Miesięczne archiwum: kwiecień 2013

Blogowa akcja „pieczemy chleb w ciemno ” : chleb czekoladowy włoski

chleb czekoladowy1

 

Z wielką przyjemnością przystąpiłam do akcji Anny Marii z Kucharni pieczenia chleba w ciemno.     Na początku martwiłam się, że to jest chleb na zakwasie, z którym nie mam doświadczenia, ale autorka dodała wersję na drożdżach a to dla mnie „chleb powszedni” – drożdżowe wypieki nie mają dla mnie tajemnic. Wprawdzie chodzę jeszcze o jednej kuli kurując nogę złamaną pod koniec stycznia, ale zgromadziłam sobie wszystko na kuchennym blacie i przystąpiłam do roboty. W piekarniku dopilnować chlebka pomógł mi syn, obracając go w odpowiednim momencie tył do przodu,żeby się równo upiekł. Mój bowiem włoski chleb czekoladowy, bo o nim mowa upiekłam w keksówce długiej na cały piekarnik a to wymaga takich zabiegów.

 

chleb czekoladowy5

 

Podaję przepis za autorką akcji :

 

WŁOSKI CHLEB CZEKOLADOWY PIECZONY ” W CIEMNO”

Zaczyn drożdżowy:

18 g mąki

9 g wody

szczypta drożdży – nie mam pojęcia jaka to ilość, bo oryginalny przepis nie podaje, ale myślę, że 1/4 łyżeczki

Składniki wymieszać i dodać do składników, które mają utworzyć biga, czyli właściwy zaczyn:

32 g mąki chlebowej

18 g wody w temperaturze pokojowej

+ przygotowany zaczyn drożdżowy

Wszystkie składniki zaczynu (biga) wymieszać razem, aby dokładnie się połączyły.

Umieścić bigę w misce i nakryć folią kuchenną. Odstawić w temperaturze pokojowej na ok. 8 godzin (najlepiej zrobić to późnym wieczorem, aby rano mieć gotowy do pracy zaczyn).

 Etap II – wyrabianie ciasta właściwego

cała biga (zaczyn przygotowany 8 godzin wcześniej)

3 szklanki (ok. 393 g) mąki chlebowej

1 1/8 (248 g) wody

4 łyżki (71 g) miodu

1 łyżka ekstraktu waniliowego

4 łyżki (25 g) kakao

1/4 łyżeczki drożdży instant

1 łyżka soli

78 g chipsów czekoladowych (inaczej łezki czekoladowe, dropsiki czekoladowe) – nie miałam, dałam 3/4 tabliczki pokruszonej mlecznej czekolady

Wszystkie składniki – z wyjątkiem chispów czekoladowych – zagnieść razem, aby dokładnie się połączyły (używając miksera, wyrabiać na średnich obrotach) i aby gluten się uwolnił. Wyrabiać ok. 8-10 minut. Odstawić na 5 minut, aby ciasto „odpoczęło”, a następnie dodać dropsy czekoladowe i dokładnie zagnieść – ok. 1 minuty.

Przełożyć ciasto do dużej, lekko natłuszczonej misy, nakryć folią i odstawić do wyrośnięcia na ok. 2 godziny (powinno być ładnie wyrośnięte, czasem zajmie to mniej czasu, czasem trzeba dać ciastu czas i cierpliwie poczekać dłużej).

Wyrośnięte ciasto przełożyć na lekko oprószony mąką blat i podzielić na 2 części (jeśli chcecie więcej mniejszych chlebów, można podzielić inaczej), każda po ok. 454 g. Każdą z części uformować na kształt kuli i odstawić, by odpoczęły na kolejne 30 minut.

Po tym czasie nadać ciastu pożądany kształt – podłużnego lub owalnego bochenka, jak kto woli. Przełożyć do koszyka do pieczenia lub formy – w zależności od tego, w czym chleb będzie pieczony.

Koszyk powinien być wyłożony ściereczką oprószoną mąką, a forma wysmarowana olejem i oprószona – najlepiej otrębami( Ja wysypalam mąką krupczatką, piekłam w jednej długiej keksówce ) Odstawić do końcowego wyrastania na 2,5 godz. – 3 godz. Chleby powinny ładnie wyrosnąć. Ponownie, należy dać im na to czas i cierpliwie czekać, jeśli rosną za wolno.

Piekarnik nagrzać do temperatury 205 stopni. Na dnie piekarnika ułożyć żaroodporne naczynie wypełnione szklanką wody – będzie parowała w trakcie pieczenia, dzięki czemu skórka stanie się chrupiąca

.Piec 35-40 minut. Można sprawdzić patyczkiem czy chleb jest już gotowy.

 

chleb czekoladowy3

 

Upieczony chleb studzić przynajmniej 1 godzinę – tylko czy ktoś tyle wytrzyma?!

Ja wytrzymałam, wszystko udało mi się zrobić według planu. Chlebek wyszedł pyszny, pachnący i smakowity. Zaraz jak tylko zrobiłam zdjęcia, zabraliśmy się do konsumpcji. Smaczny był z domowym dżemem jabłkowo- miętowym a i sam był wspaniały.

Aniu, dziękuję za wspólną akcję i dumna jestem, że uczestniczyłam w niej w tak licznym i doborowym towarzystwie. Jej efekty możecie zobaczyć na blogu Autorki – tutaj .

Całą galerię chleba można zobaczyć na Facebooku tutaj.

Na pewno upiekę ten chlebek jeszcze nie raz .

Smacznego !

chleb czekoladowy4

Jajka faszerowane pieczarkami i różowym sosem

 

jajka faszerowane

 

To jeszcze wielkanocne jajka, z drugiego święta. Przetworzyłam te kolorowe ze święconki, wyjmując z nich żółtka, dodając to i owo i napełniając farszem. Jest wegetariański ze względu na córkę i jego bazą są pieczarki. A różowy sos, to nic innego, jak majonez pół ma pół z keczupem.

 

JAJKA FASZEROWANE PIECZARKAMI Z KOPERKIEM

 

jajka ugotowane na twardo

duszone pieczarki

różowy sos (keczup i  majonez pół na pół)

posiekany koperek

sól ziołowa, pieprz z młynka, majeranek

Jajka obieramy, przekrawamy, wyjmujemy żółtka. Rozgniatamy je widelcem w misce, dodając keczup i majonez wedlug gustu. Dodajemy posiekane duszone pieczarki i zielony koperek, przyprawiamy solą ziołową, pieprzem z młynka i majerankiem. Nakładamy farsz ponownie do białek. Pyszne i ciekawe urozmaicenie nie tylko wielkanocnego stołu

Smacznego !

 

jajka faszerowane1

Placek czekoladowo- miętowy z jabłkami, cynamonem i wanilią

czekoladowy z jabłkami1

 

 

Wczoraj był tak ponury dzień, ze zachciało mi się ciasta poprawiającego humor. Moje ulubione smaki to między innymi jabłkowo-miętowy i czekoladowo-miętowy. Zrobiłam więc placek w tych smakach, przyprawiając go jeszcze cynamonem i cukrem z wanilią. Smak i aromat miętowy uzyskuję przy pomocy kropli miętowych z apteki ( nie mylić z gorzkimi).  Nie wiem, czy te nie są robione na kocimiętce, bo mój kot Nuki ( wielki amator ciasta) wyrywa mi je z ręki, jak tylko poczuje, że je zajadam 🙂

 

CIASTO CZEKOLADOWO-MIĘTOWE Z  JABŁKAMI, CYNAMONEM I WANILIĄ

2 szklanki mąki

2/3 szklanki cukru

2 łyżki kakao

1/2 łyżeczki cynamonu

łyżka cukru z wanilią

2 łyżeczki proszku do pieczenia

1/3 szklanki oleju

1/2 szklanki mleka

1/2 szklanki wody gazowanej

pół łyżeczki kropli miętowych

2 jajka

duże jabłko

 

Suche składniki  zmieszałam w misce. Dodałam olej,mleko, krople miętowe, wodę gazowaną a na końcu wbiłam jajka i  dokładnie wymieszałam. Obrałam jabłko , pokroiłam na małe kawałki i wymieszałam z ciastem

Piekłam w natłuszczonej okrągłej formie ( 24 cm średnicy) ok. 40 minut w 180 C, do suchego patyczka.

Ledwo wystygło, spróbowaliśmy go wczoraj na podwieczorek, jeszcze letniego. Okazało się pyszne i aromatyczne. Zdecydowanie poprawiło mi humor.

Smacznego !

 

czekoladowy z jabłkami

Danie z makaronem Lubelli – z pieczarkami i groszkiem

danie makaronowe Lubelli

 

Dostałam niedawno od firmy Lubella produkującej makarony nowe dania do wypróbowania. To ułatwiające gotowanie makarony z sosami, do których trzeba dodać to i owo. Przydały mi się, bo kuruję złamaną nogę i nie mogę spędzać wiele czasu w kuchni. Bazą tych dań jest makaron świderki, jeden z moich ulubionych.

W tygodniu przed świętami zrobiłam świderki ze szpinakiem i łososiem, w szybkim tempie, dla moich domowych Panów, którzy wrócili zmarznięci z zakupów. Zjedli  błyskawicznie ze smakiem, nawet nie zdążyłam sfotografować…

Dziś świderki z pieczarkami, zieloną cebulką i groszkiem zamiast kurczaka. A to dlatego adresatką tego dania była córka, wegetarianka. Ponieważ porcje Lubelli starczają dla dwóch osób z dużym apetytem albo dla trzech z nieco mniejszym, resztę zjadł jej brat.

ŚWIDERKI LUBELLI Z SOSEM ŚMIETANOWYM, PIECZARKAMI , CEBULKĄ I GROSZKIEM

 

opakowanie Świderek z sosem śmietanowym Lubelli

szklanka duszonych pieczarek

zielona cebulka + natka pietruszki ode mnie

pól szklanki groszku z puszki zamiast piersi kurczaka

pół szklanki śmietanki

Postępując według przepisu zagotowałam dwie szklanki wody, do gotującej się wrzuciłam makaron i sos w proszku, gotowałam 10 minut często mieszając.  Dodałam pieczarki, groszek, posiekany szczypior i natkę, śmietankę, zagotowałam i wymieszałam.

Danie było pyszne, makaron Lubelli dobrej jakości, sos smakowity i pasujący dodatków. Jak już wspomniałam, starcza na dwie osoby z dużym apetytem lub trzy z mniejszym. Dla zapracowanych i spieszących się – idealne .

Smacznego !

danie makaronowe Lubelli1

 

Jajka marynowane w kwasie burakowym

jajka w kwasie burakowym1

Nie pamiętam już , na którym blogu widziałam takie jajka, jeśli inspiratorka się zgłosi, to będę wdzięczna. Kwas burakowy bardzo lubię i robię go od dawna. Nie tylko na barszczyk, ale też na wiosenne i nawet  całoroczne lekarstwo,bo jest on bardzo bogaty w mikroelementy. Taki „naturalny biowital” – łyżka dziennie bardzo podnosi odporność.

 

JAJKA MARYNOWANE W KWASIE BURAKOWYM

 

4 jajka ugotowane na twardo

szklanka kwasu burakowego

Ugotowane jajka po obraniu zalewamy w słoiku kwasem burakowym. Najlepsze są po dwóch dobach, wtedy żóltka zachowują swój kolor.

Jajka marynowane w kwasie burakowym są lekko kwaskowe, ale smak jajek dominuje , kolor jest różowy z odcieniem fioletu. Były ciekawym urozmaiceniem na wielkanocnym stole. Polecam .

Smacznego !

jajka w kwasie burakowym