Miesięczne archiwum: styczeń 2011

Kotleciki w kukurydzianej panierce

 

Kolejne danie z cyklu „potrzeba matką wynalazku”. Kotleciki są z wieprzowej łopatki i rodzinka złożyła zamówienie na panierowane, a tu zabrakło mi tartej bułki. Zwykle w takich przypadkach zastępuję ją kaszką manną, ale wychodzą trochę blade. Przypomniałąm sobie o zapasie płatków kukurudzianych, które ostatnio słabo u nas idą. Wręczyłam córce tłuczek do mięsa, ściereczkę i kilka garści płatków i zaprzęgnęłam do pracy, czyli kazałam te płatki „zmaltretować”. Zawinięte w ściereczkę zostały położone na desce i potraktowane tłuczkiem – wyszła piękna złota chrupiąca panierka.

 

KOTLECIKI WIEPRZOWE W KUKURYDZIANEJ PANIERCE

 

ok. 1/2 kilo wieprzowej łopatki

majeranek, tymianek

sól, pieprz

mała cebula

jajko

ok. 3/4 szklanki płatków kukurydzianych

olej do smażenia

Mięso kroimy w plastry i rozbijamy. Solimy, posypujemy przyprawami , przekładamy krążkami cebuli i odkładamy na kilkanaście minut do lodówki.

Płatki zawijamy w ściereczkę, kładziemy na desce i rozbijamy na drobne cząstki. Jajko rozbiajmy z łyżką mleka. Kotlety panierujemy w jajku i pokruszonych płatkach, smażymy na złoto z obu stron. Zjedliśmy z ziemniakami i surówką. Kukurydziana panierka bardzo nam podeszła. Smacznego !

 

 

Plcuszki naleśnikowe z awaryjnego ciasta

 

Obiecałam dzieciom naleśnki  na obiad i gdy zabierałam się za zrobienie ciasta, okazało się, że w domu mam tylko jedno jajko… Dzieci miały niedługo przyjśc na obiad i nie było już czasu iść na zakupy, wymyśliłam więc, że dodam do ciasta trochę oliwy, żeby miało właściwą konsystencję. Do naleśników dodaję zawsze wodę gazowaną, pół na pół z mlekiem lub innym produktem mlecznym. Tym razem ze względu na brak jajka zmieniłam nieco proporcje i w końcu ciasto wyglądało tak:

 

NALEŚNIKI I PLACUSZKI Z CIASTA AWARYJNEGO

 

1 jajko

szklanka mleka

1/2 szklanki wody gazowanej

czubata szklanka maki

szczypta soli, szczypta cukru

2 łyżki oliwy

olej do smażenia

Jajko roztrzepałam z cukrem i solą, dodałam mleko i oliwę, roztrzepałam, potem dodawałam makę na zmianę z wodą gazowaną. Ciasto odpoczęło z 10 minut, zanim zaczęłam smażyć.

Naleśników to ja sporo muszę robić, a nie uśmiecha mi się długie stanie przy patelni, smażę więc na dwie równocześnie, a raczej na przemian. Tyle, że do naleśnikow mam dobrą tylko jedną patelnię, na drugiej mi nie wychodzą, więc na niej smażę male placuszki z tego samego ciasta. I to one są na zdjęciach, bo naleśników nie zdążyłam sfotografować.

Smażę je na posmarowanej cienko olejem, rozgrzanej  patelni, placuszki na nieco większej ilości tłuszczu, tak z 2-milimetrowej warstwie – po kilka na patelni. Gdy na jednej patelni smaży się naleśnik, na drugiej robię placuszki i pilnuję ich na zmianę – jakoś udaje mi się to skoordynować.

Placuszki i naleśniki jednojajowe na oliwie okazały się pyszne, choć nieco bledsze, niż te zwykłe. Zjedliśmy je z dżemem malinowym albo z jogurtem naturalnym i cukrem. Smacznego !

 

Sałatka z surimi w różowym sosie

Zostało mi trochę ryżu z obiadu i postanowiłam go wykorzystać do jakiejś sałatki. W lodówce znalazłam paluszki krabowe, pomyślałam, że groszek konserwowy i pomidor będzie do nich pasował. Majonez do tego wydał mi się zbyt banalny, zrobiłam więc różowy sos, łącząc w równych proporcjach majonez, jogurt i keczup. Przyprawiłam aromatycznym imbirem i pieprzem ziołowym.

 

SAŁATKA Z SURIMI Z RÓŻOWYM SOSEM

szklanka ugotowanego ryżu

5 paluszków surimi

pół puszki groszku konserwowego

mały pomidor

sos: po 2 łyżki majonezu, jogurtu greckiego i keczupu

sól, pieprz ziołowy, imbir

łyżka posiekanego koperku

Do miski z ugotowanym ryżem dodałam pokrojone na kawałki surimi, odcedzony groszek i pokrojonego w kostkę pomidora bez pestek. Doprawiłam to solą, pieprzem ziołowym i imbirem. Z majonezu, keczupu i jogurtu zrobiłam sos, wymieszałam ze wszystkim i wstawiłam na 20 min do lodówki, żeby się „przegryzło”. Przed podaniem posypałam posiekanym koperkiem.

Okazało się, że jak zwykle improwizacja daje nadspodziewanie smaczne efekty. Szczególnie sos pasował do tej sałatki. Smacznego !

 

 

Gulasz z fasolką

 

Jest to modyfikacja jednego z przepisów z „Kuchni meksykańskiej”, tylko w wersji mniej ostrej, bo ja ani dzieci za bardzo ostrymi smakami nie przepadamy. Ale zestawienia mięsa z fasolką i przecierem pomidorowym, z umiarkowną ilością pieprzu i papryki wyszło nadspodziewanie smacznie.

 

GULASZ Z FASOLKĄ SZPARAGOWĄ

 

60 dkg chudej wieprzowiny

30 dkg fasolki szparagowej

cebula

2 łyżki koncentratu pomidorowego

bulion lub rosół do podlewania

papryka słodka, pieprz czarny i ziołowy

mielona kolendra, sól

olej do smażenia

Mięso kroimy na drobne kawałki, solimy, posypujemy przyprawami i podsmażamy na oleju na rumiano w towarzystwie pokrojonej cebuli.Podlewamy rosołem lub bulionem i dusimy ok pół godziny. Wtedy dodajemy fasolkę szparagową i dusimy dalej, do miękkości mięsa, podlewając w miarę wyparowywania płynu. Pod koniec duszenia dodajemy koncentrat pomidorowy rozprowadzony w niewielkiej ilości wody. W razie czego doprawiamy, gdyby czegoś brakowało.

Ja podałam ten gulasz z pyzami drożdżowymi, ale można też z ryżem lub ziemniakami. Smacznego !

 

 

Placek na jogurcie ze śliwkami

 

Jak dobrze zjeść sobie zimą placek ze śliwkami… I nie są to bynajmniej śliwki suszone.Są to specjalnie w tym celu przygotowane

śliwki ze słoiczka

Ciasto , to moje klasyczne ciasto ucierane do placków z owocami, a dwoma różnicami- jest lżejsze, bo na jogurcie naturalnym a nie na śmietanie, a zamiast kisielu cytrynowego ( którego zapomniałam kupić…) jest mąka ziemniaczana i aromat cytrynowy.

 

PLACEK UCIERANY NA JOGURCIE ZE ŚLIWKAMI

 

ok.60 dkg mąki

kostka miękkiej dobrej margaryny

duży jogurt naturalny

2 łyżki mąki ziemniaczanej

aromat cytrynowy

3/4 szklanki cukru

3 jajka

łyżka cukru waniliowego

3 łyżeczki proszku do pieczenia

śliwki z syropu

kruszonka ( podawałam przepis kilka razy)

Miękką margarynę ( mam sentyment do palmy z Kruszwicy) ucieramy drewnianą pałką w misce razem z cukrem. Dodajemy po jednym jajku i nadal ucieramy. Potem dodajemy mąkę ziemniaczaną i mąkę z proszkiem na zmianę z jogurtem, po trochu, ucierając cały czas. Na koniec dodajemy cukier z wanilią i aromat.Ciasto powinno być dośc gęste.

Ciasto wykładamy na natłuszczoną dużą płaską formę, układamy na nim odsączone z syropu śliwki , skórką do dołu, mocząc je w  talerzyku z mąką, żeby ciasto nie nasiąkło sokiem. Posypujemy kruszonką i wstawiamy do piekarnika na 180 C na ok. 50 min, do suchego patyczka.

Dzięki śliwkom przypomniało nam się późne lato… Całość pyszna, jak dla mnie to jedne z najlepszych ciast z owocami. Smacznego !

 

 

Ryba po parysku

Wspomniałam o tej rybie przy okazji opowieści o moich wigilijnych potrawach. Pierwszy raz robiłam w tej wersji karpia, gdy go mieliśmy w nadmiarze, teraz robię tak filety z ryb morskich, bo rodzinka jednak woli ryby bez ości. Przepis znalazłam w mojej jedynej wtedy książce kucharskiej, „Dobra kuchnia”. W tym roku zaszczytu przyrządzenia jako ryba po parysku dostąpił poczciwy mintaj.

Zastanawiałam się, czy ja wstawić na bloga, bo akutat miałam wyjątkowo ciemne pieczarki, które psują ogólny wygląd, ale po pierwsze jest pyszna, po drugie Oczko się nią zainteresowała w komentarzach i myślę, że mogłaby ją zrobić z winem, które nie zasmakowało jej do picia i zostało przeznaczone „do kuchni”…

RYBA PO PARYSKU

Ok. kilograma filetów rybnych

biała częśc pora

20 dkg pieczarek, duszonych

szklanka białego wytrawnego wina

łyżka przyprawy do ryb

sól, pieprz, estragon

sok z cytryny

oliwa do smażenia

kawałek masła

W oryginalnym przepisie rybę z porem smaży się na oliwie z dodatkiem masła, na patelni lub w rondlu, dodaje wino i pieczarki i dusi kilka minut. Ja przed Wigilią mam pozajmowane palniki , robię więc tę rybę czasem w piekarniku, jest równie smaczna.

Pokrojone filety skrapiamy sokiem z cytryny, potem solimy i posypujemy pozostałymi przyprawami. Razem z pokrojonym w plasterki porem, pieczarkami,oliwą i kawałkami masła wkładamy w naczyniu żaroodpornym do piekarnika nagrzanego do 180 C.  Podlewamy białym winem, od razu lub stopniowo. Po 20 minutach jest gotowe, zapach przywołuje do kuchni całą rodzinę. Ryba po patysku jest dobra i na ciepło, i następnego dnia na zimno. Najlepiej ją jeść z bagietką.

Smacznego !

Kotlety składane z suszonymi pomidorami i papryką

 

 

kotlety składane

Prawie zapomniałam o suszonych pomidorach, które robiłam pracowicie pod koniec lata… Dziś te z zalewy oliwnej wylądowały w kotletach z piersi kurczaka, w towarzystwie żóltego sera, kolorowej papryki i pora. Takie noworoczne kotlety z bogatym wnętrzem, usmażone na patelni grillowej.

 

KOTLETY SKŁADANE Z SUSZONYMI POMIDORAMI, SEREM I PAPRYKĄ

 

4 filety z kurczaka

4 plastry żółtego sera

po 4 paski żółtej i czerwonej papryki

4 paski pora

4 suszone pomidory z zalewy

sól, pieprz

papryka słodka, zioła prowansalskie

trochę oliwy

Kotlety rozbiłam , posypałam przyprawami. Paprykę i pora poddusiłam trochę na oliwie. Na połowie każdego kotleta położyłam plaser żółtego sera, paski papryki i pora, kawałki suszonych pomidorów z zalewy. Złożyłam każdy na pół i smażyłam na posmarowanej cienko oliwą patelni grillowej, smażyłam po kilka minut z obu stron.

Takie kotlety z bogatym wnętrzem okazały się bardzo pyszne. Smak suszonych pomidorów pięknie harmonizował z podsmażonymi warzywami i serem .

Smacznego !

kotlety składane1