Miesięczne archiwum: wrzesień 2011

Jabłko w sałatce z wędzonej ryby

 

Oglądając dzisiejsze wpisy na blogach zauważyłam większość jabłkowych dań na słodko. Chcę zaproponować coś  w innym klimacie. Lubię dodawać jabłka do sałatek i surówek , nawet do tych, do których z pozoru ono nie bardzo pasuje. Jedno małe jabłuszko dodane do sałatki jarzynowej lub z mięsem albo rybą nadaje jej świeżości a słodko-winny smak przełamuje ostre i dobrze się z nimi komponuje.

Tym razem sałatka z wędzonej ryby ( miałam flądrę z domowej wędzarni od sąsiada z działki). Dodałam do niej kiszone ogórki i właśnie jabłko  – to oraz trochę przypraw wystarczyło na smakowitą sałatkę.

 

SAŁATKA Z RYBY WĘDZONEJ Z JABŁKIEM

 

wędzona flądra

2 kiszone ogórki

1 duże winne jabłko

2 łyżki oliwy

sól ziołowa, pieprz świeżo zmielony, estragon, koperek

Rybę obrałam i rozdrobniłam. Ogórki i jabłko ze skórką starłam na tarce o grubych oczkach. Wymieszałam wszystko z oliwą i przyprawiłam – soli dodałam odrobinę, bo ryba i ogórek są już słone. Wstawiłam do lodówki na pół godziny, żeby się „przegryzła”.

Jak już wspomniałam, jabłko dodało świeżości sałatce i przełamało pikantny smak ryby i ogórka.

Smacznego !

 

Langosze z kabaczkiem

 

Langosze, to węgierskie placki drożdżowe, smażone jak racuchy, w których do ciasta dodaje się ugotowane i rozgniecione ziemniaki. Przepis na klasyczne pokazywałam tutaj – klik, klik.

Postanowiłam wypróbować, czy udadzą się z kabaczkiem zamiast ziemniaka. Dałam do ciasta nieco mniej wody, bo kabaczek jest mniej zwarty niż gotowane ziemniaki. Wyszły bardzo ciekawe, smaczne i puszyste. Smak kabaczka był tylko trochę wyczuwalny.

 

LANGOSZE Z KABACZKIEM

 

kilka plastrów kabaczka

3 szklanki mąki
25 g drożdży
łyżeczka cukru
pół szklanki letniego mleka
pół szklanki oleju
ok. pół  szklanki letniej wody
spora szczypta soli
olej do smażenia

Kabaczek pokroić na nieduże kawałki, podsmażyć na oleju lub oliwie, dodać trochę wody i poddusić do miękkości.Odleć płyn, rozgnieść ugniataczką  do ziemniaków lub widelcem. Przestudzić.

Drożdże rozetrzeć z cukrem, dodać letnie mleko, zamieszać, posypać łyżką mąki i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Gdy to zrobią, wsypać mąkę do miski, dodać rozczyn, posolić i mieszając dodawać olej , rozgniecione kabaczki i wodę, do konsystencji gęstej śmietany. Ubić łyżką drewnianą, do odstawania ciasta od boków miski. Postawić przykryte ściereczką w ciepłe miejsce aż podwoją  objętość.
Rozgrzać na patelni olej ( niewiele, bo strasznie piją) i kłaść po kilka owalnych placków, jak na racuchy. Smażyć pod przykryciem aż góra będzie ścięta, a spód się przyrumieni. Uzupełniać olej. Po przewróceniu na drugą stronę, dosmażać odkryte. Przełożyć na papierowy ręcznik do odsączenia z tłuszczu.

W smaku przypominały nieco placki ziemniaczane, więc jedliśmy je na różne sposoby – posypane cukrem i/lub  polane jogurtem, na słodko albo na pikantnie z sosem pomidorowym lub czosnkowym.

Rodzince powiedziałam, że to z kabaczkiem, dopiero jak zjedli i trochę się zdziwili – ale wszystkim trafiły w gust.

Smacznego !

 

Krajanka czekoladowo-drożdżowa z bakaliami

 

Robiłam ten deser w wakacje, kiedy zostało mi sporo placka drożdżowego i wysechł zapomniany na blasze… Postanowiłam go wykorzystać robiąc coś w rodzaju bajaderki w jednym kawałku. Dodałam do niej bakalie, które akurat miałam w domowych zasobach. Wyszedł smakowity deser, który zniknął błyskawicznie, no i placek drożdżowy się nie zmarnował…Dla aromatu dodałam trochę likieru curacao.

 

KRAJANKA CZEKOLADOWO-DROŻDŻOWA

 

1,5 szklanki okruszków suchego ciasta drożdżowego ( lub innego)

1/2 szklanki mleka w proszku

1/2 kostki masła

1/2 szklanki cukru

2-3 łyżki kakao

1/4 szklanki mleka

2-3 łyżki likieru curacao

rodzynki, migdały, skórka pomarańczowa, pistacje

Mleko, masło, cukier i kakao mieszamy w garnku , topimy i gotujemy kilka minut na wolnym ogniu. Studzimy lekko, dodajemy posiekane bakalie i okruszki ciasta. Studzimy do temperatury pokojowej, wtedy dodajemy mleko w proszku i likier, mieszamy dokładnie.  Zastudzamy w pojemniku, gdy jest zimne, wkładamy do lodówki. Po kilku godzinach deser jest gotowy. Jak już wspomniałam, u mnie zniknął błyskawiczne….

Smacznego !

 

 

 

 

Placek warzywny na bazie kabaczka

W ogrodzie mam drugi „rzut” kabaczków – jeszcze dwa tygodnie temu były same kwiaty, teraz rozwinęły się w pokaźne egzemplarze. Tym razem zrobiłam z jednego ( był tak wielki, ze wykorzystałam niecałą połowę) placek na parowej patelni, bo byłam ciekawa, jak wyjdzie. Na zdjęciu jest „do góry nogami”, bo spód apetycznie się podpiekł, a wierzch, jak to pod parą, pozostał jasny.

Dodałam do niego podsmażonego pora i zielona paprykę oraz natkę pietruszki – dominują więc dodatki zielone. Na patelni udał się prawie dobrze, chyba za mocny płomień dałam na początku, dlatego spód jest bardziej podpieczony. Może gdybym dała go od razu na mały płomień, podpiekł by się równiej, ale i tak ze względu na specyfikę parowej patelni, wierzch raczej by się nie zrumienił. Walory smakowe chyba na tym nie ucierpiały.

 

PLACEK WARZYWNY NA BAZIE KABACZKA

 

ok. 2 szklanek kabaczka startego na grubej tarce

zielona papryka

pół pora, biała i jasnozielona część

ok. 1, 5 szklanki mąki

1/4 szklanki oleju

kilka łyżek oliwy do podsmażenia

2 jajka

1/3 szklanki wody gazowanej ( dla lekkości ciasta)

2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

sól, pieprz czarny i ziołowy, gałka muszkatołowa

2 łyżki natki pietruszki

Pora i paprykę podsmażamy na oliwie, żeby zmiękły, studzimy. Do miski ze startym kabaczkiem dodajemy podsmażone warzywa, wbijamy jajka, dodajemy olej i mieszając wsypujemy mąkę z proszkiem. Na koniec wlewamy wodę gazowaną i przyprawiamy do smaku.

Ja zrobiłam na patelni parowej, powinno się piec na małym ogniu, wtedy to się równomiernie upiecze. Po pół godzinie można sprawdzić, czy dobre, próbując patyczkiem. Wierzch musi być ścięty a patyczek suchy.

Po pół godzinie wyłączyłam i zostawiłam ok. 5 min, żeby doszedł. Pierwszy kawałek trochę się pokruszył przy wyjmowaniu, ale reszta wyszła bez problemu.

Smak kabaczka stopił się z warzywnym smakiem ciasta, nie czuć go wyraźnie. Zrobiłam do niego sos czosnkowy, ale placek był dobry i bez żadnych dodatków. Myślę, że spokojnie można upiec taki w piekarniku, polecam wszystkim dysponującym nadmiarem kabaczków i nie tylko.

Smacznego !

 

 

Jesienny bigos ze świeżymi grzybami i pomidorami

 

Pokazywałam już na blogu kilka rodzajów bigosu, klasyczny według przepisu mojej Mamy, letni z młodej kapusty, wegetariański a ostatnio ugotowałam jeszcze inną wersję, wykorzystując świeże grzyby i pomidory. Do klasycznego dodaję grzybki suszone i przecier pomidorowy, teraz w sezonie dodałam świeże, a suszone dodałam pomidory, bo mam akurat świeżo zrobione. Smak takiego bigosu różni się nieco od klasycznego, ma swój specyficzny urok.

 

BIGOS ZE ŚWIEŻYMI GRZYBAMI I DWOMA RODZAJAMI POMIDORÓW

 

2 kg kiszonej kapusty

średnia główka białej kapusty

ok. 25 dkg świeżych grzybów ( miałam podgrzybki, zebrane przez męża)

cebula

2 łyżki suszonej włoszczyzny

ok. 1/2 kg dojrzałych pomidorów

4-5 pomidorów suszonych

ok. 3/4 kg wieprzowiny z kością

30 dkg boczku wędzonego

3 laski kiełbasy ( śląska, zwyczajna itp)

kilka liści laurowych, ziele angielskie, pieprz w ziarnach, jałowiec

pieprz mielony czarny i ziołowy, papryka słodka, imbir, gałka muszkatołowa

olej do smażenia

Kapustę kiszoną kupuję na targu, tzw średnio ukiszoną i już jej nie płuczę, jest odpowiednio kwaśna. Zalewam ją wodą, dodaję suszoną włoszczyznę , ziarniste i liściaste  przyprawy  i gotuję na wolnym ogniu z dodatkiem kawałka wędzonego boczku.

Grzyby podsmażyłam z cebulą na oleju, chwilę i dodałam do gotującej się kapusty.

Mięso posypane solą, pieprzem i papryką podsmażyłam do zrumienienia,dodałam pokruszone suszone pomidory podlałam wodą na chwilę, żeby wytworzył się sosik, po czym włożyłam wraz z sosem do drugiego garnka z poszatkowaną białą kapustą i przyprawami. Gotowałam na wolnym ogniu, aż mięso odeszło od kości. Wyjęłam i obrałam. Obydwa garnki z kapustami wystudziłam i zostawiłam do następnego dnia, żeby dobrze przeszły smakiem.

Następnego dnia połączyłam obie kapusty i zagotowałam, dodając sparzone, obrane i pokrojone drobno pomidory. Gotowałam około godziny, w międzyczasie podsmażając pokrojone kiełbaski na patelni z wytopionym wędzonym boczkiem w kawałkach. Dodałam to wszystko pod koniec do kapusty i przyprawiłam pieprzem czarnym mielonym, ziołowym, słodką papryką w proszku i niewielką ilością imbiru i gałki muszkatołowej ( na koniec). Gdy smaki się przegryzły, bigos był gotowy. Ugotowałam go cały wielki gar, trochę  zjemy na bieżąco, lwia część powędrowała do zamrażalnika na później. Bigos można zawekować nakładając gorący do słoików i zapasteryzować albo zakręcony postawić zaraz po napełnieniu do góry dnem i przykryć ręcznikiem.

Taki bigos ma ciekawy smak, od grzybów i jałowca nazwałabym go leśnym a suszone pomidorki dodają swoistego aromatu.

Smacznego !

 

Sałatka prowansalska z winogronami i cammembertem

 

Zastanawiając się jaką sałatkę zrobić w ramach Baru sałatkowego Peli, który w tym roku gromadzi sałatki z różnych stron świata, sięgnęłam po francuską książkę kucharską z sałatkami, którą moja córka sprowadziła przez  Internet jakiś czas temu , wraz z innymi pozycjami w tym języku. Akurat zerwałam jedną z nielicznych w tym roku gałązek winogron i ten przepis przypasował mi. Serek cammembert miałam taki z ziarnami kolorowego pieprzu i okazał się bardzo dobry do tej sałatki. Od siebie dodałam tylko trochę koperku, bo w sałatce były i pomidory i zielone ogórki a koperek zapobiega utracie witaminy C w pomidorach w towarzystwie świeżych ogórków.

 

SAŁATKA PROWANSALSKA

 

3 pomidory

2 zielone ogórki

kolorowa świeża papryka ( dałam żółtą i czerwoną)

3/4 szklanki kulek winogron

pół serka cammembert

łyżka siekanego koperku

sos:

3 łyżki oliwy

łyżka soku z cytryny

2 łyżki białego wina

sól, pieprz świeżo mielony, tymianek

Najpierw obrałam i pokroiłam ogórki, pozbawiając je pestkowych wnętrz. Posoliłam, posypałam koperkiem. Dodałam do tego pokrojoną paprykę, wymieszałam i odstawiłam na 15 minut, żeby zmiękły.

Dodałam do nich pokrojone w pomarańczkę pomidory, kulki winogron i kawałki serka. Z wymienionych wyżej składników zrobiłam sos, polałam sałatkę i wymieszałam. Wstawiłam do lodówki na pół godziny, żeby się przegryzła.

Zjedliśmy ją do grillowanego kurczaka – pyszna była.

Smacznego !

 

Gołąbki bez zawijania w sosie pomidorowym

Wprawdzie przepis na takie gołąbki juz pokazywałam kiedyś na blogu, tym razem jednak są zrobione innym sposobem – na parowej patelni, która okazała się bardzo przydatna do tego dania. Na dodatek są z sosem ze świeżych pomidorów, które zostały podduszone razem z mięsem i wytworzyły bardzo ciekawy sos.

 

GOŁĄBKI BEZ ZAWIJANIA Z PAROWEJ PATELNI

 

½ kg mięsa mielonego
szklanka ugotowanego ryżu
1 jajko
½ małej główki młodej kapusty
2 cebule
olej
sól, pierz czarny i ziołowy, majeranek, papryka
4-5 dojrzałych pomidorów

garść świeżej bazylii

1/2 szklanki bulionu

szczypta cukru

Drobno poszatkowaną kapustę wrzuciłam na rozgrzany olej . Dusiłam kilka minut, aż lekko zmiękła. Wystudziłam.
Do miski z mielonym mięsem dodałam ugotowany ryż, drobno pokrojoną cebulę , posiekaną  kapustę i jajko . Posoliłam , dodałam pieprz i majeranek. Wyrobiłam wszystko dokładnie , uformowałam  kotlety.

Ułożyłam je na posmarowanej olejem parowej patelni, dobrze nagrzanej. Zrumieniłam z obu stron wraz z pokrojoną cebulką , podlałam bulionem i przykryłam pokrywką na 10 minut. Potem dodałam sparzone, obrane ze skórki i pokrojone drobno pomidory oraz podartą na kawałki bazylię , doprawiłam pieprzem i papryką, zwiększyłam ogień pod patelnią i dusiłam pod przykryciem około 8 minut, aż się rozpadły. Wtedy odsunęłam nieco gołąbki i rozgniotłam pomidory widelcem na papkę.

Gołąbki tak przyrządzane okazały się bardzo smaczne. Zjedliśmy je z polentą, która świetnie pasowała do pomidorowego sosu i sałatką z ogórków.

Smacznego !

 

 

Tort kebabowy na urodziny :)

 

Mój syn ma specyficzne poczucie humoru. Kiedy go zapytałam , jaki tort chce na urodziny, odpowiedział – kebabowy ! A ja lubię interpretować na serio jego kulinarne żarty i pomyślałam – czemu nie? Ciasto, takie jak na pizzę – zbliżone smakiem i konsystencją do chlebka pita, przełożone mięsem przygotowanym z przyprawą do kebabu, ozdobione sosem czosnkowym, keczupem i warzywami – będzie tort kebabowy. Gdy syn zszedł na obiad, trochę się zdziwił, ale nie bardzo, bo zna moje możliwości !

 

TORT KEBABOWY

 

Ciasto, takie, jak na pizzę

Mięso  z podwójnej piersi kurczaka i dwóch górnych udek

przyprawa kebab-gyros i sól

sałata, ogórki świeże i konserwowe, pomidory, cebula do przybrania

keczup

sos czosnkowy :

szklanka majonezu

1/2 szklanki jogurtu naturalnego

2 duże ząbki czosnku

pieprz świeżo zmielony

Ciasto na pizzę po wyrośnięciu wkładamy do tortownicy( ja mam o średnicy 26 cm) , czekamy chwilę trzymając je w ciepłym miejscu aż trochę „ruszy” ( wystarczy 5 minut), wkładamy do piekarnika na 180 C na około pół godziny, do suchego patyczka i zrumienienia wierzchu. W międzyczasie przyrządzamy mięso – solimy nieco i posypujemy obficie przyprawą, rumienimy na oleju i dusimy trochę podlewając wodą do miękkości. Gotowe lekko studzimy, kroimy na drobne kawałki.

Wykładamy na mokrą ściereczkę, żeby łatwiej wyszło z tortownicy i trochę studzimy.

Przyrządzamy w tym czasie sos czosnkowy – do majonezu zmieszanego z jogurtem wyciskamy czosnek, przyprawiamy pieprzem i mieszamy.

Przestudzone ciasto wyjmujemy z tortownicy na talerz, przekrawamy na pół ( mnie było łatwo, bo w naturalny sposób się rozwarstwiło), na gorący spód układamy ciepłe mięso, przykrywamy drugą częścią. Smarujemy po wierzchu sosem czosnkowym, naokoło ozdabiamy keczupem. Wierzch dekorujemy sałatą i pokrojonymi warzywami. Tort gotowy. Bardzo ładnie się kroił i wszystkim bardzo smakował. Solenizant zjadł sporą porcję… Myślę, że to dobry tort dla panów, którzy nie przepadają za słodkimi wypiekami… Chociaż mój syn te ostatnie też bardzo lubi i słodki tort zrobiła mu młodsza siostra, zupełnie samodzielnie !

Smacznego !

 

Kapuśniak z pomidorami

 

To bardzo smaczna sezonowa zupa, której nauczyłam się robić od mojej Teściowej. Najlepiej smakuje teraz, kiedy jest obfitość dojrzałych na słońcu pomidorów. Robi się ją ze świeżej kapusty, warzyw , pomidorów i ziemniaków, na mięsie i z dodatkiem wędzonej kiełbasy. Trochę przypomina smakiem bigos z młodej kapusty .

 

KAPUŚNIAK Z MŁODEJ KAPUSTY Z POMIDORAMI

 

pół małej główki kapusty

2 marchewki

pietruszka

kilka ziemniaków

4-5 dojrzałych pomidorów

kawałek mięsa wieprzowego z kością

1-2 laski wędzonej kiełbasy

sól, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy

papryka słodka, majeranek

Do garnka z wodą wkładamy mięso z kością, pokrojoną marchewkę, startą na grubej tarce pietruszkę, solimy, dodajemy pieprz w ziarnach i ziele angielskie, listek laurowy i gotujemy około 20 minut. Po tym czasie dodajemy poszatkowaną kapustę i gotujemy następne 20 minut. Wtedy dodajemy pokrojone ziemniaki oraz  majeranek. Gdy ziemniaki będą prawie miękkie, wkładamy sparzone, obrane i pokrojone drobno pomidory oraz plasterki wędzonej kiełbasy, przyprawiamy świeżo zmielonym pieprzem i słodką papryką. Kiedy pomidory się rozgotują, zupa jest gotowa. Wyjmujemy mięso, obieramy i dodajemy do zupy. Najlepiej smakuje ze świeżym chlebkiem i wystarczy na samodzielny obiad.

Smacznego !

 

Ogórki konserwowe z papryką

 

 

Zrobiłam już paprykę konserwową ale czasami do sałatek potrzebuję jednocześnie i papryki i ogórków konserwowych. Dodaję je razem do sałaty w winegrecie i np. do sałatki ryżowej, którą często robię ( ryż z różnymi warzywami konserwowymi, w majonezie) i myślałam, że mam ją już na blogu , ale nie… Nadrobię przy okazji !

Do słoiczków włożyłam ogórki i różnokolorową paprykę, tak, żeby sałatki z tego zrobione efektownie wyglądały. Zalałam zalewą octową, podobną do tej, w której robię sałatkę szwedzką.

 

OGÓRKI KONSERWOWE Z PAPRYKĄ

 

1/2 kg zgrabnych ogórków

papryka żółta, kremowa, czerwona i zielona

duża cebula

kwiaty kopru

płaska łyżeczka ziaren gorczycy

kilka ziaren ziela angielskiego i pieprzu

litr wody

1/2 szklanki octu 10%

płaska łyżka soli

czubata łyżka cukru

Do wody dodajemy ocet i przyprawy,pokrojoną na plasterki cebulę,  gotujemy i studzimy. Ogórki w całości i pokrojoną paprykę układamy w wyparzonych słoikach, zalewamy zalewą prawie do pełna ( centymetr od góry), zakręcamy i wkładamy do garnka z zabezpieczonym grubym papierem lub ściereczką dnem, zalewamy wodą do 3/4 wysokości słoików. Gotujemy około 20 minut od zagotowania, na średnim ogniu. Warto zostawić słoiki w garnku pod przykryciem do wystudzenia – zawartość nabiera intensywnego koloru i zapachu.

Warzywa tak przygotowane oddają sobie nawzajem trochę smaku, ale zachowują swoje charakterystyczne cechy. I mamy gotowy półprodukt do salatek na zimę.

Smacznego !