Miesięczne archiwum: sierpień 2014

Panzanella z fasolką i grillowaną cukinią

panzanella

 

Pomidorowy sezon w pełni, bez panzanelli nie może się obejść. Ta sałatka ma różne formy, w zasadzie są w niej pomidory i grzanki, reszta dodatków bywa różna. Ja wrzuciłam do niej dobroci późnego lata – grillowaną cukinię, ogórki w winegrecie, żółtą fasolkę szparagową i trochę sałaty lodowej oraz naciową pietruszkę .

Pomidory są moje własne wyhodowane- czerwone i żółte koktajlowe. Cukinia i ogórki podobnie. Zupełnie inne smaki niż kupowane !

 

PANZANELLA Z FASOLKĄ I GRILLOWANĄ CUKINIĄ

 

kilka pomidorów czerwonych i żółtych

miseczka grzanek czosnkowych

kilka liści sałaty lodowej

10 dkg fasolki szparagowej

pół średniej cukinii

ogórki z tej sałatki, nie pasteryzowanej

listki zielonej i fioletowej bazylii

pietruszka naciowa

sól, pieprz czarny i ziołowy

2 łyżki oliwy i łyżka octu jabłkowego

Kromki czerstwego chleba natarłam rozkrojonym ząbkiem czosnku, skropiłam oliwą, pokroiłam w kostkę i podsmażyłam na patelni. Fasolkę ugotowałam w osolonej wodzie. Plastry cukinii posoliłam, po 20 minutach osuszyłam i podsmażyłam na grillowej patelni, pokroiłam.

Liście sałaty porwałam, ułożyłam na talerzu. Na to położyłam pokrojone pomidory, ogórki, fasolki i cukinie. Posoliłam , dodałam pieprzu, skropiłam oliwą i octem jabłkowym. Posypałam pokrojoną zieleniną i ciepłymi grzankami.

Ale to było dobre ! Świeże warzywa w pełni sezonu niewiele potrzebują.

Smacznego !

panzanella1

 

Warzywa pieczone z oliwą i ziołami , pasta z nich i sałatka

warzywa pieczone

 

Jestem ostatnio monotematyczna, ale to sezonowy przepis i spieszę go podać. Nie ma nic prostszego i smaczniejszego teraz, jak upiec sobie pokrojone warzywa w piekarniku z dodatkiem ulubionych ziół i aromatycznej oliwy. Można zjeść je same, jako dodatek do solidnego kawałka mięsa, a także zrobić z nich smakowite sałatki i pasty do chleba. Zacznę po kolei :

 

PIECZONE WARZYWA Z OLIWĄ I ZIOŁAMI

duża cukinia

dwa patisony

kilka marchewek

2-3 kolorowe papryki

pomidorki koktajlowe, czerwone i żółte

2-3 cebule

główka czosnku

natka pietruszki i listki bazylii

sól, pieprz z młynka, zioła prowansalskie, majeranek

oliwa

Na blachę wylewamy oliwę, kładziemy pokrojone warzywa , przekładamy gałązkami pietruszki i listkami bazylii , posypujemy przyprawami.

Polewamy to lekko oliwą, mieszamy i wstawiamy do piekarnika na 180 C na 30-40 minut. Mieszamy od czasu do czasu.

Jemy bezpośrednio, albo robimy na bazie tego z części :

 

PASTA Z PIECZONYCH WARZYW Z SUSZONYMI POMIDORAMI I ŚLIWKAMI

kawałek pieczonej cukinii i 1/2 patisona

2 pieczone papryki

kilka pieczonych pomidorków

pieczona cebula i 2-3 ząbki czosnku ( opcjonalnie)

2-3 suszone pomidory z zalewy

3-4 śliwki suszone ( miałam suskę sechlońską)

oliwa

natka pietruszki i listki bazylii

papryka słodka i wędzona, pieprz ziołowy

Suszone pomidory i śliwki parzymy na chwilę wrzątkiem, by zmiękły. Dodajemy je do pieczonych warzyw,dorzucamy posiekaną zieleninę ,  dolewamy nieco oliwy ( łyżkę najwyżej) i miksujemy. Doprawiamy i zajadamy na kanapkach na zimno a na ciepło np. z makaronem lub kaszą .

 

pasta warzywna

 

Takie warzywa doskonale się komponują w sałatkach z makaronem , brązowym ryżem albo kaszą , najlepiej jaglaną :

 

SAŁATKA Z PIECZONYCH WARZYW Z KASZĄ JAGLANĄ I OLEJEM RYDZOWYM

 

3 plastry pieczonej cukinii

kawałek pieczonego patisona

pieczona papryka

świeży pomidor

natka pietruszki i bazylia

zioła prowansalskie, pieprz, sól

szklanka ugotowanej kaszy jaglanej

olej rydzowy ( 2-3 łyżki)

Pieczone warzywa i pomidora kroimy w kostkę, mieszamy z kaszą, dodajemy zieleniną i przyprawy, polewamy olejem rydzowym i mieszamy.

 

sałatka z jaglanką

 

Zdjęcie kiepskie, bo robiłam wieczorem w pośpiechu. Taką sałatkę można zjeść i na ciepło i na zimno. Warzywa do pieczenia można komponować w dowolnych składach, teraz już warto dodać dynię, bakłażana.

Smacznego !

 

warzywa pieczone 1

 

Gulasz warzywny z patisonem i fasolką

gulasz warzywny1

 

To jest zdecydowanie moja ulubiona pora roku pod względem jedzenia. Pyszne, dojrzałe w słońcu warzywa są pełne smaku i zajadam się nimi pod różnymi postaciami. Ten gulasz warzywny, podobny do leczo czy ratatouille zrobiłam na bazie patisonów , które w tym ciepłym roku rosną mi w ogrodzie w dużej obfitości, obok nie mniej dorodnych cukinii. Aby dodać białka, dorzuciłam żółtą fasolkę szparagową a także typowe dla leczo cebule, papryki i pomidory. Smaku dodała zielenina też rodem z ogrodu, zielona i filetowa bazylia oraz aromatyczna naciowa pietruszka.

 

GULASZ WARZYWNY Z PATISONEM I FASOLKĄ

2 młode patisony

2-3 zielone papryki (kolorowe też mogą być)

2-3 cebule

ok. 25 dkg fasolki szparagowej

kilka miękkich pomidorów

bazylia, natka pietruszki

sól, pieprz czarny i ziołowy, papryka słodka i wędzona

olej lub oliwa do smażenia

Na patelni z rozgrzanym olejem podsmażamy pokrojoną w półplasterki cebulę. Dodajemy paski papryki i kawałki fasolki pozbawionej końcówek, smażymy dalej. Potem dodajemy obrane i pokrojone patisony pozbawione pestek, smażymy dalej. Na koniec dorzucamy sparzone i pokrojone pomidory pozbawione skórki, doprawiamy łącznie z posiekaną zieleniną. Dusimy pod przykryciem do miękkości pomidorów. Pozostałe warzywa mogą być al dente.

Gulasz smakuje doskonale sam, z chlebem albo kaszą jaglaną lub pęczakiem. Korzystajmy ze świeżych pysznych warzyw póki jest na nie pora 🙂

Smacznego !

 

gulasz warzywny2

 

Kulinarne koty – Tequlilla Magdy z Kulinarnej Piniaty

kot magdy5

 

Magdę z bloga Kulinarna piniata poznałam na warsztatach kulinarnych w Warszawie. Widujemy się właśnie na warsztatach od czasu do czasu. Na blogu Magdy oprócz przepisów z pięknymi zdjęciami można też zobaczyć recenzje restauracji i książek kulinarnych a czasem i kuchennego sprzętu . Magda ma małą córeczkę a od półtora roku zaobserwowałam u niej zdjęcia ślicznej koteczki i właśnie dzisiaj ją prezentuje :

 

Jak kot pojawił się w Twoim życiu?

Moim marzeniem już z dzieciństwa było posiadanie kota. Jednak w naszym rodzinnym domu zawsze były psy, które nie do końca dogadywały się z kotami. Posiadanie miauczącego towarzysza musiałam więc odłożyć do momentu aż dorobię się własnego mieszkania. Gdy już się totalnie usamodzielniłam pojawił się kolejny problem – mąż, totalny przeciwnik kotów. Myślę, że ze 3 lata zajęło mi przekonanie go, że koty są lepsze od psów. Miliony argumentów, szantaży, gróźb i próśb i… udało się!  Zgodził się. Zaczęłam więc szukać tego wymarzonego „egzemplarza”.

Moje wymagania były proste dachowiec, kotka, max 5 tygodni, oswojona z człowiekiem. Reszta – obojętna. Możecie mi uwierzyć jak ciężko w Warszawie znaleźć takiego kota?! Jest ogromna ilość domów tymczasowych, fundacji i schronisk. I gucio! Nie było. Albo kotki starsze, albo przekonywano mnie, że wolę kocura (!!!). Jedna pani próbowała mi wcisnąć na siłę dwa roczne kocury mówiąc, że to kotki-bliźniaczki. Nastawiłam się bardzo negatywnie ale trwałam w postanowieniu, że zdania nie zmienię tylko muszę bardziej poszukać. W końcu udało mi się znaleźć dom tymczasowy i kotkę, wydawałoby się idealną. Niestety był to kociak po przejściach i w naszym domu nie mógł się zaaklimatyzować (córka miała wtedy 2 lata a kotka bardzo źle reagowała na jej płacz). Musieliśmy ją oddać. Już myślałam, że po prostu kot nie jest mi pisany.

Coś mnie jednak tknęło i postanowiłam poszukać w najmniej wiarygodnym miejscu – w internecie na portalu aukcyjnym. W ciągu godziny znalazłam ogłoszenie od Pana spod Warszawy, który miał kłopot (właściwie 5 kłopotów). Telefon i milion pięćset pytań z mojej strony. Wypytałam o wszystko. DOSŁOWNIE! Facet miał mnie tak dość, że zaproponował przywóz tego kota do mnie do domu a jak mi się nie spodoba to zabierze ją z powrotem.

I tak oto w domu pojawiła się TEQUILLA. Śliczna, oswojona, ledwie 5-tygodniowa, malusieńka kuleczka. Totalnie zrelaksowana (zero stresu chociażby podczas podróży). Jak zobaczyła Natalię (rozemocjonowaną i piszczącą dwulatkę) to po prostu chciała się z nią bawić. I tak jest do tej pory.

kot magdy4

 

 

 

Co w nim lubisz najbardziej?

Teq jest totalnie zrelaksowanym kotem. Nie ma typowego kociego charakteru. Nie jest złośliwa ani zawistna. W tydzień pojęła po co w pokoju stoi kuweta. Nie wchodzi na stół ani na blaty w kuchni. Drapie tylko drapak i nie je mi kwiatków (chociaż próbowała). Od samego początku przesypia całą noc a aktywna jest w dzień. Ostatnio nawet dała się wykąpać i obciąć pazury bez większej awantury. Ma więcej psich cech niż kocich. Nawet czeka pod drzwiami o odpowiednich porach i wita w drzwiach gości. Idealnie więc wpasowała się w nasze życie i dom – za to lubię ją najbardziej.

 

kot magdy3

 

Kot w kuchni.

Teq wie, że nie wolno jej łazić po blatach i tego nie robi. Nie kradnie również z talerzy naszego jedzenia. Po prostu nie umie go jeść. Nigdy nie było z tym problemu i nawet nie było potrzeby żeby ją tresować pod tym kątem. Towarzyszy mi gdy gotuję. Kładzie się wtedy na swoim posłaniu na parapecie i zwykle śpi. Chociaż parę razy zdarzyło się, że słuchała co do niej mówię. Zawsze towarzyszy mi gdy robię zdjęcia. Jak tylko rozkładam stół i lampy do fotografowania pojawia się nie wiadomo skąd i siada na samym środku. I czeka. Lubi też szafkę z materiałami i ściereczkami do zdjęć. Jak tylko zapomnę zamknąć drzwiczki od razu tam wchodzi. Kiedyś szukaliśmy jej po całym domu i okazało się, że nie zauważyłam i zamknęłam ją w środku. Musiała się porządnie wyspać bo nawet nie miauczała.

 

Co jada Twój kot?

Jako zootechnik wyznaję zasadę „im lepsze jedzenie, tym mniej wizyt u weterynarza”. Od samego początku jadła tylko i wyłącznie suchą karmę najlepszych firm (wcale nie najdroższą). Jestem na bieżąco jeżeli chodzi o jakość karm dostępnych na naszym rynku. Śledzę fora internetowe i zasięgam opinii weterynarzy. Serio! Czytam również etykiety i skład przed każdorazowym zakupem. Mam na tym punkcie prawdziwego hopla. Nigdy nie jadła nic z naszego talerza. Czasem dostaje saszetki z mokrą karmą (przy wzmożonym linieniu) i pastę ułatwiającą wydalanie kłaczków. To nasz największy problem bo chociaż to kot krótkowłosy to jej sierść jest tak gęsta, że nie da się zobaczyć nawet milimetra skóry po jej rozgarnięciu.

 

kot magdy1

 

Najzabawniejsza historia

Gdy ją wysterylizowaliśmy musiała chodzić w takim specjalnym kubraku. Z kliniki odebraliśmy ją jeszcze śpiącą i wybudzała się w domu. To normalne, że kot z narkozy wybudza się stopniowo i początkowo pełza lub nie rusza się wcale. Ona jednak nie wstawała na nogi dobre kilka godzin. Nie spałam całą noc i wyobrażałam sobie najczarniejsze scenariusze jakie tylko są możliwe. Następnego dnia zadzwoniłam do weterynarza już z samego rana. Nie stwierdził nic niepokojącego, doradził tylko aby poluzować jej ten kubrak bo może jest zbyt ciasny. Gdy tylko rozwiązałam jedną tasiemkę kot dostał „mocy”. W ciągu sekundy z biednego, sparaliżowanego kotka zmieniła się w diabełka, który jednym susem rozdarł kubrak i stanął obok niego. Oczywiście nie dała się złapać, weszła na szafę (2 minuty wcześniej ruszała jedynie głową) i wylizała sobie szwy. Zeszła dopiero jak całkowicie skończyła toaletę, bardzo zadowolona z siebie. Naprawiłam kubrak i ponownie go jej założyłam. Kot znowu stracił czucie w nogach. Mąż się ze mnie strasznie śmiał, że tak strasznie w to uwierzyłam a to tylko koci foch. Zachowywała się wtedy tak przez cały tydzień. Gdy miała na sobie kubrak – kot chory (nie je, nie pije i nie chodzi). Bez kubraka natychmiast zdrowiała – rzucała się na miskę z karmą, bawiła piłeczką i korzystała z drapaka. Do tej pory zresztą jak tylko zakładam jej szelki na spacer traci zdolności chodzenia.

 

Obecnie Tequilla ma prawie 1,5 roku. Nie wyobrażam sobie życia bez niej i mogę śmiało stwierdzić, że jest pełnoprawnym członkiem naszej rodziny.

Cały cykl Kulinarne koty można zobaczyć tutaj .

Dziękuję za rozmowę 🙂

kot magdy2

 

 

Tagiatelle z cukini z sosem bolońskim

makaron cukiniowy

 

Pisałam niedawno, że cukinia mi obrodziła w tym roku, jest nie tylko dorodna ale też obfita. Wykorzystuję ją więc na różne sposoby. Ostatnio zrobiłam makaron z cukinii za pomocą obieraczki do warzyw. Poddusiłam go na oliwie i zrobiłam do niego sos boloński, jak do spaghetti. Mój mąż najpierw sceptycznie podszedł do niego a po chwili wcinał ze smakiem, powtarzając ” jakie to dobre ” !

 

MAKARON WSTĄŻKI Z CUKINII Z SOSEM BOLOŃSKIM

długa zielona cukinia

trochę oliwy

sos boloński na świeżych pomidorach

Umytą cukinię obrałam za pomocą obieraczki do warzyw w paski o grubości ok. 1, 5 mm.

Schowek01

 

Rozłożyłam je płasko na dużej patelni z rozgrzaną oliwą , podsmażyłam , przerzuciłam na drugą stronę , wlałam odrobinę wody i poddusiłam do miękkości, tak na al dente. Posoliłam , dodałam trochę pieprzu i słodkiej papryki.

Sos zrobiłam tak jak tutaj , dodając zamiast przecieru pokrojone pomidory i pozwalając się im rozgotować.

Jak już wspomniałam, cukiniowy makaron z mięsnym sosem za świeżymi pomidorami smakował doskonale . W sezonie obfitości wspaniałych warzyw polecam zamiast tradycyjnego.

Ciąg dalszy relacji z Festiwalu Smaków będzie niebawem.

Smacznego !

 

makaron cukiniowy1

 

 

Sery i nalewki na VIII Ogólnopolskim Festiwalu Dobrego Smaku w Poznaniu

poznań7

 

To są butelki z konkursowymi nalewkami z jednego z etapów Festiwalu Dobrego Smaku , który się odbył już po raz ósmy w miniony długi weekend w Poznaniu. Ale zanim przejdę do obrad jury, które obserwowałam, zacznę od serów.  Miałam bowiem przyjemność uczestniczyć w Laboratorium Smaku – polskie sery dojrzewające z Gienem Mientkiewiczem. Ten smakosz i znawca serów pokazał nam zapachy i smaki rubinu, bursztynu i szafiru w różnych aspektach, z ciekawymi dodatkami.

Dowiedzieliśmy się sporo o tajnikach produkcji serów, jak tez o ich właściwościach – strukturze i zapachu. To wszystko poparte było empirycznie- jedliśmy te sery z ciekawymi dodatkami, takim jak miód drahimski, wędzona biała czekolada i prażony mak. Na kawałek sera skusił się też Tymek, synek Gosi z Amku-Amku 🙂

ofds12

 

 

Poznaliśmy też przy okazji sposób wędzenia białej czekolady , która doskonale pasowała do bursztynu. Ja korzystając z okazji uzupełniłam moją książkę z kulinarnymi autografami :

sery1

 

 

Potem przeszłam się po Starym Rynku oglądając wystawców. Sery oczywiście były :

Poznań2

 

 

Z ciekawostek – kto pamięta saturatory ?

Poznań1

 

 

Potem udałam się do Sheratona obserwować konkurs nalewek. Jurorami byli znawcy i smakosze pod przewodnictwem Piotra Bikonta. Oceniali także m.in Robert Makłowicz, Kanna Szymanderska, aktorka Mira Olubińska, starosta poznański , ubiegłoroczny zwycięzca pan Suchanek .

ofds8

 

Zadanie nie było łatwe : każdy oceniał 96 próbek i wybierał z nich 7, z tych najczęściej wybieranych utworzono listę 10-ciu i te poddano ponownej ocenie. Aby nie mieszać zapachów, jurorzy w międzyczasie wąchali mieloną kawę.

Osobno nagrodzono  nalewkę wytrawną  i jurorzy narzekali, że jest ich mało ( „widać, że cukier jest tani „). Dla najlepszej nalewki z powiatu poznańskiego przyznał nagrodę starosta.

Wygrała nalewka mirabelkowa autorstwa Daniela Danielewskiego z Góry Kalwarii, drugie miejsce dla Poznania – Rafał Jańczak, trzecie dla Warszawy – Iwona Wit.

Zanim jury podpisało dyplomy, skorzystałam z okazji i porozmawiałam chwilę z Robertem Makłowiczem i Hanną Szymanderską uzupełniając moją książkę z autografami .

 

ofds7

 

pani hania

 

Pitra Bikonta darzę szczególnym sentymentem ze względu na podobne zamiłowania kulinarne, czego wyrazem są moje przepisy wyróżnione przez niego w konkursach ( to m.in te z książki, w której zbieram autografy). Porozmawialiśmy też chwilę dłużej i dostałam przemiłą dedykację.

Bikont autograf

 

 

Festiwal Dobrego Smaku to doroczne święto kulinarne w Poznaniu, atrakcji było wiele, o kolejnych napiszę  za dzień lub dwa . Wtedy też będzie konkurs 🙂

Bikont1

 

Sałatka jabłkowa z brzoskwiniami i truskawkami

sałatka z brzoskwiniami1

baner_Grazynka

Jestem po intensywnych i ciekawych dwóch dniach VIII Festiwalu Dobrego  Smaku w Poznaniu i chciałam dziś siąść do relacji, ale za dużo do opisywania, muszę sobie to wszystko uporządkować.

W związku z tym szybka sałatka owocowa, na bazie jabłek, a jakże – papierówki już się kończą, ale są teraz słodkie, kremowe i doskonałe do owocowych sałatek. Dodałam do nich sezonowe brzoskwinie i niespodziewane truskawki , które sprzedawała pani na starganie w sporych ilościach i cenie jak ze środka sezonu 🙂

 

SAŁATKA OWOCOWA NA BAZIE JABŁEK Z BRZOSKWINIAMI

kilka dojrzałych papierówek

słodki sok z nich

kila brzoskwiń

garść truskawek

kilka łyżek kandyzowanego arbuza z syropem

gałązka świeżej mięty

Żadna filozofia- owoce pokroiłam, wymieszałam, dodałam sok z jabłek i kandyzowany arbuz, porwane listki  świeżej mięty i wymieszałam wszystko razem. Wstawiłam do lodówki a potem zjadłam w babskim gronie przy miłej rozmowie. Mąż załapał się na resztę.

Dodaję ją do akcji Karoliny- Morelkowo-Brzoskwiniowo, patrz banner powyżej.

Smacznego !

 

sałatka z brzoskwiniami

Jabłecznik na 15 sierpnia – na zimno na kawowym spodzie

zimny jabłecznik

baner_Grazynka

Oprócz mojej akcji zbierania jabłkowych przepisów ( patrz banner) dołączyłam do jakże smacznego wydarzenia – 15 sierpnia jabłecznik na każdym polskim stole. Upały wprawdzie zelżały, ale lato trwa i masę jabłkową zrobiłam na zimno. Zainspirowałam się pokazywaną  na blogach masą na bazie kisieli, tyle, że ja odpuściłam sobie chemię i dodałam po prostu mąki ziemniaczanej, gwarantującej ten sam skutek.

 

JABŁECZNIK NA ZIMNO NA KAWOWYM SPODZIE

1/3 ciasta takiego jak tutaj

2 szklanki słodkiego musu jabłkowego

3 łyżki mąki ziemniaczanej

1/2 szklanki wody

Odkroiłam od ciasta płaski krążek ( resztę wykorzystałam w inny sposób) i położyłam na dno zamkniętej tortownicy. Można też do tego ciasta zrobić spód z ciasteczek wymieszanych z topionym masłem.

Mus ostrożnie zagotowałam, dodałam jak do kisielu mąkę ziemniaczaną rozprowadzoną w zimnej wodzie, zamieszałam i zagotowałam. Przestudzoną masę wylałam na spód i wstawiłam do lodówki na noc.

Ciasto ma przyjemny jabłkowy posmak, do spodu dodałam nieco cynamonu pasującego do jabłek, razem to pyszny deser nie tylko na upalne dni.

Smacznego !

 

zimny jabłecznik1

Grillowane roladki z kurczaka z fetą, suszonymi pomidorami i miętą

roladki z fetą o miętą

 

Ostatnio pokazuję albo słodkości, albo dania z warzyw – pora więc na odmianę. Mięso latem staram się jadać z aromatycznymi dodatkami. Do roladek z piersi kurczaka zrobionych na patelni grillowej ( spokojnie można na grillu, tylko nieco dłużej) dodałam suszone pomidory z reszty zeszłorocznych zapasów ( sama suszyłam) , fetę i miętę dla orzeźwienia. Wyszły pyszne roladki, smakujące latem.

 

ROLADKI Z KURCZAKA Z FETĄ, MIĘTĄ I SUSZONYMI POMIDORAMI

6 filetów  z piersi kurczaka

suszone pomidory z zalewy

feta

kilka listków mięty

suszone zioła prowansalskie

sól morska, pieprz z młynka, słodka wędzona papryka

Piersi rozbijamy, posypujemy przyprawami. Na każdy kawałek kładziemy dwa  pomidory z zalewy, podłużne kawałki fety i 2-3 listki mięty. Zawijamy ciasno roladki, kładziemy je na posmarowanej cienko olejem patelni grillowej, złączeniem do dołu- tak się nie rozpadną. Smażymy po kilka minut z każdej strony, na grillu ogrodowym nieco dłużej.

Akurat miałam gości i roladki wszystkim bardzo smakowały, mimo, że dzień był upalny. Polecam nie tylko na lato.

Smacznego !

 

roladki z fetą o miętą1

Prosty placek z całymi jabłkami

placek z całymi jabłkami

baner_Grazynka

 

Zauważyłam w jakimś wpisie naszej jabłkowej akcji placek z całymi jabłkami i zamarzył mi się taki. Jabłek mam pod dostatkiem – letnie czerwone już się kończą , ale papierówek jest jeszcze sporo, teraz są dojrzałe, kruche i kremowe o słodkawym smaku. Właśnie papierówki, obrane, w całości, bez żadnego nacinania ( bo są kruche i delikatne) włożyłam do mojego prostego ciasta na oleju i upiekłam w tortownicy ( 24 cm ).

Podam tylko link do ciasta, bo jestem zmęczona – dopiero co wraz z mężem przerobiłam kilka kilogramów jabłek na pulpę i nastawiłam na kolejny cydr ( pierwsza porcja dochodzi w butelkach).

 

PROSTY PLACEK Z CAŁYMI JABŁKAMI

ciasto takie, jak tutaj

Do ciasta dałam nieco mniej mąki ( 2 szklanki), 2 jajka i  1/2 jogurtu .

7 całych obranych papierówek z ogonkami

cukier-puder z cynamonem do posypania

Jak już wspomniałam, ciasto o nieco mniejszych proporcjach wlałam do natłuszczonej tortownicy. Włożyłam największe jabłko na środek a dookoła symetrycznie powkładałam pozostałe sześć. Jeden z kolegów blogerów podpowiedział, że dobrze jabłka od góry ponacinać po przekątnej , ale delikatne dojrzałe papierówki tego nie wymagały.

Z wielką trema wstawiłam ciasto do piekarnika nagrzanego do 180 C i piekłam około godzinę, do suchego patyczka i miękkości jabłek ( też sprawdzałam patyczkiem). Wyrosło dobrze, jabłka ładnie się w nim zatopiły, wyglądało bardzo efektownie.

placek z całymi jabłkami 2

 

Ostudzone po zdjęciu obręczy tortownicy posypałam cukrem-pudrem z cynamonem. Doskonale uzupełnił smak ciasta. Pokrojone na kawałki też nie straciło fasony, jabłka były mięciutkie i nie stawiały oporu.

Smakowało doskonale, ciasto pasowało do jabłek, posypka z cynamonem uzupełniła smaki i aromat. Już mam zamówienie na powtórkę .

Smacznego !

 

placek z całymi jabłkami 1