Dzienne archiwum: 6 maja, 2015

Sałatka z chwastami i puree ziemniaczane z pokrzywą

sałatka z chwastami 1

Korzystam z dobrodziejstw „łąkowej” części przydomowego trawnika ( kiedyś nawieźliśmy ją torfem, więc sporo w niej „dzikich” roślin) i dodaję do wiosennych sałatek jadalne chwasty, które poznaję miedzy innymi w facebookowej grupie Poszukiwacze Roślin i na blogach osób z tej grupy. To bardzo dobre źródło witamin i mikroelementów, młode wiosenne rośliny są w nie bardzo bogate. W tym roku pokazywałam już jedną „dziką ” sałatkę .

Na trawniku mam kilka kępek łąkowego szczawiu, niedawno pojawiła się babka lancetowata, sporo jest krwawnika i czosnaczka  a pod płotem rośnie podagrycznik. Nie muszę chodzić więc do lasu, jak panie, które spotkałam niedawno podczas spaceru. Zrywały czosnaczek i gwiazdnicę, zapamiętałam je, bo zbierało się na deszcz i miały oryginalne płaszcze przeciwdeszczowe. Ja zdążyłam wrócić, las mam blisko.

Oprócz chwastów w sałatce są „cywilizowane” warzywa, takie, jak por, czosnek  i ogórki.

SAŁATKA W WINEGRECIE Z CHWASTAMI

zielony ogórek

kawałek jasnozielonego pora

małą cebula

2 ząbki czosnku

dwie garście młodego szczawiu

kilka liści mniszka ( przed kwitnięciem, są smaczniejsze)

kilka liści czosnaczka

garść liści babki lancetowatej

kilka młodych listków podagrycznika

kilka gałązek krwawnika

2 łyżki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno

domowy ocet jabłkowy z cząbrem( łyżka)

sól

Liście chwastów dobrze myjemy, dodajemy pokrojonego pora, krążki cebuli, lekko solimy. Dorzucamy  plasterki ogórka i pokrojone drobno ząbki czosnku. Polewamy olejem i octem, mieszamy. Zajadamy ze smakiem, nie zważając na żartobliwe uwagi otoczenia, że żywimy się jak kozy lub króliki „zielskiem” z trawnika. Sałatka była bardzo smaczna i nawet sceptycy jej spróbowali i nie żałowali.

Przy okazji poszłam za ciosem, nazbierałam młodych pokrzyw  i po dokładnym wypłukaniu i krótkim ugotowaniu dodałam je do ziemniaczanego puree. Dla smaku dorzuciłam nieco szczawiu i mięty.  Wyszło ożywcze w smaku i przyjemnie zielone.

ZIELONE PUREE ZIEMNIACZANE „NA DZIKO”

kilogram ziemniaków

2 łyżki masła

1/4 szklanki mleka

kubek młodych pokrzyw, kilka liści szczawiu i dwie gałązki mięty

sól, pieprz ziołowy

Obrane i pokrojone ziemniaki solimy i gotujemy w tradycyjny sposób. Odcedzamy.

Listki pokrzyw ( młode lub górne pędy) płuczemy w kilku wodach. Dodajemy opłukany szczaw i miętę, gotujemy kilka minut , odcedzamy i miksujemy.

Do ziemniaków dodajemy masło i mleko, rozgniatamy specjalną ubijaczką lub drewnianą łyżką. Dorzucamy zmiksowane pokrzywy z dodatkami, doprawiamy nieco pieprzem ziołowym i mieszamy.

Smakuje rewelacyjnie i bardzo dekoracyjnie wygląda.

Smacznego !

 

zielone puree