Miesięczne archiwum: styczeń 2013

Piersi indyka w papirusie z serem lazur i suszonymi pomidorami


Rzutem na taśmę dołączam do papirusowego konkursu. Jako mięso wybrałam pierś z indyka, którą rozbiłam , lekko doprawiłam w środku  i nadziałam serem lazur i suszonymi pomidorami z zalewy przed złożeniem i usmażeniem w papirusie. Z natury suche mięso z piersi indyka wyszło soczyste a nadzienie dodało mu atrakcyjnego posmaku.

 

PIERŚ INDYKA Z SEREM LAZUR I SUSZONYMI POMIDORAMI W PAPIRUSIE

 

cztery plastry piersi z indyka

cztery plastry  sera lazur

osiem suszonych pomidorów z zalewy

opakowanie Papirusu Winiary

sól, pieprz kolorowy, papryka wędzona

Ponieważ wybrałam formę ” kotletów składanych” nieco zmieniłam sposób  przygotowania mięsa. Po rozbiciu plastrów indyczej piersi warstwę wewnętrzną doprawiłam lekko solą, kolorowym pieprzem z młynka i wędzoną papryką.

Na połowę każdego plastra położyłam kawałek sera lazur i dwa suszone pomidory z zalewy. Złożyłam, lekko przycisnęłam i zawinęłam w papirus  według wskazówek na opakowaniu.

Rozgrzałam mocno patelnię , zmniejszyłam płomień do połowy mocy i smażyłam bez tłuszczu nieco dłużej – po 7 minut z każdej strony , bo kotlety były grubsze niż we wskazówkach na opakowaniu.

Mięso wyszło soczyste, z zewnątrz przyprawione od papirusu, w środku ser roztopił się lekko i połączył z suszonymi pomidorami. Papirusowe przyprawy pasowały do tych moich ze środka oraz sera lazur i suszonych pomidorów z zalewy. Całość wyszła bardzo harmonijna w smaku, doskonała na niedzielny obiad.

Smacznego !

 

Szare kluski inaczej

 

Wielkopolskie szare kluski ziemniaczane to lokalny przysmak. Przygotowywane z tartych surowych ziemniaków z dodatkiem mąki opisywała w „Opium w rosole” Małgorzata Musierowicz. Mieszkańcy innych regionów kiedy są w Pyrlandii, koniecznie chcą ich spróbować.  Robiłam je na wizytę Agi i Oczka, ostatnio, dla znajomych córki ze Śląska i reszty ich paczki gotowałam je w czterech garnkach naraz ! Ich nazwa pochodzi od koloru, który nabywają z powodu utlenienia surowych tartych ziemniaków. Zwane są też „kluchami na pyrach”.

Dla nas to jest danie odświętne, robimy je przeważnie w soboty, kiedy wszyscy możemy usiąść razem do obiadu i delektować się ich smakiem, koniecznie w towarzystwie skwarek z wędzonki i gotowanej kiszonej kapusty. Ja znam je z rodzinnego domu, bo na Kujawach Zachodnich graniczących z Wielkopolską to danie również jest lubiane.

Tym razem zrobiłam je nieco inaczej , bo z poprzedniego dnia zostało mi ugotowanych ziemniaków z obiadu i chciałam je wykorzystać. Z ugotowanych i surowych ziemniaków robi się ciasto na kartacze, tyle, że bez mąki i ciekawa byłam takiego smaku. Wyszły bardziej delikatne, a przepis na klasyczne znajdziecie tutaj .

 

SZARE KLUSKI Z DODATKIEM GOTOWANYCH ZIEMNIAKÓW

 

Ok. 2 kg ziemniaków surowych
2-3 szklanki mąki

ok. 1/2 kg ziemniaków ugotowanych

1 jajko

Ugotowana z przyprawami kiszona kapusta

kawałek wędzonego boczku

cebula

Zwykle ziemniaki do szarych klusek trze się na drobnej tarce i odcedza sok. Ja, żeby to sobie ułatwić przepuszczam obrane i pokrojone ziemniaki  przez sokowirówkę, sok gromadzę w misce a pulpę pozostałą po wyciśnięciu soku dodaję później. Tym razem dodałam do pulpy przeciśnięte przez praskę ziemniaki ugotowane.

Procedura przygotowania jest następująca : Sok, który wyciekł z ziemniaków odstawiamy, żeby na dnie ustała się skrobia. Mniej więcej połowę odlewamy a to, co zostało mieszamy z osadzoną na dnie skrobią. Dodajemy ziemniaczaną pulpę, gotowane ziemniaki, jajko i mąki do konsystencji bardzo gęstej śmietany. Nie solimy – najlepiej dopiero na talerzu. Gotujemy duży garnek wrzątku  a ziemniaczane ciasto wykładamy na płaski talerz lub polaną wrzątkiem deskę. Przy pomocy noża zsuwamy niewielkie podłużne kluseczki wprost do garnka. Urosną.

Gotujemy kilka minut od wypłynięcia. najlepiej dla próby wyłowić kluskę i przekroiwszy sprawdzić, czy nie ma w środku surowego ciasta.  Solimy najlepiej po odcedzeniu, wtedy nie twardnieją.

Podajemy z ugotowaną z zielem angielskim , listkiem laurowym i pieprzem kiszoną kapustą. Wędzony boczek kroimy w kostkę, wytapiamy na skwarki dodając pokrojoną drobno cebulę, którą przesmażamy razem z boczkiem. Polewamy nim kluski .

Gdy w domu jest najstarsza Córka, robię wersję wegańską – bez jajka, za to z łyżką oliwy do ciasta i zamiast skwarek- cebulkę  przesmażona na oleju.

Kluski z dodatkiem gotowanych ziemniaków wyszły delikatniejsze niż zwykle i bardzo smaczne. Będę powtarzała taką wersję. Polecam wszystkim to tradycyjne wielkopolskie danie – smak szarych klusek jest niezapomniany.

Smacznego !

 

Pomarańczowy kurczak z ananasem

 

Bardzo lubię piersi kurczaka z grillowej patelni. Tym razem zamarynowany w soku pomarańczowym w towarzystwie ciemnego sosu sojowego i pieprzu młotkowanego z kolendrą, podany z pokrojonym w kostkę świeżym ananasem. Pod koniec grillowanie pokropiłam go jeszcze aromatycznym olejem sezamowym. Wyszedł bardzo smaczny i aromatyczny, w sam raz na ostatni wspólny niedzielny obiad w starym roku.

 

KURCZAK W POMARAŃCZOWO-SOJOWEJ MARYNACIE Z ANANASEM

 

podwójny filet z kurczaka

2 łyżki ciemnego sosu sojowego

2 łyżki wyciśniętego soku z pomarańczy

pieprz młotkowany z kolendrą

pieprz ziołowy

łyżka oliwy

świeży ananas pokrojony w kostkę

trochę oleju sezamowego

 

Filet pokroiłam wzdłuż na mniejsze kawałki i lekko rozbiłam. Posypałam pieprzem ziołowym i młotkowanym z kolendrą, polałam ciemnym sosem sojowym i sokiem pomarańczowym oraz oliwą, wymieszałam. Wstawiłam do lodówki na godzinę.

Patelnię grillową posmarowałam cienko olejem i mocno rozgrzałam. Kładłam kawałki mięsa lekko otrząśnięte z marynaty i po zmniejszeniu ognia grillowałam po kilka minut z obu stron. Pod koniec grillowanie skropiłam olejem sezamowym.

Świeżego ananasa obrałam i pokroiłam w kostkę, posypałam nim kurczaka na półmisku przed podaniem, ozdobiłam młodymi pędami mięty, które mi wyrosły w doniczce. Patelnię zdeglasowałam rosołem i po zredukowaniu uzyskałam pyszny sos do ziemniaków z wody, które były tego dnia dodatkiem. Całość uzupełniła sałatka z kapusty pekińskiej z jabłkiem, ogórkiem  i kukurydzą.

Dzięki marynacie mięso wyszło soczyste i aromatyczne i świeży ananas świetnie do niego pasował.

Smacznego !