Dzienne archiwum: 3 czerwca, 2011

Bułeczki na wycieczkę

 

Te bułeczki z rodzynkami piekłam dla młodszej córki, kiedy jechała na wycieczkę. Był upał, chciała więc do jedzenia coś smacznego, co się nie zepsuje. Jak byłam mała, to moja Mama piekła mi takie bułeczki i przepis na nie znam z rodzinnego domu.

 
MAŚLANE BUŁECZKI Z RODZYNKAMI

1/2  kg mąki

30 g drożdży

1/4 kostki masła

2 jajka

2-3 łyżki cukru

szklanka mleka

szczypta soli

1/2 szklanki rodzynków

Najpierw roztarłam drożdże z łyżeczką cukru, dodałam 1/2 szklanki letniego mleka, posypałam łyżką mąki i odstawiłam do wyrośnięcia. W międzyczasie stopiłam i przestudziłam masło i wymieszałam cukier z jajkami.

Do miski wsypałam mąkę, posoliłam troszkę, dodawałam stopniowo mieszając : wyrośnięty rozczyn, jajka z cukrem, resztę mleka, stopione masło w temperaturze pokojowej i namoczone wcześniej rodzynki. Wyrabiałam drewnianą łyżką aż ciasto zaczęło odstawać od brzegów miski i pojawiły się pęcherzyki powietrza. Postawiłam przykryte w ciepłym miejscu do podwojenia objętości, co trwało około 30 minut.

Potem nabierałam łyżką kulki ciasta i wilgotnymi  rękoma formowałam bułeczki. Kładłam je na wysmarowanej tłuszczem blasze i zostawiłam je w ciepłym miejscu, aby trochę podrosły. Część bułeczek posypałam po wierzchu makiem.

Piekłam w 180 c około 20 min, na złoty kolor. Nie wszystkie pojechały z córką na wycieczkę ( sporo ich wyszło), część została zjedzona niemal prosto z blachy, na ciepło, bez niczego. Zostałam poproszona o powtórkę. Smacznego !