Biała kiełbasa słoikowa z wędzonką

Jednym z najczęściej wyszukiwanych na moim blogu przepisów jest  właśnie ten – na białą kiełbasę  w słoikach. Tę klasyczną pokazywałam rok temu, teraz nieco inna – zamiast surowego boczku dodałam wędzony. Smak zyskał na jakości, zjedliśmy z przyjemnością biała słoikową kiełbasę z nutką wędzonki. Przepis pochodzi z kuchni regionalnej kujawskiej, czyli z moich rodzinnych stron .

 

BIAŁA KIEŁBASA W SŁOIKACH Z WĘDZONKĄ

 

Kilogram  mięsa wieprzowego z łopatki

1/4 kg wędzonego  boczku

30  dkg wołowiny

3-4 ząbki czosnku

2 łyżki majeranku

sól, pieprz do smaku

Mięso z łopatki  zmieliłam dość grubo   w blenderze, boczek drobniej, a najdrobniej wołowinę. Można też mięso zmielić maszynką, z sitkami o różnych otworach. Wymieszałam wszystko w misce, dodałam przeciśnięty przez praskę czosnek zmieszany z solą.  Wsypałam sporo  pieprzu i majeranek. Dodałam kilka łyżek przegotowanej zimnej wody, żeby się dobrze wyrabiało. Wyrabiałam mięso w misce ręką, tak długo, aż połączyło się w gładką masę.

Po wypróbowaniu, dosoliłam jeszcze trochę i włożyłam mięso ciasno do słoików.

Słoiki wstawiłam do garnka z wodą do 3/4 ich wysokości i gotowałam na niewielkim ogniu przez godzinę . Wystudziłam . Boczek był poprzerastany tłuszczem, więc utworzyły się smakowite  otoczki ze smalcu i galarety. Aby uzyskać lepszą galaretę i zwiększyć trwałość można drugiego dnia zagotować słoiki jeszcze raz, już krócej , 45 minut na małym ogniu.

Po otwarciu wyjmujemy kawałki ze słoika ( lepiej użyć szerokich słoików) i kroimy na plastry. Doskonale smakuje z dodatkiem plasterków kiszonego ogórka albo z ćwikłą i chrzanem.

Nowy sposób na białą słoikową przypadł nam do gustu.

Smacznego !

 

14 przemyśleń nt. „Biała kiełbasa słoikowa z wędzonką

  1. Szukałem innego przepisu – na węgierskie langosze, a przy okazji znalazłem ten i jutro robię ten przysmak. Mam pytanie – jak długo można przechowywać taką kiełbaskę i w jakich warunkach?

  2. A gdyby zamrozić takie cudo? Pytam, ponieważ obecnie jestem w Niemczech i opiekuję się dziadkiem, któremu smakują takie wynalazki domowej roboty. Już parę udało mi się wykonać. A tutejsze wędliny hmmm, powiedzmy sobie szczerze nie zachwycają. Nawet sami Niemcy już narzekają. Pozdrawiam z Schenefeld (Schleswig-Holstein). Darek

    P.S. Coś mi się zdaje, że będę tutaj częstszym gościem 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.