Archiwa kategorii: Patelnia Dry Cooker

Leczo z kabaczkiem

Jak już wspomniałam w poprzednim wpisie obrodzily mi kabaczki i wykorzystuję je do różnych dań. Jednym z moich uuibionych letnich obiadów jest leczo – w sierpniu pomidory i papryką są najsmaczniejsze, a jak się doda delikatnego w smaku kabaczka i listki swieżej bazylii – niebo w gębie !

Dołączam je do akcji warzywa psiankowate

LECZO Z KABACZKIEM

 

2 duże cebule

2 kolorowe papryki

1/2 średniego kabaczka

3-4 dojrzałe pomidory

świeża bazylia ( ok łyżki)

sól, pieprz czarny i ziolowy, zioła prowansalskie,slodka papryka

oliwa lub olej

Na tłuszczu podsmażamy najpierw pokrojoną na półplasterki cebulę. Potem dodajemy kawałki kolorowej papryki, przyprawy i smażymy chwilę. Teraz kolej na pokrojonego na ćwierćplasterki kabaczka – smażymy, jeśli jest potrzeba, to podlewamy trochę wodą i dusimy pod przykryciem. Ja to robilam na mojej parowej patelni i efekt był bardzo smakowity.

Na koniec dodajemy sparzone, obrane ze skórki i pokrojone pomidory,  i podarte na kawałeczki listki bazylii, dusimy,aż te pierwsze dobrze zmiękną.

Podajemy z ryżem, makaronem lub chlebem. Kto chce, może dodać np. pokrojoną kiełbasę i/lub wędzony boczek, moi Panowie tak lubią. Pyszne, letnie danie.

Smacznego !

Kurczak curry z parowej patelni

Na mojej parowej patelni nie próbowałam jeszcze robić kurczaka i wreszcie przyszla na to pora. Wybralam smak curry, bo bardzo lubimy kurczaka z tą przyprawą. Przyrządzony na patelni Dry Cooker okazał się bardzo smaczny i soczysty.

KURCZAK CURRY Z PAROWEJ PATELNI

 

udka kurczaka

przyprawa curry

sól, pieprz czarny i ziołowy

kilka kropel oliwy

Udka kurczaka posoliłam, posypałam pieprzem i obtoczylam w przyprawie curry. Na patelnię wlałam kilka kropel oliwy i najpierw na sporym ogniu zrumieniłam udka z obu stron. Podlalam niewielka iloscią wody i przykryłam pokrywką, po czym zmniejszylam moc palnika na średnią. Uzupełniałam wodę mniej więcej co 5 minut. Po 20 minutach kurczak był gotowy – w środku miękki i soczysty, chrupiący na zewnątrz – podobnie jak taki z rożna. Bardzo nam smakował i na pewno bedę robiła na tej patelni kurczaka często. Zjedliśmy go z ryżem i sałatką z zielonych ogórków z cebulą i pietruszką w winegrecie. bardzo to wszystko do siebie pasowało. Smacznego !

Risotto z parowej patelni

Dawno nic nie robiłam na parowej patelni, a risotto kusiło mnie bardzo.  Wydawało mi się, że patelnia parowa będzie idealna do tego dania, bo działanie pary spowoduje doskonałe połączenie składników risotto. Poza tym zachęcała mnie mała ilość tłuszczu potrzebna do smażenia mięsa z warzywami, co nadało potrawie lekkości.

Wśród warzyw dodanych do tego risotto dominowała kolorowa papryka, poza tym por- jego jasnozielona część. Dodałam tez kilka szparagów, które zostały mi z pęczka przeznaczonego na zupę ( o niej innym razem). Ważnym składnikiem risotto jest szafran i szczyptę tej aromatycznej przyprawy dodałam również.

RISOTTO Z KOLOROWĄ PAPRYKĄ

1/2 kg mięsa mielonego

po pół czerwonej, żółtej i zielonej papryki

jasnozielona część pora

cebula

kilka  szparagów

1,5 szklanki ryżu

2,5 szklanki bulionu

1/2 szklanki białego wina

szczypta szafranu

sól, pieprz czarny i biały świeżo mielony

Patelnię wysmarowałam oliwą za pomocą pędzelka i najpierw na średnim ogniu podsmażyłam mielone mięso z przyprawami i pokrojoną cebulą. Pod koniec smażenia dodałam kawałki kolorowej papryki, szparagów i pora. Potem wsypałam ryż, dosoliłam , wymieszałam i podsmażyłam kilka minut z mięsem i warzywami. Potem podlałam szklanką bulionu w której rozpuściłam szafran, zmniejszyłam ogień i przykryłam pokrywką.

Zaglądałam do risotto co jakiś czas i w miarę wchłaniania bulionu, dolewałam go na zmianę z białym winem. Po około 20 minutach risotto było gotowe – ryż, mięso  i warzywa miękkie, więc wyłączyłam palnik i zostawiłam jeszcze 10 minut pod pokrywką, żeby „doszło” i smaki się przeniknęły.

Zgodnie całą rodziną stwierdziliśmy, że to najlepsze risotto, jakie mi się udało. Może to zasługa składników, ale na pewno też i parowej patelni, bo gotując się pod parą wszystkie składniki zyskały na smaku i pięknie się połączyły.

Smacznego !

Co wyszło z ciasta na pyzy na patelni


 

Chciałam wypróbować, jak na mojej nowej patelni udadzą się pyzy drożdżowe. Planowałam coś w rodzaju czeskiego knedla, który chciaałam potem pokroić w plastry i podać z gulaszem. Jednak patelnia nie tylko poddaje danie działaniu pary, ale też je podpieka. Wyszedł nie knedel, ale coś w rodzaju chlebka drożdżowego, podpieczonego od spodu i na bokach, a białego na wierzchu. Bardzo zasmakował mojej rodzince, dzieci porównały to do chlebka hinduskiego. W związku z tym zamiast knedla  przedstawiam chlebek drożdżowy z patelni…

 

CHLEBEK DROŻDŻOWY Z PAROWEJ PATELNI

 

3 dkg drożdży
łyżeczka cukru
1/2 kg mąki
ok szklanki letniej wody
3-4 łyżki oleju
szczypta soli
Drożdże rozmieszać z cukrem w miseczce, dodać trochę letniej wody lub mleka (musi być w takiej temperaturze, żeby palec włożony do wody ani ziębił, ani parzył), zamieszać, aż się drożdże rozpuszczą i posypać po wierzchu mąką. Odstawić w ciepłe miejsce na ok. 10 minut, aż podwoją objętość.
Do miski wsypać ok 1/2 kg mąki, posolić solidnie, dodać wyrośnięte drożdże, zamieszać, dodać olej i tyle letniej wody, aby ciasto miało konsystencję gęstej śmietany. Wyrobić drewnianą łyżką, uderzając ukośnie, aż ciasto będzie odstawało od brzegów miseczki. Przykryć ścierką i odstawic w ciepłe miejsce na ok. 1/2 godziny , aż podwoi swoją objętość.

Wyrośnięte ciasto rozprowadziłam po patelni wokół otworu, przykryłam pokrywką i postawiłam na 5 minut na średnim ogniu. Potem zmniejszyłam do małego – ciasto sporo urosło, ale potem opadło. Nie odbiło się to jednak na jego smaku…

Po około 25 minutach wierzch był ścięty,a wbity patyczek suchy, wyłączyłam ogień i zostawiłam 5 min pod przykryciem, żeby doszło. Na plastry nie bardzo dawało się pokroić, bo było niskie, ale zjedliśmy w kawałkach do gulaszu i tzatzików z wielkim smakiem. Dzieci poprosiły o powtórkę. Dam się namówić … Smacznego !

 

Pomoc dla Kubusia i ekstra ciasto na Dzień Czekolady

Pamiętacie chorego Kubusia, któremu blogerki kulinarne pomagały zbierać pieniądze na rehabilitację wystawiając swoje wyroby na aukcję ? Teraz Mama Kubusia zwróciła się do nas z prośbą, by rozpropagować akcję pomocy zbieranie pieniędzy na dalszą rehabilitacje na Ukrainie. Informacje o sposobach pomocy Kubusiowi można znaleźć pod tym adresem :

http://siepomaga.pl/f/sercedziecka/c/258

A żeby Was do tej pomocy zachęcić – ciasto czekoladowe z parowej patelni, które nadzwyczaj mi się udało :

 

PUSZYSTE CIASTO CZEKOLADO WE Z EKSTRA PATELNI

2 szklanki mąki
niepełna szklanka cukru
2 łyżki kakao
po pół łyżeczki cynamonu i imbiru
1/2 szklanki oleju
1/2 szklanki mleka
1/2 szklanki wody gazowanej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka

Mąkę, cukier,przyprawy, kakao i proszek do pieczenia zmieszałam w misce. Dolewałam mieszając łyżką olej, mleko i wodę gazowaną, na koncu wbiłam jajka i zamieszałam dokładnie.

Ciasto wlalam na wysmarowaną przy pomocy pędzelka patelnię, przykryłąm pokrywką, piekłam 5 minut na średnim ogniu, potem zmniejszyłam płomień do małego i obserwowałam, jak rośnie. Po 30 minutach od włączenie ciasto odstawało od brzegów patelni. Sprawdziłam patyczkiem – był suchy po wyjęciu. Wyłączyłam patelnię i zostawiłam przykryte 5 minut, żeby „doszło”. Potem odkryłam pokrywkę i wystudziłam ciasto. Letnie udało się wyjąć z patelni w całości, po delikatnym podważeniu brzegów.


Przekroiłam je i przełożyłam dżemem truskawkowym .Ciasto zrobione w ten sposób jest przyjemnie puszyste i długo trzyma świeżość. Smacznego !

 

 

 

Placek marchewkowo-waniliowy z patelni

Chciałam zrobić coś wiosennego i oryginalnego na waniliowy weekend i postanowiłam wypróbować , czy placek marchewkowy uda mi się na patelni parowej Dry Cooker, na której już zrobiłam placek szpiankowy i ciasto czekoladowe, które pokażę niebawem.

Do mojego podstawowego przepisu na placek marchewkowy postanowiłam dodać twarożek waniliowy i cukier z prawdziwą wanilią, żeby dostosować się do wymagań weekendu.Wyszło ciasto  wilgotne , pyszne, w smaku i konsystencji przypominające nieco sernik.

PLACEK MARCHEWKOWO-WANILIOWY Z PAROWEJ PATELNI

1,5 szklanki startej na drobnej tarce marchewki

szklanka i 2 łyżki mąki

2 jajka

1/3 szklanki oleju

serek homogenizowany waniliowy 125 g

łyżka cukru z wanilią

łyżka cukru trzcinowego

1/4 szklanki wody gazowanej

2 łyżeczki proszku do pieczenia

Do miski ze startą marchewką wbilam jajka i mieszając trzepaczką-rózgą dodawałam stopniowo olej, serek, cukier, mąkę z proszkiem i wodę gazowaną. Ciasto miało konsystencję gęstego ciasta naleśnikowego.

Rozprowadziłam je równomiernie na posmarowanej olejem patelni i pamiętając o zawartości serka, nastawiłam od razu mały ogień w palniku, po czym przykryłam pokrywką. Ciasto rosło stopniowo, wyrosło najpierw sporo, ale potem – pewnie przez dodatek serka-opadło. Po około 40 minutach odstawało od brzegów patelni, spróbowałam patyczkiem- był suchy, więc wyłączyłam palnik i zostawiłam pod przykryciem 10 minut. Potem odkryłam i wystudziłam. Dało się wyjąć w całości z patelni a na talerzu w dziurkę po kominku patelni wstawiłam miseczkę z jogurtem – bo to ciasto dobrze smakuje z kleksem jogurtu.

Placek mimo, że opadł smakuje wyśmienicie- marchewką, serkiem i wanilią. Określiłabym go nawet jako serniczek marchewkowy. Dodatek gęstego jogurtu naturalnego podkreśla jeszcze smak. Jestem z niego bardzo zadowolona, bardzo pasuje na wiosenny, waniliowy weekend. Smacznego !

 

Schab z warzywami i surimi

 

Ambitnie staram się zrzucać zbędne kologramy na wiosnę i uzytkuję moją parową patelnię dość często, bo wychodzą z niej smaczne i prawie beztłuszczowe dania.

Ostatnio miałam kawałek schabu, który został od kotletów za mały by zrobić danie mięsne dla wszystkich. Zużytkowałam go więc do dania mięsno-warzywnego, dodając paluszki surimi, króre zostały mi od sałatki ( o niej innym razem). Danie dośc delikatne, wybrałam do towarzystwa marchewce i selerowi naciowemu tym razem nie cebulę a bardziej stonowanego w smaku pora.

 

SCHAB Z WARZYWAMI I SURIMI

 

30 dkg schabu

8 paluszków surimi

3 marchewki

3 łodygi selera naciowego

por bez zielonych liści

kilka kropel oliwy

sól, pieprz czarny i kolorowy

majeranek, tymianek, rozmaryn

łyżka oliwy i  łyżka sosu sojowego do marynaty

Mięso pokroiłam w kostkę i posypałam przyprawami, dodałam oliwę, sos sojowy, wymieszałam i wstawiłam na godzinę do lodówki.

Patelnię posmarowałam oliwą za pomocą pędzelka, wrzuciłam mięso i smażyłam bez przykrycia 5 minut, aż się zrumieniło. Dodawałam smażąc po kolei marchewkę w plasterkach, seler naciowy i pora pokrojone w ten sam sposób. Chwilę posmażyłam razem z mięsem, dodałam pokrojone paluszki  surimi, wlałam pół szklanki wody, zmniejszyłąm płomień po czym przykryłam pokrywką poddając całe danie działaniu pary. Po około 15 minutach od przykrycia sprawdziłąm, czy wszystko jest dośc miękkie i było. Zostawiłąm jeszcze danie 5 minut pod pokrywką, żeby „doszło”.

Podałam to z ryżem ( ja odrobinę) i bardzo wszystkim smakowało to lekkie, niskokaloryczne danie. Smacznego !

 

Placek szpinakowy z patelni

 

plaszpipat2

Placek szpinakowy już był na blogu, ale dawno i z kuchenki mikrofalowej. Wymyśliłam go sama jako danie wegetariańskie dla córki, robię go czasem też w wersji wegańskiej.

Gdy dostałam patelnię Dry Cooker, wiedziałam, że muszę spróbować go na niej zrobić. Miałam wielką tremę, ale się udało. Podaję przepis, bo zmieniłąm nieco proporcje :

 

PLACEK SZPINAKOWY Z PAROWEJ PATELNI

 

ok. 30 dkg mrożonego szpinaku

2 jajka

2 szkl. mąki

1/2 szkl oleju

1/2 szkl wody gazowanej

2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

sól, pieprz gałka muszkatołowa

Szpinak rozmrażamy, wbijamy jajka i mieszając widelcem dodajemy kolejno olej, mąkę z proszkiem, wodę gazowaną. Przyprawiamy do smaku.

Patelnię całą wysmarowałam cienko olejem za pomocą pędzelka, wlałam ciasto, wyrównałam , postawiłam na średni ogień i przykryłam pokrywką, poddając placek działaniu pary. Po kilku minutach zmniejszyłąm ogień na mały i obserwowałam, jak placek rośnie. Po niecałych 15 minutach boki odstawały od brzegów, wierzch był ścięty i nawet leciutkie pęknięcie się pojawiło. Podniosłam pokrywkę i spróbowałąm patyczkiem – był suchy. Wyłączyłam palnik i zostawiłam chwilę pod przykryciem. Potem podniosłąm pokrywkę, żeby nieco przestgł. Wbrew moim obawom dał się pokroić i wyjąć bez problemów. Zjedliśmy go z sosem czosnkowym – tak nam najbardziej smakuje. Smacznego !

Wszystkie życzliwe mi osoby informuję, że w konkursie na kulinarny blog roku dodałąm w tym miesiącu tort tiramisu, przepis wcześniejszy z bloga. Jeśli się komuś spodoba, to może zagłosować

tutaj

plaszpipat

 

Krewetki z kurczakiem i warzywami

 

 

 

 

 

 

Korzystając z tego, że mam do dyspozycji patelnię Dry Cooker, na której można gotować prawie bez tłuszczu, wypróbowuję na niej dania, które wcześniej robiłam w kuchence mikrofalowej – właśnie ze względu na niewielką ilość tłuszczu potrzebną do ich zrobienia.

Jednym z naszych ulubionych takich dań są krewetki z warzywami w białym winie. Postanowiłam zrobić coś podobnego, dodając dla urozmaicenia mięso z piersi kurczaka. W zestawie warzyw – marchewka, seler naciowy, cebula – tę ostatnią zamieniłam na pora, dołączając tym samym do porowej akcji.

 

KREWETKI Z KURCZAKIEM W BIAŁYM WINIE

 

filet z kurczaka

25 dkg krewetek koktajlowych

2 marchewki

jasna część pora

2-3 łodygi selera naciowego

sól, pieprz czarny i ziołowy

estragon, tymianek

1/2 szklanki bulionu warzywnego

1/2 szklanki białego wina

kilka kropel oliwy

Na patelni z kilkoma kroplami oliwy podsmażyłam pokrojonego w kostkę i przyprawionego solą i pieprzem kurczaka, gdy się zrumienił, dodałam krewetki i też chwilę podsmażyłam. Stopniowo dodawałam warzywa – najpierw pory w półplasterkach, potem paseczki selera naciowego, na końcu plasterki marchewki. Gdy wszystko się podsmażyło, dodałam resztę przypraw, podlałam bulionem i przykryłam pokrywką, poddając potrawę działaniu pary. Po 15 minutach dolałam białe wino i dusiłam jeszcze około 5 minut.

Danie wyszło pyszne, z ryżem smakowało podobnie do paelli. Patelnia sprawdziła się do tego typu delikatnych dań znakomicie. Smacznego !

 

Indyk z warzywami, dietetycznie

 

 

 

Bardzo się ucieszyłam, jak dostałam do wypróbowania patelnię ceramiczną Dry Cooker firmy Delimano. Przede wszystkim dlatego, że nie wymaga ona wiele tłuszczu, wystarczy dosłownie kropla. Patelnia ma na środku taki niby „kominek” z dziurkami i po przykryciu dania poikrywką poddawane jest ono działaniu pary. Mam sporo pomysłów , co na niej zrobić ( można nawet ciasto, Ola z Dwóch Smaków pokazywała), ale na pierwszy ogień poszło mięso z warzywami, bo do takich dań ta patelnia jest idealna. Mięso to piersi z indyka a warzywa – gotowa mrożonka miks dyniowy, którą poleciła mi córka.

 

INDYK Z WARZYWAMI Z PATELNI DRY COOKER

 

ok. 1/2 kg piersi indyka

mieszanka miks dyniowy (dynia, cukinia, marchewka, ananas i groszek)

sól, pieprz czarny i ziołowy

imbir w proszku, tymianek

kropla oleju

łyżka wody (opcjonalnie)

Patelnię Dry Cooker należy po każdym myciu posmarować lekko olejem, wtedy nic nie przywiera. Mięso pokroiłam w kostkę i obsypałam przyprawami. Wlałam odrobinę oleju i najpierw podsmażyłam mięso do zrumienienia, kilka minut. Dodałam lekko rozmrożone warzywa i łyżkę wody, bo nigdzie nie moglam się doczytać, czy trzeba dodać wody, aby wytworzyła sie para, która cyrkulując wspomaga duszenie na patelni. Potem okazało się, że nie jest to konieczne, ale jak chce się uzyskać  sos, to warto wodę dodać. Zamieszałam potrawę i przykryłam szczelną szklaną pokrywką. Zabrałam się za gotowanie ryżu do tego i zajrzałam po 20 minutach do patelni. Mięso było już miękkie a warzywa ugotowane al dente, wytworzył się też przyjemny sosik. Zamieszałam więc i przykryłam pokrywką dosłownie na chwilę, potem wyłączyłam i zostawiłam na kilka minut, żeby „doszło”.

Podałam tę potrawę z ryżem ugotowanym na sypko. Bardzo mi to smakowało, mięso przeszło aromatem warzyw, rodzinka też była zadowolona z nowego dania. O zastosowaniach patelni i przepisach na dania z niej można przeczytać na stronie www.delimano.pl.

Smacznego !