Miesięczne archiwum: kwiecień 2017

Galantyna z drobiu w galarecie

Na Wielkanoc jednym z najczęściej wyszukiwanych przepisów są galarety . Ja je bardzo lubię i czesto robię w róznych formach. Pokazywałam już wieprzową ( z nóżek), drobiową  i mieszaną , teraz coś innego. W galarecie zatopiłam drobiowe mięso, ugotowane w rosole i zmiksowane. Galareta jest naturalna, na łapkach z zagrodowych kurczaków, które  można nabyć  w Autostraganie,  na poznańskim Zielonym Targu, albo na bydgoskim Frymarku.

GALANTYNA Z DROBIU W GALARECIE

1/2 kg drobiowych łapek

ok. kg mięsa z kurczaka ( skrzydełka, korpus)

włoszczyzna

liść laurowy, ziele angielskie

sól, pieprz w ziarnach

majeranek, pieprz biały, łyżeczka musztardy

Do zimnej wody włożyłam umyte łapki i mięso z kurczaka, posoliłam, dodałam przyprawy . Po godzinie gotowania dodałam włoszczyznę. Mięso wyjęłam wcześniej, jak już było miękkie, łapki  gotowałam pół godziny dłużej, do zupełnej miękkości.

Obrałam i zmiksowałam mięso z kilkoma łyżkami galarety, przyprawiłam i uformowałam roladkę. Jak zastygła pokroiłam ją i  zalałam przecedzonym wywarem, dodając pokrojoną w plasterki marchewkę, wlałam do foremki  wysmarowanej cienko olejem, zamieszałam, wystudziłam i wstawiłam do lodówki.

Podając pokroiłam ją w plastry.

Była pyszna, naturalna galareta doskonale zastygła, mięso przyprawione pasowało do niej. Polecam wszytskim na Wielkanoc.

Smacznego !

Śledzie w occie malinowym z czerwoną cebulą

 

śledzie w occie malinowym
śledzie w occie malinowym

Zanim nadejdzie Wielkanoc jeszcze trochę popościmy, przepisy na śledzie na pewno więc się przydadzą. Stali czytelnicy mojego bloga wiedzą, że uwielbiam śledzie i wciąż eksperymentuję z nowymi smakami. Mam swoje szczególnie ulubione i często je robię, teraz chcę pokazać jeden z ostatnich eksperymentów. Wykorzystałam do zamarynowania śledzi domowy ocet jabłkowy z malinami, dorzuciłam też nieco soku z tych owoców, by smak wyszedł słodko-kwaśny. Czerwona , łagodna cebula wydała mi się dobrym dopełnieniem.

ŚLEDZIE W DOMOWYM OCCIE MALINOWYM Z CZERWONĄ CEBULĄ I KOPERKIEM

6 płatów śledzia matjas

1/2 szklanki domowego octu jabłkowego z malinami

szklanka wody

2 łyżki syropu z malin 

czerwona cebula

2 liście laurowe

po 5-6 ziaren ziela angielskiego i pieprzu

świeży koperek, ew. sól do smaku

Wrzącą wodą zalałam w kubku  wszystkie przyprawy prócz koperku i pokrojoną cebulę, przykryłam talerzykiem, aż wszystko dobrze „naciągnęło”. Dodałam ocet, syrop z malin i świeży koperek.

 

Wymoczone do pożądanego smaku śledzie pokroiłam w paski i zalałam w słoiku zalewą. Wstawiłąm do lodówki , z zamierzeniem na dwie doby ( takie są najlepsze). Nie wytrzymałam jednak i spróbowałam kawałka po kliku godzinach , bo taki ze mnie śledziożerca. Wyszły pyszne, delikatne, smakują nawet tym, co zwykle nie przepadają za śledziami.

Wśród amatorów śledzi u moich znajomych spotykam i panie ( ciekawe, często mamy kilkorga dzieci, jak ja 🙂 jak i panów. Ciekawe, czy gusta co do jedzenia zgadzają się z tymi, co do ubioru… A propos tego tematu, fajny wybór ciuchów, zwłaszcza dla młodych widziałam ostatnio na http://ombre.pl/ . Idzie nie tylko Wielkanoc, ale i wiosna , warto pomyśleć o odnowie garderoby.

A śledzie są nie tylko smaczne, ale i zdrowe, dla kazdego.

Smacznego !

 

 

Makaron ryżowy z rybą i warzywami

 

makaron ryzowy z ryba i warzywami
makaron ryzowy z ryba i warzywami

Wiosną lubię lekkie dania z warzywami. Makaron ryżowy to lekkie odstępstwo od mojej diety redukcyjnej, ale jeśli się go ugotuje „al dente”, to nie jest aż tak wysokoloryczny. Warzywa najbardziej lubie sezonowe, więc do mojego ulubionego zestawu -pory i pieczarki dorzuciłam plasterki marchewki i nieco cebuli, jako przyspieszacza spalania tłuszczu. Szcypior z cebuli wyhodowany na parapecie z tych, co puszczały „kiełki” dopełnił smaku. Tym razem podarowałam sobie białe wino do ryby, podlałam ją rosołem, by wzbogacić smak.

MAKARON RYŻOWY Z RYBĄ I WARZYWAMI

opakowanie  makaronu ryżowego

ok. 30 dkg filetów z mintaja lub innej ryby

mały por

cebula

ok. 20 dkg pieczarek

2 marchewki

sól, pieprz , tymianek, szczypior

dobry olej do smażenia, rosół do podlewania

Makaron gotujemy nieco krócej ( minutę – dwie) niż według przepisu, by był al dente.

Na lekko rozgrzany olej ( tłoczony na zimno lub nawet oliwę ) kładziemy  pokrojoną w półplasterki cebulę, smażymy chwilę. Po chwili  dodajemy plasterki pieczarek i marchewek, smażymy mieszając  kilka minut. Potem dorzucamy pory , pokrojone na  półplasterki i smażymy dalej. Gdy wszystko jest już dobrze podsmażone , dorzucamy kawałki ryby, podlewamy rosołem ( najlepiej domowym, moze być też bulion warzywny ), doprawiamy solą i pieprzem. Na końcu, gdy wszystko zmięknie, ale będzie jeszcze jędrne, dodajemy  tymianek i szczypior . Po chwili wyłączamy.

Podajemy z makaronem, delikatna ryba fajnie pasuje do ryżowego. Świeże zioła ( tymianek już z grządki ) dodają lekkości daniu i komponują się z warzywami.

Od kilku lat mój ogródek ziołowy rozrasta się z powodzeniem. Wymaga sporo pracy przy podlewaniu, na szczęscie mamy przy domu studnię, skąd czerpiemy wodę do ogrodu, bo ceny wody w mieście, w którym mieszkam nie zachęcają do podlewania nią odrodu, zwłaszcza jak jest susza. Widziałam na http://www.saga.info.pl/ urządzednia wspomagające domowe systemy hydrauliczne, w razie problemów wiem, gdzie szukać.

WIosna już coraz piękniejsza, przepisów z ziołami i innymi „plonami”  z ogrodu bedzie przybywać.

Smacznego !

Zaproszenie na Targi Travel and Taste 2017 w Bydgoszczy

Tak proszę państwa, to nie żadne modne zagraniczne miasto nad rzeką, tylko Bydgoszcz, stolica mojego rodzimego województwa, kujawsko-pomorskiego. Miejsce, dokąd chętnie i często przyjeżdżam, nie tylko dlatego, ze mam tu bliską rodzinę. Przyciągają mnie do tego miasta coraz liczniejsze atrakcje kulinarne, bo dzieje się tutaj sporo , jest ciekawie i smacznie. I to Bydgoszcz ze swym otwarciem na wodę staje się teraz modna, słyszałam to od wielu znajomych 🙂

Rok temu debiutowałam tutaj jako jurorka dużej kulinarnej imprezy, właśnie Targów turystyczno-kulinarnych Travel and Taste. To była ich pierwsza edycja, bardzo udana – pisałam  o tym w tej relacji. Za tydzień będzie druga i znów czeka mnie duża przyjemność oceny kulinarnej strony tego wydarzenia. Mam nadzieję, że będzie równie pysznie :

W tym roku na Targach , większych niż rok temu ( w Hali Łuczniczki) będzie około 70 wystawców, nie tylko producenci lokalnej żywności ale też browary, winnice , organizacje turystyczne a partnerem zagranicznym będzie Ukraina. Termin jest też rozszerzony- aż trzy dni, od 7 do 9 kwietnia.

Prócz możliwości zakupienia pysznych produktów wprost od wystawców będą i inne korzyści – np porady dietetyków z Bydgoskiej Szkoły Wyższej ( i degustacja zdrowych dań), strefa zabaw dla dzieci ( bezpłatna, jak i wejście na Targi ), warsztaty.

Warto zapamiętać godziny otwarcia –

7 kwietnia 2017 (piątek) od godziny 11:00 do godziny 18:00
8 kwietnia 2017 ( sobota) od godziny 10:00 do godziny 17:00
9 kwietnia 2017 (niedziela) od godziny 10:00 do godziny 16:00

Zapraszam nie tylko mieszkanców Bydgoszczy, warto poświęcić dzień czy nawet cały weekend, by przy okazji pozwiedzać piękne okolice Wyspy Młyńskiej :

Organizatorem targów jest BYLOT- Bydgoska Lokatna Organizacja Turystyczna. O tym, jakie ma plany rozwoju turystyki pisałam już kiedyś w relacji z jej konferencji . Współorganizatorami są Klaster Turystyczny Obszaru BIT ( bliski mi Inowrocław, miejsce nauki w I LO) i miasto Bydgoszcz.

O samych Targach można poczytać na ich stronie, jest tam też pełna lista wystawców . Będą nie tylko z samego województwa , ale i z okolicznych terenów ( Wielkopolska też będzie reprezentowana, Browar Lech, a jakże). Mimo, że targi są w Bydgoszczy, Toruń też mocno zaznaczy swą obecność 😉 Tak samo, jak  urokliwe Bory Tucholskie czy Pałuki .

O wszystkich atrakcjach można dowiadywać się na bieżąco na Facebooku Targów .

Ja już się cieszę ze spotkań z poznanymi podczas podróży studyjnej lokalnymi wytwórcami. na pewno będą to smaczne i ciekawe trzy dni. Pogoda sprzyja, przy okazji można odwiedzić podbydgoskie agroturystyki, skorzystać z noclegu i nacieszyć się takimi widokami , jak na zdjęciu poniżej.

Do zobaczenia w przyszły weekend w Bydgoszczy, Hala Łuczniczka, serdecznie zapraszam !