Dzienne archiwum: 13 grudnia, 2010

Relacja z Blog Forum Gdańsk 2010

Wrażeń miałam tak wiele, że nie wiem od czego zacząć… To pierwsza taka konferencja w Polsce, zorganizowana przez miasto Gdańsk w Centrum Sztuki Wyspa, na terenie Stoczni Gdańskiej, w bardzo klimatycznych wnętrzach, gdzie czuć było legendę walki o wolność. Problem wolności blogera był jednym z głównych tematów i przekazany był dwojako – przez gości zagranicznych, blogera z Tunezji i blogerkę z Azerbejdżanu, którzy opowiadali o poważnych problemach w ich krajach, gdzie za publikacje na blogach ludzie trafiają do więzienia.

W Polsce problerm wolności blogera ma zupełnie inny wydźwięk. W założeniach dyskusji było to znalezienie złotego środka między wolnością słowa a odpowiedzialnością, prowadzące np. do naruszenia prywatności innych. Jednak dyskusję zdominował problem współpracy z reklamodawcami i tego, czy bloger reklamujący coś za pieniądze jest wolny, czy zależny od reklamodawców. Zdania były różne, potępiono atrykuły sponsorowane, dopuszczono reklamę produktów, które się zna i akceptuje..

Najwięcej informacji o tym, co się działo, znajdziecie na profilu Forum na
facebooku

Na pewno interesują Was najbardziej tematy związane z kulinariami. Może zacznę od zdjęcia niebieskiego ciastka, jednego z wielu, którym można się było poczęstować. Wszyscy zastanawiali się, co ono symbolizuje, w koncu ktoś wpadł na pomysł, że to odwrócony znak Internet Explorera – po prostu wykonawcy odwrócili foremkę…

 

 

Zdjęcie zrobiłam na dworze, bo w pomieszczeniach stoczni nie było odpowiedniego oświetlenia, a ja miałam tylko komórkę.

Jedzenie dostarczone przez katering było takie sobie, a uczestnicy żartowali, że można było skorzystać z przepisów blogerów kulinarnych. A tych było niewielu. Forum było zdominowane przez blogerów związanych z biznesem i polityką a reszta blogosfery była prezentowana przez skromne reprezentacje – może coś umknęło mojej uwadze, ale spotkałam tylko jedną szafiarkę, jednocześnie autorkę fotobloga, dwie osoby z blogów literackich, jednego blogującego o kulturze i kilka osób prezentujących tematykę różnorodną.

Liczyłam, że spotkam więcej znajomych z sieci. W ostatniej chwili nawiązałam kontakt z jedną z Dwóch Chochelek, Anią , umówiłyśmy się i spotkałyśmy tuż przed konferencją. Były jeszcze Liska jako odoba uczestnicząca w panelach dyskusyjnych i Magda z bloga drobnomielonego,  prowadząca dyskusję o blogach lifestylowych. Wtedy ujawniła się jeszcze Misia z Food Haven.

Tematyka blogów kulinarnych była poruszana w trakcie dyskusji o nowych mediach. Na pytanie, czy blogi wpływają na realne życie odpowiedziałam podając przykład naszej akcji charytatywnej dla Kubusia, dodałam też, że blogi kulinarne i szafiarskie rozwiązują konkretne problemy ludzi  typu co ugotować na obiad i jak się ubrać.

Zapytana o przyszłość blogów kulinarnych w kontekście innych mediów , dodałąm, że blogerki kulinarne wydają książki, dodają filmiki na blogach. Z wrażenia i pośpiechu zapomniałąm dodać o blogerkach zapraszanych do gotowania w telewizji śniadaniowej i radiowych programach o blogerach kulinarnych.

Mirek Połyniak, bloger i reklamodawca powiedział, że rok 2011 to będzie pogoda dla blogerów, bo reklamodawcy doceniają siłę blogów i będą szukać współpracy.

Tematem panelu o blogach lifestylowych było przekazywanie własnych pasji. Madga jednak zmieniła temat i pytałą Liskę i popularną blogerkę Segrittę o receptę na dobrego bloga. Tu ujawniła się różnica zdań – Segritta powiedzaiła, że prowadzi bloga dla siebie a Liska, że dla czytelników i dlatego dba o regularność wpisów. Zastanowiłam się, jak jest ze mną i stwierdziłam, że ja prowadzę bloga dla siebie a odzew czytelników jest dla mnie źródłem` radości i satysfakcji.

W konkluzji jako receptę na poczytnego bloga podano pasję, umiejętności, wytrwałość i kontakt z czytelnikami.

Mały przerywnik – żurawie na terenie Stoczni Gdańskiej. Zdjęcie odzwierciedla warunki pogodowe, które nas nie rozpieszczały.

Poznałam mnóstwo ciekawych ludzi, zobaczyłam różnorodność blogosfery, dowiedziałam się, że sporo osób lubi gotować i zagląda na blogi kulinarne szukając przepisów, dostałam zamówienie na przepis na golonkę w piwie od jednego z najbardziej poczytnych blogerów, Kominka.

Poza tym bardzo zaciekawiła mnie prelekcja dr Jana Zająca, socjologa z UW o blogowych statystykach. Większość blogów prowadzą małolaty, najwięcej procentowo jest blogów wygasłych, których autorzy znudzili się.

Największe wrażenie zrobiła na mnie preleckcja Briana Solisa, blogera i socjologa. Według niego najważniejsze jest, żeby prowadząc bloga wyrażać siebie, realizować pasję a jednoczeście mieć jakąś misję. Zastanowiłam się nad tym- pasję mam- gotowanie dla bliskich a misja ? I wtedy mnie olśniło – realizuję pewną misję, ale bezwiednie, wynika to z mojej natury. Otóż przedstawiając przepisy, dodaję to i owo o mojej rodzinie i sugeruję czytelnikom w ten sposób, że warto zrobić coś dobrego do jedzenia, co zgromadzi bliskich przy stole, da pretekst i początek do wspólnych rozmów, najpierw o jedzeniu a potem potoczą się inne tematy i w ten sposób buduje się więzi z rodziną i przyjaciółmi.

Rozpisałam się…. Gdyby Was coś jeszcze interesowało, pytajcie w komentarzach.