałkańskie. Smak mascarpone jest wyraźnie wyczuwalny, ale delikatniej, niż w serkach.

 

Mascarpone kojarzy mi się z tiramisu, więc zrobiłam dwa desery w tych klimatach. Pierwszy to jogurtowiec na zimno, z warstwą kawową i jasną.

JOGURTOWEIC O SMAKU MASCARPONE

3 jogurty Piątnicy Milandia

2 czubate łyżki żelatyny

3 łyżki cukru-pudru

3 łyżki mocnej kawy

½ szklanki mleka

Polewa czekoladowa

Jogurty zmiksowałam z cukrem-pudrem na puszystą masę. Podzieliłam ją na pół , do jednej części dodałam przestudzoną kawę, wymieszałam.

Żelatynę namoczyłam w zimnej przegotowanej wodzie na 5 minut. Dodałam zimne mleko, wstawiłam do kuchenki mikrofalowej na 300 W na minutę, wymieszałam, a ponieważ niedokładnie się rozpuściła, wstawiłam jeszcze na 15 sekund- to było akurat, po wymieszaniu była dobrze rozpuszczona. Połowę dodałam do masy kawowej, wymieszałam dokładnie, wylałam do formy i wstawiłam do lodówki na 10 minut. Resztę żelatyny mieszałam, żeby nie zastygła a po 10 minutach dodałam ją do białej masy i wylałam na zastygniętą już kawową. Gdy i ta zastygła, polałam w łatki polewą czekoladową ( przepis można znaleźć w wyszukiwarce z boku bloga).

 

Wczoraj wspomniałam o torcie urodzinowym dla syna z masą mascarpone. Dziś podaję przepis :

TORT Z MASĄ MASCARPONE I GRUSZKAMI W CZEKOLADZIE

Ciemny biszkopt kawowy

250 ml kremówki

2 jogurty Piątnicy Milandia

4 łyżki cukry-pudru

2 łyżki likieru amaretto

2 gruszki

Polewa czekoladowa

Tort przekroiłam na trzy blaty i skropiłam likierem.

Śmietankę ubiłam z cukrem –pudrem na sztywno, dodawałam miksując po łyżce jogurtu. Masę wstawiłam do lodówki na pół godziny.

Przełożyłam masą blaty, na wierzchu ułożyłam pokrojone na ósemki gruszki i polałam polewą czekoladową. Gdy zastygła, wstawiłam go do lodówki.

Tort w klimatach tiramisu był pyszny i po urodzinowym podwieczorku niewiele go zostało.

 

Jogurty Piątnicy z mascarpone są dobre nie tylko do deserów, ale i do sałatek. Mnie ich konsystencja podobna do twarożku zainspirowała, by korzystając z obfitości sezonowych warzyw, zrobić takie niby-twarożki. Jeden był z drobno pokrojonymi pomidorami i świeżą bazylią, drugi z kawałkami zielonego ogórka i koperkiem, oba doprawione solą ziołową i pieprzem z młynka. Nie mam zdjęć, bo mi domownicy wyjedli, zanim zdążyłam sfotografować. Poza tym zajadali też ochoczo jogurt Milandia wymieszany z moim domowym musem jabłkowym.

Mam za to zdjęcie mizerii z jogurtu Milandia z dodatkiem zwykłego naturalnego z Piątnicy, z dodatkiem świeżej mięty.

MIZERIA JOGURTOWA ZE ŚWIEŻĄ MIĘTĄ

3 ogórki gruntowe

Sól, pieprz ziołowy,

Jogurt MIlandia i naturalny z Piątnicy

Kilka listków świeżej mięty

Ogórki obrałam, pokroiłam na plasterki , posoliłam. Po 5 minutach odcisnęłam wodę, wymieszałam z jogurtami, dodałam pieprz ziołowy i porwane na kawałki listki mięty.

Pyszny dodatek do obiadu.

Jogurt Milandia z mascarpone dzięki swojemu smakowi i konsystencji dostarcza wielu kulinarnych inspiracji i smakowych wrażeń.

Smacznego !

Tort kanapkowy na urodziny i drugi słodki

Na urodziny syna zrobiłam dwa torty. Jeden klasyczny, słodki, a drugi kanapkowy. Ten ostatni był inspirowany tortem z naszego piknikowego spotkania a Poznaniu , którego autorem był Piotr z bloga Wszystko co najsmaczniejsze.

Najpierw zajmiemy się kanapkowym, bo w zajawce na facebooku wzbudził spore zainteresowanie. Zrobiłam go z chleba tostowego i trzech rodzajów past.

TORT KANAPKOWY

16 kawałków chleba tostowego

Majonez i keczup do ozdoby

Pomidory i ogórki – też do ozdoby i smaku

PASTA Z KURCZAKA W GYROSIE

Po dwa udka i skrzydełka z kurczaka

Przyprawa gyros, sól

Olej do smażenia

Kawałki kurczaka posypałam solą i przyprawą , podsmażyłam na oleju i poddusiłam do miękkości. Obrałam mięso i zmiksowałam

PASTA TWAROGOWA ZE SMAŻONYMI POMIDORAMI

Kostka twarogu półtłustego

2 pomidory

Oliwa, sól, pieprz kolorowy, wędzona papryka

Łyżka majonezu

Pomidory sparzyłam, obrałam ze skórki. Pokroiłam i podsmażyłam na oliwie z przyprawami, rozgniotłam widelcem. Wystudziłam, dodałam do rozgniecionego twarogu, wymieszałam z łyżką majonezu.

PASTA JAJECZNA Z POREM I KISZONYM OGÓRKIEM

2 jajka ugotowane na twardo

1/3 pora ( jasna część)

2 kiszone ogórki

3-4 łyżki majonezu

Pieprz świeżo zmielony, sól, tymianek

Pora pokroiłam wzdłuż na kilka części i posiekałam drobno, nasoliłam na 15 minut, żeby zmiękł. Dodałam starte na grubej tarce kiszone ogórki i posiekane drobno jajka na twardo, Wymieszałam z majonezem , doprawiłam pieprzem z młynka i tymiankiem,

Na dużym płaskim talerzu ułożyłam obok 4 kawałki tostowego chleba. Posmarowałam pastą kurczakową, docisnęłam kolejnymi czterema kawałkami i na to dałam pastę jajeczną. Kolejne kawałki chleba posmarowałam pastę twarogową i przykryłam chlebem, dociskając. Na wierzchu i z boków posmarowałam majonezem, ozdobiłam keczupem jak tort kolorową masą. Ułożyłam do dekoracji plasterki pomidora i ogórka z ulubionej sałatki mojego syna- w koperkowo-cebulowym winegrecie.

Tort przegryzł się przez noc w lodówce i spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem przez solenizanta i domowników. Pasty pasowały do siebie smakowo a forma tortu zamiast zwykłych kanapek to doskonały pomysł na rodzinne ( i nie tylko ) świętowanie.

Drugi, słodki tort zrobiłam wykorzystując do masy jogurty Milandia z serkiem mascarpone, które dostałam do testowania. Jutro będzie wpis poświęcony tym jogurtom i tam będzie przepis.

Smacznego !

Urodzinowy tort czekoladowy z masą serowo- miętową

 

Tak się składa, że obchodzę urodziny dwa dni po imieninach męża i świętujemy razem. Upały trwają, zastanawiałam się, co by tu zrobić orzeźwiającego. Chciałam coś w klimatach tiramisu, w końcu zdecydowałam się na ciemny biszkopt z cynamonową nutą i masę na bazie  serka mascarpone z dodatkiem świeżej mięty. I to był strzał w dziesiątkę – wyszedł pyszne orzeźwiający tort, który dziś , po nocy w lodówce jeszcze bardziej zyskał na smaku. Ozdobiłam go wiśniami, które wcześnie w tym roku dojrzały, a blaty nasączyłam wiśniówką.

 

TORT CZEKOLADOWO- SEROWY Z CYNAMONOWĄ I MIĘTOWĄ NUTĄ

 

Ciemny biszkopt ze sporą szczyptą cynamonu

3 łyżki wiśniówki do nasączenia blatów

25 dkg serka mascarpone

200 ml śmietanki kremówki

3 łyżki cukru-pudru

łyżka listków świeżej mięty

do dekoracji- drylowane wiśnie, listki mięty, kawałek czekolady

Po upieczeniu biszkopt przekroiłam na trzy blaty i każdy nasączyłam wiśniówką.Miętę drobniutko posiekałam i roztarłam w kubku z łyżeczką cukru- pudru.

Śmietankę ubiłam z cukrem-pudrem na sztywno, miksując na niższych obrotach dodawałam serek. 1/3 masy odłożyłam na wierzch, do reszty dodałam miętę i wymieszałam. Posmarowałam tą masą pierwszy i drugi blat, nałożyłam trzeci , rozsmarowałam odłożoną białą masę. Ozdobiłam wydrążonymi wiśniami, listkami mięty i startą czekoladą. Wstawiłam do lodówki na kilka godzin.

Ponieważ listki mięty decydują o smaku tortu, dodaję go do akcji liściastej.

Jedliśmy go wczoraj na podwieczorek, smakował rewelacyjnie, ale dziś był jeszcze lepszy. Polecam na letnie uroczystości.

Smacznego !