Miesięczne archiwum: sierpień 2009

Nagroda i sałatka owocowa w podzięce

sałatka owocowa a

W czasie, gdy byłam zajęta prowadzeniem akcji jabłkowej, spotkała mnie miła niespodzianka. Dorotka z blogu Moje kuchenne zapiski
wyróżniła mnie nagrodą ” One lovely Blog Award”. Zaskoczyło mnie to trochę, bo uważam mój blog raczej nie za „lovely” ale za …praktyczny. Niemniej bardzo się cieszę i dziękuję Dorotce. Według zasad powinnam teraz wyróżnic kolejne 13 blogów. Wybaczcie, ale tego nie zrobię. Trudno mi się zdecydować, niektóre z moich ulubionych zostały juz nagrodzone, w czasie akcji jabłkowej poznałam kilka nowych, fajnych blogów ale uważam, że każdy, kto realizuje swoje pasje kulinarne w Internecie i dzieli się nimi z innymi, zasługuje na nagrodę!A teraz coś konkretnego, a właściwie słodkiego: sałatka owocowa z ostatnich papierówek, pierwszych winogron oraz kupionych gruszek i brzoskwiń. Przepis prosty: obrać , pokroić, polać sokiem jabłkowym, ewentualnie dosłodzić. A te ostatnie papierówki smakuja jak banany i maja podobną konsystencję… Dodaje tę sałatkę do akcji „Morelkowo- brzoskwiniowo”. Smacznego!

 

 

Szaszłyczki z winogronami

szaszłyczki z winogronami

Ostatnio kilka osób obchodziło rocznice istnienia swojego bloga, a ja ten fakt przeoczyłam. No, może niezupełnie, ale o tym później. Kilka dni temu, zaglądając do statystyk mojego bloga, zauważyłam, że liczba dni jego działalności zbliza się do 500! Postanowiłam więc to uczcić.
Po obejrzeniu szczegółów technicznych zauważyłam, że dokładnie w rocznicę mojego bloga wznowiłam intensywnie moją aktywność, co zaowocowało wejściem na Durszlak i udziałem w akcjach kulinarnych a nawet poprowadzeniem jednej. Dlatego zdecydowałam, że zmienię nazwę bloga na ” Grażyna gotuje”, bo dania z kuchenki mikrofalowej goszczą u mnie ostatnio rzadko. Nie znaczy to, że nie będzie ich wcale. O kuchence wspominam też przy okazjach jej wykorzystywania np. do podgrzewania i topienia różnych składników moich potraw. Poza tym wiem, że sporo osób szuka przepisów na dania gotowane w mikrofali a w googlach, gdy sie wpisze: przepisy do kuchenki mikrofalowej, mój blog jest całkiem wysoko…
Blogowanie z Durszlakiem jest dla mnie źródłem wielkiej przyjemności. Poznałam wiele sympatycznych osób i śledzę nie tylko ich osiągnięcia kulinarne, wydaje mi się, że trochę ich poznałam i polubiłam…
A z okazji jubileuszu -bo dziś właśnie 500 dni –  pyszne zastosowanie winogron, czyli mini- szaszłyczki z warzywami i nie tylko:

MINI SZASZŁYCZKI Z WINOGRONAMI

Na szaszłyczek nadziany na wykałaczkę:
plaster ogórka
kawałek pomidora
kosteczka mozzarelli
pasek szynki
kulka winogron
Oliwa z bazylią, miętą i pieprzem ziołowym
Plasterki ogórka, kawałki pomidorów i mozzarelli moczymy w oliwie z ziołami około 10 minut. Szynkę kroimy w paseczki i składamy na pół. Nadziewamy na wykałaczki ogórek, pomidor, ser, szynkę i na końcu winogrono. To doskonała przystawka a nam bardzo smakowała z polentą, ugotowaną, pokrojona w plastry i podsmażoną na patelni. Smacznego!

winogrona

 

Roladki drobiowe z niespodzianką

Z niespodzianką, bo za długo by wymieniać z czym… pasuje do trzech akcji, więc jest tego sporo. Zasmakowała mi cukinia z dodatkiem jabłka i cebuli, postanowiłam zrobić z tego nadzienie do roladek z piersi kurczaka , a żeby było jeszcze ciekawiej, dodałam po plastrze żółtego sera na roladkę. Efekt był nadspodziewanie pyszny, toteż podaję przepis:

ROLADKI Z KURCZAKA Z JABŁKIEM, CUKINIĄ I SEREM

4 filety z kurczaka
4 plasty żółtego sera
3/4 szklanki startej cukinii
3/4 szklanki startego jabłka ( u mnie papierówki)
cebula
łyżka sosu sojowego
szczypta cynamonu
trochę pieprzu cayenne( sugestia Gosi)
olej
Kurczaka rozbijamy i lekko solimy. Na patelni z rozgrzanym olejem smażymy pokrojoną w drobną kostkę cebulę. Po chwili dodajemy cukinię, następnie jabłko, mieszamy. Wlewamy sos sojowy, odparowujemy, na końcu szczypta cynamonu i pieprzu cayenne ( Gosia zasugerowała mi w komentarzach, że może pasować do mięsa z jabłkiem). Studzimy.
Na kotletach rozkładamy nasze nadzienie, na to plaster żółtego sera, zawijamy w roladki. Można je spiąć wykałaczkami, ale ja położyłam na rozgrzany olej złączeniem do dołu i nie było to konieczne. Smażyć najpierw na dużym ogniu z obu stron, zmniejszyć ogień i dosmażyć do miękkości. Wyjąć, trzymać w cieple. Na tłuszcz po smażeniu wrzucić trochę mąki., Zrobic rumianą zasmażkę. Rozprowadzić chłodnym rosołem lub bulionem , dodać ulubione przyprawy i sos gotowy. Podawać z ryżem, polentą lub ziemniakami i np. mizerią.

Smacznego!

A na koniec akcji jabłkowej, pożegnalny akcent – ostatnie papierówki w moim ogrodzie…

Po zrobieniu zdjęcia, jedna z nich … spadła. Oznacza to nieodwołalnie koniec akcji jabłkowej. Wszystkim uczestnikom bardzo dziękuję!

Jabłecznik francuski z Weekendowej Cukierni

Bardzo się ucieszyłam propozycją Mafilki do Weekendowej Cukierni. Jabłecznik – bardzo na czasie i ucierany – moja ulubiona forma ciasta. Mój „dyżurny” jabłecznik robię z podobnych składników, jednak nowością dla mnie była śmietankowa ” pierzynka” na jabłkach – jeszcze takiej nie robiłam.
Rzadko zdarza mi się , żeby coś robić dokładnie według przepisu a tym razem tak postąpiłam. No, z jednym wyjątkiem – moje papierówki sa teraz bardzo soczyste i bałam się, że puszczą sok i rozmiękczą ciasto. Na kilku blogach podpatrzyłam posypywanie ciasta bułka tartą pod owoce. Bułka tarta kojarzy mi się raczej z mięsem, więc sypnęłam pod jabłka kaszka manną. I udało się! Podaję przepis za Mafilką:

JABŁECZNIK FRANCUSKI

75 g miękkiego masła
150 g cukru
2 łyżki cukru waniliowego
szczypta soli
4 jajka
100 g mąki pszennej tortowej
50 g mąki ziemniaczanej
łyżeczka proszku do pieczenia
3-5 dowolnych jabłek ( ja dałam dojrzałe papierówki)
150 g gęstej śmietany ( dałam szczeciniecką 18%)
cukier-puder do posypania ( dałam też cynamon)
dodatkowo 2-3 łyżki kaszki manny
Najpierw utarłam masło ze 100 g cukru i łyżką cukru waniliowego,  dodałam obie mąki z proszkiem i 2 jajka, utarłam wszystko na puszysta masę. Wyłożyłam ją do natłuszczonej formy-serduszka, która wymiarami przypomina podaną przez Mafilkę tortownicę. Posypałam powierzchnię ciasta kaszką manną i rozłożyłam na niej pokrojone w 16-tki jabłka. Włożyłam do nagrzanego do 170 C piekarnka, na środkową półkę, z termoobiegiem. Po pół godzinie ciasto było ładnie podpieczone, więc wylałam na jego powierzchnię polewę z 2 jajek, reszty cukrów i śmietany, wymieszanych dokładnie. Wstawiłam z powrotem do piekarnika ale po 25 minutach jeszcze się lało, więc podniosłam temperaturę do 190 C i przełączyłam na górną grzałkę. Po dalszych 10 minutach efekt był zadawalający – ciasto pięknie przyrumienione. Studziłam formę na mokrej ściereczce, żeby łatwiej placek z niej wyszedł. Po przestudzeniu i pomyślnym wyjęciu z formy, posypałam cukrem- pudrem z cynamonem.
Placek był pyszny letni , również na zimno a najlepszy ciepły z lodami … hi, hi, hi – jabłkowymi…

Smacznego!

Skrzydełka w soku jabłkowym i sałatka z jabłkami

Przepis na skrzydełka w soku owocowym z dodatkiem miodu znam juz od dawna, z „Kuchni chińskiej” Katarzyny Pośpieszyńskiej. Proponowała rożne soki – pomarańczowy, porzeczkowy i właśnie jabłkowy. Słodki smak soków i miodu przełamuje sos sojowy a aromatu dodaje imbir… Zrobiłam oczywiście z sokiem jabłkowym, podaję przepis:

SKRZYDEŁKA W MIODZIE Z SOKIEM JABŁKOWYM

skrzydełka z kurczaka w ilości potrzebnej
marynata:
na 2 łyżki oliwy 1 łyżka sosu sojowego, łyżeczka miodu, łyżka naturalnego soku jabłkowego, szczypta imbiru i pieprzu ziołowego ( spore)
bulion
olej do smażenia
Skrzydełka zalać marynatą i wstawić do lodówki na conajmniej pół godziny. Obsmażyć na rozgrzanym oleju do zbrązowienia i potem są trzy opcje: Dusimy na patelni, podlewając marynatą i bulionem, w niewielkiej ilości płynu, ok. 40 minut. Możemy też wstawić do piekarnika z termoobiegiem na 170 C na mniej więcej taki sam czas, podlewając jak wyżej. Albo włożyć w żaroodpornym lub innym naczyniu do kuchenki mikrofalowej na 700 W, dodając marynatę i nieco bulionu i przykrywając dziurkowaną pokrywką lub folią spożywczą z dziurkami.

 

Podawać z ryżem lub kuskusem albo polentą i wyrazistą w smaku sałatką, na przykład taką:

SAŁATKA WARZYWNA Z JABŁKIEM

2-3 pomidory
2 kiszone ogórki
mała cebula
kilka kawałków kolorowej papryki
duże jabłko lub 2 małe
sok z kiszonych ogórków, oliwa, sól, pieprz ziołowy, bazylia
Pomidory pokroić w „pomarańczkę”, cebulę w półplasterki , ogórki w plasterki, paprykę w paski, jabłka w 16-tki. Posolić, dodać trochę soku z kiszonego ogórka i oliwy, doprawić pieprzem ziołowym i bazylią. Dobrze smakuje do mięsa z grilla ale też do mięs o łagodnym smaku.
Smacznego!

 

„Normandzka dziura”

Deser jest w sumie banalnie prosty w przygotowaniu, ważny jest jego cel. Jak się dowiedziałam od Francuzów z Normandii, goszczących u moich znajomych, danie to ma na celu zrobić „dziurę w żołądku” umożliwiającą dalsze biesiadowanie. Francuzi bowiem mają zwyczaj swój „dinner”, czyli główny wieczorny posiłek celebrować w następujący sposób : najpierw przystawki ( co najmniej dwie) potem zupę ( nie zawsze), następnie dwa dania mięsne, sałatki, sery, kawa i deser. W Normandii, krainie jabłek ( oj, znalazły się wspólne tematy!), podaje się lody jabłkowe polane calvadosem, podane w pucharkach ozdobionych cukrem, który robi się „lodowy” pod wpływem zimna, po przytsawkach i pierwszym konkretnym  daniu . Podobno powodują szybkie trawienie i umożliwiaja dalsze delektowanie się jedzeniem bez ograniczeń…
Lody jabłkowe zrobiłam z bitej śmietany , niewielkiej ilości jogurtu i musu jabłkowego. Z braku maszynki do lodów , mieszałam je w zamrażalniku co pół godziny,w celu uzyskania puszystości. Calvados dostałam od znajomych, normandzki. Gdy zapytałam, ile tego trunku trzeba wlac do lodów, odpowiedziano mi: ile kto lubi… Ja dałam ok. 50-tki na porcję. Zrobiłam „Normandzką dziurę” do obfitej grillowej kolacji, z konkretnymi sałatkami i warzywami a podałam po pierwszm konkretnym daniu. Poskutkowało!
Francuzi z Normandii powiedzieli też, że jabłka są ich bogactwem naturalnym i potraw z jabłek mają bardzo dużo. To z tej krainy pochodzi cydr i calvados…

Smacznego!

 

 

Sok jabłkowy a z niego lody

Niedawno przeczytałam na blogu Kredki o robieniu soku jabłkowego w „przedwojennym” sokowniku. Ja taki wiekowy ( nie przedwojenny ale z poprzedniego ustroju, nabyty w „zaprzyjaźnionym” kraju) sokownik mam, nieco zdezelowany, ale sprawny. Zasada jego działania jest prosta : Na dole jest garnek z wodą, nad nim pojemnik na zbierający się sok, u góry dość szczelne sito z pokrywką, do owoców. Pokrojone jabłka ( ja nie obieram, dla mnie sok z owoców ze skórką jest smaczniejszy) wkładam do górnej części sokownika,dodaję cukru,  dolną napełniam wodą, ustawiam na gazie i pilnuję soku, który ścieka specjalną rurką. Ten sok wlewam gorący do słoików, zakręcam i stawiam do góry dnem pod ściereczką. Soczek na zimę gotowy, ale sporo go idzie teraz, w czasie upałów. Robię napój jabłkowo – miętowy, który prezentowałam w czerwcu, zupy jabłkowe. Do picia sok z sokownika rozcieńczam 1:4 ( taki ze szklanką cukru na kilo jabłek). Czasem cukru nie dodaję, jeśli do jakiegoś dania potrzebuję sok naturalny, nie słodzę. Jak chcę zrobić mus jabłkowy, ściągam tylko trochę soku, do momentu aż jabłka się rozgotują pod parą, wyjmuję je i przecieram przez sito a jeśli mus jest za mało słodki , dosładzam do smaku, póki gorący.

 

Z soków robie też lody sorbetowe, nie rozcieńczając ich.Niestety, nie mam maszynki do lodów, więc jak wlewam sok do foremek, co pół godziny potrząsam nimi. Foremki sa nieduże i lody wychodzą akurat, przyjemnie się je zjada.Mają intensywny owocowy smak.

 

 

 

Zachęcona lodami herbacianymi Pinkcake, robię też lody jabłkowo – miętowe, dodając do soku jabłkowego trochę mocnej herbatki miętowej.

 

Zrobiłam też lody z musu jabłkowego zmieszanego z bitą śmietaną. Bardzo dobrze smakowały…

 

To tyle na temat soków, musu i lodów.

Smacznego!

Wspólne gotowanie – jabłkowa pannacotta

Miło mi bardzo uczestniczyć po raz pierwszy we wspólnym gotowaniu. A zaczęło się tak : zachwycona Panna Cottą kawową Szarlotka, napisałam jej w komentarzach, że zabieram sie do zrobienia tego deseru ale nie mogę się zdecydować. Troskliwa Szarlotek zaproponowała mi więc wspólne zrobienie Panna Cotty jabłkowej, podając przepis. Bardzo się ucieszyłam i zgodziłam bez wahania. Szarlotek zaprosiła też do wspólnej zabawy Edysię, z którą tak dobrze piekło jej się ciasteczka.
Koordynatorem całej akcji stała się jej pomysłodawczyni i to za jej pośrednictwem kontaktowałyśmy się mailowo , przesyłając na bieżąco wieści z „frontu robót”.
Postanowiłyśmy zachować wspólny przepis i niektóre elementy dekoracji, ostateczną formę zaś dowolną, toteż będzie ona dla nas poniekąd niespodzianką. Pora teraz na przepis:

JABŁKOWA PANNA COTTA

400 ml śmietanki kremówki
100 ml mleka
200 ml soku jabłkowego
4 łyżki cukru
2 łyżki żelatyny
do dekoracji:
mus jabłkowy, bita śmietana, kawałki jabłka i kandyzowanego arbuza
cynamon, miętowa czekolada
orzechy włoskie
Śmietanę z mlekiem zagotowałam razem z dwoma łyżkami cukru, bo miałam słodki sok, zagęszczony, z sokownika. Wystudziłam i dodałam sok jabłkowy. Bałam się gotować sok ze śmietaną, bo jabłka to jednak trochę kwasu i nie wiedziałam, czy się nie ” pokłócą”. Żelatynę namoczyłam w kilku łyżkach przegotowanej wody, żeby namiękła i rozprowadziłam gorącą śmietaną z mlekiem. Dodałam ją do płynu jabłkowo- śmietankowego i studziłam  mieszając.
Wstawiłam masę do lodówki do czasu, aż zaczęła się ” ciągnąć” a to w tym celu, żeby sok jabłkowy nie oddzielił się od reszty. Wtedy dopiero wlałam masę do pucharków i wstawiłam do lodówki aby zastygła.
Po trzech godzinach z jednego z pucharków wyjęłam Pannę , zanurzywszy go najpierw w gorącej wodzie i przełożyłam na talerzyk. Udekorowałam deserki musem jabłkowym, zrobionym tak, jak we wczorajszym wpisie, spiralkami z bitej śmietany, kawałkami jabłka i kandyzowanego arbuza oraz kosteczkami miętowej czekolady, bo mi podpasowała do tego deseru. Posypałam cynamonem i kawałkami włoskich orzechów.
Panna smakowała bardzo jabłkowo, podobnie do ptasiego mleczka. Całość deseru , wraz z dekoracją ma bardzo zharmonizowany smak.

Smacznego!

Jabłko do śledzia ? Czemu nie !

Pod warunkiem, że nie będzie to jabłko słodkie a kwaskowe, jak na przykład papierówka.
O śledziach w towarzystwie jabłek słyszałam już tu i ówdzie, czytałam nawet u Tomba ( w relacji z Tatowej biesiady). Ten przepis mam od mojej Mamy a ona dostała go od sąsiadki. Jabłuszko komponuje się w nim ładnie w towarzystwie cebulki i kiszonego ogórka. Pora na przepis:

ŚLEDŹ W OLIWIE Z OGÓRKIEM I JABŁKIEM

2 filety matjas
duże kwaskowe jabłko
kiszony ogórek
mała cebula lub pół dużej
oliwa
sok z kiszonego ogórka
pieprz, estragon
Filety moczymy aż do uzyskania odpowiedniego smaku. Kroimy na kawałki. Robimy zalewę z oliwy i soku z kiszonego ogórka, dodając pokrojoną w kosteczkę cebulkę i kiszony ogórek oraz nieco pieprzu i estragonu. Zalewamy nią śledzie i wstawiamy do lodówki na kilka godzin. Przed podaniem dodajemy pokrojone w drobną kostkę jabłko, i polewamy zalewą z ogórkami i cebulką.

Smacznego!

Pieróg drożdżowy z jabłkami

Nazwałam to ciasto pierogiem, bo zrobiłam je tak samo, jak inne nadziewane ciasta drożdzowe, które robię i taką mają u nas w domu nazwę. Strudel to nie jest, bo nie zawijałam jabłek w ciasto, tylko je w nim „zatopiłam” i przykryłam. Robię taki pieróg , gdy na przykład rodzina domaga się naleśników z jabłkami a mi się nie chce ( z powodu gorąca) stać przy patelni… Nie znaczy to, że nie robię takich naleśników od czasu do czasu…
Przepis na pieróg drożdzowy z owocami już podawałam, gdy robiłam
pieróg drożdzowy z jagodami
Oczywiście, zamiast jagód dodałam obrane i pokrojone na kawałki jabłka. Miałam je posypać cynamonem, ale się spieszyłam i zapomniałam… Cukrem nie przesypywałam jabłek, bo bałam się, ze puszczą za dużo soku i zrobi sie zakalec. Za to, kto chciał, mógł posypać sobie cukrem i cynamonem na talerzu, a nawet polać śmietaną czy jogurtem. Nie muszę chyba dodawac, że smakował rewelacyjnie, jak to ciasto drożdzowe.

Smacznego!