Miesięczne archiwum: listopad 2013

Sałatka z kurczakowymi fingersami Frosty

sałatka z fingersami

 

Czasami tak bywa, że nagle coś pilnego wypadnie i nie ma czasu na gotowanie, a domownicy czekają na obiad. Mnie się tak zdarzyło w ubiegłym tygodniu  i już sięgałam do zamrażalnika po bigos ratujący sytuację w takich przypadkach, kiedy zadzwonił kurier z przesyłką od Frosty. Dostałam do wypróbowania trzy rozdaje gotowych dań z mięsa z filetów z piersi kurczaka : Fingersy w kukurydzianej panierce, stripsy – pikantne kawałki kurczaka w innej panierce oraz chicken de lux – panierowane kotleciki z piersi kurczaka z dodatkiem sera. Wszystkie są bez konserwantów i polepszaczy – z czystego mięsa z kurczaka.

Mrożone dania z kartoników wystarczy podpiec w piekarniku lub podsmażyć na patelni, według wskazań na opakowaniach.

Te pierwsze wykorzystałam do sałatki. Zostało mi trochę polenty z obiadu z poprzedniego dnia, ugrillowałam ją więc obok fingersów na patelni grillowej. Te ostatnie  przewracałam  kilka razy , żeby ładnie się zrumieniły.

 

SAŁATA Z PAPRYKĄ, GRILLOWANA POLENTĄ I FINGERSAMI.

1/2 główki sałaty lodowej

czerwona, zielona i żółta papryka ( po pół)

Mała cebula

kawałek zielonego ogórka

natka pietruszki

grillowana polenta

podsmażone na patelni grillowej fingersy

sól, pieprz z młynka, estragon

oliwa, sok z cytryny

Sałatę porwałam na kawałki, dodałam pokrojoną paprykę i cebulę, posoliłam, polałam łyżką soku z cytryny i oliwą, posypałam pieprzem z młynka i estragonem, wymieszałam. Na wierzchu poukładałam kawałki ciepłej polenty i fingersów, posypałam natka pietruszki. Sałatka wyszła bardzo smaczna i nawet sycąca. Dobrze przyprawione kurczakowe paluszki  to były konkretne kawałki mięsa i pasowały jako doskonałe uzupełnienie do reszty sałatki.

 

sałatka z fingersami.1jpg

 

Pozostałe dania wypróbowałam już do ziemniaków z surówkami. Najbardziej smakowały nam kotleciki chicken de lux, z dodatkiem sera, który po podsmażeniu ładnie się ciągnął. Pasowała do nich surówka z kiszonej kapusty.

 

chicken de lux

 

Stripsy są lekko pikantne, toteż zrobiłam do nich łagodną surówką z pekinki z jabłkiem.Testowanie dań Frosty wypadło pomyślnie i warto je mieć pod ręką , gdy brak czasu na gotowanie.

Smacznego !

 

stripsy1

Świąteczna zbiórka żywności i pudding ryżowy

SZZ

Już w najbliższy weekend w marketach na terenie całego kraju odbędzie się coroczna świąteczna zbiórka żywności dla  potrzebujących. W tym roku odbywa się pod hasłem – Weekend Superbohaterów.  Wkładając ryż, olej, czekoladę czy konserwy  do specjalnych pojemników możesz uratować komuś święta. Te produkty są w tym roku rekomendowane do zbiórki a w akcji promocyjnej są prezentowane jako superbohaterzy.

Gdy kupujesz coś na święta

nie tylko o sobie pamiętaj

olej, ryż i czekolada

Jako prezent też się nada !

Świąteczna Zbiórka Żywności odbędzie się od 29 listopada do 1 grudnia  na terenie całej Polski, w niemal 3500 sklepów spożywczych. Nasi  wolontariusze (ponad 50000) będę czekali na klientów w okolicach  sklepowych kas. Każdy może kupić trochę więcej, podzielić się swoimi  zakupami i przekazać je wolontariuszom Banków Żywności. Produkty  zebrane podczas zbiórki zostaną przekazane jeszcze przed Świętami  osobom potrzebującym. W zeszłym roku udało się zebrać ponad  800 ton  żywności. Fotorelację z zeszłorocznej zbiórki można zobaczyć o tu:
http://www.bankizywnosci.pl/38-n-799/archiwum/swiateczna-zbiorka-zywnosci-fotorelacja.html

W tym roku można też zakupy na świąteczną zbiórkę żywności zrobić przez Internet , szczegóły tutaj : klik, klik, a jeszcze więcej pod tym adresem : klik, klik.

Z polecanych produktów do przygotowania dania na święta dla wielu osób wybrałam ryż . Można z niego zrobić pudding na słodko na świąteczny deser. Bazą jest przepis z 1/4 kg ryżu, czterema takimi porcjami można nakarmić spokojnie 10 osób.

 

pudding ryżowy

 

PUDDING RYŻOWY NA SŁODKO

1/4 kg ryżu

trochę oleju
2 jajka
2 łyżki cukru
szczypta soli
cynamon

Ryż dobrze wypłukać na sicie pod bieżącą wodą. Na dno garnka wlać kilka łyżek oleju, obtoczyć w nim ryz i podsmażyć chwilę. Zalać wrzątkiem ( 2 razy tyle objętości, ile było ryżu) i gotowac na niewielkim ogniu, aż woda  się wchłonie, starając się nie mieszać – wtedy będzie na sypko. Jeśli mamy ryz w woreczkach, gotujemy według przepisu. Studzimy mieszając.
Żółtka utrzeć z cukrem, białka utrzepać ze szczyptą soli. Do ugotowanego, przestudzonego ryżu dodać żółtka z cukrem, na koniec delikatnie wmieszać białka .
Włożyć do wysmarowanej tłuszczem formy i wstawić do piekarnika na 20około  mniut na 180 C. Powinien się zapiec na całej powierzchni.

Możemy urozmaicić przepis – dodać do ryżu rodzynki lub inne bakalie, albo kilka łyżek musu jabłkowego lub powideł. Wierzch możemy posypać cynamonem lub tartą czekoladą. Możliwości jest wiele.

Smacznego !

Przypominam – świąteczna zbiórka żywności od 29 listopada do 1 grudnia , nie tylko w sklepach ale i w Internecie.

 

blogerki_150x240_2_okblogerki_150x240_ok

Sernik potrójnie czekoladowy

sernik czekoladowy

 

To mój pierwszy wspólny wypiek w ramach Ezoterycznych spotkań przy piekarniku. Robiłam wprawdzie risotto, ale to było w garnku. Tym razem wybrała Monika , wyszukała ten sernik na angielskim blogu vintage.  Poza tym piekły Ania, Magda, inna Ania , inna Monika , Ewelina i Patrycja.

Wyzwanie było ciekawe, bo nie tylko spód ale i boki trzeba było zabezpieczyć ciasteczkową bazą, poza tym sernik piekł się w kąpieli wodnej. Przepis był na tortownicę o średnicy ok. 20 cm- ja , jak na dużą rodzinę przystało mam większą formę ze zdejmowaną obręczą, o średnicy 26 cm. Zwiększyłam więc proporcje ciasta : wykorzystałam m. in kilogram sera i cztery jajka. Ale podam przepis według oryginału.

 

SERNIK POTRÓJNIE CZEKOLADOWY

285 g ciasteczek  czekoladowych

25 g cukru,

5 g kakao

szczypta soli

85  g masła niesolonego, roztopionego

 Wypełnienie

200 g czekolady posiekanej

1 łyżeczka  kawy mielonej

680 g sera, w temperaturze pokojowej

160 g cukru

23 g kakao 

3 duże jajka

1/2 łyżeczki wanilii( ekstrakt)

 3 łyżki Kahlua (lub inny likier do wyboru)- ja dałam Grand Marinier

Ganache do polania ( dałam polewę czekoladową)

cukierki Ferero Rocher do ozdobienia ( zastąpiłam pijanymi śliwkami w czekoladzie)

Rozgrzej piekarnik do 175 ° C. Połącz wszystkie  składniki spodu  (z wyjątkiem masła) w dużej misce . Blenduj  kilka razy, aż mieszanina jest drobno zmielona. Dodaj stopione masło, blenduj  jeszcze kilka sekund do  połączenia.Wysmaruj masłem tortownicę , rozłóż ciasteczkową masę  na bokach i dnie tortownicy. Piecz przez 10 minut aż lekko się zestali. Odstaw do ostygnięcia. Zachowaj piekarnik w tej samej temperaturze .

Wymieszaj posiekaną czekoladę i kawę .Umieść na misce na garnku z wodą  na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż czekolada będzie  gładka i stopiona. Odstaw, przestudź .

W dużej misce, z grubsza pokrój w kostkę ser na mniejsze kawałki. Dodaj cukier ,  kakao i zmiksuj , aż wszystko będzie dobrze połączone.  Dodaj jajka po jednym, miksując po każdym aż się połączą. Dodaj wanilię i likier,miksuj minutę do połączenia. Dodaj rozpuszczoną czekoladę, miksuj  jeszcze przez kilka minut, aż mieszanina będzie  jednorodna.

Owiń z zewnątrz tortownicę folią aluminiową. Wlej masę serową do ciasteczkowej skorupy . Umieścić tortownicę w większym naczyniu . Wlej gorącą wodę do tego naczynia ( ja dałam szerszą formę do tarty), aby umożliwić pieczenie w kąpieli wodnej . Ostrożnie przenieść duże naczynie  (zawierające tortownicę) do nagrzanego piekarnika . Piecz przez 1 godzinę lub do całkowitego ścięcia się ( mój piekł się godzinę i 15 min, ale był większy) . Schłodź sernik całkowicie. Najlepiej zostawić na noc w lodówce.

Ja zanim wstawiłam do lodówki objechałam nożem brzegi formy, aby potem bez problemu odeszły od tortownicy. Ale koleżanki tego nie robiły i nie było problemów z wyjęciem sernika .

Ja polałam go moją polewą czekoladową. Poza tym zamiast gotowych cukierków do ozdobienia wybrałam coś innego – znalazłam wędzone śliwki, Suski sechlońskie, które dostałam na Festiwalu Dobrego Smaku ( mają unijny certyfikat produktu regionalnego). Pozbawiłam je pestek i na noc namoczyłam w wiśniówce. Po nocy w lodówce rano ozdobiłam sernik polewą , ułożyłam śliwki naokoło przy brzegach i ponownie polałam polewą. Bardzo ciekawe smakowy wykończenie sernika a smak wiśniówki, w której moczyły się wędzone śliwki- bezcenny 🙂

Ten sernik jest pyszny i bardzo sycący. Kawałek na raz wystarczy. Warto go zrobić na specjalne okazje . Dodatek kawy i pomarańczowego likieru bardzo uatrakcyjnił smak

Dziękuję Koleżankom za wspólne pieczenia i gorącą wymianę doświadczeń. Piekłam go w piątek wieczorem a fotografowałam w sobotę, w pochmurny dzień , więc zdjęcia nie oddają jego atrakcyjności. Dzisiejszego słonecznego przedpołudnia niestety nie doczekał… Ale był tak pyszny, że nie można mu się było oprzeć.

Smacznego !

 

sernik czekoladowy2

 

 

 

Pizza z karmelizowanym porem i salami

pizza z karmelizowanym porem

 

Karmelizowanego pora poznałam prawie rok temu na świątecznych warsztatach naszej wielkopolskiej Grupy, jako dodatek do pierogów z kaszą gryczana i grzybami. Pomyślałam, że jako jesienny dodatek do pizzy będzie też dobrze smakował. Jako bazę na ciasto wybrałam plastry salami i karmelizowany por doskonale do niego pasuje. Pomidory to u mnie do pizzy dodatek niemal obowiązkowy, toteż i bez nich się nie obyło, jak też i bez tartego sera.

 

PIZZA Z KARMELIZOWANYM POREM I SALAMI

 

Ok. 1/2 kg mąki pszennej
30 g drożdży
1/2 szklanki mleka

około 3/4  szklanki letniej wody
3 łyżki  oleju
1 jajko
łyżeczka cukru
łyżeczka soli

salami w plastrach
pomidory też w plastrach

por bez zielonych liści

oliwa, sól, cukier trzcinowy (łyżka)

20 dkg startego żółtego sera

Drożdże roztarłam z cukrem, dodałam trochę letniego mleka, posypałam łyżką mąki i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Do miski wsypałam pół kilo mąki, sól i wlałam wyrośnięty rozczyn. Dodałam jajko, olej , letnią wodę  i wymieszałam dokładnie. Wyrobiłam ciasto drewnianą łyżką, aż odstawało od brzegów miski. Postawiłam w ciepłe miejsce do podwojenia objętości ( około 45 minut).
W międzyczasie podsmażyłam na oliwie pokrojonego na półplasterki pora z dodatkiem łyżki cukru trzcinowego i soli do smaku. Smażyłam aż zmiękł i zeszklił się .  Pokroiłam też na plastry salami  . Starłam ser, pokroiłam na plastry pomidory.
Posmarowałam wyrośnięte ciasto oliwą i położyłam na nim plastry salami . Na to rozłożyłam karmelizowanego pora  i  pomidory.

Piekłam w 200 C około 20 minut, dopiero potem posypałam żółtym serem i wsadziłam do pieca jeszcze na 10 minut. Po tym czasie ser się  stopił a boki pizzy przyrumieniły .

Zjedliśmy ją   w towarzystwie tzatzików albo polaną domowym sosem czosnkowym i posypaną oregano.

Jak już wspomniałam, karmelizowany por doskonale smakował na cieście z dodatkiem salami, pomidorów i stopionego sera. Kolejna pyszna pizza mi wyszła.

Smacznego !

 

pizza z karmelizowanym porem1

Relacja z warsztatów kuchni hiszpańskiej w Rotondo

dania hiszpańskie

Dwa dni temu Wielkopolska Grupa Blogerów Kulinarnych miała kolejną pyszną okazję do spotkania i wspólnego gotowania. A to dzięki warsztatom z cyklu podróży kulinarnych organizowanych przez Rotondo .

Tematem była kuchnia hiszpańska pachnąca kwiatami a przepisy wybrała i warsztaty poprowadziła Kasie Szatkowska z bloga W krainie smaku. Gotowałyśmy najbardziej charakterystyczne dania kuchni hiszpańskiej, takie jak torlitta de patatas, paella marinara, gulasz madrycki, gazpacho, ciasteczka churros z kremem czekoladowym, krem kataloński i tapas z jajek przepiórczych.

Zanim zaczęło się gotowanie mogłyśmy się poczęstować ciepłymi i zimnymi napojami lub winem. Po powitaniu przez prowadzącą  i gospodynię obiektu Panią Edytę zaczęłyśmy więc gotowanie w doskonałych nastrojach.

Warsztat pracy był profesjonalnie przygotowany, produkty i stanowiska czekały na nasze działania.

rotondo1

Ja w parze z Rybką zwaną Martą robiłam churros i sos czekoladowy do nich. To było niezłe wyzwanie bo nie mam doświadczenia z ciastem parzonym- ptysie robiłam raz i to z pomocą córki. Poza tym nie lubię smażenia w głębokim tłuszczu .

rotondo5

Ale okazało się, że przy pomocy Marty dałam radę – churros wyszły modelowe i smakowite, choć popsułyśmy kilka jednorazowych rękawów cukierniczych- zwarte ciasto z oporami z nich wychodziło . W smaku są nieco podobne do racuchów ale czuć nutę ciasta ptysiowego.

 

churros1

 

A oto przepis na nie :

Churros z sosem czekoladowym

Churros – hiszpańskie ciasteczka z ciasta parzonego, smażone na głębokim oleju. Najczęściej podawane są na śniadanie, same lub zanurzane w gęstej, płynnej, gorącej czekoladzie. Churros znaleźć można na hiszpańskiej ulicy, sprzedawane przez przydrożnych handlarzy. Najsmaczniejsze są świeże, posypane cukrem pudrem, czasem z domieszką cynamonu. W Urugwaju churros podawane są na wytrawnie, z roztopionym serem.

·          250 ml mleka

·          2 łyżki cukru waniliowego

·          100 g masła

·          2 laski wanilii

·          125 g mąki

·          szczypta soli

·          3 żółtka

·          olej roślinny do smażenia

·          cukier puder do posypania

Zagotuj w rondlu mleko z cukrem, masłem i ziarnami wydrążonymi z laski wanilii. Do wrzątku dodaj mąkę oraz szczyptę soli. Mieszaj, aż powstanie gładkie ciasto. Dodawaj po jednym żółtku, cały czas mieszając. Przełóż ciasto do woreczka cukierniczego z nakładką w kształcie gwiazdy. Wyciskaj paski ciasta długości ok. 12 cm bezpośrednio na olej rozgrzany do 180°C. Smaż, aż staną się złocistobrązowe, po ok. 2 minuty z każdej strony. Odsączaj z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach kuchennych. Posyp cukrem pudrem.

churros z sosem

Sos według przepisu miał być z mleka skondensowanego i czekolady. Jednak dostałyśmy na stanowisko zamiast mleka puszkę kajmaku i nie zawahałyśmy się go wykorzystać. Nasz sos powstał pod wpływem improwizacji . Ponieważ okazał się przebojem warsztatów ( Niektórzy podjadali go wprost z miski) podaję przepis :

3/4 puszki kajmaku

ok. 15 dkg groszków czekoladowych ( może być połamana czekolada)

ok. 1/2 szklanki słodkiej śmietanki

ok. 75 ml syropu o smaku  amaretto

Czekoladę rozpuściłyśmy w misce na parze. Potem dodałyśmy kajmak i mieszając rozpuszczałyśmy dalej. Sos okazał się za gęsty, więc dodałyśmy śmietankę, intensywnie mieszając. Na koniec amaretto, kolejne dokładne wymieszanie – i – zapach spowodował tłok przy naszym stanowisku a sosu ubywało , churros z resztą też. Ale starczyło dla wszystkich 🙂

sos czekoladowy

 

Kasia jako prowadząca warsztaty odwiedzała wszystkie stanowiska i dawała fachowe rady. Wszystkie blogerki stanęły na wysokości zadania – owoce morza w paelli były odpowiednio miękko ugotowane, chorizo w gulaszu nie za bardzo wysmażone, torlilla pięknie wyszła z patelni, żółtka do kremu katalońskiego się nie zwarzyły.

praca1praca2praca3praca4

 

A oto nasze dzieła :

Paella marinara , którą zrobiły Magda z Magdalena w kuchni, Karmel-itka i Karolina z Kuchni maliny.  Mnie najbardziej smakowała, podam więc przepis . Sami oceńcie czym się różni paella od risotto.

PAELLA MARINARA

Sekret udanej paelli tkwi w tym, aby owoców morza nie gotować za długo. Wystarczy dodać je pod koniec gotowania i gotować pod przykryciem z folii na bardzo małym ogniu. Należy używać średnioziarnistego ryżu i gotować go bez mieszania. Wówczas ziarenka ryżu pozostają sypkie i nie będą się kleić jak we włoskim risotto.

owoce morza2krewetki1

·       ok. 400 g mieszanki owoców morza np. blanszowanych i mrożonych kalmarów, ośmiorniczek, krewetek koktajlowych i małży

110 małży w muszlach

·          10 całych krewetek w pancerzach z głową

·          10 dużych obranych krewetek Black Tiger

·          1/2 czerwonej papryki

·          1/2 zielonej papryki

·          1 duża cebula

·          2-3 duże pomidory

·          2 łyżki oliwy lub oleju roślinnego

·          2 ząbki czosnku, starte na drobnej tarce

·          2 łyżki koncentratu pomidorowego

·          1 łyżeczka czerwonej słodkiej papryki

·          1/2 łyżeczki wędzonej papryki

·          1/2 szklanki hiszpańskiego białego wytrawnego wina

·          200 g ryżu do paelli, np. bomba

·          1-1.5 l bulionu

·          sól, pieprz, szafran

·          natka pietruszki

·          olej do smażenia

Mrożone owoce morza rozmroź. Muszle małży wyczyść szorstką gąbką, oderwij bisiory. Z krewetek w pancerzach i Black Tiger usuń ciemne jelita ciągnące się wzdłuż tułowia jeśli nie zostały wcześniej usunięte.

Papryki i cebulę pokrój w niewielką kostkę. Pomidory sparz, obierz i pokrój w kostkę. Rozgrzej oliwę. Dodaj paprykę i cebulę. Przesmaż. Dodaj czosnek i smaż przez 15 sekund. Dodaj pomidory i smaż przez 2 minuty.

Dodaj koncentrat pomidorowy, paprykę słodką i wędzoną. Dolej wino, wymieszaj i zagotuj. Gotuj na większym ogniu przez około 3 minuty aż ilość sosu zmniejszy się o połowę.

Wsyp na patelnię ryż. Lekko przesmaż (2 minuty). Wlej bulion, wymieszaj i zagotuj. Zmniejsz ogień i gotuj na umiarkowanym ogniu bez przykrycia przez 8 minut. Nie mieszaj – składniki mają umiarkowanie mocno bulgotać. Dopraw do smaku solą, pieprzem i nitkami szafranu.

Dodaj owoce morza, zmniejsz ogień do minimum, nie mieszaj. Przykryj patelnię dwoma kawałkami folii aluminiowej i gotuj dalej na najmniejszym ogniu przez 6 minut. Odstaw paellę z ognia i pozostaw pod przykryciem na dodatkowe 2 – 3 minuty. Posyp posiekaną natką pietruszki i podawaj.

paella

Gulasz madrycki z wieprzowiny, chorizo, ciecierzycy, cebuli, marchewki  i selera robiły  Ola z Ola in the kitchen i Parycja z patison w kuchni.

gulasz madrycki

Tortilla de patatas ( jakby duży omlet z ziemniakami, chorizo i warzywami) jest dziełem Moniki z Pin-up-cooking -looking i Eweliny z Przy kubku kawy.

tortilla

Nasze dania przybierałyśmy jadalnymi kwiatami ; bratkami i storczykami oraz  kiełkami.

Nie pamiętam dokładnie , kto robił chłodnik warzywny z chlebem, gazpacho, ale przy miksowaniu widziałam Anię z Green Plums, autorkę również kremu katalońskiego.

gaspacho

Może pomagała jej Magda z Obados na obiados, która zrobiła też apetyczne tapas z panierowanych jajek przepiórczych.

jajka przepiórcze

Jak już wspomniałam, krem kataloński robiła Ania z Green plums w towarzystwie Darii z Trufelkowo. Przy  konsumowaniu go większość dodawała naszego kremu czekoladowego do churros. Krem kataloński jest lżejszy od francuskiego Creme brulee, jest zrobiony z mleka a nie ze śmietanki.

krem kataloński

Na koniec wszystkie razem siadłyśmy i popijając wino lub inne napoje degustowałyśmy ze smakiem. Wszystkie dania cieszyły się dużym powodzeniem, ale przyznam nieskromnie, że nasz krem czekoladowy zajadany z churros , kremem katalońskim i samodzielnie zrobił furorę.

Pierwsze i ostatnie zdjęcie jest autorstwa Pani Edyty, owoce morza Karmel-itki a reszta moja.

Dziękuję bardzo organizatorom warsztatów za smakowite, sympatyczne  i inspirujące wydarzenie. Słyszałam niejedną opinię, że to najbardziej udane warsztaty w historii Grupy.

jemy

Plincki z cukinią

plincki z cukinią

 

Plincki albo plędze to nic innego jak placki ziemniaczane nazywane tak w poznańskiej gwarze. Teraz  ziemniaki są najlepsze na wszelkiego rodzaju kluski i placki, korzystam więc póki mogę. A cukinię dodają do nich między innymi panie z pobliskiego Koła Gospodyń, u których rok temu robiliśmy Święto Pyry. Strzegą swojego przepisu, ale ja po prostu w cieście część ziemniaków zastąpiłam startą cukinią i uzyskałam bardzo zadowalający efekt.

 

PLACKI ZIEMNIACZANE Z CUKINIĄ

1kg ziemniaków

średnia cukinia
duża cebula
2 jajka
3 łyżki mąki ziemniaczanej
niecała szklanka mąki pszennej
sól
olej do smażenia
Ziemniaki ścieramy na drobnej tarce lub partiami traktujemy blenderem. Cukinię bez pestek i cebulę ścieramy też na drobnej tarce, łączymy z ziemniakami, wbijamy jajka, dodajemy mąkę ziemniaczaną i tyle mąki pszennej, aby ciasto miało konsystencję gęstej śmietany. Solimy do smaku. Smażymy na rozgrzanym oleju, kładąc łyżką owalne placuszki ( 3-4 na patelnię) i rozpłaszczając je, z obu stron na rumiano. Podajemy z cukrem lub z kwaśną śmietaną. Można je też podać z leczo lub gulaszem i to już będzie prawdziwa uczta.

Te z cukinią wyszły pulchniejsze niż klasyczne . Bardzo wszystkim smakowały i polecam póki sezon na ziemniaki jest najlepszy.

Smacznego !

 

plincki z cukinią1

Prosty placek z polewą czekoladową i orzechami

placek z orzechami

Udało mi się jeszcze dołączyć do orzechowego tygodnia organizowanego przez Atinę z bloga Tak sobie pichcę. Zrobiłam prosty placek podobny do biszkoptu i po prostu polałam go domową polewą czekoladową i posypałam pokruszonymi orzechami. Ten prosty placek wyszedł bardzo smaczny i wypróbowaliśmy też nasze ogrodowe tegoroczne orzechy.

BISZKOPT Z POLEWĄ I ORZECHAMI

3 jajka
¾ szklamki cukru
1, 5 szklanki mleka
3 szklanki mąki
3 łyżeczki proszku do pieczenia

Polewa czekoladowa

szklanka wyłuskanych orzechów

Jajka miksujemy z cukrem na puszystą masę. Zmniejszamy obroty miksera i dodajemy mąkę na przemian z mlekiem . Ostatnią partię mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia. Wylewamy na dużą, natłuszczoną blachę i pieczemy w 180   około 40 minut, aż się zezłoci.

Polewamy gorącą polewą czekoladową o posypujemy posiekanymi orzechami.

Test orzechów wypadł bardzo dobrze przy tym prostym placku. Pasowały i do polewy i do ciasta.

Smacznego !

placek z orzechami1

Skrzydełka w sosie słodko-kwaśnym

skrzydelka

 

Bardzo lubię skrzydełka z kurczaka i pokazywałam już ich kilka wersji. Dzisiaj pora na takie trochę w chińskich klimatach, w sosie słodko-kwaśnym. Pasuje mi takie zestawienie smaków a w zestawieniu z ryżem i sałatką z kapusty pekińskiej z dodatkiem kolorowej papryki sprawdziło się doskonale.

 

SKRZYDEŁKA W SOSIE SŁODKO-KWAŚNYM

około kilograma skrzydełek

sos sojowy

1/2 szklanki przecieru pomidorowego

1/2 szklanki soku ananasowego

łyżeczka cukru trzcinowego

łyżka octu jabłkowego

pieprz czarny i ziołowy

szczypta imbiru

olej do smażenia

rosół lub bulion do podlewania

Skrzydełka posypałam pieprzami, skropiłam sosem sojowym i octem jabłkowym i wstawiłam do lodówki na pół godziny. Podsmażyłam na głębokiej patelni z rozgrzanym olejem z obu stron. Podlałam rosołem i dusiłam do miękkości , uzupełniając wyparowany sos. Pod koniec dodałam sok ananasowy i przecier pomidorowy oraz cukier i imbir. Można dodać jeszcze trochę octu jabłkowego jeśli sos jest za mało kwaśny. Zagotowałam wszystko razem.

Jak już wspomniałam, podałam je z ryżem polanym wytworzonym sosem i surówką z kapusty pekińskiej , kolorowej papryki, pora  i kukurydzy. Bardzo mi ten komplet pasował , słodko-kwaśne smaki ciekawie się równoważyły.

Smacznego !

 

skrzydelka1

Racuszki z musem jabłkowym

racuszki z musem jabłkowym

To jeszcze przepis z lata, kiedy miałam papierówki. Zrobiłam z nich mus i dodalam do naleśnikowego ciasta. Wyszly puszyste racuszki, idealny smak lata.

RACUSZKI Z MUSEM JABŁKOWYM

Ok. 1, 5 szklanki mąki

2 jajka

1/2 szklanki mleka

3/4 szklanki musu jabłkowego

Płaska łyżeczka proszku do pieczenia

Olej do smażenia

szczypta cukru i soli

Jajka roztrzepałam sola i cukrem. Dodałam mieszając mus jabłkowy,  mleko i mąkę z proszkiem . Ciasto powinno mieć konsystencję gęstego naleśnikowego i nabierać się dobrze łyżką.

Na rozgrzanym oleju smażyłam niewielkie owalne placuszki, najpierw pod przykryciem, gdy się ścięły na wierzchu, odwracałam i dosmażałam bez przykrycia. Odsączałam na papierowych ręcznikach.

Jak już wspomniałam, placuszki wyszły rewelacyjne, lekkie i puszyste. Zjedliśmy je z bitą śmietaną i wiśniami.Można je zrobić o każdej porze roku.

Smacznego !

racuszki z musem jabłkowym1

Zrazy zawijane z białą kiełbasą

zrazy z kiełbasą

 

To jedna z moich improwizowanych potraw. Zamierzałam zrobić bitki z wieprzowej łopatki ale mięso bardzo ładnie i cienko mi się rozbiło i postanowiłam zawinąć je w roladki. Nie miałam boczku więc po przeglądzie lodówki zdecydowałam się nadziać roladki  plastrami białej kiełbasy. Do towarzystwa dodałam im klasycznie kiszone ogórki i cebulę. Przyprawiłam mięso pasującym do kiełbasy pieprzem i majerankiem.

 

ZRAZY ZAWIJANE Z BIAŁĄ KIEŁBASĄ

 

ok. 60 dkg wieprzowej łopatki

laska białej kiełbasy

kiszony ogórek

cebula

sól, pieprz czarny

majeranek

olej do smażenia

Mięso pokroiłam w plastry i dość cienko rozbiłam. Posypałam solą, pieprzem i majerankiem. Na każdy kawałek  mięsa położyłam po plasterku kiełbasy, kiszonego ogórka i cebuli. Zawinęłam ciasno w roladki i położyłam na patelni z rozgrzanym olejem złączeniem do dołu – wtedy się nie rozpadną. Obok mięsa położyłam na patelni resztę cebuli. Podsmażyłam na rumiano z każdej strony. Podlałam wodą i dusiłam do miękkości uzupełniając wodę w miarę jak wyparowywała. Na końcu sos zagęściłam niewielką ilością mąki rozbełtanej w wodzie.

Wyszło pyszne obiadowe danie. Biała kiełbasa okazała się ciekawym nadzieniem do roladek i nadała im świetny smak, wraz z ogórkiem i cebulą. Polecam jako awaryjną odmianę nadziewanych zrazów.

Smacznego !

 

zrazy  z białą kiebasą