Miesięczne archiwum: listopad 2022

Chleb pszenno-żytni z ziołami

chleb pszenno-żytni z ziołami

Postanowiłam wrócić do częstszego pieczenia chleba. Te dobre mają już teraz w sklepach takie ceny , że upieczenie ich samodzielnie coraz bardziej się opłaca. Lubię chleby z mieszanej mąki, do pszennej dodaję żytnią a czasem też gotową mieszankę chlebową. Póki co robię chlebki na drożdżach, bo jeszcze nie nabrałam na tyle cierpliwości, by we właściwy sposób dopilnować zakwasu 🙂 Poza tym bardzo lubię drożdżowe chleby. Czasem dodaję aromatyczne dodatki, suszone pomidory, ciekawie pachnące zioła, ziarna. Tym razem piekłam chlebek w keksówce razem z plackiem z owocami, by wykorzystać optymalnie piekarnik. Dodałam więc tylko neutralne w zapachu zioła , by ich zapach nie zmieszał się z ciastem – melisę i trochę tymianku. Mieszanka różnych mąk z takimi dodatkami sprawiła, że chleb pszenno-żytni z ziołami wyszedł bardzo smaczny .

CHLEB PSZENNO-ŻYTNI Z ZIOŁAMI

  • Szklanka mąki pszennej
  • szklanka mąki żytniej
  • szklanka mąki chlebowej
  • łyżeczka soli
  • pół łyżeczki suszonej melisy, szczypta tymianku
  • 30 g drożdży, łyżeczka cukru
  • ok 1, 5 szklanki wody

Najpierw rozrobiłam drożdże – dodałam łyżeczkę cukru, roztarłam je, wlałam trochę letniej wody , rozmieszałam i posypałam łyżką mąki. Odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

Do miski wsypałam mąkę pszenną, żytnią, chlebową i zioła, wymieszałam, wsypałam sól.    Wlałam rozczyn i resztę letniej  wody – trzeba jej dać tyle, by ciasto dobrze się mieszało, nie kleiło ale też nie było za suche. Wymieszałam i wyrabiałam ukośnymi uderzeniami drewnianej łyżki  około dziesięć minut. Przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce do podwojenia objętości, na  mniej więcej pół godziny.
Przełożyłam ciasto do natłuszczonej keksówki  i zostawiłam znów do wyrośnięcia na 10 minut. Przed włożeniem do piekarnika ponacinałam wierzch ukośnie w kilku miejscach, by swobodnie uchodziło z chleba powietrze.

Piekłam w piekarniku nagrzanym do 180 C około 45 minut, aż wierzch się zrumienił i popękał a brzegi odstawały od formy. Po wyjęciu z formy wystudziłam na kratce.

Chlebek ładnie się kroił i okazał się bardzo smaczny. Postanowiłam częściej piec chleby , bo jednak takie domowe są najlepsze.

Smacznego !

Ciasto kawowe z pigwą

ciasto kawowe z pigwą

Mimo, że jesień mamy w tym roku wyjątkowo ciepłą i słoneczną, pod względem kulinarnym ma ona swoje prawa. O tej porze roku zawsze mam ochotę na ciasta z korzenną nutą, takie rozgrzewające i dające poczucie ciepła. Często wykorzysuję w nich jesienne owoce czy nawet warzywa ( mus z dyni czy cukinii), nie inaczej było i tym razem. Miałam ochotę na aromatyczne ciasto smakujące kawą i dobranymi do niej przyprawami. Wybrałam cynamon i kardamon a dodatkiem był mus z pigwy, którego ostatnio robię spore ilości. Dodał prostemu plackowi nieco wilgotności i ożywił jego smak. Ciasto kawowe z pigwą i aromatycznymi, korzennymi dodatkami spełnilo swoje zadanie, wprawiło mnie w jesienny klimat , dostosowany do pogody za oknem i opadających, kolorowych liści.

CIASTO KAWOWE Z PIGWĄ I KARDAMONEM

  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki cukru
  • łyżka kakao do pieczenia
  • spora szczypta cynamonu i nieco mniej kardamonu
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 szklanki oleju
  • 2/3 szklanki mocnej kawy
  • 2 łyżki musu z pigwy
  • duże jajko lub dwa małe

W misce mieszamy mąkę, cukier, kakao , proszek do pieczenia i przyprawy. Kto chce, może dodać też nieco sproszkowanego imbiru, też pasuje do korzenno-jesiennych klimatów.

Do suchych składników wlewamy olej i przestudzoną kawę, dokładnie mieszamy aż się wszystko połączy ( wystarczy drewnianą łyżką lub widelcem). Na koniec wbijamy jajko .

Pieczemy w temperaturze 180 C około 40 minut. Ta porcja ciasta przeznaczona jest na tortownicę o srednicy 26 cm lub niedużą formę – np. 22 na 26 cm.

Ciasto nie jest przesadnie słodkie, przyprawy i dodatki sprawiają , że smaki się harmonijnie uzupełniają. Warto zadbać o ich jakość, np. zwrócić uwagę jaki jest producent kawy. Możemy też urozmaicić podanie ciasta przekładając lub smarując je powidłami śliwkowymi czy dobrym dżemem. Mnie smakowało z prostym dodatkiem serka waniliowego i pozwoliło cieszyć się kulinarnymi aspektami ciepłej jesieni.

Smacznego !