Dzienne archiwum: 13 maja, 2009

Wegański pasztet z fasoli

Trwa tydzień wegetariański. Dla mnie takie potrawy nie sa obce, bo moja córka została wegetarianką a ostatnio nawet weganką – nie je tez jajek, serów, mleka innego niz sojowe. Gdy przyjeżdża do domu na weekandy – jakos sobie radzę…
Pasztet z fasoli był jej potrawą wielkanocną – poczatkowo z ugotowanymi jajkami w srodku i zespolony jajkiem. Tearz jest bez jajek – i jakoś wychodzi.Podjadaja go wszyscy domownicy…
A oto przepis:

PASZTET Z FASOLI

1/2 kg białej fasoli
30 dkg pieczarek
duża cebula
namoczona czerstwa bułka
kilka łyżek oleju

majeranek, sól, pieprz, gałka muszkatołowa
kilka łyżek sosu sojowego
kilka łyżek tartej bułki

Fasolę namoczyć na noc, potem odlac wodę, zalać swieżą i ugotować do miękkości. Posolić pod koniec gotowania. Odcedzić, przetrzec przez sito lub zmiksować. Pieczarki pokroić w paski, dodać trochę oleju i wody, wstawić do kuchenki w odpowiednim naczyniu na 20 min na 700 W. Potem dodać  sól i pieprz, ostudzic, odcedzic i posiekac na drobne kawałki. Cebulę pokroic w drobną kostkę i zeszklić na oleju.
W dużej misce zmieszać fasolę, cebule i pieczarki, dodac odciśniętą i rozdrobniona bułkę, doprawić majerankiem, gałką i jeśli trzeba sola i pieprzem. Mozna dodac jajko jako spoiwo ale i bez niego będzie ok. Włożyć do odpowiedniego naczynia ( ja do pasztetu używam plastikowego pojemnika po warzywach!). Posypać po wierzchu tartą bułką, polac rozcieńczonym sosem sojowym lub przyprawą do zup w płynie – uzyska sie apetyczna skórke na wierzchu. Wstawić do kuchenki na 15 min na 600 W. Dobry na ciepło i na zimno.

Smacznego!