Dzienne archiwum: 23 stycznia, 2011

Racuchy jogurtowe

 

Uwielbiam racuchy ! Wolę je, niż pączki, a już zdecydowanie bardziej wolę smażyć racuchy, niż pączki – potrzeba o wiele mniej tuszczu, całą czynność jest łatwiejsza i prostsza i nie trzeba stać w kuchni w oparach tłuszczu,,,

Te miały być początkowo serowe, takie jak pokazywałam ubiegłej zimy, ale postanowiłam spróbować czegos nowego i lżejszego- dodałam więc zamiast sera jogurt naturalny. wyszły pyszne, z lekkim serowym posmakiem, lekkie i puszyste,

 

RACUCHY JOGURTOWE

 

1/2 kg mąki

30 g drożdży

pół szklanki mleka

szklanka jogurtu naturalnego

1/3 kostki stopionego masła

3 jajka

4-5 łyżek cukru

szczypta soli

Najpierw roztarłam drożdże z łyżeczką cukru i niewielką ilością letniego mleka, posypałam łyżką mąki i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. W międzyczasie stopiłam masło i roztrzepałam jajka z cukrem.
Do miski z mąką wsypałam trochę soli, dodałam wyrośnięte drożdże, jajka z cukrem ( mieszając cały czas), potem stopione, letnie masło i jogurt, wyciągnięty wcześniej z lodówki. Wyrobiłam to drewnianą łyżką, aż ciasto odstawało od brzegów miski i pojawiły się pęcherzyki powietrza. Przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce, do podwojenia objętości.
Na patelnię z kilkumilimetrową warstwą rozgrzanego oleju kładłam łyżką owalne placuszki, przykryłam pokrywką, a gdy spód się zrumienił a wierzch ściął, przewracałam i dosmażałam bez przykrycia. Gdy tłuszcz zaczyna się zbytnio rozgrzewać, wrzucałam małe kawałeczki surowego ziemniaka – dzięki temu racuchy się nie przypalały.

Po odsączeniu na papierowych ręcznikach, jeszcze gorące otaczałam w cukrze-pudrze z dodatkiem cukru waniliowego. Pyszne były na ciepło i na zimno, a najlepsze lekko wystudzone, letnie. Smacznego !