Miesięczne archiwum: październik 2022

Deser pigwowy na jogurcie

deser pigwowy na jogurcie

Nie przypuszczałam, że pod koniec października będę robiła zimne , orzeźwiające desery, bo pogoda bedzie sprzyjać takim daniom . Za oknem mamy ciepło i słońce, można jeszcze spokojnie wypić popołudniową kawę w ogrodzie i zjeść odpowiedni do takiej aury deser. A tymczasem owoce, które teraz rosną już są typowo jesienne. Niedawno zostałam obdarowana przez sąsiadkę sporą ilością pigwy i robię z niej na razie soki i musy, nastawiłam też nalewkę z dodatkiem drobniejszych i bardziej aromatycznych pigwowców ( tych z krzaka) . Soki są bardzo orzeźwiające , dobrze gaszą pragnienie podczas prac w ogrodzie przy takich temperatutach. Robię je w prosty sposób – kroję owoce, zalewam wodą i gotuję pod przykryciem do miękkości. Odcedzam , słodzę cukrem brązowym lub zwykłym a owoce po wyrzuceniu części z gniazdami nasiennymi przecieram przez sito. Czasem dodaję dla zmiany smaku jabłka, zrobiłam też trochę soku z dodatkiem wywaru z dzikiej róży – pyszny. I postanowiłam zrobić zimny deser pigwowy na bazie jogurtu i galaretki.

DESER PIGWOWY NA JOGURCIE

  • duży jogurt naturalny
  • galaretka agrestowa lub cytrynowa
  • 3/4 szklanki gorącej wody
  • 1/4 szklanki soku z pigwy
  • 2 łyżki musu z pigwy
  • gałązka mięty – opcjonalnie

Galaretkę wsypujemy do sporej miski i zalewamy wrzątkiem, mieszamy intensywnie, by się rozpuściła. Jesli mamy- wrzucamy gałązkę mięty, by deser nabrał aromatu. Po chwili dolewamy sok i nadal mieszamy od czasu do czasu, by galaretka dobrze się rozpuściła. Gdy ostygnie, wyciągamy miętę i mieszając trzepaczką dolewamy jogurt . Jak masa jest już gładka, dorzucamy mus z pigwy. Zarówno sok jak i mus mają naturalne własciwości żelujące i mieszanka galaretki z jogurtem będzie „trzymać fason” bez potrzeby dodawania żelatyny. Sprawdzamy , czy deser jest dość słodki ( jeśli nie, dosładzamy) i wlewamy wszystko do pojemnika. Wkładamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na noc. Deser szybko zastyga – u mnie zrobiony koło południa dał się już ładnie pokroić do popołudniowej kawy. Możemy się nim cieszyć w promieniach niespodziewanie pięknego jesiennego słońca.

Smacznego !

Kluski pszenno-żytnie z grzybami

kluski pszenno-żytnie z grzybami

W tym roku jesień mamy ładną, jest ciepło, od czasu do czasu pada deszcz i można się wybrać na grzybobranie licząc na udane efekty. Ja też nie odmówiłam sobie tej przyjemności i wybrałam się do lasu, w miejsce dobrze już znane i pewne w czasie wysypu grzybów. Niestety ktoś też je sobie „oswoił” i wybrał się wcześniej, więc najatrakcyjniejsze prawdziwki były już poza moim zasięgiem. Udało się jednak znaleźć nieco podgrzybków , kozaków i przede wszystkim sporo maślaków. Jest z nimi dużo pracy, bo trzeba je obierać ze skórki, ale za to są bardzo smaczne. Wykorzystałam je jako dodatek do jajecznicy, do zupy , sosów ale najlepsze wyszły duszone z cebulą. Zrobiłam więc domowe kluski pszenno-żytnie z grzybami, trochę zdrowsze i mniej kaloryczne niż zwykłe, z pszennej mąki. Wyszło bardzo smaczne danie.

KLUSKI PSZENNO-ZYTNIE Z GRZYBAMI

1, 5 szklanki mąki pszennej zwykłej, , szklanka żytniej

2 jajka

1/2 szklanki wody zwykłej

1/2 szklanki wody gazowanej

sól do smaku

grzyby- u mnie maślaki i podgrzybki

cebula

olej do smażenia . sól, pieprz, tymianek

Grzyby dokładnie oczyściłam, umyłam, bo i tak były potem gotowane i duszone. Z maślaków obrałam skórki. Wrzuciłam do wody, zagotowałam i gotowałam około 10 minut. Odcedziłam i wystudziłam.

Na patelni podsmażyłam pokrojoną w plasterki cebulę, dodałam pokrojone grzyby i trochę masła, dusiłam pod przykryciem do miękkości, doprawiłam.

Potem zabrałam się za kluski. Do wymieszanej w misce i posolonej mąki wbiłam jajka, mieszając widelcem dodałam wodę zwykłą i gazowaną , by ciasto było lżejsze. Ilości mąki i wody nie należy się ściśle trzymać, bo różnie z tym bywa – ciasto ma być dość gęste, tak, by dawały się kawałki odkrawać nożem.

Przełożyłam ciasto na płaski talerz ( można też na namoczoną deskę) i odrywając nożem nieduże podłużne kluski, wrzuciłam je do garnka z gotującą się, osoloną wodą. Gotujemy kluski kilka minut od wypłynięcia, sprawdzamy wyjmując na próbę , przekrawamy i patrzymy, czy nie ma surowego ciasta. Jak wszystko jest w porządku, to odcedzamy, przelewamy zimną wodą.

Mieszamy z grzybami i zajadamy się , ciesząc smakiem. Grzyby mają nie tylko walory smakowe, są też żródłem witamin i miroelementów . Ich skład jeste też korzystny w sytuacji gdy zastanawiamy się jak oczyścić jelita – mają korzystny wpływ na takie działanie.

Podgrzybki i inne grzyby, które się do tego nadają ususzyłam sobie z myślą o wigilijnych daniach. Zostały tylko dwa miesiące do czasu jak będziemy się zajadać uszkami w barszczu i pierogami z kapustą i grzybami.

Smacznego !