Dzienne archiwum: 2 lutego, 2017

Tęczowy deser z galaretek i jogurtu

tęczowy deser
tęczowy deser z galaretek i jogurtu

Czasami niewiele trzeba, żeby zrobić coś dobrego i efektownego,  na przykład taki tęczowy deser. Pamiętam, jak kilka lat temu wnuk mojej najstarszej siostry w tajemnicy przed rodziną zrobił na podwieczorek serniczek na zimno z mojego blogowego przepisu i byłam z tego bardzo dumna.

Ten  deser z różnokolorowych galaretek można spokojnie zrobić razem z dziećmi sprawiając im frajdę i zachęcając do pomocy w kuchni. Trzeba do tego nieco cierpliwości, ale można czas oczekiwania na zastyganie jogurtowo-galaretkowej pianki wykorzystać na wspólną zabawę lub czytanie książeczek.

Ja miałam do dyspozycji kolory niezbyt intensywne, warto zawczasu wybrać bardziej kontrastowe kolorystycznie galaretki.

DESER JOGURTOWY Z GALARETKAMI

3 różnokolorowe galaretki rozpuszczone w połowie wody ( szklanka)

3 duże jogurty naturalne , zwykłe lub greckie ( ze zwykłych są lżejsze)

cukier ( opcjonalnie)

W misce rozpuszczamy pierwszą galaretkę w szklance wrzątku, mieszamy dokładnie tak, by się dobrze rozpuściła. Mieszanie galaretki to doskonała zabawa 🙂

Jak już ostygnie to łączymy ją z jogurtem za pomocą trzepaczki, dodając nieco cukru, jeśli wydaje się nam za mało słodka ( czasem bez tego cukru się obejdzie). Wlewamy do naczynia o ładnym kształcie i wkładamy do lodówki, by zastygła. I …możemy już rozpuszczać następną galaretkę, o innym kolorze. Postępujemy dokładnie tak samo, zanim ostygnie, to ta włożona do lodówki już jest twarda i możemy ją wyjąć z lodówki, by dodać kolejną warstwę.

Z trzecią galaretką postępujemy tak samo, a jak mamy czas i chęć, to możemy dodać i czwartą i kolejne 🙂

W dniu, w którym  robiłam tęczowy deser przy pomocy pewnej uroczej dziewczynki jadłam też inny deser i muszę o tym wspomnieć, bo to dla mnie bardzo ważne.

Po południu  miałam bardzo miłe spotkanie z Majanką z bloga Majanowe pieczenie. Madzia tak, jak ja jest „weteranką” blogosfery, znamy się w sieci od 8 lat 🙂 pierwsze blogerki, które poznałam w realu ( Makaroniary Aga Kurczak i Oczko ) na pytanie, kogo z blogerów  już znają odpowiedziały, ze właśnie Majanę 🙂

Byłyśmy na piwie, ja wzięłam brownie , Madzia była po pracy, jadła więc makaron :

Rozmawiałyśmy tak, jakbyśmy się znały od lat nie tylko internetowo. Uwielbiam takie blogerskie spotkania. Madzia robi piękne zdjęcia, nie tylko jedzenia i być może niedługo wybierzemy się na wspólny spacer z fotografowaniem 🙂 Łączy nas też wspólna pasja do czytania i rozmawiałyśmy też o najnowszych książkach, które nam się spodobały.

Smacznego i do zobaczenia 🙂