Dzienne archiwum: 6 grudnia, 2010

Tort biedronka

 

Widziałam taki torcik już dawno na jakimś blogu i mialam w planach go zrobić. Przepis zaginął gdzieś wraz z zakładkami przy okazji awarii komputera, pamiętaląm tylko, jak wyglądał – w wierzchnim blacie były wycięte okrągłe dziurki i wypełnione galaretką z owocami.

W ubiegły weekend mieliśmy gości a wśród nich trzyletnią dziewczynkę i pomyślałam, że taki torcik jej się spodoba…

 

TORT BIEDRONKA

 

4 jajka

3/4 szklanki cukru

szklanka mąki

łyżka mąki ziemniaczanej

2 łyżeczki proszku do pieczenia

masa :

500 ml kremówki

3 łyżki cukru-pudru

2, 5 łyżki żelatyny

trochę mleka

1/2 szklanki zmiksowanych truskawek z kompotu

1/2 szklanki zmiksowanych brzoskwiń z puszki

 

galaretka wiśniowa

truskawki i brzoskwinie z syropu

Jajka utrzepałam z cukrem na puszystą masę, potem dodawałam mieszając mąki z proszkiem. Piekłam ok.30 min w 180 C.

Po ostudzeniu przekroiłam biszkopt na pół. W wierzchnim blacie wycięłam kilka kółek szklanką.

Śmietanę utrzepałam z cukrem-pudrem. Żelatynę zalałam zimną wodą, a gdy namokła, dodałam do niej trochę mleka i rozpuściłam w kuchence przez minutę na 300 W i dokładnie rozmieszałam. Dodałam do ubitej śmietany, wymieszałam. Do 1/3 masy dodałam zmiksowane truskawki, do reszty zmiksowane morele. Masę truskawkową rozsmarowałam na jednym blacie, położyłam na wierzch ten wycięty i dokładnie, razem z brzegami wyciętych kółek , posmarowałam masą morelową, po czy wstawiłąm do lodówki.

Galaretkę truskawkową rozpuściłam w 1, 5 szklanki wody. Gdy zaczęła tężeć, ułożyłam w zagłębieniach tortu owoce i zalałam je galaretką. Wstawiłam z powrotem do lodówki na noc.

Torcik oprócz atrakcyjnego wyglądu okazał się bardzo smaczny.

A ponieważ zostało mi masy, przełożyłam nią wycięte kółeczka :