Dzienne archiwum: 1 lipca, 2010

Tort serowy na zimno

Zwykle moje urodziny, przypadające dwa dni po imieninach męża, obchodzimy razem. W tym roku jednak, ze względu na specjalnych gości, obchodzimy swoje święta we wlaściwych terminach.
Upały trwają, więc zrobiłam tort-sernik na zimno, złożony z trzech warstw – każda umocniona inna galaterką. I nie jest to typowy sernik, tylko lżejszy-z dodatkiem jogurtu. Słodki smak serowo-jogurtowej masy rownoważą porzeczki, którymi ozdobiłam tort- są jeszcze trochę kwaskowe.

TOTR SEROWY NA ZIMNO

3 opakowania serka homogenizowanego naturalnego
3 duże jogurty naturalne
3 różnokolorowe galaretki
po łyżce żelatyny do każdej galaretki
po 2-3 łyżki cukru do każdej galaretki.
Galaretkę wraz z łyżką żelatyny i dodatkowym cukrem rozpuścić w szklance wrzącej wody. Wymieszać bardzo dokładnie  i sudzić mieszając. Gdy pierwsza galaretka zaczyna tężeć ( można ją wstawić do zimnej wody, będzie szybciej), dodajemy mieszając i lekko ubijając trzepaczką- rózgą serek i jogurt. Wstawiamy na chwilę do zimnej wody lub do lodówki, żeby masa zaczęla tężeć. Lepiej zrobić tak dla bezpieczeństwa, bo tortownica może nie być zupełnie szczelna. Wylać tężejącą masę do  tortownicy i wstawić do lodówki.
Można już rozpuszczać następną galaretkę i powtórzyć operację. Gdy pierwsza warstwa jest zastudzona, możemy drugą wylać jeszcze płynną. Wstawiamy znowu do lodówki i rozpuszczamy trzecią galaretkę. W czasie, gdy ona będzie tężeć, poprzednia w lodówce zastygnie.
Gdy wylejemy ostatnią masę, pilnujemy, kiedy będzie lekko ścięta i wtedy ozdabiamy ją owocami, lekko je wciskając. Ja dałam czereśnie , czerwone i czarne porzeczki – to akurat mam w ogrodzie.

Cała operacja trwała nie dłużej niz dwie i pól godziny. Zrobiłam to wieczorem, rano już można było zjeśc tort do porannej kawy.
Jest lekki, orzeźwiający a masa jogurtowo-serowa z galatretką świetnie smakuje.

Na upały idealny – smacznego !